W dniu 2014-07-24 23:19, Piotr Kosewski pisze:

Hej,

Dziękuję za uwagi.

> Jakoś trudno mi uwierzyć, że to zdjęcie jest zrobione pełnym fisheye'em
> (dającym 180*). Upewnij się, że nie to nie był Samyang 8mm...

Właśnie nim. Faktem jest, że nie mierzyłem co do stopnia zasięgu
obiektywu ale na oko widzę ok 180 stopni w kadrze. On ma mniejszy zasięg?

> Kadr jest za szeroki, za ciemny i z nieładną asymetrią. Załapały Ci się
> jakieś kupki trawy.
> Nie masz na zdjęciu żadnego obiektu: tylko plażę, morze i niebo.

Zgadza się - nie było tam żadnego obiektu bo to falochron. Jednakże mimo
to idąc wzdłuż niego stwierdziłem, że to urocze miejsce, które warto
uwiecznić. Czy obecność czegoś w kadrze determinuje zachwyt nad chwilą?
Czyli nie może mi się podobać to miejsce bo nie ma kotwicy czy liny na
brzegu?

Pytam się gdyż to też pewien taki kanon, którego należy się trzymać (w
domyśle).

> Co ja bym zrobił:
> - założył węższy, "normalny" obiektyw,
> - zrobiłbym to zdjęcie sporo wcześniej (tu już jest ciemno),

Tyle tylko, że wcześniej to wszystko wyglądałoby "normalnie". Obawiałbym
się, że powstałaby wtedy fotografia sprawozdawcza, tudzież dokumentująca
ilość kamieni jakie przywiózł zleceniobiorca :-) Wiele osób robi dzień z
nocy na fotografiach - takiego efektu starałem się uniknąć.

> - poszukał czegoś ciekawego (wyraźnego kamienia, kwiatka na skale,
> modelki, muszli - pewnie łatwiej samemu położyć niż szukać),

Chodzi Ci o to aby utworzyć pierwszy plan z tego przedmiotu? Czy masz
też na myśli rozmycie tła aby nie przeszkadzało?

> - "zszedłbym" niżej (ciekawsza perspektywa: duże kamienie i ukryty pas
> piachu, który tylko Ci rozwarstwia kompozycję),

Czyli same kamienie dałbyś w kadrze i dalej wodę?

> - zdecydowanie doświetliłbym kamienie,
> - zdecydowanie naświetlałbym dłużej (przynajmniej kilka sekund, raczej
> pół minuty).

Oki

> Rzuć okiem na to zdjęcie i zobacz, ile się na nim dzieje. A niby
> zawartość ta sama: kawałek morza i kamienie.
> http://www.flickr.com/photos/31320252@N06/1418307732
2/

Rozumiem. To zdjęcie nazwałbym "wszędzie dobrze ale u nas najgorzej" :-)
Mam na myśli to, że zachwycamy się odległymi krajami dającymi inne
widoki niż nasze. Sfotografowanie zwykłej codzienności może się nam
atrakcyjne wydawać. Mi zależało na skupieniu się na tym co my mamy nad
morzem. Wydaje mi się to trudniejszym zadaniem bo tylko nudne piękne
plaże :-) Trochę przekontrastowuję ale wiesz zapewne co mam na myśli.

Sęk w tym, że najmniejszy kamień waży na mojej fotce kilkaset kg :-) Nie
ruszę ich. Po drugie - kamienie zawsze są odizolowane od wody betonem -
taka konstrukcja falochronu. Po trzecie opadają one ku brzegowi, czasem
pod niemałym kątem. Na tym krótkim odcinku różnica wysokości może sięgać
1m. Roślinność też się pojawia tu i ówdzie. Mimo to właśnie chciałem
zawalczyć o ujęcie właśnie tu :-)

--
Pozdrawiam
Marek

do góry

W dniu 2014-07-25 00:54, J.F. pisze:

>
> Jeszcze mozna sie pobawic i poprzycinac roznie i ocenic efekt.
> Bez kamieni ... tez nie jest zle.

Moją intencją jest poczytać o czym piszecie i udać się tam ponownie z
aparatem wdrażając nowe pomysły. :-)

>
>> - zdecydowanie doświetliłbym kamienie,
>
> Tez jeszcze mozna w fotoszopie :-)
>

A ja je lekko przyciemniłem nawet :-D Tzn. półcienie po to aby
podkreślić ich kształt wyższym kontrastem.


--
Pozdrawiam
Marek

do góry

W dniu 2014-07-25 09:47, Piotr Kosewski pisze:

>
> Kępki trawy są spoko. Trzeba było zrobić 10 kroków w bok i wrzucić jedną
> z nich (ostrą i dobrze oświetloną) w tradycyjną 1/3 kadru.

Hmm... to jakiś pomysł choć moją intencją była cała scena a nie jej
detal. Jednakże nie trzymam się tego jak rak torby, mógłbym wdrożyć
pomysł "złapania tematu". Wtedy też akurat wiało tak, że trudno było
nieruchomo ustać więc zero szans na ostre zdjęcie ruchomych przedmiotów.
Ale dzięki temu ludzi nie było zbyt wielu - nie licząc ekip z aparatami
fotograficznymi :-) Wezmę następnym razem ze dwie zdalnie wyzwalane
lampy i pobawię się w akcentowanie.


> Kamienie wychodzą doskonale na takich zdjęciach, a te są całkiem niezłe.
> Prędzej zrezygnowałbym z tego nudnego nieba niż z nich... ;)
>
>> Tez jeszcze mozna w fotoszopie :-)
>
> Goła babę też można wkleić. Zdjęcie to zdjęcie - oceniamy produkt,
> który dostaliśmy.

Sprostowanie: dostaliście jeden z wielu "widoków" produktu. Produktem
jest RAW a z nim dużo zrobić można. Więc postprodukcyjne sugestie typu
"doświetlić coś tam" (oczywiście w granicach możliwości technicznych)
wchodzą w grę.

> Jeśli Marek chciał pokazać zachód słońca na plaży, to lepiej pasowałoby
> "wyrównane" morze. Jeśli chciał pokazać fakturę morza, to trzeba było
> zrobić z niego istotny element kadru, czyli większość nieba.

Pisałem o tym: chciałem pokazać urok chwili a nie skupiać się na samym
zachodzie, samych falach, samych kamieniach etc. Wiem, ze to
kontrowersyjne podejście i stąd wątek.


--
Pozdrawiam
Marek

do góry

W dniu 2014-07-25 09:24, Sylwester Zarębski pisze:

>> Ja bym sie pobawil w kadrowanie.
>> Może tak:
>> https://www.dropbox.com/s/1vgudbgql6qn3zf/ZachodNadM
orzema.jpg
>
> O, właśnie to. Więcej dołu, na którym coś się dzieje i mniej góry, w
> której straszyło pustką.

Pomysł dobry. Czyli mimo wszystko wracamy do 1/3 do 2/3... ok. Mam tylko
jedno zastrzeżenie. Moją intencją było zaakcentowanie środka kadru
pseudowinietowaniem dolnych rogów kadru oraz tym, że po lewej i prawej
jest jakieś zielsko domykające scenę. Środek kamieni (i tylko kamieni)
rozjaśniłem aby plama światła wody optycznie kontynuowała się na gruncie.

Czy kierunek działań dobry?

--
Pozdrawiam
Marek

do góry

W dniu 2014-07-25 07:38, JD pisze:

>
> To, że nie umiałeś się zdecydować co jest ważniejsze, góra czy dół,
> nie przysłużyło się zdjęciu. Góra jest zdecydowanie nudna.

Właśnie! Dobre sformułowanie - nie umiałem zdecydować. Choć po czasie
zgadzam się - kadrowanie w postprodukcji poprzez skrócenie nieba do 1/3
powierzchni zdjęcia to słuszny kierunek. Wyjaśnię iż piszę o
postprodukcji gdyż zdjęcia nie dałoby się rybim okiem sfotografować
inaczej niż horyzont pośrodku.

> Użyłbym szkła, które nie krzywi prostych np sigma 10-20
> i podciągnął horyzont do góry, tak aby pozbyć się chmurek z kadru.

Poprzez pochylenie aparatu czy niższą perspektywę?

> Wg mnie sceneria miała potencjał, którego nie wykorzystałeś.

Stąd wątek. Każde spostrzeżenie jest cenne.

--
Pozdrawiam
Marek

do góry

W dniu 2014-07-25 10:22, quent pisze:

>
> W przeciwieństwie do innych nie mieniałbym nic poza linią horyzontu,
> którą wyprostowałbym w postprocesie.

A faktycznie - nie umieściłem jej idealnie na środku kadru (statyw
akurat w tym momencie nawiedzony kumpel mi zabrał bo zobaczył "temat" i
mnie wybłagał o niego :-D ) i powstała lekka krzywizna. Nawet nie
zauważyłem tego. Gratuluję oka :-)

--
Pozdrawiam
Marek

do góry

W dniu 2014-07-25 11:32, Marek pisze:
> W dniu 2014-07-25 07:38, JD pisze:
>
>
>> Użyłbym szkła, które nie krzywi prostych np sigma 10-20
>> i podciągnął horyzont do góry, tak aby pozbyć się chmurek z kadru.
>
> Poprzez pochylenie aparatu czy niższą perspektywę?

Nie znam miejsca, a obiektyw je dodatkowo zdeformował,
więc trudno powiedzieć.
To cyfra, można wykonać kilka różnych ujęć i wybrać najlepsze :)

--
Pozdrawiam
JD

do góry

On 2014-07-25 11:27, Marek wrote:
> Pomysł dobry. Czyli mimo wszystko wracamy do 1/3 do 2/3... ok. Mam tylko

Niekoniecznie. Chodzi po prostu o to, że bardzo wyeksponowałeś nudne
niebo. Mógłbyś zostawić tylko ten fragment, gdzie coś się dzieje.
Mógłbyś także zupełnie zrezygnować z nieba: pokazać plażę i wodę z
odbiciem zachodu słońca. Możliwości jest zawsze sporo.

Zasada 1/3 to taki bardzo miękki ogólnik. Tak naprawdę chodzi o to, żeby
w typowej sytuacji obiekt na zdjęciu nie lądował ani w środku kadru ani
zbyt blisko krawędzi. Nie musisz koniecznie celować w 1/3. Nie ma
żadnych praw natury, które preferują akurat tę liczbę... :)

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

do góry

Dnia Fri, 25 Jul 2014 11:09:10 +0200, Marek napisał(a):
> W dniu 2014-07-25 00:54, J.F. pisze:
>> Jeszcze mozna sie pobawic i poprzycinac roznie i ocenic efekt.
>> Bez kamieni ... tez nie jest zle.
>
> Moją intencją jest poczytać o czym piszecie i udać się tam ponownie z
> aparatem wdrażając nowe pomysły. :-)

Tu akurat mialem na mysli pobawienie sie przy komputerze :-)

>>> - zdecydowanie doświetliłbym kamienie,
>> Tez jeszcze mozna w fotoszopie :-)
> A ja je lekko przyciemniłem nawet :-D Tzn. półcienie po to aby
> podkreślić ich kształt wyższym kontrastem.

Pozostaje zrobic trzy wersje i oglosic ankiete :-)

J.

do góry

W dniu 2014-07-25 13:32, Piotr Kosewski pisze:


> On 2014-07-25 11:27, Marek wrote:
>> Pomysł dobry. Czyli mimo wszystko wracamy do 1/3 do 2/3... ok. Mam tylko
>
> Niekoniecznie. Chodzi po prostu o to, że bardzo wyeksponowałeś nudne
> niebo. Mógłbyś zostawić tylko ten fragment, gdzie coś się dzieje.
> Mógłbyś także zupełnie zrezygnować z nieba: pokazać plażę i wodę z
> odbiciem zachodu słońca. Możliwości jest zawsze sporo.

W morzu praktycznie nigdy nic się nie odbija bo zawsze są fale. Kiedyś
mi się udało złapać taki efekt gdy wdrapałem się na wysoki klif
"pomniejszając" tym samym wielkość fal. Niebo doskonale się w tafli wody
odbijało. Do tego przelatywały jakieś ptactwo w kluczu, pomiędzy
obiektywem a taflą wody. Dało do super efekt :-)

A wracając do rzeczy, konkretnie nudnego nieba. Mam w tym miejscu
dylematy. Gdy robisz portret - nudne tło za nim jest wskazane aby nie
odciągało uwagi. Tymczasem jak postąpić w przypadku krajobrazów? Czy w
kadrze dawać tylko to gdzie coś się dzieje? Zastanawiałem się nad tym
dlaczego scena, której byłem świadkiem podobała mi się. No i
odpowiedziałem sobie, że m.in. z powodu nieba. Ono jest ważnym elementem
sceny ale niekoniecznie w tych, wymuszonych przez rybie oko,
proporcjach. Zgodzę się, że jest go trochę za dużo.

>
> Zasada 1/3 to taki bardzo miękki ogólnik. Tak naprawdę chodzi o to, żeby
> w typowej sytuacji obiekt na zdjęciu nie lądował ani w środku kadru ani
> zbyt blisko krawędzi. Nie musisz koniecznie celować w 1/3. Nie ma
> żadnych praw natury, które preferują akurat tę liczbę... :)

Istnieją - siatka w wizjerze aparatu :-D Ktoś to wymyślił po to aby z
aptekarską dokładnością ludzie kadrowali z w/w proporcjami, co mnie
zawsze irytowało. Zaimplementowano w algorytmy aparatu "jedyny słuszny
sposób myślenia" - u mnie to powodowało wręcz awersję do takiego
podziału :-)

Tak na marginesie - zawsze ją wyłączam.

--
Pozdrawiam
Marek

do góry