eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Lutownica transformatorowa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 105

  • 41. Data: 2019-08-16 14:15:28
    Temat: Re: Lutownica transformatorowa
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    Janusz <j...@o...pl> wrote:

    >> Hmm, ale są przecież płaskie groty do kolbowych. Poza tym ja zawsze
    >> nanoszę trochę cyny na grot (żeby zwiększyć przewodzenie ciepła z grota na
    >> przewód), ale resztę cyny roztapiam o lutowane przewody.
    > Ale na zwykłej grzałce cyna się przepali zanim ją doniesiesz do przewodu,
    > a transformatorówką zrobisz to bez problemu.

    Nie pobielasz grotu transformatorówki?

    Ta cyna na grocie jest tylko po to, żeby zwiększyć przewodzenie ciepła.
    Cyna, którą chcę przylutować do przewodu, jest roztapiana bezpośrednio na
    przewodzie.

    >> Za to dziś lutując coś przy motorze i myśląc o tym wątku olśniło mnie,
    >> czego mi brakuje. Brakuje mi lutownicy transformatorowej (czy raczej
    >> inwerterowej) zasilanej z 12V. Często grzebiąc przy samochodzie czy
    >> motorze:
    > Na takie okazje kupiłem małą przetwornicę 12/230 150W, mogę nią zasilać
    > lutownicę mogę oscyloskop.

    Mam przetwornicę (chyba 400W), ale ona nie daje prawdziwego sinusa tylko
    "aproksymowany" (czyli przebieg prostokątny z odpowiednim wypełnieniem).
    Oscyloskop zasilam bez problemu (i tak pewnie jest w nim SMPS), ale nie
    wiem, czy nie trafi jej szlag, jak dostanie obciążenie indukcyjne.

    Twoja jest z "prawdziwym sinusem"?

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 42. Data: 2019-08-16 14:19:25
    Temat: Re: Lutownica transformatorowa
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    Zenek Kapelinder <4...@g...com> wrote:

    > Przeczytalem ze na okolicznosc itp masz przetwornice zeby w samochodzie
    > cos lutowac. Ostatni raz w samochodzie lutowalem przewod do sygnalu w
    > 126p. Ze czterdziesci lat temu to bylo.

    A ja w zeszły weekend.

    Fakt, że nie zdarza się często, ale czasem się zdarza.

    Oscyloskopu w samochodzie użyłem raz, ale użyłem. Jakbym nie miał
    przetwornicy, to nie mógłbym użyć.

    Generatora ozonu użyłem dwa razy. Jakbym nie miał przetwornicy, to również
    nie mógłbym użyć.

    Przetwornica to koszt poniżej 50 zł.

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 43. Data: 2019-08-16 22:00:53
    Temat: Re: Lutownica transformatorowa
    Od: Janusz <j...@o...pl>

    W dniu 2019-08-16 o 14:15, Queequeg pisze:
    > Janusz <j...@o...pl> wrote:
    >
    >>> Hmm, ale są przecież płaskie groty do kolbowych. Poza tym ja zawsze
    >>> nanoszę trochę cyny na grot (żeby zwiększyć przewodzenie ciepła z grota na
    >>> przewód), ale resztę cyny roztapiam o lutowane przewody.
    >> Ale na zwykłej grzałce cyna się przepali zanim ją doniesiesz do przewodu,
    >> a transformatorówką zrobisz to bez problemu.
    >
    > Nie pobielasz grotu transformatorówki?
    Zawsze mam pobielony, trzeba uważać żeby nie spalić cyny.
    >
    > Ta cyna na grocie jest tylko po to, żeby zwiększyć przewodzenie ciepła.
    > Cyna, którą chcę przylutować do przewodu, jest roztapiana bezpośrednio na
    > przewodzie.
    Czyli robisz jak przy grzałkowej, a to dla dwóch drutów które razem łączymy,
    cyny i grzałki trzeba wspomagać się 3 ręką, a trasformatorówką birę na
    grot kroplę cyny,
    wyłączam, stygnie i dotykam kalafoni, potem na druty i włączam,
    kalafonia zwilża druty
    i zaraz za nią cyna zwilża i lutuje.
    >
    >>> Za to dziś lutując coś przy motorze i myśląc o tym wątku olśniło mnie,
    >>> czego mi brakuje. Brakuje mi lutownicy transformatorowej (czy raczej
    >>> inwerterowej) zasilanej z 12V. Często grzebiąc przy samochodzie czy
    >>> motorze:
    >> Na takie okazje kupiłem małą przetwornicę 12/230 150W, mogę nią zasilać
    >> lutownicę mogę oscyloskop.
    >
    > Mam przetwornicę (chyba 400W), ale ona nie daje prawdziwego sinusa tylko
    > "aproksymowany" (czyli przebieg prostokątny z odpowiednim wypełnieniem).
    > Oscyloskop zasilam bez problemu (i tak pewnie jest w nim SMPS), ale nie
    > wiem, czy nie trafi jej szlag, jak dostanie obciążenie indukcyjne.
    >
    > Twoja jest z "prawdziwym sinusem"?
    Też nie ale daje radę :) takie małe są chyba wszystkie bez sinusa.


    --
    Janusz


  • 44. Data: 2019-08-17 12:50:40
    Temat: Re: Lutownica transformatorowa
    Od: "Kamil" <m...@t...pl>

    Użytkownik "heby" napisał:

    > Mimo to warto lutolę odratować, nic innego obecnie w sklepie nie dorówna
    > wygodzie pracy.

    Potwierdzam. Lutownica jest świetna. Próbowałem bratu kupić nową, ale jakiś
    kretyn wymyślił, żeby zarówkę umieścić pod mocowaniem grotu, zamiast nad,
    jak było dotychczas. Kto tym ludziom pierze mózgi?

    Pzdr


  • 45. Data: 2019-08-17 23:53:05
    Temat: Re: Lutownica transformatorowa
    Od: JaNus <p...@b...pl>

    W dniu 16.08.2019 o 22:00, Janusz pisze:
    >> Twoja jest z "prawdziwym sinusem"?
    > Też nie ale daje radę
    >
    Z nieco innej beczki: spalił mi się robot kuchenny (znaczy silnik). A w
    momencie awarii był obciążony tyle co kot napłakał. Jednak chwilę
    przedtem zasilałem go prądem z tyrystorowego (a może triakowego?)
    regulatora napięcia. Czy to mogło zabić silnik? (nie wiem, jakiego ten
    silnik jest typu)

    --
    Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
    Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
    głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!


  • 46. Data: 2019-08-18 10:20:57
    Temat: Re: Lutownica transformatorowa
    Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>

    W dniu 17.08.2019 o 23:53, JaNus pisze:
    > W dniu 16.08.2019 o 22:00, Janusz pisze:
    >>> Twoja jest z "prawdziwym sinusem"?
    >> Też nie ale daje radę
    >>
    > Z nieco innej beczki: spalił mi się robot kuchenny (znaczy silnik). A w
    > momencie awarii był obciążony tyle co kot napłakał. Jednak chwilę
    > przedtem zasilałem go prądem z tyrystorowego (a może triakowego?)
    > regulatora napięcia. Czy to mogło zabić silnik? (nie wiem, jakiego ten
    > silnik jest typu)

    Jeśli był to zwykły ściemniacz to jak najbardziej. Prąd jest opóźniony w
    stosunku do napięcia, po przejściu napięcia przez zero prąd jeszcze
    płynie. Jeśli w tym czasie pojawi się impuls sterujący, to nic on nie
    zmieni.Ale w tym półokresie już nie będzie impulsu włączającego triak.
    Pojawi się on w następnym półokresie i triak się włączy. W rezultacie
    triak będzie się włączał tylko w dodatnich (lub tylko w ujemnych)
    półokresach, a to oznacza znaczną składową stałą. A tego silnik nie lubi :-(

    P.P.


  • 47. Data: 2019-08-18 10:39:30
    Temat: Re: Lutownica transformatorowa
    Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>

    W dniu 18.08.2019 o 10:20, Paweł Pawłowicz pisze:
    > W dniu 17.08.2019 o 23:53, JaNus pisze:
    >> W dniu 16.08.2019 o 22:00, Janusz pisze:
    >>>> Twoja jest z "prawdziwym sinusem"?
    >>> Też nie ale daje radę
    >>>
    >> Z nieco innej beczki: spalił mi się robot kuchenny (znaczy silnik). A w
    >> momencie awarii był obciążony tyle co kot napłakał. Jednak chwilę
    >> przedtem zasilałem go prądem z tyrystorowego (a może triakowego?)
    >> regulatora napięcia. Czy to mogło zabić silnik? (nie wiem, jakiego ten
    >> silnik jest typu)
    >
    > Jeśli był to zwykły ściemniacz to jak najbardziej. Prąd jest opóźniony w
    > stosunku do napięcia, po przejściu napięcia przez zero prąd jeszcze
    > płynie. Jeśli w tym czasie pojawi się impuls sterujący, to nic on nie
    > zmieni.Ale w tym półokresie już nie będzie impulsu włączającego triak.
    > Pojawi się on w następnym półokresie i triak się włączy. W rezultacie
    > triak będzie się włączał tylko w dodatnich (lub tylko w ujemnych)
    > półokresach, a to oznacza znaczną składową stałą. A tego silnik nie lubi

    Z drugiej strony w mikserze prawdopodobnie jest silnik uniwersalny, a
    jemu asymetria nie szkodzi. Może po prostu przeciążyłeś? Przy małych
    obrotach sprawność silnika jest niska, duża część mocy idzie na grzanie
    uzwojeń. A chłodzenie marne bo wentylator kręci się wolno.

    P.P.


  • 48. Data: 2019-08-18 21:34:07
    Temat: Re: Lutownica transformatorowa
    Od: Izaura <d...@d...net>

    On 2019-08-17 23:53, JaNus wrote:
    > W dniu 16.08.2019 o 22:00, Janusz pisze:
    >>> Twoja jest z "prawdziwym sinusem"?
    >> Też nie ale daje radę
    >>
    > Z nieco innej beczki: spalił mi się robot kuchenny (znaczy silnik). A w
    > momencie awarii był obciążony tyle co kot napłakał. Jednak chwilę
    > przedtem zasilałem go prądem z tyrystorowego (a może triakowego?)
    > regulatora napięcia. Czy to mogło zabić silnik? (nie wiem, jakiego ten
    > silnik jest typu)
    >

    A ten triak to jak był włączany, fazowo, czy grupowo?

    Ba jak fazowo, to przebiła sie izolacja miedzyzwojowa, wskutek
    pojawiania się szpilek napięcia w momencie załączania triaka.
    Do sterowania silników lepiej użyć sterowania grupowego i mieć nadzieję,
    że wirująca masa scałkuje te drgania momentu.

    --


  • 49. Data: 2019-08-18 22:09:02
    Temat: Re: Lutownica transformatorowa
    Od: JaNus <p...@b...pl>

    W dniu 18.08.2019 o 21:34, Izaura pisze:
    > Do sterowania silników lepiej użyć sterowania grupowego i mieć
    > nadzieję, że wirująca masa scałkuje te drgania momentu.
    >
    Ja tam elektroniczny /lai-konik/, ale *aż tak* ciemny nie jestem, żeby
    silnik do elektronicznego regulatora napięcia podłączać "direct", i na
    goło. Równolegle z silnikiem był wpięty halogen, jakieś 75 W, no, chyba
    wiadomo co on robił.
    A mikser spalił się przy mieszaniu niezbyt gęstej cieczy, i nie był
    wtedy dręczony ściemniaczem, tylko wpięty pod 230V bezpośrednio.
    Pochodził tak gdzieś kilkanaście sekund, po czym zdechł.

    --
    Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
    Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
    głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!


  • 50. Data: 2019-08-19 00:18:55
    Temat: Re: Lutownica transformatorowa
    Od: Izaura <d...@d...net>

    On 2019-08-18 22:09, JaNus wrote:
    > W dniu 18.08.2019 o 21:34, Izaura pisze:
    >> Do sterowania silników lepiej użyć sterowania grupowego i mieć
    >> nadzieję, że wirująca masa scałkuje te drgania momentu.
    >>
    > Ja tam elektroniczny /lai-konik/, ale *aż tak* ciemny nie jestem, żeby
    > silnik do elektronicznego regulatora napięcia podłączać "direct", i na
    > goło. Równolegle z silnikiem był wpięty halogen, jakieś 75 W, no, chyba
    > wiadomo co on robił.
    > A mikser spalił się przy mieszaniu niezbyt gęstej cieczy, i nie był
    > wtedy dręczony ściemniaczem, tylko wpięty pod 230V bezpośrednio.
    > Pochodził tak gdzieś kilkanaście sekund, po czym zdechł.
    >


    Wystarczyła jedna szpila z triaka, by zrobiło sie zwarcie międzyzwojowe,
    które zapoczątkowało dalszą degradacje.

    Może zamiast żarowki równolegle, włączył byś dławik szeregowo, ale to i
    tak niewiele by poprawiło. Do maszyn tylko sterowanie grupowe, albo
    jakiś falowniczek.

    --

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: