W dniu 2018-11-15 o 15:19, Kris pisze:
> W dniu czwartek, 15 listopada 2018 14:39:10 UTC+1 użytkownik Grzegorz napisał:
>> a czy taki monitoring może mieć zapis na kartach pamięci [ tak jak
>> Aparaty fotograficzne ] ?
>
> Moj domowy(kilka kamer i rejestrator fhd) może
>
Raczej nie ponieważ w autobusie kamer jest kilka co najmniej 6 a
zapisywany obraz jest przechowywany przez 30 dni.
Jaką pojemność musiały by mieć karty jeśli strumień po kompresji z
jednej kamery FHD to ok 2Mbit/s?
6*2*3600*24*30/8bit= 3 888 000 MB
Dwa dyski po 2TB powinny wystarczyć lub stadko SSD 256GB...

--
pzdr, j.r.

do góry

On 15.11.2018 12:35, HF5BS wrote:

> Myślę, że obecnie koszt jest na tyle niski, że daje sie SSD,
Do niedawna żaden z producentów nie polecał SSD do wideorejestracji.
W tej chwili już są dedykowane do tego, ale jeszcze nie znalazłem
chętnego za nie zapłacić ;)

--
Mirek.

do góry

Użytkownik "Mirek" <m...@n...dev> napisał w wiadomości
news:psklo1$18k$1@node2.news.atman.pl...
> On 15.11.2018 12:35, HF5BS wrote:
>
>> Myślę, że obecnie koszt jest na tyle niski, że daje sie SSD,
> Do niedawna żaden z producentów nie polecał SSD do wideorejestracji.
> W tej chwili już są dedykowane do tego, ale jeszcze nie znalazłem chętnego
> za nie zapłacić ;)

Wiadomo, jednak koszt zapisu jest znaczny.
Ale, baza talerzaków na szopie, a w busie jakiś pojedynczy SSD, czy mała
macierz, nocą zrzucić, albo, jeśli danych by nie limitowano, popychać
porcjami, np. co godzinę netem do bazy, dodatkowo jak zjedzie po zmianie
sczytać, w razie choćby zajebki sprzętu, czy jakiegoś wypadku jest szansa,
że zniknie niewiele. Albo w razie sytuacji awaryjnej zepchnąć przez GSM do
bazy, a potem niech się i spali...
Niech mądry jakiś pomyśli, talerzaków bym nie bardzo chciał na mobilach,
podskoczy na hopce i serwo mu się zdziwi...

--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?

do góry

HF5BS pisze:

> Niech mądry jakiś pomyśli, talerzaków bym nie bardzo chciał na mobilach,
> podskoczy na hopce i serwo mu się zdziwi...

Dawno już mądzrzy ludzie pomyśleli. Talerzak nie musi kręcić się cały czas,
ale też nie musi znajdować się w innym miejscu niż SSD i komunikować się
przez wi-fi ani wyczyniać innych cudów. Kiedyś bufory były małe, ale i tak
na przyład taki iPod dawał radę -- zakręcił dyszczkiem raz na jakiś czas
i zassał z niego do flasha kilka następnych kawałków z playlisty. Dzisiaj
nie ma żadnych problemów technicznych, by synchronizacja SSD => HDD robiła
się tylko przy wyłączonym silniku w autobusie na pętli.

--
Jarek

do góry

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnpurs3c.5rg.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> nie ma żadnych problemów technicznych, by synchronizacja SSD => HDD robiła
> się tylko przy wyłączonym silniku w autobusie na pętli.

Kręcić nie musi, ale, miałem w domu przypadek, że dysk, WYŁĄCZONY, leżał
bokiem na dywanie. Lekko trącony, zajął na nim pozycję leżenia spodem.
Przewrócił się mięciutko, z dłuższego boku.
No i poprzewracały mu się niektóre sektory.
Więc jednak unikałbym miejsc, gdzie dysk jest narażony przede wszystkim na
WIBRACJE. Wolę na zimne dmuchać. A zawartość kursu pchnąć połączeniem
komórkowym, można zresztą w każdej chwili. Może sobie policzę pewne
zależności, by sobie wymyślić, jakie opcje wchodzą w rachubę. Na razie
odpocznę, bo naprawiałem podświetlenie matrycy, z jednej strony upalil się
kabelek przy świetlówce, z drugiej, umęczył się kabelek przy wtyczce. Ale
już jest, świeci.
Policzę, ile obrazu może się wyprodukować, czy przeleci to przez łącze
komórkowe, czy to tylko jakieś nagle zdarzenia, dodatkowym poleceniem od
razu na szopę, a całość na (pół)kursie, mogły by być jakieś terminale na
pętlach, gdzie dyspozytor ma własny mini-serwer i zbiera z pojazdów, a potem
własnym łączem wali do centrali.
Idę kimać, podsypiam już...

--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?

do góry

Dnia Thu, 15 Nov 2018 23:17:16 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> HF5BS pisze:
>> Niech mądry jakiś pomyśli, talerzaków bym nie bardzo chciał na mobilach,
>> podskoczy na hopce i serwo mu się zdziwi...
>
> Dawno już mądzrzy ludzie pomyśleli. Talerzak nie musi kręcić się cały czas,
> ale też nie musi znajdować się w innym miejscu niż SSD i komunikować się
> przez wi-fi ani wyczyniać innych cudów. Kiedyś bufory były małe, ale i tak
> na przyład taki iPod dawał radę -- zakręcił dyszczkiem raz na jakiś czas
> i zassał z niego do flasha kilka następnych kawałków z playlisty.

Zapotrzebowanie danych bylo niewielkie ... no dobra, RAM potanial.

> Dzisiaj
> nie ma żadnych problemów technicznych, by synchronizacja SSD => HDD robiła
> się tylko przy wyłączonym silniku w autobusie na pętli.

A jak bomba wybuchnie przed petla ?
I sie nie nagra kto pozostawil ...choc proponujesz SSD, to sie nagra..

J.

do góry

Dnia Thu, 15 Nov 2018 16:46:18 +0100, jacek napisał(a):
> W dniu 2018-11-15 o 15:19, Kris pisze:
>> W dniu czwartek, 15 listopada 2018 14:39:10 UTC+1 użytkownik Grzegorz napisał:
>>> a czy taki monitoring może mieć zapis na kartach pamięci [ tak jak
>>> Aparaty fotograficzne ] ?
>>
>> Moj domowy(kilka kamer i rejestrator fhd) może
>>
> Raczej nie ponieważ w autobusie kamer jest kilka co najmniej 6 a
> zapisywany obraz jest przechowywany przez 30 dni.
> Jaką pojemność musiały by mieć karty jeśli strumień po kompresji z
> jednej kamery FHD to ok 2Mbit/s?
> 6*2*3600*24*30/8bit= 3 888 000 MB
> Dwa dyski po 2TB powinny wystarczyć

I stad pomysl, zeby przerzucaly sobie na HDD w bazie codziennie.

>lub stadko SSD 256GB...

I to jest wlasnie ta trudnosc techniczna, gdy trzeba czytnik na stadko
... ale 6 kamer to 6 kart bez trudnosci ...

J.

do góry

Dnia Tue, 13 Nov 2018 22:44:09 +0100, Mirek napisał(a):
> On 13.11.2018 21:27, J.F. wrote:
>> Użytkownik "Mirek"  napisał w wiadomości grup
>>> Nie sądzę żeby _sprawnie_działający_ system z automatycznym
>>> przegrywaniem na serwer i to jeszcze bezprzewodowo - wyszedł taniej.
>>
>> W sytuacji, gdy stoja w zajezdni ?
>>
> Masz kilkadziesiąt autobusów i każdy ma do wysłania kilkadziesiąt GB
> danych i... nie zawsze mamy całą noc. A co jak nie nocuje na zajezdni? A
> jak stoi w warsztacie?
> System anten - na czym to zrobisz? 5Ghz? - w blachowni to tak średnio,
> 2.4?... A wystarczy jeden dzieciak z telefonem i wysyła coś na kształt
> deauth_all albo ma jakąś podróbkę ajfona z podróbką wifi i kładzie
> wszystko na łopatki.
> A co zrobisz jak się z któregoś jednak nie przegra? - uziemisz pojazd?

A co zrobisz, jak sie dysk popsuje ?
Nic, bo sie nie dowiesz, jak kierowca oleje swiatelko :-)

> Jeszcze jedno mi się przypomniało: większość przypadku użycia takich
> nagrań jest po wypadku drogowym albo incydencie w pojeździe. Wtedy
> pojazd stoi, przyjeżdża policja, zabezpiecza materiał (zabiera dysk)*. O
> ile pojazd może jechać to przywożą dysk z bazy i jeździ dalej.
>
> *Później z tym dyskiem i tak technik policyjny przyjeżdża do zajezdni -
> bo na czym niby ma odtworzyć ;)

No ale przeciez przewiduje jakis dysk SSD/karte ... tylko mniejszy.
W niczym nie przeszkadza.

J.

do góry

HF5BS pisze:

>> nie ma żadnych problemów technicznych, by synchronizacja SSD => HDD
>> robiła się tylko przy wyłączonym silniku w autobusie na pętli.
>
> Kręcić nie musi, ale, miałem w domu przypadek, że dysk, WYŁĄCZONY, leżał
> bokiem na dywanie. Lekko trącony, zajął na nim pozycję leżenia spodem.
> Przewrócił się mięciutko, z dłuższego boku.
> No i poprzewracały mu się niektóre sektory.

Tym niemniej miliony dysków każdego dnia jedzie z fabryki do odbiorcy
ciężarówkami, statkami w kontenerach ładowanych portowymi żurawiami,
samolotami popadającymi w równikowe turbulencje. Nikt nie obawia się
ryzyka podróży, nikt nie bada ich ponownie po przybyciu na miejsce.

> Więc jednak unikałbym miejsc, gdzie dysk jest narażony przede wszystkim
> na WIBRACJE. Wolę na zimne dmuchać.

Przyjmuje się jednak, że to narażenie w stanie wyłączonym jest o rzędy
wielkości niższe niż przy obracającym sie dysku.

> A zawartość kursu pchnąć połączeniem komórkowym, można zresztą w każdej
> chwili. Może sobie policzę pewne zależności, by sobie wymyślić, jakie
> opcje wchodzą w rachubę.

Opcja "pchnijmy od razu wszystko przez komórkę" oczywiście wchodzi w grę,
jednak finansowo wychodzi to kilka rzędów wyżej. Nawet gdyby na wszelki
wypadek rejestrować na dwóch dyskach równolegle (co wcale nie musi oznaczać
macierzy raid-1).

--
Jarek

do góry

Pan J.F. napisał:

>>> Niech mądry jakiś pomyśli, talerzaków bym nie bardzo chciał na mobilach,
>>> podskoczy na hopce i serwo mu się zdziwi...
>>
>> Dawno już mądzrzy ludzie pomyśleli. Talerzak nie musi kręcić się cały czas,
>> ale też nie musi znajdować się w innym miejscu niż SSD i komunikować się
>> przez wi-fi ani wyczyniać innych cudów. Kiedyś bufory były małe, ale i tak
>> na przyład taki iPod dawał radę -- zakręcił dyszczkiem raz na jakiś czas
>> i zassał z niego do flasha kilka następnych kawałków z playlisty.
>
> Zapotrzebowanie danych bylo niewielkie ... no dobra, RAM potanial.

Flash potaniał jeszcze bardziej. Nic nie stoi na przeszkodzie, by od pętli
do pętli nagrywać na karcie SD lub dysku SSD.

>> Dzisiaj nie ma żadnych problemów technicznych, by synchronizacja SSD => HDD
>> robiła się tylko przy wyłączonym silniku w autobusie na pętli.
>
> A jak bomba wybuchnie przed petla ?
> I sie nie nagra kto pozostawil ...choc proponujesz SSD, to sie nagra..

Nagra się zawsze.

--
Jarek

do góry