Witam,

Miałem swego czasu dysk twardy 60GB osławionej firmy IBM, który padł
mi pod koniec 2005 roku. Przed awarią przez jakiś czas wydawał od
czasu do czasu takie "kszsz, kszsz, kszsz", jakby odgłosy tarcia.
Potem nie było juz ani tarcia, ani nie nie widział go PC. Jako że na
allegro pojawiają sie identyczne dyski, mam pytanie - w razie
pozyskania takiego dysku, co powinno się zrobić? Czy wystarczy
przekładanie elektroniki, czy może trzeba wymieniać talerze?

pzdr, JW

do góry

"jasiu" f...@g...goo
glegroups.com


: allegro pojawiają sie identyczne dyski, mam pytanie - w razie
: pozyskania takiego dysku, co powinno się zrobić? Czy wystarczy
: przekładanie elektroniki, czy może trzeba wymieniać talerze?


Wymienisz talerze i elektronikę -- co pozostanie? Obudowa i głowice? :)

IBM robił bardzo dobre dyski. Może i najlepsze. Wrzucał w nie
śmiało najświeższe osiągnięcia ludzkiej myśli. :) Padł, bo
wypuścił DTLA -- jedna wpadka położyła giganta na łopatki. :)

WDC sprzedawał dyski IBMa jako swoje. :)

Po padzie IBM odżył w Hitachi.

Gdy piszę, że IBM padł lub odżył -- mam na swej
myśli tę część IBMa, która odpowiada za dyski.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

do góry

> co powinno się zrobić? Czy wystarczy
> przekładanie elektroniki, czy może trzeba wymieniać talerze?



Jak przełożysz elektronikę i talerze z głowicą to de facto tylko obudowę
dysku zmienisz.

do góry

>> co powinno się zrobić? Czy wystarczy
>> przekładanie elektroniki, czy może trzeba wymieniać talerze?
>
> Jak przełożysz elektronikę i talerze z głowicą to de facto tylko
> obudowę dysku zmienisz.

A mechanika to pies?

Przeklada sie albo sama plytke z elektronika, co mozna
potraktowac jako naprawe dysku, albo talerze (same,
bez glowic) do sprawnego napedu - celem odzyskania
danych, bo raczej taka skretka nie popracuje zbyt dlugo.

Skoro dysk przed padem wydawal dziwne odglosy, to
raczej w gre wchodzi drugi wariant. Ale to tylko zgadywanka.

Tak czy inaczej - o ile na dysku nie bylo jakis cennych
danych (to dla czego nie bulo kopii zapasowej?) to gra
nie jest warta swieczki

pozdrawiam,
Vituniu.

do góry

On 28 Maj, 12:08, "Vituniu" <v...@p...fm> wrote:

> Przeklada sie albo sama plytke z elektronika, co mozna
> potraktowac jako naprawe dysku, albo talerze (same,
> bez glowic) do sprawnego napedu - celem odzyskania
> danych, bo raczej taka skretka nie popracuje zbyt dlugo.
>
> Skoro dysk przed padem wydawal dziwne odglosy, to
> raczej w gre wchodzi drugi wariant. Ale to tylko zgadywanka.

Mi zależy tylko na wyciągnięciu danych, przynajmniej części
JW

do góry

Użytkownik "jasiu" <o...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3e686f49-6bb3-4fdf-b115-4925047b13b8@21g2000vbk
.googlegroups.com...
On 28 Maj, 12:08, "Vituniu" <v...@p...fm> wrote:

> Przeklada sie albo sama plytke z elektronika, co mozna
> potraktowac jako naprawe dysku, albo talerze (same,
> bez glowic) do sprawnego napedu - celem odzyskania
> danych, bo raczej taka skretka nie popracuje zbyt dlugo.
>
> Skoro dysk przed padem wydawal dziwne odglosy, to
> raczej w gre wchodzi drugi wariant. Ale to tylko zgadywanka.

Mi zależy tylko na wyciągnięciu danych, przynajmniej części
JW





Jak rozszczelnisz dysk to raczej nic juz niego nie odzyskasz. Takie rzeczy
sie robi w specjalystycznych laboratioriach.
Co najwyzej eletronike mozesz zmienić.
Ale to też powinno sie zgadzać model wersja a to moze byc trudne.

do góry

Odzyskiwałem dane z IBM 2,5" Ten dla odmiany robił tryk, tryk, tryk.
Znalazłem dysk z identycznej serii, przełożyłem głowicę i płytkę
elektroniki. (akurat w tej serii padał jakiś scalak na głowicy). Dane
odzyskane a dysk pewnie jeszcze by ruszył gdyby go podłaczyć. Z tymi
warunkami szczególnymi to nie ma co przesadzać. Nawet jak siądzie na dysku
jakiś pyłek to i tak spadnie gdy dysk ruszy.

PC

do góry

Użytkownik "PC" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gvmbim$hdt$1@news.task.gda.pl...
> Odzyskiwałem dane z IBM 2,5" Ten dla odmiany robił tryk, tryk, tryk.
> Znalazłem dysk z identycznej serii, przełożyłem głowicę i płytkę
> elektroniki. (akurat w tej serii padał jakiś scalak na głowicy). Dane
> odzyskane a dysk pewnie jeszcze by ruszył gdyby go podłaczyć. Z tymi
> warunkami szczególnymi to nie ma co przesadzać. Nawet jak siądzie na dysku
> jakiś pyłek to i tak spadnie gdy dysk ruszy.

W wielu przypadkach da się zrobić to co udało się tobie w większości zas
nie, bo nawet w ramach serii zdarza się że elementy sa inne a do tego
dochodzi jeszcze kalibracja glowic - tego nie zrobisz już samodzielnie. co
do pyłku to rzeczywiscie na krotka metę nie jest zagrozeniem ale ogólnie to
może utrudnić zycie

do góry

Z tego co wyczytałem to nie wolno przekładac tależy bo wtedy konieczna jest
kalibracja. Jeżeli chodzi o głowice to nic mi nie wiadomo.

PC

do góry

BETON wrote:
> Jak rozszczelnisz dysk to raczej nic juz niego nie odzyskasz.

Tam nie ma czego rozszczelniac, komora dysku jest wentylowana i jedynie
cienkie filtry (i dlugie, pokrecone tunele wentylacyjne) chronia wnetrze
przed zanieczyszczeniami. Co nie zmienia faktu, ze przekladanie talerzy
najprawdopodobniej zakonczy sie porazka.

k,

do góry