eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Panda czy Clio?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 45

  • 41. Data: 2010-03-19 21:31:08
    Temat: Re: Panda czy Clio?
    Od: JohnyK <j...@t...pl>

    On 18 Mar, 22:05, "Yogi\(n\)" <y...@t...pl> wrote:

    > Potem kupiłem corollę - kierując sie praktycznie wyłącznie legendarną
    > niezawodnością i przez dziewięć lat (bez miesiąca) wymieniłem w niej radio,
    > bo fabryczne się zepsuło. Auto przy odsprzedaży miało oryginalne amorki,
    > łożyska, wszystkie elementy zawieszenia, nawet klocki z tyłu zużyte mniej
    > więcej w 40-45% (przy przebiegu prawie 150 tys.). Dodam tylko, że lakier w
    > dziewięcioletniej corolli - po umyciu, wyglądał praktycznie jak nowy,
    > siedmiotlenie clio wyglądało o wiele gorzej. Jednym słowem - nigdy więcej,
    > to auto wleczyło mnie na zawsze z francuzów. Podobno potem było lepiej, to
    > znaczy kolejne generacje były lepiej wykonane, ale ja wolałem już nie
    > ryzykować.

    A ja posiadałem słynącego z rdzewienia i psucia się Poldka Plusa. I
    co? 200kkm w 12 lat przejechał. Nie zardzewiał, amorki oryginały,
    nigdy żadnych problemów nie zanotowano. Żadnych. Serwisowany w ASO
    (wiem, że to śmiesznie brzmi- Polonez w ASO, ale ja każde auto w ASO
    serwisuję) nie sprawiał problemów. jedyne elementy mechaniczne (prócz
    standardowych jak klocki, tarcze czy końcówki drążków- w końcu to
    Wrocław) to tłoczki hamulcowe w tylnych kołach. Okazało się, że
    konstrukcja dobra (bo Lukasa) ale wykonane takie sobie. Identyczne
    kupiłem w ASO Volvo (w 440 takie były) i żeby było smieszniej- taniej
    niż w ASO FSO i ASO Fiata (w Tipo takie były). A teraz pomiatam Twingo
    po Wrocławiu i nie mogę się przyzwyczaić, że 23 litry gazu starczają
    na 350km. W mieście.

    JK


  • 42. Data: 2010-03-19 21:44:35
    Temat: Re: Panda czy Clio?
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    JohnyK pisze:
    (...)
    > A ja posiadałem słynącego z rdzewienia i psucia się Poldka Plusa. I
    > co? 200kkm w 12 lat przejechał. Nie zardzewiał, amorki oryginały,
    > nigdy żadnych problemów nie zanotowano. Żadnych. Serwisowany w ASO
    > (wiem, że to śmiesznie brzmi- Polonez w ASO, ale ja każde auto w ASO
    > serwisuję) nie sprawiał problemów. jedyne elementy mechaniczne (prócz
    > standardowych jak klocki, tarcze czy końcówki drążków- w końcu to
    (...)
    Jako właściciel (oraz w części serwisant) kilku polonezów w różnych
    wersjach (na przestrzeni lat) jednak trochę zaoponuję :) Amortyzatory
    oryginalne były takie sobie (nie twierdzę, że awaryjne) i w związku
    z powyższym jazda z wyższymi prędkościami, bądź w trudniejszych
    warunkach była taka sobie - ja zazwyczaj wymieniałem te fabryczne na
    sztywniejsze. Z hamulcami Lucasa w sumie zero problemów, a sam
    samochód jak normalnie serwisowany to problemów nie było.

    > A teraz pomiatam Twingo
    > po Wrocławiu i nie mogę się przyzwyczaić, że 23 litry gazu starczają
    > na 350km. W mieście.

    Masz bajer w postaci otwieranego dachu (elastycznego), który w ciepłych
    porach daje radość z podróży?

    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.


  • 43. Data: 2010-03-19 23:52:06
    Temat: Re: Panda czy Clio?
    Od: złoty <g...@g...pl>

    Gabriel'Varius' pisze:
    > CUT pisze:
    >> W dniu 2010-03-18 06:31, Gabriel'Varius' pisze:
    >
    >> Po dokładnych oględzinach samochodów, katalogów i dyskusji ze
    >> sprzedawcami stwierdzam, że to Ciebie trzeba sprowadzić do
    >> rzeczywistości!!
    > Przestan kolego bredzic :-)
    >> Zarówno w obecnie sprzedawanym clio, jak i starszej generacji
    >> wszystkie wersje posiadały IDENTYCZNE wykończenie. Identyczne deski
    >> rozdzielcze, identyczne wypełnienie drzwi i identyczne materiały
    >> foteli!!! Jedynie w opcji można zamówić fotele RECARO które są inaczej
    >> obszyte.
    > Oj kolego zmien salon Renault/sprzedawce/informacje, bo osobiscie
    > posiadam nowe clio (2 letnie)i mam "mieciutka deske rozdzielcza jak w
    > autach wyzszej klasy" a nie z twardego plastiku jak w podsawowej wersji,
    > inne zegazy, inny wyswietlacz, inne zaglowki, inne fotele (inna
    > tapicerka) oraz inne boczki drzwi, kierownice itp. Zaznaczam, ze nie
    > jest to najdrozsza wersja z najlepszym wyposazeniem i nie bylo nic
    > doplacane do tapicerki i tworzywa z jakiego jest wykonana deska
    > rozdzielcza.
    > Posiadalem tez inne (starsze)clio i jedzilem roznymi wersjami tych autek
    > lacznie z dieslami i wyposazenie jest rozne od wersjijak i mozna miec
    > nawet skore w tych samochodach itp.
    >> Poszczególne wersje clio różnią/różniły się tylko kolorystyką wnętrza
    >> i wyposażeniem!
    > ROTFL :-)
    >> Chcesz więcej informacji - zapraszam do rozmowy z działem sprzedaży
    >> 338295610 Renault WEKTOR

    > A ja zpraszam do poogladania autek a nie sluchania bzdet u dealera lub
    > zmyslania.
    >> Na przyszłość jak nie masz zielonego pojęcia o czymś to zastanów się
    >> dwa razy zanim zaczniesz z kogoś robić debila!!
    > Sam jestes debilem. Jesli musisz juz cos komus na sile wmawiac to
    > przynajmniej go nie obrazaj.
    >> PS. Wykończenie Clio to żenada! Twarde, skrzypiące plastiki są
    >> wszechobecne!
    > ROTFL :-)
    > http://www.autowizja.pl/gfx/site/porownania/p6/wnetr
    ze/renault_clio_2.jpg
    > http://www.renaultclio.pl/c3/008/0287_02.jpg
    > http://www.autogaleria.pl/fotografie/renault/renault
    _clio_sport_f1_team_r27_2007_09.jpg
    >
    > http://www.auto-motor-i-sport.pl/m/91/renault2-0b641
    dfacc67de474c938f72fab95262.jpg
    >
    > http://motoforum.pl/drupal/files/CLIO_19065.jpg
    > http://www.autowizja.pl/gfx/site/porownania/p6/wnetr
    ze/renault_clio_1.jpg
    >
    >

    ..szczerze powiedziawszy nie wiem jak jest w najnowszych Clio ale
    Renault raczej prowadzil polityke dywersyfikacji wyposazenia. Pamietam
    jak dawno, dawno temu jednym z moich autek bylo Clio I w wersji RT
    (bodajze takie bylo oznaczenie tej wersji wyposazenia..nie chce mi sie
    grzebac po necie by sie upewnic) i roznica w wykonaniu wnetrza byla dosc
    zasadnicza.. Poczawszy od lepiej wykonanej deski rozdzielczej
    (porownywalem z "golasami"), ZUPELNIE innymi fotelami (w porownaniu do
    "golasow" - niebo a ziemia) i jeszcze jakies dodatkowe wskazniki i kilka
    innych szczegolow dot. wyposazenia.
    Dosc dziwne byloby, gdyby zmienili polityke. Przy jakiejs okazji az z
    ciekawosci poogladam te nowe Cliowki..

    pzdr
    A.

    ..nawiasem mowiac bylem z niej b. zadowolony i choc nie zrobilem nia
    duzo..moze z 30-40 tys. km..nie pamietam by cokolwiek mi sie w niej
    zepsulo (pomimo, iz przekroczyla juz 200 tys. km przebiegu). Jedyna wada
    jaka pamietam, to to..ze "ruda" wpieprzala mi tylna klape az chrupalo ;)
    Ale.. to w wielu modelach sie zdarza.


  • 44. Data: 2010-03-20 00:11:03
    Temat: Re: Panda czy Clio?
    Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>

    Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com> napisał w wiadomości
    news:ho0jp9$nvt$1@inews.gazeta.pl...
    > Yogi(n) pisze:
    > (...)
    >> Ale ja się nie dziwiłem naprawom zawieszenia. Przeczytaj jeszcze raz. Ze
    >> zrozumieniem.
    >
    > Czytałem.

    Tylko bez efektu ;-)

    >> W wątku mowa o jakości wykonania/wykończenia clio.
    >
    > Dziwnym trafem o tym tylko trochę pisałeś.
    >
    > Nie, nie - to nie ja coś zakładam. Mało tego, poddaję w wątpliwość, że
    > Twoje opowieści można w jakikolwiek sposób rozciągnąć na jakość Clio.

    Ale można było, bez problemu na moją kieszeń. Auto, w którym przyciski
    wystają z deski, a szyby się nie otwierają, nie należy do tanich w naprawie.

    >> Zmieniłem je na corollę, gdy miało 7 lat i 112 tys. przebiegu a wyglądało
    >> jakby miało 16-18.
    >
    > No popatrz, mogę tylko powtórzyć - miałeś jakiś specjalny egzemplarz.

    Bardzo.

    > Niczego nie zamierzam wymyślać - zwyczajnie eksploatowałem wiele
    > samochodów (na różne metody) i te Twoje opowieści brzmią dość
    > "ciekawie".

    To zrób tak jak Staniak, kiedy mu czyjeś argumenty nie pasują - napisz, że
    to anegdotki, które nie mają związku z rzeczywistością i wszystko co nie
    pasuje do jego bredni jest po prostu nieprawdą. ;-)

    >> Co więcej, to corolla przez ponad sześć lat woziła moje dzieci, w czasach
    >> clio ich jeszcze na świecie nie było.
    >
    > No cóż, u mnie parę samochodów znosiło moich synów i jakoś strat nie
    > zauważyłem. Nawet w starych F.

    To tak, jak ja w corolli. Może poza wiecznie skopanym podłokietnikiem, który
    wystarczyło od czasu do czasu przetrzeć.

    >> Ani jedno ani drugie auto nie było "bite" czy malowane. Tak samo
    >> regularnie myte, woskowane, regularnie serwisowane. Sam lakier na clio
    >> wyglądał o wiele gorzej, że o wnętrzu nie wspomnę a tu nie tylko o wygląd
    >> chodzi, a o "integralność", w clio sie rozłaziło po prostu.
    >
    > Ekhem - może postaraj się to porównać racjonalnie.

    OK - koszt naprawy radia w corolli - 180 zł. Przez dziewięć lat na wszystkie
    wizyty u mechaników - w tym przez trzy lata w ASO, wydałem 4,2 tysiąca (z
    czego ASO "zjadło" prawie 3 tys., w zaufanym warsztacie wyszłoby pewnie
    1-1,5 tys.). Innych wydatków (poza wspomnianym radiem i oczywiście
    eksploatacyjnymi) nie było. Koszt remontów clio w ciągu bez mała czterech
    lat przekroczył 9,5 tysiąca (w tym eksploatacja). Oczywiście paliwa nie
    liczę. Gdybym chciał wymienić plastiki i pomalować to, co zmatowiało,
    wyszłoby pewnie 12-14 kawałków (by wyglądały podobnie, czy też były w
    porównywalnym stanie). Jest bardziej racjonalnie?

    > Aha - czyli porównujesz stare usportowione Clio do cywilnej Corolli
    > E11FL? W sumie to jeszcze gorzej, ponieważ ja mam porównanie tej R19 91'
    > z Corollą E10 97' - samochody tej samej klasy, konstrukcyjnie
    > bardziej zbliżone, eksploatowane w tym samych czasie. Ba, R5 też tam
    > się gdzieś przemykało i jakoś tragedii nie było.

    Porównuję auto klasy B francuskiego producenta w przyzwoitym stanie
    początkowym, eksploatowane bardzo podobnie z autem klasy C japońskiego
    producenta, które jako nowe było dwa razy tańsze i o wiele słabiej
    wyposażone. I nie mówię o elementach istotnie różniących (charakter
    zawieszenia, silnik, charakterystyka prowadzenia) - a wyłącznie jakość
    materiałów, z których były wykonane.

    > Wyjątkowy to on był, ale ze względu na to rozłażenie się.

    Nie mam zdjęć, ale rodzina i znajomi widzieli jedno i drugie auto. Przy
    sprzedaży clio "poszło" za ciut ponad 1/2 ceny komisowej, corolla za ok. 1,2
    allegrowej (mówię o cenie z kilku aukcji, zdarzały sie i tańsze i droższe od
    tej kwoty, choć średniej arytmetycznej ze wszystkich nie liczyłem). O czymś
    to świadczy, prawda?

    > Tak, typowe w samochodach używanych o nieokreślonej przeszłości.

    Całkiem możliwe, ale nie zdarzyło się to w żadnym innym samochodzie - ani
    to, ani inne porównywalne problemy - przynajmniej nie w samochodach w tym
    wieku. Clio było moim trzecim autem (po "kanciaku" i golfie z 1989 roku) i
    do żadnego nie musiałem tyle dołożyć, żeby było w jeżdżącym, dalekim od
    ideału, stanie. A dbam o samochody, naprawdę.

    --
    Yogi(n)


  • 45. Data: 2010-03-20 15:08:58
    Temat: Re: Panda czy Clio?
    Od: JohnyK <j...@t...pl>

    On 19 Mar, 21:44, Artur Maśląg <f...@p...com> wrote:

    >
    > Masz bajer w postaci otwieranego dachu (elastycznego), który w ciepłych
    > porach daje radość z podróży?
    >
    Nie, kupiłem 2007 ale wolałem sztywny dach. Za to z fabryczna
    instalacją LPG (kupowany we francuskim salonie).

    JK

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: