Witam,

Mam pytanie do posiadaczy Samyanga 7,5 mm f/3,5 (MFT): czy ten obiektyw
też wam ostrzy minimalnie poza nieskończoność?

Pozdrawiam,

Piotr

do góry

W dniu 2016-05-31 o 17:40, Uncle Pete pisze:
> Witam,
>
> Mam pytanie do posiadaczy Samyanga 7,5 mm f/3,5 (MFT): czy ten obiektyw
> też wam ostrzy minimalnie poza nieskończoność?

Jeśli masz na myśli możliwość przekręcenia pierścienia ostrzenia nieco
poza nieskończoność, to tak, da się. Zresztą tak jak w większości
obiektywów, z którymi się spotkałem. W moim Samyangu kreska
nieskończoności trafia wtedy w lewy brzeg kropki pod nią.
--
Pozdrawiam
Andrzej
http://defish.software

do góry

On 2016-05-31 19:19, ajt wrote:
> W dniu 2016-05-31 o 17:40, Uncle Pete pisze:
>> Witam,
>>
>> Mam pytanie do posiadaczy Samyanga 7,5 mm f/3,5 (MFT): czy ten obiektyw
>> też wam ostrzy minimalnie poza nieskończoność?
>
> Jeśli masz na myśli możliwość przekręcenia pierścienia ostrzenia nieco
> poza nieskończoność, to tak, da się. Zresztą tak jak w większości
> obiektywów, z którymi się spotkałem. W moim Samyangu kreska
> nieskończoności trafia wtedy w lewy brzeg kropki pod nią.

Nie, kreskę mam na miejscu. Tyle że, żeby mieć ostry obraz na dużych
odległościach, muszę nieco obrócić pierścień w stronę krótszych
odległości, o jakieś 2 mm na skali. W necie znalazłem opis występowania
tego problemu w niektórych egzemplarzach obiektywów Samyanga, ale tylko
w innych modelach. Widocznie mają pewien rozrzut przy kalibrowaniu. Nie
podejrzewam raczej, że to Olympus nie potrafi dokładnie trzymać
odległości rejestracji...

do góry

On 2016-05-31 19:19, ajt wrote:
> W dniu 2016-05-31 o 17:40, Uncle Pete pisze:
>> Witam,
>>
>> Mam pytanie do posiadaczy Samyanga 7,5 mm f/3,5 (MFT): czy ten obiektyw
>> też wam ostrzy minimalnie poza nieskończoność?
>
> Jeśli masz na myśli możliwość przekręcenia pierścienia ostrzenia nieco
> poza nieskończoność, to tak, da się. Zresztą tak jak w większości
> obiektywów, z którymi się spotkałem. W moim Samyangu kreska
> nieskończoności trafia wtedy w lewy brzeg kropki pod nią.

O, znalazłem opis tego problemu w tym właśnie obiektywie, autor
twierdzi, że to normalne:

When focusing manually with the Samyang lens, it is important to keep in
mind that you shouldn't blindly trust the focus distance scale. On my
lens, it is slightly off, and I reach infinity focus slightly before the
infinity mark. This is not uncommon with manual focus lenses. Exact
calibration would be very expensive, and the producers usually leave
some slack for themselves by allowing the lens to focus beyond infinity.

http://m43photo.blogspot.com/2012/11/fisheye-sharpne
ss.html

do góry

Uncle Pete <4...@g...com> writes:

>> Jeśli masz na myśli możliwość przekręcenia pierścienia ostrzenia nieco
>> poza nieskończoność, to tak, da się. Zresztą tak jak w większości
>> obiektywów, z którymi się spotkałem. W moim Samyangu kreska
>> nieskończoności trafia wtedy w lewy brzeg kropki pod nią.
>
> Nie, kreskę mam na miejscu. Tyle że, żeby mieć ostry obraz na dużych
> odległościach, muszę nieco obrócić pierścień w stronę krótszych
> odległości, o jakieś 2 mm na skali.

No, to to samo jest.
W m.in. optyce nie ma czegoś takiego jak ustawienie "dokładne". Jeśli
nie chcemy, by obiektywowi kończył się zakres przed nieskończonością,
to musi się kończyć poza nią. Kwestia tylko wielkości marginesu, no
i namalowania kropek.
--
Krzysztof Hałasa

do góry

> W m.in. optyce nie ma czegoś takiego jak ustawienie "dokładne". Jeśli
> nie chcemy, by obiektywowi kończył się zakres przed nieskończonością,
> to musi się kończyć poza nią. Kwestia tylko wielkości marginesu, no
> i namalowania kropek.


Jakoś nie pamiętam w czasach analogowych, aby było to powszechne. Moje
obiektywy do lustrzanek prawe wszystkie na ustawionej nieskończoności
trafiały w nieskończoność (właśnie przed chwilą sprawdziłem dla pewności
w Pentaksie ME-Super z SMC-A 1,7/50). O dalmerzowcach i, jak ich nazwać,
niedalmierzowcach nie mówiąc. W kamerach filmowych 8 mm też.
Podejrzewam, że może generalnie chodzić o trudności z wyjustowaniem przy
tak krótkiej ogniskowej, wymaga to bardzo małego przesunięcia soczewek.
I ryzykiem naruszenia justowania przy zmianie temperatury.

do góry

Uncle Pete <4...@g...com> writes:

> Jakoś nie pamiętam w czasach analogowych, aby było to powszechne. Moje
> obiektywy do lustrzanek prawe wszystkie na ustawionej nieskończoności
> trafiały w nieskończoność (właśnie przed chwilą sprawdziłem dla
> pewności w Pentaksie ME-Super z SMC-A 1,7/50).

Może margines był mniejszy, pewnie także dokładność pomiaru i wymagania
na ostrość były nieco mniejsze niż obecnie (więc jeśli nie trafiało do
końca w nieskończoność, to nikt nie płakał, a teraz przy 36 MPix na FF
byłoby to widoczne).

> Podejrzewam, że może generalnie chodzić o trudności z
> wyjustowaniem przy tak krótkiej ogniskowej, wymaga to bardzo małego
> przesunięcia soczewek. I ryzykiem naruszenia justowania przy zmianie
> temperatury.

To pewnie też - dlatego margines, być może, jest większy. Ale zasada
nie zmieniła się, nie ma czegoś takiego jak "dokładne ustawienie".

Może być tak, że plamka rozmycia związana z różnicą w odległości jest
mniejsza niż np. pół (ćwierć itd) piksela, albo mniejsza od efektów
np. dyfrakcji lub złej geometrii, zastosowanego materiału itd. - wtedy
pewnie nie ma znaczenia.
--
Krzysztof Hałasa

do góry

> Może margines był mniejszy, pewnie także dokładność pomiaru i wymagania
> na ostrość były nieco mniejsze niż obecnie (więc jeśli nie trafiało do
> końca w nieskończoność, to nikt nie płakał, a teraz przy 36 MPix na FF
> byłoby to widoczne).

Ano tak, 16 MPix w MFT przecież to ponad 30 Mpix w FF... Z tym, że to
ostrzenie poza nieskończoność bardzo dobrze widać w wizjerze
elektronicznym, a to zaledwie 2,3 Mpix.

> To pewnie też - dlatego margines, być może, jest większy. Ale zasada
> nie zmieniła się, nie ma czegoś takiego jak "dokładne ustawienie".

Trochę niewygodne to jest - mieć obiektyw z tak krótką ogniskową (a więc
wydawałoby się mniej krytycznego do dokładnego ustawiania ostrości) i
nie mieć możliwości po prostu ustawić go na nieskończoność i się nie
martwić. Ciekaw jestem, czy można go nieco lepiej wyjustować, w sieci
znalazłem tylko porady do innych modeli, gdzie to robi się "klasycznie"
poprzez przestawienie pierścienia ostrości względem obracającej się
części obiektywu. Sam kiedyś w ten sposób justowałem jakiś radziecki
obiektyw. W tym Samyangu niby ustawienie ostrości też odbywa się
tradycyjnie, czyli poprzez przesuwanie całego obiektywu, ale na
pierścieniu ostrości nie ma śrubek mocujących. A grzebać w środku na
razie nie mogę się zdecydować.

do góry

Uncle Pete <4...@g...com> writes:

> Ano tak, 16 MPix w MFT przecież to ponad 30 Mpix w FF... Z tym, że to
> ostrzenie poza nieskończoność bardzo dobrze widać w wizjerze
> elektronicznym, a to zaledwie 2,3 Mpix.

No to sporo moim zdaniem.
--
Krzysztof Hałasa

do góry

On 2016-06-06 21:28, Krzysztof Halasa wrote:
> Uncle Pete <4...@g...com> writes:
>
>> Ano tak, 16 MPix w MFT przecież to ponad 30 Mpix w FF... Z tym, że to
>> ostrzenie poza nieskończoność bardzo dobrze widać w wizjerze
>> elektronicznym, a to zaledwie 2,3 Mpix.
>
> No to sporo moim zdaniem.
>

Sporo, ale drobnych odchyłek w justowaniu raczej nie byłoby widać.

do góry