eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 88

  • 71. Data: 2016-08-05 08:59:08
    Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "Akarm"

    ...
    Baran tego nie zrobi, ...
    A tępy kutas ...
    ...
    ... Inaczej jest się zwykłym chujem.
    ...
    Tępe kutasy ...
    ...
    Niestety, wielu kutasów....

    --
    Akarm
    http://www.bykomstop.avx.pl
    Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści
    ---
    Ok, ale może być sobie poszedł


  • 72. Data: 2016-08-05 09:43:02
    Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
    Od: AA <c...@g...com>

    W dniu czwartek, 4 sierpnia 2016 20:26:47 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:

    > >> prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że w czasie całego manewru
    > >> dalej będzie tam pusto.
    > >
    > > A to tez nie calkiem, bo droge widzisz i zmiany tez widzisz. Zawsze
    > > mozna zjechac na prawy pas.
    >
    > No właśnie nie można - chyba że zepchniesz wyprzedzaną kolumnę.

    Gdyby jadący w kolumnie trzymali prawidłowy odstęp od poprzedzającego pojazdu (*),
    wyprzedzający nie miałby problemu z powrotem na prawy pas.
    Najczęściej jadą na zderzaku w myśl zasady "ja nie potrafię wyprzedzić, znaczy, że
    się nie da!"

    (*) nie wspominając o tym, że prawidłowy odstęp ułatwiłby im potencjalne
    wyprzedzanie!

    --
    pozdr
    AA


  • 73. Data: 2016-08-05 13:10:15
    Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 05.08.2016 09:43, AA wrote:

    >>> A to tez nie calkiem, bo droge widzisz i zmiany tez widzisz. Zawsze
    >>> mozna zjechac na prawy pas.
    >>
    >> No właśnie nie można - chyba że zepchniesz wyprzedzaną kolumnę.
    >
    > Gdyby jadący w kolumnie trzymali prawidłowy odstęp od poprzedzającego pojazdu (*),
    wyprzedzający nie miałby problemu z powrotem na prawy pas.
    > Najczęściej jadą na zderzaku w myśl zasady "ja nie potrafię wyprzedzić, znaczy, że
    się nie da!"
    >
    > (*) nie wspominając o tym, że prawidłowy odstęp ułatwiłby im potencjalne
    wyprzedzanie!

    (*) - prawidłowy odstęp służy niewjechaniu poprzednikowi w dupę, a nie
    wjeżdzaniu tam przez ciebie i zniknięciu prawidłowego odstępu zarówno
    przed jak i za tobą połączonym z dość gwałtownym dawaniem po heblach, bo
    przecież wyprzedzając jechałeś znacznie szybciej - ogólnie gówniany
    pomysł, choć i tak lepszy od czołówki.

    (**)Nie dotyczy chyba ciężarówek, gdzie ponoć zapewnienie miejsca na
    wyprzedzanie jest wymagane, a i to nie jestem pewny, czy nie
    nadinterpretacja - w sumie niewiele mnie to interesuje - jak nie
    zostawią, to gówno mi pomoże że powinni.

    Shrek


  • 74. Data: 2016-08-05 13:34:19
    Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:no1s6h$th0$...@n...news.atman.pl...
    On 05.08.2016 09:43, AA wrote:
    > Gdyby jadący w kolumnie trzymali prawidłowy odstęp od
    > poprzedzającego pojazdu (*), wyprzedzający nie miałby problemu z
    > powrotem na prawy pas.
    > Najczęściej jadą na zderzaku w myśl zasady "ja nie potrafię
    > wyprzedzić, znaczy, że się nie da!"
    >
    >(**)Nie dotyczy chyba ciężarówek, gdzie ponoć zapewnienie miejsca na
    >wyprzedzanie jest wymagane, a i to nie jestem pewny, czy nie
    >nadinterpretacja - w sumie niewiele mnie to interesuje - jak nie
    >zostawią, to gówno mi pomoże że powinni.

    3. Poza obszarem zabudowanym, na jezdniach dwukierunkowych o dwóch
    pasach
    ruchu, kierujący pojazdem objętym indywidualnym ograniczeniem
    prędkości albo
    pojazdem lub zespołem pojazdów o długości przekraczającej 7 m jest
    obowiązany
    utrzymywać taki odstęp od pojazdu silnikowego znajdującego się przed
    nim, aby inne wyprzedzające pojazdy mogły bezpiecznie wjechać w lukę
    utrzymywaną
    między tymi pojazdami. Przepisu tego nie stosuje się, jeżeli kierujący
    pojazdem przystępuje do wyprzedzania lub gdy wyprzedzanie jest
    zabronione.

    To nie musi byc ciezarowka - takze osobowy z przyczepa sie lapie, bo
    bez przyczepy to juz naprawde nieliczne.
    Nie wiem jak np motorowery traktowac - ich 45km/h to indywidualne czy
    ogolne, czy zadne ograniczenie ?

    Maluch pod gorke moze jeszcze by sie lapal :-)

    Jest tez jeszcze pare minimalnych odstepow okreslonych, ale w tunelu.


    J.




  • 75. Data: 2016-08-05 13:45:18
    Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 05.08.2016 13:34, J.F. wrote:

    >> (**)Nie dotyczy chyba ciężarówek, gdzie ponoć zapewnienie miejsca na
    >> wyprzedzanie jest wymagane, a i to nie jestem pewny, czy nie
    >> nadinterpretacja - w sumie niewiele mnie to interesuje - jak nie
    >> zostawią, to gówno mi pomoże że powinni.
    >
    > 3. Poza obszarem zabudowanym, na jezdniach dwukierunkowych o dwóch pasach
    > ruchu, kierujący pojazdem objętym indywidualnym ograniczeniem prędkości
    > albo
    > pojazdem lub zespołem pojazdów o długości przekraczającej 7 m jest
    > obowiązany
    > utrzymywać taki odstęp od pojazdu silnikowego znajdującego się przed
    > nim, aby inne wyprzedzające pojazdy mogły bezpiecznie wjechać w lukę
    > utrzymywaną
    > między tymi pojazdami. Przepisu tego nie stosuje się, jeżeli kierujący
    > pojazdem przystępuje do wyprzedzania lub gdy wyprzedzanie jest zabronione.

    Czyli dobrze mi się kołatało, że powinni. Ale w sumie bez znaczenia -
    skoro w realu nie zostawiają, to głupotą było by wyprzedzać na ślepo "bo
    one muszą";)

    > Jest tez jeszcze pare minimalnych odstepow okreslonych, ale w tunelu.

    Zawsze zastanawiałem się co by bylo, gdyby w godzinach szczytu postawić
    patrol w tunelu na wisłostradzie;) W sumie legalnie mogłoby tam wjechać
    coś koło 60 pojazdów, a często stoją zderzak w zderzak czyli coś koło
    600;) A nawet jak nie ma korka, to przecież jak się policja ustawi, to
    będzie i już statystyki pod niebo szybują. Niby mało wybobrażalne, ale
    przecież już radar na 30km/h kiedyś w okolicy stał;)


  • 76. Data: 2016-08-05 13:56:56
    Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:no1u89$vo8$...@n...news.atman.pl...
    On 05.08.2016 13:34, J.F. wrote:
    >> 3. Poza obszarem zabudowanym, na jezdniach dwukierunkowych o dwóch
    >> pasach
    >> ruchu, kierujący pojazdem objętym indywidualnym ograniczeniem
    >> prędkości
    >> albo
    >> pojazdem lub zespołem pojazdów o długości przekraczającej 7 m jest
    >> obowiązany
    >> utrzymywać taki odstęp od pojazdu silnikowego znajdującego się
    >> przed
    >> nim, aby inne wyprzedzające pojazdy mogły bezpiecznie wjechać w
    >> lukę
    >> utrzymywaną
    >> między tymi pojazdami. Przepisu tego nie stosuje się, jeżeli
    >> kierujący
    >> pojazdem przystępuje do wyprzedzania lub gdy wyprzedzanie jest
    >> zabronione.

    >Czyli dobrze mi się kołatało, że powinni. Ale w sumie bez znaczenia -
    >skoro w realu nie zostawiają, to głupotą było by wyprzedzać na ślepo
    >"bo one muszą";)

    W sumie, to zostawiaja. Rzadko kiedy jada "zderzak w zderzak".
    Odstep zazwyczaj jednak wiekszy niz dlugosc samochodu.
    Przy czym odstep moze latwo ulec zmianie, jak np samochod z przodu
    przyhamuje.

    Tylko jak widac - kierowcy osobowych maja prawo narzekac "wyprzedzaja
    mnie i sie wciskaja",
    kierowcy w/w kategorii - nie maja prawa, chyba, ze na zakazie :-)

    J.


  • 77. Data: 2016-08-05 14:04:40
    Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
    Od: AA <c...@g...com>

    W dniu piątek, 5 sierpnia 2016 13:10:11 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:

    > > (*) nie wspominając o tym, że prawidłowy odstęp ułatwiłby im potencjalne
    wyprzedzanie!
    > (*) - prawidłowy odstęp służy niewjechaniu poprzednikowi w dupę, a nie
    > wjeżdzaniu tam przez ciebie i zniknięciu prawidłowego odstępu zarówno
    > przed jak i za tobą połączonym z dość gwałtownym dawaniem po heblach, bo
    > przecież wyprzedzając jechałeś znacznie szybciej - ogólnie gówniany
    > pomysł, choć i tak lepszy od czołówki.

    Masz rację, wyprzedzanie "po jednym" przetykane ostrym hamowaniem po każdym aucie,
    czy paru jest zazwyczaj bezsensowne.

    Co nie zmienia faktu, że 90% z tak jadących nie może wyprzedzić właśnie dlatego, że
    nie utrzymuje większego odstępu, bo mniej widzą i nie mają gdzie nabrać prędkości
    niezbędnej do wyprzedzania.

    --
    pozdr
    AA




  • 78. Data: 2016-08-05 14:39:30
    Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 05.08.2016 14:04, AA wrote:
    > W dniu piątek, 5 sierpnia 2016 13:10:11 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
    >
    >>> (*) nie wspominając o tym, że prawidłowy odstęp ułatwiłby im potencjalne
    wyprzedzanie!
    >> (*) - prawidłowy odstęp służy niewjechaniu poprzednikowi w dupę, a nie
    >> wjeżdzaniu tam przez ciebie i zniknięciu prawidłowego odstępu zarówno
    >> przed jak i za tobą połączonym z dość gwałtownym dawaniem po heblach, bo
    >> przecież wyprzedzając jechałeś znacznie szybciej - ogólnie gówniany
    >> pomysł, choć i tak lepszy od czołówki.
    >
    > Masz rację, wyprzedzanie "po jednym" przetykane ostrym hamowaniem po każdym aucie,
    czy paru jest zazwyczaj bezsensowne.
    >
    > Co nie zmienia faktu, że 90% z tak jadących nie może wyprzedzić właśnie dlatego, że
    nie utrzymuje większego odstępu, bo mniej widzą i nie mają gdzie nabrać prędkości
    niezbędnej do wyprzedzania.

    Ja tam sam jak wyprzedzam to "odjeżdzam" od grupy - lepsza widoczność
    głównie i mniej czasu jedziesz pod prąd. Na ilośc wymaganego miejsca nie
    ma to specjalnie wpływu (przynajmniej na logikę), co najwyżesj łatwiej
    psychicznie podjąć decyzję o przerwaniu manewru, no i następny w kolejce
    ci nie zajmie miejsca na powrót.

    A jak nie wyprzedzam, to bo mi się nie chce, bo się boję, bo mi się nie
    opłaca, to jak ktoś chce wyprzedzić, to mu ułatwiam. Raz że kultura mi
    tak nakazuje, dwa że szybkich i wściekłych wolę mieć daleko od siebie -
    skoro nie da się ich zostawić daleko z tyłu, to niech uciekają daleko do
    przodu;)

    Więc jak jadę sobie 110-120 @ 90 a dalej ktoś mi na dupie siedzi, to jak
    widzę miejsce do wyprzedzania to kierunek w prawo, zjazd na pobocze jak
    jest dobra widoczność, noga z gazu i niech jedzie z Bogiem. Nie ja będe
    oceniał jego jazdę, a już napweno nie będę ich "pouczał". Raz że nic
    dobrego z tego nie wynika, dwa, że wszyscy wiemy, że pozostali kierowcy
    dzielą się na "pieprzonych kapeluszów" i "jebanych idiotów" w zależności
    od tego czy jadą wolniej czy szybciej od nas;) Trzeba do tego podchodzić
    z dystansem. Ponadto ja po prostu lubię prowadzić, a zbyt dużo narwanych
    w okolicy mojego samochodu psuje mi przyjemność;)

    Więc zawsze jak widzę, że ktoś chce wyprzedzić, to staram mu się
    ułatwić. Zwłaszcza motocyklistom, choć oni specjalnie ułatwień nie
    potrzebują, ale jak im zasygnalizujesz kierunkiem, ze dajesz się
    wyprzedzić i zdajesz sobie sprawę z jego obecności po twojej lewej
    stronie, to jak tylko moga to ci podziękują. Jak nie podziękowali, to
    znaczy, że z jakiegoś powodu musieli lewą rękę na kierownicy trzymać;)

    Po prostu na drodze należy się zachowywać tak, jak chcielibyśmy żeby
    inni zachowywali się wobec nas.

    Shrek


  • 79. Data: 2016-08-05 14:56:08
    Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości
    On 05.08.2016 14:04, AA wrote:
    >> Masz rację, wyprzedzanie "po jednym" przetykane ostrym hamowaniem
    >> po każdym aucie, czy paru jest zazwyczaj bezsensowne.
    >> Co nie zmienia faktu, że 90% z tak jadących nie może wyprzedzić
    >> właśnie dlatego, że nie utrzymuje większego odstępu, bo mniej widzą
    >> i nie mają gdzie nabrać prędkości niezbędnej do wyprzedzania.

    >Ja tam sam jak wyprzedzam to "odjeżdzam" od grupy - lepsza widoczność
    >głównie i mniej czasu jedziesz pod prąd.

    Znaczy sie zaczynasz od zwolnienia i zwiekszenia odstepu ?
    No coz, mam mieszane odczucia co do skutecznosci tej metody...

    >Na ilośc wymaganego miejsca nie ma to specjalnie wpływu (przynajmniej
    >na logikę), co najwyżesj łatwiej

    Ma. Wyprzedzanie bedzie jednak dluzej trwalo - i w czasie i w
    przestrzenii, bo wiekszy dystans w stosunku do poprzednika trzeba
    pokonac.

    >psychicznie podjąć decyzję o przerwaniu manewru, no i następny w
    >kolejce ci nie zajmie miejsca na powrót.
    >A jak nie wyprzedzam, to bo mi się nie chce, bo się boję, bo mi się
    >nie opłaca, to jak ktoś chce wyprzedzić, to mu ułatwiam. Raz że
    >kultura mi tak nakazuje, dwa że szybkich i wściekłych wolę mieć
    >daleko od siebie -

    Ale jest jeszcze trzeci przypadek - i to typowy: chce wyprzedzic, ale
    nie ma warunkow.
    I ten wariat co wyprzedza, powinien o tym wiedziec, gdzie sie duren
    pcha :-)

    >skoro nie da się ich zostawić daleko z tyłu, to niech uciekają daleko
    >do przodu;)

    >Więc jak jadę sobie 110-120 @ 90 a dalej ktoś mi na dupie siedzi, to
    >jak widzę miejsce do wyprzedzania to kierunek w prawo, zjazd na
    >pobocze jak jest dobra widoczność, noga z gazu i niech jedzie z
    >Bogiem.

    Ale mowimy o jezdzie 60-70 @90, za jakas ciezarowka, a pobocza nie ma
    :-)

    J.


  • 80. Data: 2016-08-05 15:02:42
    Temat: Re: A1 - kolejni łowcy nagrody Darwina
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 05.08.2016 14:56, J.F. wrote:

    >> Ja tam sam jak wyprzedzam to "odjeżdzam" od grupy - lepsza widoczność
    >> głównie i mniej czasu jedziesz pod prąd.
    >
    > Znaczy sie zaczynasz od zwolnienia i zwiekszenia odstepu ?
    > No coz, mam mieszane odczucia co do skutecznosci tej metody...

    Jak wyprzedzanie jest problematyczne i nie uda się za pierwszym razem to
    tak. Zwalniam wcześniej, wiedy i tak nie ma jak wyprzedzać, potem już
    jadę równo i jak jest okazja to tedukcja do trójki i gaz. Czesto
    wcześniej niż minę ostatniego z naprzeciwka.

    >> Na ilośc wymaganego miejsca nie ma to specjalnie wpływu (przynajmniej
    >> na logikę), co najwyżesj łatwiej
    >
    > Ma. Wyprzedzanie bedzie jednak dluzej trwalo - i w czasie i w
    > przestrzenii, bo wiekszy dystans w stosunku do poprzednika trzeba pokonac.

    Ale jak zaczniesz przyspieszać przed minięcie ostatniego z naprzeciwka
    to nie, a będziesz miał już te +20km/h.

    >> psychicznie podjąć decyzję o przerwaniu manewru, no i następny w
    >> kolejce ci nie zajmie miejsca na powrót.
    >> A jak nie wyprzedzam, to bo mi się nie chce, bo się boję, bo mi się
    >> nie opłaca, to jak ktoś chce wyprzedzić, to mu ułatwiam. Raz że
    >> kultura mi tak nakazuje, dwa że szybkich i wściekłych wolę mieć daleko
    >> od siebie -
    >
    > Ale jest jeszcze trzeci przypadek - i to typowy: chce wyprzedzic, ale
    > nie ma warunkow.

    No to jak nie ma, to przecież prawym kierunkiem go nie wystawię na
    czołówkę. Niech sam decyduje.

    >> skoro nie da się ich zostawić daleko z tyłu, to niech uciekają daleko
    >> do przodu;)
    >
    >> Więc jak jadę sobie 110-120 @ 90 a dalej ktoś mi na dupie siedzi, to
    >> jak widzę miejsce do wyprzedzania to kierunek w prawo, zjazd na
    >> pobocze jak jest dobra widoczność, noga z gazu i niech jedzie z Bogiem.
    >
    > Ale mowimy o jezdzie 60-70 @90, za jakas ciezarowka, a pobocza nie ma :-)

    To wtedy jak nie zamierzam wyprzedzać, to zostawiam miejsce (jak za mną
    wlecze się kolejnych kilku).

    Shrek

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: