Nie przemysl spozywczy tylko aluminiowy garnek proszacy sie o przerobienie na klamki.
Mozna byc oszczednym ale nie mozna byc smiesznym w oszczedzaniu bo nastepnym etapem
jest zjedzenie gowna spod siebie. Co niedziela jest w lodzi gielda samochodowa. A na
niej bardzo duzo sprzedawcow rozych gzorow sciagnietych z niemieckich smietnikow.
Szybkowar ze stali inox w zaleznosci od pojemnosci mozna kupic od 30 do 50 zlotych.
Sa wraki a sa prawie jesli nie sztuki nowki nie smigane. Takie gieldy samochodowe i
rozne targowiska z gzorami sa pewno w kazdym duzym, srednim i malym miescie. Masz
jeszcze cos do dodania w sprawie naprawy aluminiowego garnka?