eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaDlaczego w polskich fabrykach jest brudno? › Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
  • Data: 2018-08-25 14:56:58
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu piątek, 24 sierpnia 2018 19:39:36 UTC+9 użytkownik Marcin Debowski napisał:
    > On 2018-08-24, Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
    > > W dniu piątek, 24 sierpnia 2018 09:27:05 UTC+9 użytkownik Marcin Debowski
    napisał:
    > >> On 2018-08-23, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    > >> > Dnia Thu, 23 Aug 2018 09:03:57 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
    > >> >> On 2018-08-23, WM <c...@p...onet.pl> wrote:
    > >> >>> Zaopatrzeniowiec kupuje to co mu się zleci, z obowiązkiem dostarczenia
    > >> >>> certyfikatu na materiały.
    > >> >>> Certyfikatu zaopatrzeniowiec nie jest w stanie zweryfikować.
    > >> >>> Duże firmy sprawdzają rzeczywistą wytrzymałość z certyfikatem, mniejsze
    > >> >>> nie mają do tego urządzeń, które są drogie.
    > >> >>
    > >> >> Duże też nie sprawdzają, a raczej sprawdzają jeśli coś nie gra. No
    > >> >> chyba, że właściwość jest zbyt krytyczna (komuś może się coś stać).
    > >> >> Sprawdzanie jest niepraktyczne, jeśli produkt składa się z kilkuset
    > >> >> cześci a takich produktów jest kilkadziesiąd. Sprawdza się wyrywkowo
    > >> >> kompletne produkty.
    > >> >
    > >> > I wysyla audyty do dostawcy.
    > >>
    > >> Co da wysyłanie audytów? Będą grzebać w papierach analizując źródła
    > >> materiałów, czy krytykować produkcję bez względu na to jaka jest jakość
    > >> produktu? :) Produkt ma być zgodny ze specyfikacją. Jeśli jest, a cos
    > >> nie działa, to wina zamawiającego. Jeśli nie jest to nie potrzeba audytu
    > >> a produktu zgodnego ze specyfikacją.
    > >>
    > >
    > > My (inżynieria) robimy warsztaty. Jedziemy z całą wycieczką, prosimy
    > > żeby dostawca, albo subcon przygotowali silną grupę znającą wszystkie
    > > ich procesy, siadamy wspólnie przy stole i gramy w otwate karty.
    > > Mówimy jakie aspekty ich produktu są dla nas ważne i wypytujemy które
    > > ich procesy mają wpływ na to co nas boli. Wtedy omawiamy co tam może
    > > pójść źle, jakie odchyłki mogą się przydarzyć, czego możemy się
    > > spodziewać, co można usprawnić i jakim kosztem itd. W korporacyjnej
    > > nowomowie tworzymy mapę procesów i analizę zagrożeń. Dopiero na
    >
    > To nie jest audyt. To jest normalna, zdrowa praktyka :) Dodatkowo znam
    > jeszcze takie tego roszerzenie, że jak traktuje się dostawcę czy inną
    > firmę partnerską poważnie i własnie jak partnera, to od czasu do czasu
    > robi się wspólne sesje i omawia bieżące problemy. Zawsze warto wysłuchać
    > kogoś odrobinę bardziej z zewnątrz.

    Łorkszopy muszą ze swojej natury być regularne. Ostatnim punktem w każdym z nich jest
    określenie kiedy organizujemy następny. Przede wszystkim po to żeby nie pracować pod
    presją czasu, że za dwie godziny musimy kończyć a tu się okazuje że jeszcze jest kupa
    pytań.

    >
    > > podstawie tego ludzie od łańcucha dostaw robią swoje audyty. Mają
    > > łatwiej, bo wiedzą co jest ważne, a co nieistotne. W Europie to działa
    > > zawsze, w Azji- jest trudno. Trzeba znać ich kulturę, wiedzieć jak
    > > działa biznes w Azji, czego można się spodziewać po kierownictwie, a
    > > czego po ludziach którzy mają wiedzę. Bo to zazwyczaj nie to samo. Ale
    > > my jesteśmy Europejczykami, w odróżnieniu od Azjatów my mamy tylko
    > > jedno życie. My musimy działać nawet jeśli odsłonimy naszą ignorancję,
    > > inaczej nic nie osiągniemy :-)
    >
    > Z mojego doświadczenia, problem z Azją i takimi sytuacjami jest brak
    > transparntności i przepływu informacji. Z jakiegoś tajemniczego podowu,
    > lokalnym firmom (ba, nawet MNC) wydaje się, że fajnie jest nie
    > powiedzieć wszystkiego co istotne, zadawać jakieś pytania, ale bez
    > szerszego kontekstu i szczegółow. Wtedy im się najwyraźniej wydaje, że
    > to ma sens i chyba tylko wtedy problemy rozwiążą się jedną nóżkę
    > bardziej a druga strona najbardziej pomoże.
    >

    Kultura społeczeństwa zhierarchizowanego. Do rozmowy z zewnętrznymi klientami jest
    kierownictwo, ale to są ludzie w prawie 100% nie mający żadnej technicznej wiedzy.
    Ich kontakt z fachowcami jest bardzo słaby. Jeśli muszą podjąć decyzję na spotkaniu,
    to jej nie są w stanie podjąć, bo nie zaproszą przecież inżyniera żeby przyszedł i
    coś tam wyjaśnił- w ich mniemaniu zbłaźniliby się brakiem elementarnej wiedzy.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: