eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Metoda fotochemiczna - wywolywacz
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 214

  • 121. Data: 2017-11-16 08:19:52
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>

    W dniu 2017-11-14 o 15:03, Marek S pisze:
    > W dniu 2017-11-14 o 08:59, Dariusz Dorochowicz pisze:
    >
    > Hej Darku
    >
    >> Jeszcze tylko napisz jaka to drukarka, bo to może mieć znaczenie.
    >
    > Drukowałem na Epsonie XP-850 i XP-860 ale to nie ma większego znaczenia.
    > Ważne, że fotograficzna (bo duża rozdzielczość - 2400) i folia typu
    > Ulano. Żadnych ulepszaczy wydruków nie stosuję:
    > jasność/kontrast/wyostrzanie na zero. Jeśli da się atramentu więcej niż
    > kapilary wchłoną, to się rozlewa, długo schnie, lepi do palców.
    >
    > Akurat wybrałem te konkretne drukarki Epsona bo mają dodatkowy podajnik
    > z tyłu aby móc drukować bez nawijania nośnika na wałek.
    >
    > Tusz jaki stosuję to Ink-Mate. Nie zasycha w głowicy nawet po miesiącu
    > nie używania. Tani i kryje fantastycznie.

    Dzięki wielkie :)

    Od Epsonów jakiś czas temu się odsunąłem, ale widzę, że może warto wrócić.

    Pozdrawiam

    DD


  • 122. Data: 2017-11-16 08:52:50
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: "k...@w...pl" <k...@w...pl>

    W dniu 15-11-2017 o 12:15, Adam Wysocki pisze:
    > k...@w...pl <k...@w...pl> wrote:
    >
    >>>>> Taka rolka starcza na kilka lat i nie zauważyłem efektu starzenia.
    >>>>
    >>>> A dołączony wywoływacz? Czy to jest po prostu NaOH?
    >>> Używam kreta.
    >>
    >> Nie rozumiem stwierdzenia wywoływacz.
    >> NaOH powoduje rozpuszczenie foli nie naświetlonej(w dużym stężeniu
    >> naświetlonej też) więc powiedzenie wywoływacz jest nie trafione.
    >
    > Zwyczajowo nazywa się go wywoływaczem :) Jak inaczej - rozpuszczalnik?
    >
    Bardziej odpowiada rzeczywistości.


  • 123. Data: 2017-11-16 13:24:00
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-11-15 o 12:13, Adam Wysocki pisze:

    > To był AGT, nie wiem czy zawiera sodę :)

    Nie, nie zawiera - to jest na opakowaniu napisane nawet :-)

    > Czyli jak NaOH, to wywoływać od razu po przygotowaniu roztworu?

    Dokładnie tak. Wtedy masz 100%-ą powtarzalność. Gdy już za każdym razem
    będzie wszystko ok, to możesz sobie eksperymentować z przechowywaniem
    roztworu - choć nie wróżę sukcesów.

    >> Aha - jeszcze jedno. Efekt wywoływania bardzo zależy od stężenia. Gdy
    >> stężenie sody jest niskie, to kolor wywoływanej powierzchni staje się
    >> szaro-brązowy. Przy wyższych stężeniach - intensywnie fioletowo/różowy.
    >
    > Ja miałem różowy.

    To duże stężenie. Ja na takim jadę i jest bardzo ok ale odrobina
    nieuwagi, minimalne większe stężenie i zeżre wszystko lub powstaną wżery
    na krawędziach. Na początek obniż stężenie - powiedzmy o 30%. Jak już
    opanujesz sztukę, to możesz powrócić do w/w. Wygodniej pracuje się z
    większym.

    > A ile dobierasz (gram)?

    Tak jak pisałem - jakieś 3g na szklankę zmiękczonej wody. Przy kranówce
    musiałem dawać jakieś absurdalnie wysokie stężenie. Z tego wniosek aby w
    zależności od składu wody dobrać samemu stężenie a kryterium
    kolorystyczne wydaje się być najlepszym wskaźnikiem. Róż/fiolet -
    wygodne ale ryzykowne. Szary brąz - dla początkujących the best.

    > Tak, ale podczas naświetlania są wyłączone. Dodałem je żeby móc używać
    > naświetlarki także do pozycjonowania folii przy wywoływaniu dwustronnym.

    Hmmm... sprytne! Ja niestety naświetlarkę mam dwustronną bo sam bym
    sobie coś takiego zrobił.

    > Tak się teraz zastanawiam, czy użycie świetlówek UV to nie był zły pomysł.

    Chyba jedyny sensowny.

    > Przerobiłem, wrzuciłem linka w poście obok. Dodatkowe 20 cm, ale dużo
    > lepiej nie jest...

    Ok, puszczę Ci email, zadzwoń, pogadamy. Szkoda czasu na słowo pisane
    przy tak złożonym temacie.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 124. Data: 2017-11-16 13:29:35
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Marek S" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:ouk011$vmb$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 2017-11-15 o 12:13, Adam Wysocki pisze:
    >> To był AGT, nie wiem czy zawiera sodę :)
    >Nie, nie zawiera - to jest na opakowaniu napisane nawet :-)

    >> Czyli jak NaOH, to wywoływać od razu po przygotowaniu roztworu?

    >Dokładnie tak. Wtedy masz 100%-ą powtarzalność. Gdy już za każdym
    >razem będzie wszystko ok, to możesz sobie eksperymentować z
    >przechowywaniem roztworu - choć nie wróżę sukcesów.

    Byly takie butelki dla fotografow, z bokami w harmonijke, z ktorych
    mozna bylo wycisnac powietrze przed zakreceniem.
    ale nam chyba wystarcza zwykle ... tylko napisac wyraznie, ze
    trucizna, bo jeszcze ktos wypije.

    Tego CO2 w powietrzu nie ma az tak duzo, to nie powinno degradowac
    roztworu.

    No i ... to w granulkach tez moze CO2 lapac.

    J.


  • 125. Data: 2017-11-16 14:25:31
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-11-15 o 11:29, Adam Wysocki pisze:
    > Marek S <p...@s...com> wrote:
    >
    >> Wiem coś o tym... za młodu naprawiałem komuś kwarcówkę. Jej krótkotrwałe
    >> testowanie skończyło się tygodniami leczenia oczu. Tak więc korzystając
    >> z okazji - przestrzegam wszystkich: ostrożnie z UV.
    >
    > Aż tak? Dobrze że zachowałeś wzrok.

    Przez tydzień go nie miałem.

    > Nawet UV-A? Chyba krótkotrwała ekspozycja nie jest groźna? W końcu te
    > lampy siedzą w lampach owadobójczych, świecą godzinami, spałem przy takiej
    > lampie całe lato i nic się nie stało, zresztą nie może się stać, bo
    > klienci puściliby producenta z torbami.

    Nie wiem, nie znam się. To temat dla okulisty. Do PCB stosujemy światło
    możliwie bliskie UV-C więc na 100% niszczy wzrok. Nie mam pojęcia czy po
    N słabych ekspozycjach coś się złego może stać. Z pewnością po jednej
    dłuższej tak.


    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 126. Data: 2017-11-16 14:30:55
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-11-15 o 12:27, Adam Wysocki pisze:

    >> Akurat wybrałem te konkretne drukarki Epsona bo mają dodatkowy podajnik
    >> z tyłu aby móc drukować bez nawijania nośnika na wałek.
    >
    > Czy to duży problem dla folii? Robiłeś eksperymenty?

    Szczerze mówiąc nie robiłem esperymentów, ale mógłbym jeśli chcesz.
    Polecana przeze mnie Ulano nie jest bardzo sztywna więc powinno się udać.

    Ale jest jeszcze jeden problem: ta folia jest delikatna. Łatwo zniszczyć
    jej strukturę kapilaryczną. Przejście przez mechanizm podajnika i kilka
    rolek może szkodzić. Zwłaszcza gdy wiele razy ją przepuścisz. Ja tak
    robię bo oszczędzam. Np. drukuję płytkę, odcinam ten fragment a resztę
    używam potem czasem nawet kilka razy przy małych PCB.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 127. Data: 2017-11-16 14:38:44
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-11-16 o 08:19, Dariusz Dorochowicz pisze:

    > Od Epsonów jakiś czas temu się odsunąłem, ale widzę, że może warto wrócić.

    Każda firma ma wzloty i upadki. Dawno temu też uciekłem od Epsonów z
    uwagi na problemy z driverami i jakością druku na rzecz Canonów a potem
    HP. Gdy HP zrezygnował z fotodrukarek powróciłem do Epsona. Mam dwie:
    pigmentową SCP-600 i XP-860 - choć tą trzeba było importować z DE bo w
    PL nie ma dystrybucji a na tylnym podajniku mi zależało. Do PCB określam
    klasę tej zwykłej fotodrukarki (860tki) jako premium a do fotek jako
    dość-dobrą. Pigmentowa średnio się nadaje (zalepia kapilary) do PCB -
    ale do fotek o klasę lepsza, nie znajdziesz lepszej. Tak więc w
    zależności co chcesz robić, takie masz opcje.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 128. Data: 2017-11-16 14:43:25
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-11-15 o 12:22, Adam Wysocki pisze:
    > Marek S <p...@s...com> wrote:
    >
    >> Wygrzebałem właśnie ze śmietnika jakiś ostatni wydruk z taniej drukarki
    >> fotograficznej:
    >>
    >> https://drive.google.com/file/d/1Iuudg2rdQwa3iaqF0j0
    4avHrrzI3C_1z/view?usp=sharing
    >
    > Jaka to folia i jaka drukarka?

    Tak jak pisałem, również Tobie: Epson XP-860 (chyba każda fotograficzna
    Epsona będzie super) i folia Ulano.

    > Owszem, z laserówki jest jaśniejszy, ale czy bardziej przezroczysty?

    W/g pomiaru wydruków z nowej OKI MMC363dn różnica jest 2ev (czyli 400%).

    > Trzebaby spojrzeć pod światło. Poza tym czy to wydruk na folii dla
    > laserówki, czy dla atramentówki?

    Ten jasny z laserówki.

    > Do takich ścieżek nawet się nie zbliżam... najmniejsze jakie robię to 8
    > mils.

    Ja 6mils sporadycznie, zwykle 8-10 - wszystkie wychodzą bezbłędnie.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 129. Data: 2017-11-16 18:46:30
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-11-16 o 13:29, J.F. pisze:

    >
    > Byly takie butelki dla fotografow, z bokami w harmonijke, z ktorych
    > mozna bylo wycisnac powietrze przed zakreceniem.

    Fajny patent! :-) Sprawdziłem na A - są tam.

    > ale nam chyba wystarcza zwykle ... tylko napisac wyraznie, ze trucizna,
    > bo jeszcze ktos wypije.
    >
    > Tego CO2 w powietrzu nie ma az tak duzo, to nie powinno degradowac
    > roztworu.

    Ja akurat mam duże opakowania - rzędu 0.8l na oko. Zarówno NaOH jak i
    nadsiarczan. Tak więc podzielę się uwagami. Żadna degradacja nie
    następuje ale obie substancje łapią wilgoć z powietrza i zbrylają się.
    Nie na kamień całe szczęście - kilka energicznych wstrząsów i jest ok.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 130. Data: 2017-11-16 19:38:05
    Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Marek S" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:oukito$hc6$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 2017-11-16 o 13:29, J.F. pisze:
    >> Byly takie butelki dla fotografow, z bokami w harmonijke, z ktorych
    >> mozna bylo wycisnac powietrze przed zakreceniem.
    >Fajny patent! :-) Sprawdziłem na A - są tam.

    >> Tego CO2 w powietrzu nie ma az tak duzo, to nie powinno degradowac
    >> roztworu.

    >Ja akurat mam duże opakowania - rzędu 0.8l na oko. Zarówno NaOH jak i
    >nadsiarczan. Tak więc podzielę się uwagami. Żadna degradacja nie
    >następuje ale obie substancje łapią wilgoć z powietrza i zbrylają
    >się. Nie na kamień całe szczęście - kilka energicznych wstrząsów i
    >jest ok.

    Ja o roztworze.
    Jak taka butle 0.8l napelnisz do polowy, to jest tam powiedzmy 0.4l
    powietrza, ktore wazy ~0.5g.
    W nim powiedzmy 0.05% CO2, czyli 0.25mg.
    W roztworze mamy powiedzmy 1.5g NaOH, to nawet jak caly CO2 z butli
    wchlonie, i drugi raz, i trzeci, i czwarty ... i dziesiaty, to nadal
    IMO bedzie prawie czysty NaOH.

    Wiec jesli roztwor sie degraduje przy uzywaniu, to raczej z innych
    przyczyn.
    Moze np z lapania CO2 w czasie trawienia w kuwecie.

    W stanie stalym to tam mamy powiedzmy 500g NaOH, wiec te ulamki mg sie
    nie licza kompletnie :-)

    J.

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: