W dniu 2014-01-04 13:30, J.F. pisze:
> Dnia Sat, 4 Jan 2014 10:53:54 +0000 (UTC), masti napisał(a):
>> Dnia pięknego Sat, 04 Jan 2014 02:28:33 +0100 osobnik zwany misiek
>>> zapamietaj ... wiara w belkot wyborczej jest jak wiara z belkot
>>> urbana...
>>
>> tyle, żę to prawda. Wszyscy się podniecają 3 czy 5% a kto powoduje
>> pozostałe 90% wypadków? Trzeźwi, "normalni" kierowcy
>
> Troche inaczej - jakies 75% trzezwi kierowcy, 10% piesi, w tym 2.5%
> nietrzezwi piesi, rowerzysci, nietrzezwi rowerzysci, pasazerowie,
> a nawet ciekawa pozycja "inne przyczyny" 6.7%.
> Ciekawe - sliska droga, bo policjant prowadzil ?
>
> Tak czy inaczej - dominuja "normalni", trzezwi kierowcy.

W tym artykule:
"http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Tragedia-w-K
amieniu-Pomorskim-Ojciec-pasazerki-BMW-corka-chciala
-odejsc-od-Mateusza-S,wid,16302517,wiadomosc.html?ti
caid=111f66"
niżej są zestawione dane statystyczne - w tym pijani vs reszta.
Jak widać udział pijanych jest póki co niewielki i próby jego
zmniejszenia nie przyniosą poprawy sytuacji w skali makro - na to
trzeba przeznaczać fundusze, a nie epatować publikę hasełkami
o liczbie zatrzymanych nietrzeźwych.

> Nawiasem mowiac - od 2001 ilosc wypadkow z winy pieszych znacznie
> spadla, prawie trzykrotnie.

Zakładam, że powyższe jest prawdziwe.

> Zaczeli bardziej uwazac na przejsciach,
> czy przestali chodzic po nieoswietlonych jezdniach ?

Na to się przekłada coraz lepsza infrastruktura oraz jednak
wyższa kultura kierowców. Zachowanie pieszych raczej się
ogólnie nie zmieniło, za to lepiej się ich separuje,
mają lepsze przejścia (i tam gdzie trzeba częściej występują),
azyle, światła itd. Kierowcy też jednak jeżdżą spokojniej/wolniej
i uważniej, więc czas na reakcję na debila dłuższy.
Wiele przyczyn...