eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaZamawianie rozmow › Re: Zamawianie rozmow
  • Data: 2018-02-03 01:40:29
    Temat: Re: Zamawianie rozmow
    Od: "HF5BS" <h...@...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:m31si32x41.fsf@pm.waw.pl...
    > "HF5BS" <h...@...pl> writes:
    >
    >>> To nawet dzis VoIP dluzej zestawia :-)
    >>
    >> Ale to z czego innego wynika, silny kodek musi mieć czas na
    >> zakodowanie paczki, to już nie ma online.
    >
    > No bez przesady. Po pierwsze, mamy zestawienie połączenia (które w SIPie
    > może trwać milisekundę, ale ogólnie rzecz biorąc, zwłaszcza jeśli to np.
    > PSTN <> VoIP <> PSTN itp, trwa to długo).

    No, zgadza się. Dlatego też zapewne w traktach cyfrowych nie szło to jako
    część kanałowej paczki danych, tylko TCK-30 (de facto -32) mając 30 kanałów
    cyfrowych, miały dodatkowe dwa (szczelina 1 i 16 OIDP) na wyłącznie
    sygnalizację.

    > Po drugie, obie strony muszą buforować dane przez przynajmniej
    > kilkadziesiąt ms (realnie), żeby nie dopuścić do underrunów.
    > Alternatywnie, dopuszczają do underrunów, i tym sposobem opóźnienie
    > wydłuża się tylko tyle, ile trzeba, ale nie jest to typowe.
    > Po trzecie, kodek (enkoder) najpierw musi zebrać dane z określonego
    > czasu, bo pakowanie następuje na pakiecie, nie na pojedynczej próbce.

    Ano - i już masz przyrost czasu na tyle, że daje się odczuć - jak zrobisz
    eksperyment, że zadzwonisz z jednego telefonu na drugi, będziesz do jednego
    mówić, a z drugiego słuchać, to czasem rozrzut czasowy może być bardzo duży
    i przestaniemy się dziwić, że przy szybkiej dyskusji rozmówca przestaje nas
    rozumieć.

    > Dłuższy pakiet wejściowy = bardziej efektywne pakowanie / przesyłanie.
    > Kilkadziesiąt ms. Obecnie czas samego kodowania jest dużo mniejszy od
    > czasu trwania pakietu, np. dlatego, że enkoder koduje wiele kanałów
    > w przeplocie. "Siła kodeków" voice w tej chwili nie jest w tym

    OK, ale sam czas dla danych, to się raczej ściąć nie da, to co mówiny, nie
    wypowie się nagle szybciej, a skoro kodeki mocniejsze, to i czas, który
    musimy przesunąć, także...?
    Nie bardzo sobie wyobrażam, aby, przerysowując, ilość danych, gdzie mówimy
    "wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu prestidigitatorów",
    które wypowiadam w 3.8 sekundy, nagle miało się wypowiedzieć w 2.1 sekundy.
    Może, mając już taką treść gotową w pliku WAV, to podstawiamy i zakoduje się
    w 0.1 sekundy. Ale i tak, jak np. gadam przez fona, czy "skajpa", to i tak,
    zanim kodek otrzyma paczkę danych, to te 3.8 sekund minie, zakoduje sobie w
    0.1 i mamy zwłokę 3.9... To tak w przerysowaniu, prawda, jestem z tych
    staroświeckich i po staremu myślę, nie zastrzegam sobie wyłączności racji,
    jednak jeśli paczka danych, owe 3.8 sekund, to raczej nie poleci już w 1.9
    sekundzie, bo albo musiało by być wróżką, czarodziejem, albo w treści
    zawierać zbędną ciszę.

    > kontekście istotna, ma to wpływ na strumień, ale nie na czas samego
    > kodowania.

    Jasne, wierzę, że w dzisiejszych czasach, przy dzisiejszych mocach
    przetwarzania, czas ten zaczyna być pomijalnie mały. Ale i tak, z pustego i
    Salomon nie naleje. Może, w waruknach wysokiej przewidywalności co do
    zawartości w jakimś momencie, moglibyśmy sobie pozwolić na wróżkowanie, co w
    danych poleci, ale co, gdy np. spodziewano się szczekania psa i tak
    zakodowano, nagle okaże się miauczenie kota... no i kicha, pudło... no i
    stracony bezpowrotnie czas. Coś moze jak sterownik SMARTDRV, tyle, że tu
    można było sobie na takie "stratowanie" pozwolić, bo i tak działo się to
    daleko szybciej, niż potrzebowaliśmy, co się nie trafi, to i tak system
    sobie wciągnie w następnym odczycie dysku, co może wydłuży o 5 ms odczyt,
    ale i tak, zanim to z bufora zleci, to zostanie wciągnięte z nowego miejsca
    i uzupełni dziurę, a my nie zauważymy. A w danych online, to już bym się tak
    chętnie nie porywał na przewidywanie zawartości.
    Hmm... no, łatwiej było by mi powiedzieć o co mi chodzi, gdybym pojawił się
    na spotkaniu grupowym, z kartką papieru i ołówkiem... i rozrysował, co mam
    na myśli.

    >
    >> Rozrzut czasowy przy silnych
    >> kodekach potrafi przekraczać sekundę, co rodzi oczywiście niekiedy
    >> niezbyt śmieszne sytuacje, gdy na coś trzeba natychmiast zareagować.
    >
    > Nieprawdopodobne.

    W skrajnym przypadku gdzieś trafiłem na ok. półtorej sekundy, choć
    oczywiście, muszę uwzględnić wszystkie miejsca, gdzie mogło dojść do
    opóźnienia.
    Jednak - kablówka i telewizja, rozrzyt czasowy między dwiema drogami
    transmisji, gdy odbieram jakiś przekaz jeden np. przez kablówkę analogową, a
    drugi cyfrową, to niekiedy miewałem ponad 10 sekund, choć to się potrafi
    zmieniać. W UPC tak mam, jak porownywałem, to analogowo, dostawałem sygnał
    mocno później, niż cyfrowo. Z telewizorni sygnał wychodzi w jednym momencie,
    to i gdzieś po drodze nabywa opóźnień. Ale tu możemy sobie pozwolić na
    kombinowanie, gdyż różnica w czasie, gdy po raz któryś Kevin na świeta w 2
    telewizorach z różnych źródeł, pojawi się z przesunięciem 5 sekund, to nie
    jest taka istotna. Ale rozmawiać z szefem, gdzie dyskutujemy o projekcie,
    czy nawet z kimś starszym, gdzie istotne jest, czy w rozmowie odpowiem na
    jakieś zdanie teraz, czy za pół sekundy, może już mieć ogromne znaczenie. I
    wierzcie, rodzi to problemy.

    > Natomiast jitter związany z różnymi czasami przesyłania może czasem być
    > tego rzędu. Opóźnienie ogólne (round trip time) - może takie czasem być.
    >
    >> Narzuty na przemiany w nośnej, czy w starych TCK były na tyle
    >> niewielkie, że prawie było online.
    >
    > Praktycznie było online, bo tam nie było pakietyzacji. Dokładnie tak
    > samo, jak radio FM albo inne AM jest "online" (m.cz. w stosunku do
    > w.cz.). No chyba że weźmiemy software-defined radio, wtedy nie.

    No właśnie - kodek musi chyba jednak dostać całą paczkę danych, by mógł ją
    przetworzyć. A tu znów granica, że 10 kB danych wypowiedzi online Wujka
    Zenka nie powstanie w żaden sposób szybciej.

    >
    >> Jednak przejście przez 7 warstw
    >> połączenia trochę zajmuje...
    >
    > 7 warstw ISO/OSI? :-)

    Protokoły, sprzęt, krasnoludki, złe moce, itd, cokolwiek, każde ucina coś
    dla siebie. Nawet na analogowej krotnicy dostajemy opóźnienie związane z
    przetwarzaniem, ale tu może się o pół fonemu opóźni przy dużej ilości
    krotnic, prawie do pominięcia.

    >
    >> Rewelą by było, aby treść docierała w
    >> tyle, ile jest ping na serwerach (na niedalekich trasach często widuję
    >> poniżej 20 ms), ale jeszcze ramkowanie, routing...
    >
    > Ping dokładnie tak samo podlega ramkowaniu i routingowi.
    > Ale nie interesuje nas jitter, nie musimy niczego buforować, i nie
    > musimy zbierać próbek w pakiety (zawartość pakietu ICMP budowana jest
    > "natychmiast").

    Ze wszystkimi tego konsekwencjami, jakie umiem i jakich nie umiem sobie
    wyobrazić. Nawet w takim silniku spalinowym wyprzedzamy zapłon przez ZZ
    tłoka, aby się mieszanka rozpaliła dokładnie w tym momencie, jakiego żądamy.
    Inaczej efektywność, jakość pracy spada, a nawet tłok może dostać kopa i
    obrócić wał w przeciwną stronę (realne zwłaszcza w dwusuwach, których nie
    ogranicza kierunek obrotów, im jest wsio rympał).
    Jak już wspominałem, na spotkaniu z kartką i ołówkiem lepiej objaśnię, gdzie
    moje myśli wokół tego krążą.

    --
    Pies może złamać serce tylko raz,
    kiedy jego własne przestaje bić...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: