eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › mikrofalówka dalekiego zasiegu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 11. Data: 2010-01-13 09:43:39
    Temat: Re: mikrofalówka dalekiego zasiegu
    Od: "Adam" <a...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Konop" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:hik1ka$q4h$1@inews.gazeta.pl...
    >> Sytuacja autentyczna, z poligonu wojskowego z lat 70/80, kolega mi
    >> opowiadał:
    >> Żołnierze upiekli owcę z odległości kilkudziesięciu metrów.
    >> A szło o zakład, założyli się z szefem kompami o tygodniową bodajże
    >> przepustkę.
    >
    > Super, za przepustkę... to może tego kolegę też niech ktoś teraz upiecze??
    > Przecież zwierzęta-ssaki odczuwają ból tak samo, jak człowiek....

    Sorry, nie przyszło mi do głowy, że ktoś może pomyśleć, że tak na żywca :(

    Zwierzak był kupiony od górali, już częściowo wypatroszony.

    --
    Pozdrawiam.

    Adam.


  • 12. Data: 2010-01-13 10:41:25
    Temat: Re: mikrofalówka dalekiego zasiegu
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    Adam pisze:

    > Sytuacja autentyczna, z poligonu wojskowego z lat 70/80, kolega mi
    > opowiadał:
    > Żołnierze upiekli owcę z odległości kilkudziesięciu metrów.

    Hmm... Pamiętam, że parę lat temu na TVP2 bodajże leciał serial
    popularnonaukowy o nowoczesnych technologiach. Jeden odcinek mówił m.in.
    o rozmaitych typach broni, jakie być może znajdą zastosowanie w
    przyszłości. Wśród pomysłów było m.in. działko mikrofalowe, które byłoby
    stosowane podczas rozrób ulicznych na tak dużą skalę, że standardowe
    środki zawiodłyby. Z pewnością szkodliwa broń, ale zdecydowanie mniej
    zabójcza niż kule z broni palnej...
    Nie wiem ile w tym prawdy było. Z drugiej strony gdy zajrzy się na
    stronę DARPA i poczyta w jakie cuda się teraz bawią, to nie wydaje mi
    się to wcale takie nieprawdopodobne...


  • 13. Data: 2010-01-13 11:19:41
    Temat: Re: mikrofalówka dalekiego zasiegu
    Od: Konop <k...@g...pl>

    > Sorry, nie przyszło mi do głowy, że ktoś może pomyśleć, że tak na żywca :(
    > Zwierzak był kupiony od górali, już częściowo wypatroszony.
    Hehe, no to zmienia postać rzeczy ;)... widać, że to ja nie pomyślałem ;)...

    Pozdrawiam
    Konop


  • 14. Data: 2010-01-13 11:46:27
    Temat: Re: mikrofalówka dalekiego zasiegu
    Od: "Papa Smerpfs" <s...@s...eu>

    Órzytkownik "Konop" napisał:
    >> Sorry, nie przyszło mi do głowy, że ktoś może pomyśleć, że tak na żywca
    >> :(
    >> Zwierzak był kupiony od górali, już częściowo wypatroszony.
    > Hehe, no to zmienia postać rzeczy

    ale nie zmienia to faktu że poborowi to głąby co za pszepustke robią za
    kruliki dośfiatczalne:O(


  • 15. Data: 2010-01-13 13:10:52
    Temat: Re: mikrofalówka dalekiego zasiegu
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hiirv7$lvm$1@news.onet.pl...
    > Sytuacja autentyczna, z poligonu wojskowego z lat 70/80, kolega
    > mi opowiadał:
    > Żołnierze upiekli owcę z odległości kilkudziesięciu metrów.
    > Kolega ma dzieci i ma się dobrze ;)
    > Siedzieli w klatce Faradaya.
    > A szło o zakład, założyli się z szefem kompami o tygodniową
    > bodajże przepustkę.

    A ile w tym prawdy ?
    Jakos nie chce mi sie wierzyc zeby wojsko mialo sprzet od ktorego
    ptaki spadaja a lasy sie zapalaja, tzn wojsko moze i chetnie, ale
    to bedzie bron bojowa a nie radar powszechnego uzytku :-)


    Teoretycznie rzecz biorac mikrofale mozna skupic na rozmiarze rzedu
    dlugosci fali, czyli w sam raz szklanka. potrzeba duzej miednicy.

    J.




  • 16. Data: 2010-01-13 21:35:27
    Temat: Re: mikrofalówka dalekiego zasiegu
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2010-01-13 12:46, Papa Smerpfs pisze:
    > Órzytkownik "Konop" napisał:
    >>> Sorry, nie przyszło mi do głowy, że ktoś może pomyśleć, że tak na
    >>> żywca :(
    >>> Zwierzak był kupiony od górali, już częściowo wypatroszony.
    >> Hehe, no to zmienia postać rzeczy
    >
    > ale nie zmienia to faktu że poborowi to głąby co za pszepustke robią za
    > kruliki dośfiatczalne:O(

    Nie o to chodziło.
    Jakiś tam porucznik czy ichni jenerał kazał żołnierzom montowac kolejne
    elementy przy już pracującym radarze. Żołnierze odmówili, a przełożony
    "wykonac, a o trudnościach meldowac po wykonaniu rozkazu". Debil nie dał
    się w żaden sposób przekonac, więc paru mądrzejszych wykonało
    inscenizację w w/wym sposób, przy okazji zdobywając przepustkę ;)

    --
    Pozdrawiam.

    Adam.


    P.S.
    Przepraszam, piszę z obcego kompa. Nie mogę znaleźc makro na Alt-c. W
    karcie graficznej go nie ma :(
    Ale chyba da się doczytac ;)


  • 17. Data: 2010-01-13 22:17:39
    Temat: Re: mikrofalówka dalekiego zasiegu
    Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>

    Adam <a...@p...onet.pl> wrote:

    > Sytuacja autentyczna, z poligonu wojskowego z lat 70/80, kolega mi
    > opowiadał:
    > Żołnierze upiekli owcę z odległości kilkudziesięciu metrów.

    Przeczytałem tego posta koledze, który pracował kilka lat w... no
    powiedzmy, że u znanego krajowego producenta systemów radarowych ;)

    Kumpel twierdzi, że w tą historię absolutnie nie wierzy (twierdzi,
    że moc wypromieniowywana przez antenę radaru nie miała
    wystarczającej wartości) i wg niego jest to typowa urban legend
    powtarzana jak inne urbanlegendy na zasadzie "kolega mówił, że jego
    kolega to widział osobiście".
    Ale żeby nie było, że Polak nie potrafi i żadnych takich prób nikt
    nie robił - kolega opowiadał, że testowali gdzieś cały system
    radarowy mając dosłownie przez płot pole jakiegoś PGRu z dorodnymi
    ogórkami. I ogórki podobno znakomicie na skierowanie w nie anteny
    radaru reagowały, mianowicie, jak to kolega określił "jakieś takie
    żółte się potem robiły" :-)

    O dogrzewaniu sobie rąk nad otwartym falowodem jako popularnym
    sposobie wśród służących na takiej stacji żołnierzy też wiedzą chyba
    wszyscy z branży. Słyszałem natomiast bardziej hardcorową wersję, że
    jakoby ci żołnierze wychodząc na przepustkę dogrzewali sobie przez
    chwilę nad otwartym faowodem coś innego, dzięki czemu mogli na
    prezerwatywach zaoszczędzić :-)

    J.


  • 18. Data: 2010-01-13 22:32:42
    Temat: Re: mikrofalówka dalekiego zasiegu
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <l...@w...pdi.net>

    Użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "ToMasz" <t...@g...pl> napisał
    >> mam potrzebe przekazać dużo energi na parę metrów nie zabijając przy tym
    >> przypadkowych osób. (rozgrzać szklanke wody z 10m)
    >
    >> ile W trafi do szklanki z wodą oddalonej o 10m?
    >
    > A mozesz wykonac 5m srednicy antene ?

    Jak może to moc mikrofalówki rozłoży mu się na te pięć metrów średnicy 0
    trochę cienko jak na gotowanie wody. Bo w odległości 10m gęstość mocy
    będzie miał podobną jak w apreturze anteny.
    Jak nie może - to dyfrakcja zje mu zbieżność wiązki i na 10m będzie miał
    wiązkę o średnicy 5m albo i więcej - czyli jak się nie obrócić...
    Może zwierciadło eliptyczne by coś pomogło (oświetlacz w jednym ognisku,
    szklanka w drugim, oczywiście nadal mówimy o paru metrach średnicy) ale
    tu już wchodzimy w kwestie budowy średniej wielkości stacji radiolokacyjnej.

    --
    Darek


  • 19. Data: 2010-01-13 22:36:07
    Temat: Re: mikrofalówka dalekiego zasiegu
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <l...@w...pdi.net>

    Użytkownik nenik napisał:
    >> Niezły pomysł na nagrodę Darwina.
    >> Eksperymentator pewno przeżyje ale swoich genów nikomu nie przekaże, jak
    >> sobie jajka ugotuje.
    >>
    > fakt , podaja ze promieniowanie uszkadza material genetyczny :)

    Żadnego materiału genetycznego nie uszkadza - nie ten poziom energii
    kwantu. Normalnie i po prostu niszczy pewne komórki przez podwyższenie
    temperatury - po pierwszej sesji parę dni ciupciania bez ryzyka, po
    drugiej - same dziewczynki (starzy mikrofalowcy zawsze rozważają
    zagrożenie w kontekście (mam wszystkie dzieci czy jeszcze nie?), na
    koniec bezpieczeństwo do końca dni jego.

    --
    Darek


  • 20. Data: 2010-01-13 22:47:45
    Temat: Re: mikrofalówka dalekiego zasiegu
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <l...@w...pdi.net>

    Użytkownik Jarek P. napisał:
    > Adam <a...@p...onet.pl> wrote:
    >
    >> Sytuacja autentyczna, z poligonu wojskowego z lat 70/80, kolega mi
    >> opowiadał:
    >> Żołnierze upiekli owcę z odległości kilkudziesięciu metrów.
    >
    > Przeczytałem tego posta koledze, który pracował kilka lat w... no
    > powiedzmy, że u znanego krajowego producenta systemów radarowych ;)
    >
    > Kumpel twierdzi, że w tą historię absolutnie nie wierzy (twierdzi, że
    > moc wypromieniowywana przez antenę radaru nie miała wystarczającej
    > wartości) i wg niego jest to typowa urban legend powtarzana jak inne
    > urbanlegendy na zasadzie "kolega mówił, że jego kolega to widział
    > osobiście".

    Dokładnie. Naczytał się jeden z drugim że duży radar dalekiego zasięgu
    (a zwłaszcza militarny - przeznaczony do wykrywania celów które
    niekoniecznie chcą być wykryte) potrafi mieć nadajnik o mocy
    pojedynczych megawatw i wyobraził sobie jakie to straszne skutki
    termiczne powoduje. A prawda jest taka że przy mocy w impulsie równej
    megawatowi moc średnia takiego radaru nie przekracza pojedynczych
    kilowatów rozłożonych na sporą powierzchnię anteny - w efekcie wiązka
    wychodząca z anteny może być szkodliwa dla układu rozrodczego
    (ograniczony efekt cieplny), dla oczu (też nie lubią podgrzewania i
    łatwo o zaćmę), dla układu nerwowego w końcu - raz poprzez działanie
    termiczne (mózg niespecjalnie lubi dodatkowe podgrzewanie od wewnątrz)
    jak i poprzez chwilowe przepływy znaczących ładunków - mniej odpornym
    ponoć potrafi taki radar serce zatrzymać. Ale do pieczenia owcy to
    jeszcze rzędy wielkości brakuje w gęstości mocy.

    --
    Darek

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: