eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 51

  • 1. Data: 2010-12-24 11:19:30
    Temat: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "bagno" <b...@o...pl>

    Pisałem już na ten temat niedawno ale dalej jest źle.

    Kilka dni temu ładowałem akumulator chyba z 10 godzin. Założyłem
    go i wszystko było ok. Potem jeszcze raz próbowałem i zapalał zupełnie
    normalnie.
    Wczoraj już wyraźnie ciężej ale zapalił i pochodził silnik z 10 minut. W tym
    czasie na chwile włączyłem światła. Nawet nie ruszyłem bo doszedłem do
    wniosku,
    że nie mam ochoty jeździć w tej mgle.

    Dzisiaj już ledwo raz przekręcił rozrusznikiem i koniec.

    Czyściłem klemy, sprawdzałem niektóre elementy (w centralnym zamku
    uszkodzone
    były 2 siłowniki i myślałem, że to one mi zjadają prąd).

    Sprawdziłem dzisiaj szmelcowatym miernikiem za 30 zł pobór:

    Na czuwaniu : 0,04A do 0,06A
    Po otwarciu drzwi (światło w środku) : 0,69A
    Włącza się alarm i migają lampy to skacze do 7A ale tego dokładnie nie
    zmierze

    Byłem u elektryka ale mieli czas tylko na szybki przegląd i stwierdzili, że
    ładowanie ok,
    elektrolit w akumulatorze ok, możliwe, że coś z alarmem. Tyle tylko, że
    wtedy miałem
    problemy z centralnym zamkniem i dlatego taka diagnoza ale teraz i zamek i
    alarm moim
    zdaniem działa normalnie.

    Co mogę jeszcze zrobić ? "Samochód" to uno. W sumie to nie zawsze tak się
    dzieje bo bywało, że
    jeździłem dwa tygodnie i było ok. A teraz nie ma jakichś szczególnych mrozów
    a ja ładuje cały dzień
    a potem dwa dni i jest rozładowany do końca.

    Akumulator to coś w tym stylu:

    http://allegro.pl/akumulator-topla-12v-55ah-480a-l-g
    w-2-lata-f-vat-i1370635629.html

    Wygląda mi troche na jakiś chiński szajs.



  • 2. Data: 2010-12-24 11:32:13
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    W dniu 2010-12-24 11:19, bagno pisze:
    > Pisałem już na ten temat niedawno ale dalej jest źle.
    >
    > Kilka dni temu ładowałem akumulator chyba z 10 godzin. Założyłem
    > go i wszystko było ok. Potem jeszcze raz próbowałem i zapalał zupełnie
    > normalnie.
    > Wczoraj już wyraźnie ciężej ale zapalił i pochodził silnik z 10 minut. W tym
    > czasie na chwile włączyłem światła. Nawet nie ruszyłem bo doszedłem do
    > wniosku,
    > że nie mam ochoty jeździć w tej mgle.
    >
    > Dzisiaj już ledwo raz przekręcił rozrusznikiem i koniec.
    >
    > Czyściłem klemy, sprawdzałem niektóre elementy (w centralnym zamku
    > uszkodzone
    > były 2 siłowniki i myślałem, że to one mi zjadają prąd).
    >
    > Sprawdziłem dzisiaj szmelcowatym miernikiem za 30 zł pobór:
    >
    > Na czuwaniu : 0,04A do 0,06A
    > Po otwarciu drzwi (światło w środku) : 0,69A
    > Włącza się alarm i migają lampy to skacze do 7A ale tego dokładnie nie
    > zmierze

    Jakie jest napięcie na klemach:
    - rano, po przerwie w pracy
    - po uruchomieniu silnika, z włączonymi światłami, radiem, szybą
    ogrzewaną i wycieraczkami, przy rozgrzanym silniku pracującym na wolnych
    obrotach
    - przy około 1500rpm
    - przy maksymalnych obrotach silnika

    Bo wyjścia są w zasadzie dwa - albo akumulator już zdechł i trzeba kupić
    nowy, albo coś nie tak jest z ładowaniem i wtedy pewnie regulator
    napięcia, albo alternator.

    > Byłem u elektryka ale mieli czas tylko na szybki przegląd i stwierdzili, że
    > ładowanie ok,
    > elektrolit w akumulatorze ok, możliwe, że coś z alarmem. Tyle tylko, że
    > wtedy miałem
    > problemy z centralnym zamkniem i dlatego taka diagnoza ale teraz i zamek i
    > alarm moim
    > zdaniem działa normalnie.

    Przed odłączeniem sprawdź czy działają Ci zamki w drzwiach, a tak to dla
    eksperymentu możesz zawsze odłączyć alarm i centralny zamek.


  • 3. Data: 2010-12-24 11:44:41
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: Filip KK <n...@n...pl>

    W dniu 2010-12-24 11:19, bagno pisze:

    > Czyściłem klemy, sprawdzałem niektóre elementy

    Możesz sfotografować przewód masowy w Twoim silniku? Ten czarny, co
    idzie od aku. Pokaż jak wygląda jego styk z blokiem silnika i budą.
    Muszę to zobaczyć na własne oczy.

    > Sprawdziłem dzisiaj szmelcowatym miernikiem za 30 zł pobór:
    >
    > Na czuwaniu : 0,04A do 0,06A
    > Po otwarciu drzwi (światło w środku) : 0,69A
    > Włącza się alarm i migają lampy to skacze do 7A ale tego dokładnie nie
    > zmierze
    >
    No i w porządku.

    > Byłem u elektryka ale mieli czas tylko na szybki przegląd i stwierdzili, że
    > ładowanie ok,
    > elektrolit w akumulatorze ok, możliwe, że coś z alarmem. Tyle tylko, że
    > wtedy miałem
    > problemy z centralnym zamkniem i dlatego taka diagnoza ale teraz i zamek i
    > alarm moim
    > zdaniem działa normalnie.
    >
    Jeżeli elektryk stwierdził, że "możliwe że coś z alarmem" to lepiej
    zmień elektryka, bo to G warty elektryk. Pseudo fachowiec.

    > Co mogę jeszcze zrobić ? "Samochód" to uno.

    Uu, trzeba było tak od razu.
    Kiedy wymieniałeś świece i kable wn ?


    A propos aku. Spróbuj podłączyć po kilkunastu godzinach stania samochodu
    na mrozie na chwilę inny akumulator.


  • 4. Data: 2010-12-24 13:47:59
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "bagno" <b...@o...pl>

    Filip KK wrote:
    > W dniu 2010-12-24 11:19, bagno pisze:

    >> Byłem u elektryka ale mieli czas tylko na szybki przegląd i
    >> stwierdzili, że ładowanie ok,
    >> elektrolit w akumulatorze ok, możliwe, że coś z alarmem. Tyle tylko,
    >> że wtedy miałem
    >> problemy z centralnym zamkniem i dlatego taka diagnoza ale teraz i
    >> zamek i alarm moim
    >> zdaniem działa normalnie.
    >>
    > Jeżeli elektryk stwierdził, że "możliwe że coś z alarmem" to lepiej
    > zmień elektryka, bo to G warty elektryk. Pseudo fachowiec.

    Może. Miał tylko 5 minut czasu więc dużo nie był w stanie sprawdzić.

    >> Co mogę jeszcze zrobić ? "Samochód" to uno.
    >
    > Uu, trzeba było tak od razu.
    > Kiedy wymieniałeś świece i kable wn ?

    Mam go od 3 lat i w tym czasie na pewno nie. Wcześniej może kiedyś
    a może nigdy. Rocznik 1997.

    Co mają do tego świece ? W ogóle się nie znam ale wydawało mi się, że
    to służy do czegoś innego.

    > A propos aku. Spróbuj podłączyć po kilkunastu godzinach stania
    > samochodu na mrozie na chwilę inny akumulator.

    Nie mam innego. Inaczej to pewnie bym próbował na innym.



  • 5. Data: 2010-12-24 13:52:05
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "bagno" <b...@o...pl>

    Filip KK wrote:
    > W dniu 2010-12-24 11:19, bagno pisze:
    >
    >> Czyściłem klemy, sprawdzałem niektóre elementy
    >
    > Możesz sfotografować przewód masowy w Twoim silniku? Ten czarny, co
    > idzie od aku. Pokaż jak wygląda jego styk z blokiem silnika i budą.
    > Muszę to zobaczyć na własne oczy.

    Zgaduje, że wygląda jak źle jak to tylko możliwe. Zdjęcie moge zrobić jak
    będzie
    normalniejsza pogoda.



  • 6. Data: 2010-12-24 14:10:41
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "Sławek " <s...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Filip KK <n...@n...pl> napisał(a):


    > >
    > Jeżeli elektryk stwierdził, że "możliwe że coś z alarmem" to lepiej
    > zmień elektryka, bo to G warty elektryk. Pseudo fachowiec.
    >
    > > Co mogę jeszcze zrobić ? "Samochód" to uno.
    >
    > Uu, trzeba było tak od razu.
    > Kiedy wymieniałeś świece i kable wn ?
    >
    >
    > A propos aku. Spróbuj podłączyć po kilkunastu godzinach stania samochodu
    > na mrozie na chwilę inny akumulator.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 7. Data: 2010-12-24 14:15:14
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "Sławek " <s...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Filip KK <n...@n...pl> napisał(a):


    > >
    > Jeżeli elektryk stwierdził, że "możliwe że coś z alarmem" to lepiej
    > zmień elektryka, bo to G warty elektryk. Pseudo fachowiec.
    >
    > > Co mogę jeszcze zrobić ? "Samochód" to uno.
    >
    > Uu, trzeba było tak od razu.
    > Kiedy wymieniałeś świece i kable wn ?
    >
    >
    > A propos aku. Spróbuj podłączyć po kilkunastu godzinach stania samochodu
    > na mrozie na chwilę inny akumulator.

    Krytykujesz elektryka a sam g... wiesz!
    Co mają kable WN i świece do rozladowywania się akumulatora????

    Uszkodzony alarm i cetralny zamek mogą powodować nadmierny pobór prądu
    spoczynkowego i rozładowanie akumulatora natomiast złe świece i stare kable
    WN nie!!!

    Z opisanych objawów nie można jednoznacznie stwierdzić usterki nie widząc
    tego na własne oczy. Poza tym zabrakło mi tutaj najważniejszej informacji:
    ile lat ma amumulator!?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 8. Data: 2010-12-24 14:42:48
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "bagno" <b...@o...pl>

    Sławek wrote:
    > Filip KK <n...@n...pl> napisał(a):

    > Uszkodzony alarm i cetralny zamek mogą powodować nadmierny pobór prądu
    > spoczynkowego i rozładowanie akumulatora natomiast złe świece i stare
    > kable WN nie!!!
    >
    > Z opisanych objawów nie można jednoznacznie stwierdzić usterki nie
    > widząc tego na własne oczy. Poza tym zabrakło mi tutaj najważniejszej
    > informacji: ile lat ma amumulator!?

    2 lub 3 lata. Dokładnie nie pamiętam. Poprzedni padł całkowicie po kilku
    miesiącach stania na mrozie. Ten też nie miał lekkiego życia. Wydaje mi się,
    że
    czasami jednak wszystko działało normalnie i nie padał tak od razu. Nie chce
    mi się
    wierzyć, że nagle wytrzymuje 3 rozruchy.



  • 9. Data: 2010-12-24 14:55:29
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "kogutek" <k...@v...pl>

    > Pisałem już na ten temat niedawno ale dalej jest źle.

    >

    > Kilka dni temu ładowałem akumulator chyba z 10 godzin. Założyłem

    > go i wszystko było ok. Potem jeszcze raz próbowałem i zapalał zupełnie

    > normalnie.

    > Wczoraj już wyraźnie ciężej ale zapalił i pochodził silnik z 10 minut. W tym

    > czasie na chwile włączyłem światła. Nawet nie ruszyłem bo doszedłem do

    > wniosku,

    > że nie mam ochoty jeździć w tej mgle.

    >

    > Dzisiaj już ledwo raz przekręcił rozrusznikiem i koniec.

    >

    > Czyściłem klemy, sprawdzałem niektóre elementy (w centralnym zamku

    > uszkodzone

    > były 2 siłowniki i myślałem, że to one mi zjadają prąd).

    >

    > Sprawdziłem dzisiaj szmelcowatym miernikiem za 30 zł pobór:

    >

    > Na czuwaniu : 0,04A do 0,06A

    > Po otwarciu drzwi (światło w środku) : 0,69A

    > Włącza się alarm i migają lampy to skacze do 7A ale tego dokładnie nie

    > zmierze

    >

    > Byłem u elektryka ale mieli czas tylko na szybki przegląd i stwierdzili, że

    > ładowanie ok,

    > elektrolit w akumulatorze ok, możliwe, że coś z alarmem. Tyle tylko, że

    > wtedy miałem

    > problemy z centralnym zamkniem i dlatego taka diagnoza ale teraz i zamek i

    > alarm moim

    > zdaniem działa normalnie.

    >

    > Co mogę jeszcze zrobić ? "Samochód" to uno. W sumie to nie zawsze tak się

    > dzieje bo bywało, że

    > jeździłem dwa tygodnie i było ok. A teraz nie ma jakichś szczególnych mrozów

    > a ja ładuje cały dzień

    > a potem dwa dni i jest rozładowany do końca.

    >

    > Akumulator to coś w tym stylu:

    >

    >
    http://allegro.pl/akumulator-topla-12v-55ah-480a-l-g
    w-2-lata-f-vat-i1370635629.html

    >

    > Wygląda mi troche na jakiś chiński szajs.

    >

    >

    Był w czasie eksploatacji caly czas przykrecony do karoserii czy tylko
    grawitacja go utrzymywala a jednym miejscu?

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 10. Data: 2010-12-24 15:06:50
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "bagno" <b...@o...pl>

    >
    > Był w czasie eksploatacji caly czas przykrecony do karoserii czy tylko
    > grawitacja go utrzymywala a jednym miejscu?

    Ale o co chodzi ?

    W którym czasie eksploatacji ? Od kupienia do teraz ?

    Nigdy nie był chyba mocno przykręcony. Jest wsunięty między elementy które
    go trzymają tak że nie wypadnie ale dokręcone to nie jest.


strony : [ 1 ] . 2 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: