witam
właśnie wróciłem z urlopu nad morzem. jeden bts, dla wielkiej trójcy.
miałem 3 karty sim, od wszystkich po jednej, więc niema wała - jakiś net
będzie. a tu dupa. znaczy w wieczorkiem, przy marnej pogodzie wyciągałem
0.2 mega, czyli masakra kompletna. nieważne czy tmobile czy plus, bo
ogrange wcale nie działał. 2.9km od nadajnika, "z drugiej strony"
budynku miałem gsm 3/4 zasięgu g3, h+, 1/4 zasięgu. więc modem trzeba
było wystawiać do samochodu, albo pod wiatę, bo 1/4 zasięgu wcale nie
dawała interetu. Rankiem, gdy grzało słoneczko, transfer 3-5 mega. Jak
to możliwe? Domyślam się że gdy pogoda była marna, wielu turystów
"interneciło" więc system się "zatykał". Zgadzacie się z Tym?
Jak wobec tego odczytywać informacje zawarte w reklamach? Oferujemy Ci
transfer 150 mega, ale jeśli będziesz jedynym klientem i to w odległości
100m od btsa? Czy nie lepiej byłoby, gdyby z nakazu UOKiK, każdy
operator musiał podać jaką prędkość oferuje gdyby do wszystkich BTSów
naraz, "zalogowali" się wszyscy klienci i "ciąglęli" dane? Play
wylądowałby na szarym końcu, ale każdemu konsultantowi można by
odpowiedzieć, po co mi 150 mega, jak według ustandaryzowanych badań nie
jesteście w stanie wszystkim naraz "dać" nawet 1% z tych obietnic?

ToMasz