eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Osły na letnich oponach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 230

  • 221. Data: 2013-12-22 22:40:37
    Temat: Re: Osły na letnich oponach
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    >
    >>>>>>>> Narusza podstawowe swobody obywatelskie
    >>>>>>>>
    >>>>>>> To znaczy jakie? Jeżdzenie po pijaku nie jest swobodą
    >>>>>>> obywatelską.
    >>>>>>
    >>>>>> A chodzenie po pijaku ?
    >>>>>>
    >>>>> Mnie to nawet specjalnie jezdzenie rowerem nie przeszkadza o ile
    >>>>> gośc nie jedzie napruty srodkiem autostrady. I zarówno w przypadku
    >>>>> roweru czy chodzenia ewentualne karanie ograniczyłbym tylko do
    >>>>> skutków. Ale samochód to inna bajka - zbyt duze niebezpieczenstwo
    >>>>> zwiazane z moca, masa itp.
    >>>>
    >>>> Ale jak na jezdnię pod samochód wyjdzie czy wyjedzie to
    >>>> niebezpieczeństwo to samo. No i nie trzeba alkoholu do tego.
    >>>> Wystarczy dekoncentracja np rozmowami ze znajomymi.
    >>>>
    >>> Zanim odpowiem to dopytam: No i?
    >>
    >> Trzeba kontrolować ?
    >>
    > Ale co? Skoro sam piszesz, ze nawet alkoholu do tego nie trzeba?

    No tak, ale Ty pisałeś, że tych innych uczestników ruchu trzeba kontrolować.
    Skoro tamtych trzeba to i tych by należało. Bo jeśli nie to może żadnych nie
    trzeba.

    > P.S. Niebezpieczesntwo nie jest to samo poniewaz nadal najbardziej
    > zagrozony jest ten co wyszedł a nie ten co ewentualnei na niego wjedzie.
    >
    >>> ...Jesteś za tym, aby było mozna
    >>>>> jezdzic samochodem po alkoholu?
    >>>>
    >>>> W zasadzie nie mam nic przeciwko. Znaczenie ma czy ktoś jest jeszcze
    >>>> w stanie, jaką drogą porusza się, jaki dystans ma do pokonania.
    >>>> Różnie na różnych ludzi wpływa alkohol. Niektórym w ogóle alkoholu
    >>>> nie trzeba. No i tak jeszcze nie tak dawno było, że alkohol był
    >>>> okolicznością łagodzącą popełnienia wykroczenia gdy dzisiaj
    >>>> przypisuje mu się jakąś niesamowitą moc sprawczą. Oczywiście nie
    >>>> polecam go, ale próg jest tak niski, że naraża bardziej normalnych
    >>>> ludzi niż naprawdę niebezpiecznych osobników. Statystyki
    >>>> wypadkowości chyba też nie potwierdzają aż tak dużego wpływu.
    >>>>
    >>> Hmm, a mógłbyś konkretniej?
    >>> Co proponujesz?
    >>> Badania jak na amerykańskich filmach?
    >>> Zwiekszenie progu?
    >>> Tachografy w kazdym samochodzie, zeby ludzie nie jezdzili zmeczeni?
    >>
    >> Proponuję byś przestał zawracać gitarę takimi głupotami jak opony.
    >>
    > To przestan odpowiadać, jak ci sie dyskusja nie podoba.

    Nie o to chodzi, że mnie się nie podoba tylko, że taki wniosek z niej jest.

    > Tupanie nozkami, bez podawania argumentów nikogo nie przekona.

    A czemu Ty tupiesz ?

    >
    >> Ścierwo w ogóle nie ma robić komukolwiek badań. Była tu opisana
    >> sytuacja jak to ktoś zauważył pijanego i nie doprosił się kontroli
    >> przez 40km.
    >>
    > Aha, czyli postulujesz zakaz badan, bo ktos tam kiedys kogos nie zbadał.

    Mówię, że te kontrole są dla pozoru.

    > Cudna logika!

    Nie ogarnąłeś

    >
    >>> Jak nie blokuje to ja do niego nic nie mam.
    >>
    >> Ty w ogóle nic do tego nie masz. Jesteś skazany na miejskie korki.
    >>
    > Mam tyle, iż mogę sobie podyskutowac o obowiązkowej jezdzie na
    > zimowych/całorocznych w sniegu.
    >
    >>> Niech sobie jedzie nawet na slickach jak potrafi.
    >>
    >> Jesteś też skazany na generalnie słabych kierowców. Sam zimą jesteś
    >> pewnie lichym jak nie jeździsz po śniegu.
    >>
    > Piszesz o tym bo?

    Bo może to co postulujesz bardziej Ciebie dotyczy niż Ci się zdaje.

    > Zaczynam sieczuć jak w ukrytej kamerze w konkursie na truizmy.

    Mówisz, że od początku było wiadomo, że będziesz pierwszym do tych mandatów
    ?

    >
    >>> Przesadzasz.
    >>> Akurat te, ktore odnoszą sie do zdroworozsadkowych sprawa ludzie
    >>> zapamietuja.
    >>> Bo chyba dosc łatwo skojarzyc, ze jak nie moge ruszyc i blokuje
    >>> skrzyzowanie bo mam letnie a jest snieg to robie źle.
    >>
    >> To po co chcesz zabierać ich majątek ? Drugi Putin ?
    >>
    > Zeby nastepnemu sie nie opłacało...

    Siedźmy w domu

    >>>>
    >>>>> Ale odpowiadając - nie, ludzie sami nie zmieniają.
    >>>>> Jadą, próbują, mówią, że jakoś to będzie, że śnieg u nas nie często
    >>>>> itp. A potem się dziwią, że mały opad i miasto zablokowane na kilka
    >>>>> godzin.
    >>>>
    >>>> Miasta są zablokowane z powodu małych umiejętności czy zbyt dużego
    >>>> asekuranctwa a nie opon.
    >>>
    >>> Tez.
    >>> Ale tych rzeczy nie wyplenisz.
    >>> Natomiast problem z nieodpowiednim ogumieniem rozwiazac jest łatwo.
    >>> A dodatkowo dzieki lepszemu ogumieniu i problem z umiejetnosciami sie
    >>> zmniejszy bo jednak lepsze opony dadzadodatkowy margines błedu dla
    >>> braku umiejetnosci.
    >>
    >> Jakiego błędu ? Zimą w ogóle nie należy jeździć ! To jest zwykły sport
    >> wyczynowy.
    >>
    > A jednak ludzie jezdza.

    No tak, ale jak mają na drodze śnieg to nie narzekają, że ślisko tylko się z
    tego cieszą.

    > Wiec nic dziwnego, ze dyskutujemy sobie o normalch prawnych tego
    > jezdzenia.

    Powinni tego zakazać.

    > Ale skoro ty nie jezdzisz..

    Nie ?

    > masz do tego prawo!

    No i jeszcze mogę się zatrzymać na skrzyżowaniu u nie umieć ruszyć.
    Przećwiczyłem i powodem nie były letnie opony.

    >
    >>>> Weź nie p...l.
    >>>
    >>> Przepraszam, kolega zabłądził do usenetu ze stadionu?
    >>
    >> Byłeś w ogóle na stadionie ?
    >>
    > Tak. I?

    Idź np na sektor rodzinny to pogadamy o tym co ze stadionu można przynieść.

    >>>
    >>>> Obserwacje wyraźnie pokazują, że z reguły liczy się
    >>>> zupełnie co innego. Wystarczy np posypać te twoje skrzyżowania.
    >>>
    >>> Zgadza sie. Ale jak snieg pada to sypanie nic nie da.
    >>
    >> Wtedy się nie jeździ
    >>
    > A głupie miliony o tym nie wiedzą...

    Wiedzą tylko Ty tego nie widzisz. Przesiadają się do komunikacji miejskiej.

    >
    >>> A poza tym nie psypia wszystkiego wszedzie na raz.
    >>
    >> No nie, co 5 min będą sypali inne skrzyżowanie
    >>
    > W ogole mozna by zrobić podrzewane ulice, systemy sypania wbudowane w
    > ziemie.
    > Tylko kto za to zapłaci...
    > Sypią tyle ile moga.

    Sam widzisz, nie należy jeździć.

    >>>
    >>>> Takie
    >>>> samo blokowanie miasta ma miejsce jak deszcz spadnie.
    >>>>
    >>> Przewaznie duzo, duzo mniejsze.
    >>
    >> Naprawdę wierzysz, że ruszanie ze skrzyżowania jest powodem miejskich
    >> korków ?
    >
    > Ruszanie, hamowanie, predkosc, odstepy.
    > Naprawde wierzysz w to, ze korki w deszcze sa takei same, jak po obfitym
    > opadzie sniegu?

    Sam widzisz, nie chodzi o ruszanie spod świateł.

    >>>
    >>>>> Po drugie dlatego, ze pomimo tego, iż wiedział, że samochód ma
    >>>>> niesprawny, dalej próbuje jechac na zasadzie: 2 km na godzine, ale
    >>>>> jakos dojade. A inni
    >>>>> mnie nie interesują.
    >>>>
    >>>> I ile tak pojedzie ? Trzeba dużo zaparcia by się zmagać z tańczącym
    >>>> samochodem.
    >>>>
    >>> Prawda. A jedna ludzie probuja. Dlatego głupote trzeba karac.
    >>
    >> Głupotę ? Przecież to wrodzone. Karać należy złe działanie z
    >> premedytacją.
    >>
    > To jest tylko kwestia przyjętej nomenklatury.

    Nie, to jest kwestia rozumienia istoty rzeczy. Na głupotę kara nie działa.

    > Nazywasz inaczej to samo zjawisko.
    >
    >>> Wystarczy spojrzec co sie dzieje, jak spadnie snieg.
    >>
    >> Nie widzę żadnego problemu na drogach miejskich. Korki są większe, ale
    >> tak samo większe są jak deszcz spadnie co do opon ma się już bardzo
    >> luźno. Słyszałem o różnych obwodnicach i tirach.
    >>
    > Ale jak sam napisałes, w sniegu nie jezdzisz, wiec pojecie masz blade.

    Tego nie pisałem, to sobie sam wymyśliłeś. Takie niusowe pieprzenie.

    > Ale na czym polega problem? Jezeli ludzie sie nie slizgaja, to przepis nie
    > bedzie dla nich dotkliwy.

    Na tym, że to niedorzeczne

    > Tylko czy my naprawde chcemy sie przekonac ze na drogach w sniegu nie ma
    > ludzi na letnich ktorzy ledwo ruszaja, boja sie przyspieszyc, jada 10 na
    > godzine blokujac ruch i hamuja wszedzie tam gdzie tylko mogą bo wiedza na
    > jakich oponach jada?
    > I tak, wiem ze tiry to jest osobny problem.
    > Ale tak jak juz pisałem kilkukrotnie na tym sie nie znam, wiec sie nie
    > wypowiadam.

    A co tu się znać ? Informacje o drogach blokowanych przez TIRY są dostępne.

    >
    >>> Sa czasami takie warunki na ktore zadna opona tradycyjna nie pomoże.
    >>> Z takimi sytuacjami trzeba sie pogodzic.
    >>> A walczyc z takimi, gdzie jednak zimówka da rade a letnia nie.
    >>
    >> Ale Ty nawet nie masz parametrów tych opon ! Z czym do ludzi ?!
    >>
    > Parametrów? Za parametry to odpowiada producent.
    > Dla koncowego uzytkownika wazne jest tylko oznaczenie - letnia, zimowa,
    > uniwersalna.

    Zasługujesz na swoją karę.

    >>>>>
    >>>>>>> Pytanie wiec, dlaczego ktos kto nie jest w stanie uwierzyc na
    >>>>>>> słowo, ze letnie po sniegu nie jezdza, musi takie tesy robic w
    >>>>>>> srodku miasta, paralizujac przejazd innym, przygotowanym?
    >>>>>>
    >>>>>> Pierdoły
    >>>>>
    >>>>> Ciekawy argument.
    >>>>> Musisz go przedstawić w inynch dyskusjach przy stole wigilijnym!
    >>>>
    >>>> To jest argument na miarę tej dyskusji. Nie będzie mz żadnego
    >>>> sensownego wyniku. Każdy wie, że dedykowana opona jest dedykowa a
    >>>> niededykowanie niededykowana, łysa to łysa itp itd.
    >>>>
    >>> Kazdy wie.
    >>> Ale pomimo tego ludziska jezdza na nieodpowiednich.
    >>> bo pewnie sie uda.
    >>
    >> Bo ich nie stać.
    >
    > No to jest komunikacja miejska.
    >
    >> Na drugie opony, na 3-godzinną kolejkę w wymienialni.
    >
    > To niech kupią z głową uniwersalne.

    Już widzę jak radzisz jakie ktoś ma kupić uniwersalne jak jeszcze zimowych
    mu nie umiesz wybrać.

    > To niech kupią tanszy samochód.

    Piechtochód

    >
    >> Jakbyś zaproponował skierowanie do wymienialni i na przegląd albo by
    >> te "kary" przeznaczyć na budowę miejskich wymienialni to możnaby mieć
    >> cień nadziei, że to słuszne. A Ty hccesz kasę brać by gościa jeszcze
    >> bardziej było nie stać. No przecież paranoja.
    >
    > Z kierowaniem kasy na konkretne cele to juz było nie raz i powinienes sie
    > zorientować, ze to tylko prowy bełkot.

    Znaczy Ty ten bełkot uprawiasz ? Bo to Ty proponujesz taką karę

    > A co do kierowania do miejskiej wymienialni - cóż, za chwile kazdy by
    > jechał na letnich zeby mu wymienili.

    Nie przeszkadza mi to jakoś

    > Ale temat kary, jeżeli tak bardzo cie bulwersuje - jest do
    > przedyskutowania.

    Ciebie bulwersuje

    > Czyli propnujesz, zamiast dolegliwego mandatu ktory kosztowo byłby wiekszy
    > niz wymiana opon, zabranie dowodu, obowiązkową wymianę opon i skierowanie
    > na badania techniczne?

    Jeśli mialoby to w czymś pomóc


  • 222. Data: 2013-12-22 22:46:44
    Temat: Re: Osły na letnich oponach
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    >
    >>> Co nie zmienia faktu, ze koniecznosc naprawienia szkód jest dolegliwą
    >>> karą dla sprawcy.
    >>
    >> To właśnie piszę, że konieczność naprawienia szkód nie jest karą. Karą
    >> może być mandat za wyrządzenie szkody.
    >
    > Tylko jeżeli człowiek będzie czepiał się słówek.

    Ja myślę, że Ty dalej nie widzisz różnicy


  • 223. Data: 2013-12-23 00:58:46
    Temat: Re: Osły na letnich oponach
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik John Kołalsky j...@k...invalid ...

    >> Ale co? Skoro sam piszesz, ze nawet alkoholu do tego nie trzeba?
    >
    > No tak, ale Ty pisałeś, że tych innych uczestników ruchu trzeba
    > kontrolować. Skoro tamtych trzeba to i tych by należało. Bo jeśli nie
    > to może żadnych nie trzeba.
    >
    Po pierwsze juz pisałem ze kierowców trzeba bo w samochodzie
    niebezpieczenstwo wieksze można stworzyc.
    A jak pacjent napruty wyjdzie na droge, czy wyjedzie rowerem pod samochód,
    to oczywiscie moze sie tak zdarzyc, ze spowoduje niebezpieczenstwo dla
    kierowcy ale najczesciej powoduje niebezpieczesntwo przede wszystkim dla
    samego siebie.
    ale mniejsza o to - ty piszesz, ze zadnych nie wolno...

    >> To przestan odpowiadać, jak ci sie dyskusja nie podoba.
    >
    > Nie o to chodzi, że mnie się nie podoba tylko, że taki wniosek z niej
    > jest.
    >
    Ja ci na wnioski nic nie poradze.
    Jakie argumenty, takie wnioski.

    >> Tupanie nozkami, bez podawania argumentów nikogo nie przekona.
    >
    > A czemu Ty tupiesz ?
    >
    Przewidziało ci się.
    >>
    >>> Ścierwo w ogóle nie ma robić komukolwiek badań. Była tu opisana
    >>> sytuacja jak to ktoś zauważył pijanego i nie doprosił się kontroli
    >>> przez 40km.
    >>>
    >> Aha, czyli postulujesz zakaz badan, bo ktos tam kiedys kogos nie
    >> zbadał.
    >
    > Mówię, że te kontrole są dla pozoru.
    >
    A jakis argument ku temu?
    >>
    >>>> Jak nie blokuje to ja do niego nic nie mam.
    >>>
    >>> Ty w ogóle nic do tego nie masz. Jesteś skazany na miejskie korki.
    >>>
    >> Mam tyle, iż mogę sobie podyskutowac o obowiązkowej jezdzie na
    >> zimowych/całorocznych w sniegu.
    >>
    >>>> Niech sobie jedzie nawet na slickach jak potrafi.
    >>>
    >>> Jesteś też skazany na generalnie słabych kierowców. Sam zimą jesteś
    >>> pewnie lichym jak nie jeździsz po śniegu.
    >>>
    >> Piszesz o tym bo?
    >
    > Bo może to co postulujesz bardziej Ciebie dotyczy niż Ci się zdaje.
    >
    Ale co? Nie przyszło by mi do głowy zeby w warunki sniegowe wyjechac na
    letnich oponach.
    Wiec nie dotyczy mnie w ogole.

    >> Zaczynam sieczuć jak w ukrytej kamerze w konkursie na truizmy.
    >
    > Mówisz, że od początku było wiadomo, że będziesz pierwszym do tych
    > mandatów ?
    >
    ROTFL...
    Jak sie koncza arguemnty, to lecimy ad personam?
    Ja mam w osobówce uniwersalne bo nie jezdze az tyle.
    W samochodach gdzie jezdze duzo zmieniam sam, bo mam dodatkowe felgi.
    >>
    >>>> Przesadzasz.
    >>>> Akurat te, ktore odnoszą sie do zdroworozsadkowych sprawa ludzie
    >>>> zapamietuja.
    >>>> Bo chyba dosc łatwo skojarzyc, ze jak nie moge ruszyc i blokuje
    >>>> skrzyzowanie bo mam letnie a jest snieg to robie źle.
    >>>
    >>> To po co chcesz zabierać ich majątek ? Drugi Putin ?
    >>>
    >> Zeby nastepnemu sie nie opłacało...
    >
    > Siedźmy w domu
    >
    Po co?
    Przecież wyjście nie jest obarczone jakimiś wielkimi problemami.
    Ot jak chcesz jechac to trzeba miec odpowiednie ogumienie do warunków.
    >>>>>
    >>>>>> Ale odpowiadając - nie, ludzie sami nie zmieniają.
    >>>>>> Jadą, próbują, mówią, że jakoś to będzie, że śnieg u nas nie
    >>>>>> często itp. A potem się dziwią, że mały opad i miasto zablokowane
    >>>>>> na kilka godzin.
    >>>>>
    >>>>> Miasta są zablokowane z powodu małych umiejętności czy zbyt dużego
    >>>>> asekuranctwa a nie opon.
    >>>>
    >>>> Tez.
    >>>> Ale tych rzeczy nie wyplenisz.
    >>>> Natomiast problem z nieodpowiednim ogumieniem rozwiazac jest łatwo.
    >>>> A dodatkowo dzieki lepszemu ogumieniu i problem z umiejetnosciami
    >>>> sie zmniejszy bo jednak lepsze opony dadzadodatkowy margines błedu
    >>>> dla braku umiejetnosci.
    >>>
    >>> Jakiego błędu ? Zimą w ogóle nie należy jeździć ! To jest zwykły
    >>> sport wyczynowy.
    >>>
    >> A jednak ludzie jezdza.
    >
    > No tak, ale jak mają na drodze śnieg to nie narzekają, że ślisko tylko
    > się z tego cieszą.
    >
    Pierwsze słyszę...

    >> Wiec nic dziwnego, ze dyskutujemy sobie o normalch prawnych tego
    >> jezdzenia.
    >
    > Powinni tego zakazać.
    >
    Dyskusji?

    >> Ale skoro ty nie jezdzisz..
    >
    > Nie ?
    >
    Sam pisałeś, ze sie nie jezdzi w taka pogode.

    >> masz do tego prawo!
    >
    > No i jeszcze mogę się zatrzymać na skrzyżowaniu u nie umieć ruszyć.
    > Przećwiczyłem i powodem nie były letnie opony.
    >
    Masz prawo. A piszesz o tym bo? Chcesz podyskutowac o kolejnym truizmie?
    >>
    >>>>> Weź nie p...l.
    >>>>
    >>>> Przepraszam, kolega zabłądził do usenetu ze stadionu?
    >>>
    >>> Byłeś w ogóle na stadionie ?
    >>>
    >> Tak. I?
    >
    > Idź np na sektor rodzinny to pogadamy o tym co ze stadionu można
    > przynieść.
    >
    Jestem z Poznania. U nas poszczególne sektory nie są oddzielone klatkami
    dzwiekoszczelnymi.
    Ale: czepiasz się.
    >>>>
    >>>>> Obserwacje wyraźnie pokazują, że z reguły liczy się
    >>>>> zupełnie co innego. Wystarczy np posypać te twoje skrzyżowania.
    >>>>
    >>>> Zgadza sie. Ale jak snieg pada to sypanie nic nie da.
    >>>
    >>> Wtedy się nie jeździ
    >>>
    >> A głupie miliony o tym nie wiedzą...
    >
    > Wiedzą tylko Ty tego nie widzisz. Przesiadają się do komunikacji
    > miejskiej.
    >
    Oczywiście...
    >>
    >>>> A poza tym nie psypia wszystkiego wszedzie na raz.
    >>>
    >>> No nie, co 5 min będą sypali inne skrzyżowanie
    >>>
    >> W ogole mozna by zrobić podrzewane ulice, systemy sypania wbudowane w
    >> ziemie.
    >> Tylko kto za to zapłaci...
    >> Sypią tyle ile moga.
    >
    > Sam widzisz, nie należy jeździć.
    >
    Trzeba jezdzic z głowa.
    Ale jak ktos sie boi, to zgadzam sie ze lepiej nie jechac.

    >> Ruszanie, hamowanie, predkosc, odstepy.
    >> Naprawde wierzysz w to, ze korki w deszcze sa takei same, jak po
    >> obfitym opadzie sniegu?
    >
    > Sam widzisz, nie chodzi o ruszanie spod świateł.
    >
    A kto twierdzi, ze chodzi tylko o ruszanie?
    >>>>

    > Nie, to jest kwestia rozumienia istoty rzeczy. Na głupotę kara nie
    > działa.
    >
    Nawet głupi sie nauczy, jak kilka razy zapłaci.
    A jak sie nie nauczy - trudno. Wszystkich i tak sie nie wyłapie.

    >> Nazywasz inaczej to samo zjawisko.
    >>
    >>>> Wystarczy spojrzec co sie dzieje, jak spadnie snieg.
    >>>
    >>> Nie widzę żadnego problemu na drogach miejskich. Korki są większe,
    >>> ale tak samo większe są jak deszcz spadnie co do opon ma się już
    >>> bardzo luźno. Słyszałem o różnych obwodnicach i tirach.
    >>>
    >> Ale jak sam napisałes, w sniegu nie jezdzisz, wiec pojecie masz
    >> blade.
    >
    > Tego nie pisałem, to sobie sam wymyśliłeś. Takie niusowe pieprzenie.
    >
    Świeta idą, wiec popieprzyc to sobie karpia mozesz w kuchni.
    Pisałes ze sie nie jezdzi. Wydaje się, iż rozsadnym byłoby chociaz samemu
    stosować sie do własnych rad...

    >> Ale na czym polega problem? Jezeli ludzie sie nie slizgaja, to
    >> przepis nie bedzie dla nich dotkliwy.
    >
    > Na tym, że to niedorzeczne
    >
    Ale co?

    >> Tylko czy my naprawde chcemy sie przekonac ze na drogach w sniegu nie
    >> ma ludzi na letnich ktorzy ledwo ruszaja, boja sie przyspieszyc, jada
    >> 10 na godzine blokujac ruch i hamuja wszedzie tam gdzie tylko mogą bo
    >> wiedza na jakich oponach jada?
    >> I tak, wiem ze tiry to jest osobny problem.
    >> Ale tak jak juz pisałem kilkukrotnie na tym sie nie znam, wiec sie
    >> nie wypowiadam.
    >
    > A co tu się znać ? Informacje o drogach blokowanych przez TIRY są
    > dostępne.
    >
    Nie znam się na tym jak ten problem wyeliminowac, jaki rodzaj ogumienia sie
    stosuje, jakie siły panuja itp.
    Ja nie jestem Macierewiczowy ekspierd, zeby sie wypowiadac na temat tirów
    dlatego, ze dwa widziałem na zywo a jednego w telewizji.
    Nigdy nie jechałem, nie wiem jak to rusza, zwłaszcza na ślizgim, to co sie
    bede wypowiadał. Chetnie za to czegos sie dowiem w tym temacie. Wal smiało.
    Widzę, żes ekspert.
    >>
    >>>> Sa czasami takie warunki na ktore zadna opona tradycyjna nie
    >>>> pomoże. Z takimi sytuacjami trzeba sie pogodzic.
    >>>> A walczyc z takimi, gdzie jednak zimówka da rade a letnia nie.
    >>>
    >>> Ale Ty nawet nie masz parametrów tych opon ! Z czym do ludzi ?!
    >>>
    >> Parametrów? Za parametry to odpowiada producent.
    >> Dla koncowego uzytkownika wazne jest tylko oznaczenie - letnia,
    >> zimowa, uniwersalna.
    >
    > Zasługujesz na swoją karę.
    >
    To najwazniejsze.

    >>>> Kazdy wie.
    >>>> Ale pomimo tego ludziska jezdza na nieodpowiednich.
    >>>> bo pewnie sie uda.
    >>>
    >>> Bo ich nie stać.
    >>
    >> No to jest komunikacja miejska.
    >>
    >>> Na drugie opony, na 3-godzinną kolejkę w wymienialni.
    >>
    >> To niech kupią z głową uniwersalne.
    >
    > Już widzę jak radzisz jakie ktoś ma kupić uniwersalne jak jeszcze
    > zimowych mu nie umiesz wybrać.
    >
    Zupełnie nie wiem do czego sie odnosisz, wiec nie skomentuje.
    Generalnie kupienie opon to nie jest czynnosc przerastająca srednio
    inteligentnego czlowieka.

    >> To niech kupią tanszy samochód.
    >
    > Piechtochód
    >
    U ciebie jest tylko taki wybór?
    Cóż...
    >>
    >>> Jakbyś zaproponował skierowanie do wymienialni i na przegląd albo by
    >>> te "kary" przeznaczyć na budowę miejskich wymienialni to możnaby
    >>> mieć cień nadziei, że to słuszne. A Ty hccesz kasę brać by gościa
    >>> jeszcze bardziej było nie stać. No przecież paranoja.
    >>
    >> Z kierowaniem kasy na konkretne cele to juz było nie raz i powinienes
    >> sie zorientować, ze to tylko prowy bełkot.
    >
    > Znaczy Ty ten bełkot uprawiasz ? Bo to Ty proponujesz taką karę
    >
    Nie, ten bełkot uprawiaja politycy.
    Nie zauwazyłes?
    Naprawde?
    Podatek drogowy na drogi, pdoatek smieciowy na smieci...

    >> A co do kierowania do miejskiej wymienialni - cóż, za chwile kazdy by
    >> jechał na letnich zeby mu wymienili.
    >
    > Nie przeszkadza mi to jakoś
    >
    Nie chodzi o to czy ci przeszkadza, tylko kto za to zapłaci...

    >> Ale temat kary, jeżeli tak bardzo cie bulwersuje - jest do
    >> przedyskutowania.
    >
    > Ciebie bulwersuje
    >
    Liczyłem na troche bardziej merytoryczna odpowiedz niz "Ciebie bulwersuje".
    Na co liczysz? Ze odpowiem: "nie, Ciebie!"

    >> Czyli propnujesz, zamiast dolegliwego mandatu ktory kosztowo byłby
    >> wiekszy niz wymiana opon, zabranie dowodu, obowiązkową wymianę opon i
    >> skierowanie na badania techniczne?
    >
    > Jeśli mialoby to w czymś pomóc
    >
    Ale zdajesz sobie sprawe, ze wtedy ludzie i tak jezdziliby na letnich a
    wymieniali tylko z musu, jeżeli zostaliby złapani?
    Innymi słowy mialbys efekt tylko i wyłącznie wsród złapanych, natomiast
    zero efektu prewencyjnego.


  • 224. Data: 2013-12-23 02:07:03
    Temat: Re: Osły na letnich oponach
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    >
    >>> Ale co? Skoro sam piszesz, ze nawet alkoholu do tego nie trzeba?
    >>
    >> No tak, ale Ty pisałeś, że tych innych uczestników ruchu trzeba
    >> kontrolować. Skoro tamtych trzeba to i tych by należało. Bo jeśli nie
    >> to może żadnych nie trzeba.
    >>
    > Po pierwsze juz pisałem ze kierowców trzeba bo w samochodzie
    > niebezpieczenstwo wieksze można stworzyc.
    > A jak pacjent napruty wyjdzie na droge, czy wyjedzie rowerem pod samochód,
    > to oczywiscie moze sie tak zdarzyc, ze spowoduje niebezpieczenstwo dla
    > kierowcy ale najczesciej powoduje niebezpieczesntwo przede wszystkim dla
    > samego siebie.

    W samochodzie jest tak samo. Też przede wszystkim dla siebie.

    > ale mniejsza o to - ty piszesz, ze zadnych nie wolno...

    Tak piszę ?

    >
    >>> Tupanie nozkami, bez podawania argumentów nikogo nie przekona.
    >>
    >> A czemu Ty tupiesz ?
    >>
    > Przewidziało ci się.

    Nie masz argumentów i tyle

    >>>
    >>>> Ścierwo w ogóle nie ma robić komukolwiek badań. Była tu opisana
    >>>> sytuacja jak to ktoś zauważył pijanego i nie doprosił się kontroli
    >>>> przez 40km.
    >>>>
    >>> Aha, czyli postulujesz zakaz badan, bo ktos tam kiedys kogos nie
    >>> zbadał.
    >>
    >> Mówię, że te kontrole są dla pozoru.
    >>
    > A jakis argument ku temu?

    No przecież pisze

    >>>
    >>>>> Niech sobie jedzie nawet na slickach jak potrafi.
    >>>>
    >>>> Jesteś też skazany na generalnie słabych kierowców. Sam zimą jesteś
    >>>> pewnie lichym jak nie jeździsz po śniegu.
    >>>>
    >>> Piszesz o tym bo?
    >>
    >> Bo może to co postulujesz bardziej Ciebie dotyczy niż Ci się zdaje.
    >>
    > Ale co? Nie przyszło by mi do głowy zeby w warunki sniegowe wyjechac na
    > letnich oponach.
    > Wiec nie dotyczy mnie w ogole.

    Ale jeździć nie umiesz i ruch tamujesz a to gorsze od złych opon !!!

    >
    >>> Zaczynam sieczuć jak w ukrytej kamerze w konkursie na truizmy.
    >>
    >> Mówisz, że od początku było wiadomo, że będziesz pierwszym do tych
    >> mandatów ?
    >>
    > ROTFL...
    > Jak sie koncza arguemnty, to lecimy ad personam?

    Znaczy Ty chcesz coś osobiście powiedzieć ? Proszę bardzo

    > Ja mam w osobówce uniwersalne bo nie jezdze az tyle.
    > W samochodach gdzie jezdze duzo zmieniam sam, bo mam dodatkowe felgi.

    Ale jeździć nie umiesz :-) Mówię trochę hipotetycznie obstawiając, że jak
    większość kierowców jednak po śniegu za wiele nie jeździsz.

    >>>
    >>>>> Przesadzasz.
    >>>>> Akurat te, ktore odnoszą sie do zdroworozsadkowych sprawa ludzie
    >>>>> zapamietuja.
    >>>>> Bo chyba dosc łatwo skojarzyc, ze jak nie moge ruszyc i blokuje
    >>>>> skrzyzowanie bo mam letnie a jest snieg to robie źle.
    >>>>
    >>>> To po co chcesz zabierać ich majątek ? Drugi Putin ?
    >>>>
    >>> Zeby nastepnemu sie nie opłacało...
    >>
    >> Siedźmy w domu
    >>
    > Po co?
    > Przecież wyjście nie jest obarczone jakimiś wielkimi problemami.
    > Ot jak chcesz jechac to trzeba miec odpowiednie ogumienie do warunków.

    A to nic Ci nie pomoże jak jeździć po śniegu nie umiesz :-)


    >
    >>> Wiec nic dziwnego, ze dyskutujemy sobie o normalch prawnych tego
    >>> jezdzenia.
    >>
    >> Powinni tego zakazać.
    >>
    > Dyskusji?

    Jeżdżenia po zaśnieżonych drogach

    >
    >>> Ale skoro ty nie jezdzisz..
    >>
    >> Nie ?
    >>
    > Sam pisałeś, ze sie nie jezdzi w taka pogode.

    A mnie nie chodzi o to, że nie można sobie pojeździć tylko o to, że się nie
    powinno.

    >
    >>> masz do tego prawo!
    >>
    >> No i jeszcze mogę się zatrzymać na skrzyżowaniu u nie umieć ruszyć.
    >> Przećwiczyłem i powodem nie były letnie opony.
    >>
    > Masz prawo. A piszesz o tym bo? Chcesz podyskutowac o kolejnym truizmie?

    Bo Ci przeszkadzają letnie opony

    >>>
    >>>>> A poza tym nie psypia wszystkiego wszedzie na raz.
    >>>>
    >>>> No nie, co 5 min będą sypali inne skrzyżowanie
    >>>>
    >>> W ogole mozna by zrobić podrzewane ulice, systemy sypania wbudowane w
    >>> ziemie.
    >>> Tylko kto za to zapłaci...
    >>> Sypią tyle ile moga.
    >>
    >> Sam widzisz, nie należy jeździć.
    >>
    > Trzeba jezdzic z głowa.
    > Ale jak ktos sie boi, to zgadzam sie ze lepiej nie jechac.

    Nie, to jest kwestia prostego szacunku czy jesteś w stanie zatrzymać się na
    śniegu jak Ci ktoś drogę zajedzie. Uwierz że nie.

    >
    >>> Ruszanie, hamowanie, predkosc, odstepy.
    >>> Naprawde wierzysz w to, ze korki w deszcze sa takei same, jak po
    >>> obfitym opadzie sniegu?
    >>
    >> Sam widzisz, nie chodzi o ruszanie spod świateł.
    >>
    > A kto twierdzi, ze chodzi tylko o ruszanie?

    Ty

    >
    >> Nie, to jest kwestia rozumienia istoty rzeczy. Na głupotę kara nie
    >> działa.
    >>
    > Nawet głupi sie nauczy, jak kilka razy zapłaci.
    > A jak sie nie nauczy - trudno. Wszystkich i tak sie nie wyłapie.

    Złap się za jajka

    >
    >>> Nazywasz inaczej to samo zjawisko.
    >>>
    >>>>> Wystarczy spojrzec co sie dzieje, jak spadnie snieg.
    >>>>
    >>>> Nie widzę żadnego problemu na drogach miejskich. Korki są większe,
    >>>> ale tak samo większe są jak deszcz spadnie co do opon ma się już
    >>>> bardzo luźno. Słyszałem o różnych obwodnicach i tirach.
    >>>>
    >>> Ale jak sam napisałes, w sniegu nie jezdzisz, wiec pojecie masz
    >>> blade.
    >>
    >> Tego nie pisałem, to sobie sam wymyśliłeś. Takie niusowe pieprzenie.
    >>
    > Świeta idą, wiec popieprzyc to sobie karpia mozesz w kuchni.
    > Pisałes ze sie nie jezdzi. Wydaje się, iż rozsadnym byłoby chociaz samemu
    > stosować sie do własnych rad...

    Pisałem, że należałoby nie jeździć, ale się jeździ i różne sytuacje z tego
    powodu trafiają się.

    >
    >
    >>> Tylko czy my naprawde chcemy sie przekonac ze na drogach w sniegu nie
    >>> ma ludzi na letnich ktorzy ledwo ruszaja, boja sie przyspieszyc, jada
    >>> 10 na godzine blokujac ruch i hamuja wszedzie tam gdzie tylko mogą bo
    >>> wiedza na jakich oponach jada?
    >>> I tak, wiem ze tiry to jest osobny problem.
    >>> Ale tak jak juz pisałem kilkukrotnie na tym sie nie znam, wiec sie
    >>> nie wypowiadam.
    >>
    >> A co tu się znać ? Informacje o drogach blokowanych przez TIRY są
    >> dostępne.
    >>
    > Nie znam się na tym jak ten problem wyeliminowac, jaki rodzaj ogumienia
    > sie
    > stosuje, jakie siły panuja itp.

    I czepiasz się osobówek by wyeliminować problem tirów ?

    > Ja nie jestem Macierewiczowy ekspierd, zeby sie wypowiadac na temat tirów
    > dlatego, ze dwa widziałem na zywo a jednego w telewizji.
    > Nigdy nie jechałem, nie wiem jak to rusza, zwłaszcza na ślizgim, to co sie
    > bede wypowiadał. Chetnie za to czegos sie dowiem w tym temacie. Wal
    > smiało.
    > Widzę, żes ekspert.

    Od czego ? Ja chcę jakieś opony sprawdzać ?

    >>>
    >>>>> Sa czasami takie warunki na ktore zadna opona tradycyjna nie
    >>>>> pomoże. Z takimi sytuacjami trzeba sie pogodzic.
    >>>>> A walczyc z takimi, gdzie jednak zimówka da rade a letnia nie.
    >>>>
    >>>> Ale Ty nawet nie masz parametrów tych opon ! Z czym do ludzi ?!
    >>>>
    >>> Parametrów? Za parametry to odpowiada producent.
    >>> Dla koncowego uzytkownika wazne jest tylko oznaczenie - letnia,
    >>> zimowa, uniwersalna.
    >>
    >> Zasługujesz na swoją karę.
    >>
    > To najwazniejsze.

    Na to wygląda

    >
    >>>>> Kazdy wie.
    >>>>> Ale pomimo tego ludziska jezdza na nieodpowiednich.
    >>>>> bo pewnie sie uda.
    >>>>
    >>>> Bo ich nie stać.
    >>>
    >>> No to jest komunikacja miejska.
    >>>
    >>>> Na drugie opony, na 3-godzinną kolejkę w wymienialni.
    >>>
    >>> To niech kupią z głową uniwersalne.
    >>
    >> Już widzę jak radzisz jakie ktoś ma kupić uniwersalne jak jeszcze
    >> zimowych mu nie umiesz wybrać.
    >>
    > Zupełnie nie wiem do czego sie odnosisz, wiec nie skomentuje.
    > Generalnie kupienie opon to nie jest czynnosc przerastająca srednio
    > inteligentnego czlowieka.

    Wiemy, trzeba tylko to robić z głową a przeciętny człowiek bez głowy chodzi
    i dlatego nie jest pewne, że kupi dobre.

    >
    >>> To niech kupią tanszy samochód.
    >>
    >> Piechtochód
    >>
    > U ciebie jest tylko taki wybór?
    > Cóż...

    Nie musieliby opon zmieniać

    >>>
    >>>> Jakbyś zaproponował skierowanie do wymienialni i na przegląd albo by
    >>>> te "kary" przeznaczyć na budowę miejskich wymienialni to możnaby
    >>>> mieć cień nadziei, że to słuszne. A Ty hccesz kasę brać by gościa
    >>>> jeszcze bardziej było nie stać. No przecież paranoja.
    >>>
    >>> Z kierowaniem kasy na konkretne cele to juz było nie raz i powinienes
    >>> sie zorientować, ze to tylko prowy bełkot.
    >>
    >> Znaczy Ty ten bełkot uprawiasz ? Bo to Ty proponujesz taką karę
    >>
    > Nie, ten bełkot uprawiaja politycy.
    > Nie zauwazyłes?
    > Naprawde?
    > Podatek drogowy na drogi, pdoatek smieciowy na smieci...

    Ale co mnie to obchodzi jak Ty proponujesz mandaty a nie politycy ? Kar
    innych nie znasz ?

    >
    >>> A co do kierowania do miejskiej wymienialni - cóż, za chwile kazdy by
    >>> jechał na letnich zeby mu wymienili.
    >>
    >> Nie przeszkadza mi to jakoś
    >>
    > Nie chodzi o to czy ci przeszkadza, tylko kto za to zapłaci...

    Za co ? Te problemy wydumane są mz.

    >
    >
    >>> Czyli propnujesz, zamiast dolegliwego mandatu ktory kosztowo byłby
    >>> wiekszy niz wymiana opon, zabranie dowodu, obowiązkową wymianę opon i
    >>> skierowanie na badania techniczne?
    >>
    >> Jeśli mialoby to w czymś pomóc
    >>
    > Ale zdajesz sobie sprawe, ze wtedy ludzie i tak jezdziliby na letnich a
    > wymieniali tylko z musu, jeżeli zostaliby złapani?
    > Innymi słowy mialbys efekt tylko i wyłącznie wsród złapanych, natomiast
    > zero efektu prewencyjnego.

    Z analogii do twojego wychodziloby, że zapłacenie mandatu tym bardziej by
    nie wymogło na nich zmiany tych opon bo nawet po złapaniu mogliby jechać
    dalej, czyli zupełnie nie ma sensu taka propozycja. A prawda jest taka, że
    wymuszenie zmiany miałoby prawie 100% skuteczność gdy mandaty polegałyby
    przede wszystkim na przywłaszczeniu mienia ludzika.


  • 225. Data: 2013-12-23 09:43:13
    Temat: Re: Osły na letnich oponach
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik John Kołalsky j...@k...invalid ...

    > W samochodzie jest tak samo. Też przede wszystkim dla siebie.
    >
    Bzdura jakich mało.
    Az sie odechciewa dyskusji, jak trzeba tak oczywiste sprawy tłumaczyc.
    Może zrob eksperyment. Idz i wpadnij na kogoś. A potem to samo zrób
    samochodem.

    >> ale mniejsza o to - ty piszesz, ze zadnych nie wolno...
    >
    > Tak piszę ?
    >
    Mnie się pytasz? Nie pamiętasz?
    >>
    >>>> Tupanie nozkami, bez podawania argumentów nikogo nie przekona.
    >>>
    >>> A czemu Ty tupiesz ?
    >>>
    >> Przewidziało ci się.
    >
    > Nie masz argumentów i tyle
    >
    W sprawie tupania? Jaja sobie robisz i tyle :)
    >>>>
    >>>>> Ścierwo w ogóle nie ma robić komukolwiek badań. Była tu opisana
    >>>>> sytuacja jak to ktoś zauważył pijanego i nie doprosił się kontroli
    >>>>> przez 40km.
    >>>>>
    >>>> Aha, czyli postulujesz zakaz badan, bo ktos tam kiedys kogos nie
    >>>> zbadał.
    >>>
    >>> Mówię, że te kontrole są dla pozoru.
    >>>
    >> A jakis argument ku temu?
    >
    > No przecież pisze
    >
    To, ze ktoś tam kiedyś nie został skontrolowany to jest ten Twój argument?
    >>>>
    >>>>>> Niech sobie jedzie nawet na slickach jak potrafi.
    >>>>>
    >>>>> Jesteś też skazany na generalnie słabych kierowców. Sam zimą
    >>>>> jesteś pewnie lichym jak nie jeździsz po śniegu.
    >>>>>
    >>>> Piszesz o tym bo?
    >>>
    >>> Bo może to co postulujesz bardziej Ciebie dotyczy niż Ci się zdaje.
    >>>
    >> Ale co? Nie przyszło by mi do głowy zeby w warunki sniegowe wyjechac
    >> na letnich oponach.
    >> Wiec nie dotyczy mnie w ogole.
    >
    > Ale jeździć nie umiesz i ruch tamujesz a to gorsze od złych opon !!!
    >
    A skąd takie zdanie?
    Jeżeli wszystkie Twoje wypowiedzi są tak oparte na faktach jak ta, to...
    wiele wyjaśnia...
    >>
    >>>> Zaczynam sieczuć jak w ukrytej kamerze w konkursie na truizmy.
    >>>
    >>> Mówisz, że od początku było wiadomo, że będziesz pierwszym do tych
    >>> mandatów ?
    >>>
    >> ROTFL...
    >> Jak sie koncza arguemnty, to lecimy ad personam?
    >
    > Znaczy Ty chcesz coś osobiście powiedzieć ? Proszę bardzo
    >
    ROTFL

    >> Ja mam w osobówce uniwersalne bo nie jezdze az tyle.
    >> W samochodach gdzie jezdze duzo zmieniam sam, bo mam dodatkowe felgi.
    >
    > Ale jeździć nie umiesz :-) Mówię trochę hipotetycznie obstawiając, że
    > jak większość kierowców jednak po śniegu za wiele nie jeździsz.
    >
    To wiele mówi o wiarygodności Twoich wypowiedzi.
    >>>>
    >>>>>> Przesadzasz.
    >>>>>> Akurat te, ktore odnoszą sie do zdroworozsadkowych sprawa ludzie
    >>>>>> zapamietuja.
    >>>>>> Bo chyba dosc łatwo skojarzyc, ze jak nie moge ruszyc i blokuje
    >>>>>> skrzyzowanie bo mam letnie a jest snieg to robie źle.
    >>>>>
    >>>>> To po co chcesz zabierać ich majątek ? Drugi Putin ?
    >>>>>
    >>>> Zeby nastepnemu sie nie opłacało...
    >>>
    >>> Siedźmy w domu
    >>>
    >> Po co?
    >> Przecież wyjście nie jest obarczone jakimiś wielkimi problemami.
    >> Ot jak chcesz jechac to trzeba miec odpowiednie ogumienie do
    >> warunków.
    >
    > A to nic Ci nie pomoże jak jeździć po śniegu nie umiesz :-)
    >
    Jak bedziesz miał zimówki, to nawet brak umiejetnosci pozwoli ci łatwiej
    ruszyć, mieć lepsza przyczepnośc etc. Innymi słowy przy tych samych
    umiejętnościach bedziesz pwoodować mniejsze niebezpieczenstwo i bedziesz
    mniejszą zawalidrogą.
    >>
    >>>> Wiec nic dziwnego, ze dyskutujemy sobie o normalch prawnych tego
    >>>> jezdzenia.
    >>>
    >>> Powinni tego zakazać.
    >>>
    >> Dyskusji?
    >
    > Jeżdżenia po zaśnieżonych drogach
    >
    Coraz śmieszniej...
    >>
    >>>> Ale skoro ty nie jezdzisz..
    >>>
    >>> Nie ?
    >>>
    >> Sam pisałeś, ze sie nie jezdzi w taka pogode.
    >
    > A mnie nie chodzi o to, że nie można sobie pojeździć tylko o to, że
    > się nie powinno.
    >
    Postulować można każdą głupotę.
    Tylko jakie argumenty ku temu?
    Jeżdzac po mieście srednia predkosc pewnie nie przekracza 30-40 na godzine.
    Z taka predkoscią to i po snieg mozna bezpiecznie jezdzic.

    A ty postulujesz, zeby zamknac miasto, jak snieg spadnie?
    Gdzie ty zyjesz? W Wolce Małej?

    >>
    >>>> masz do tego prawo!
    >>>
    >>> No i jeszcze mogę się zatrzymać na skrzyżowaniu u nie umieć ruszyć.
    >>> Przećwiczyłem i powodem nie były letnie opony.
    >>>
    >> Masz prawo. A piszesz o tym bo? Chcesz podyskutowac o kolejnym
    >> truizmie?
    >
    > Bo Ci przeszkadzają letnie opony
    >
    Ale co ma wspolnego brak możliwości ruszenia gdzie powodem nie sa letnie
    opony z zakazem ich uzywania na sniegu?
    To ze wtedy nie były nie oznacza, ze przewaznie jednak powodem nie beda!
    Wyciągasz jakieś ogólne wnioski z jednostkowych wydarzeń.
    Tak samo jak z tym nie zrobionym badaniem trzeźwości u jednego kierowcy...
    >>>>
    >>>>>> A poza tym nie psypia wszystkiego wszedzie na raz.
    >>>>>
    >>>>> No nie, co 5 min będą sypali inne skrzyżowanie
    >>>>>
    >>>> W ogole mozna by zrobić podrzewane ulice, systemy sypania wbudowane
    >>>> w ziemie.
    >>>> Tylko kto za to zapłaci...
    >>>> Sypią tyle ile moga.
    >>>
    >>> Sam widzisz, nie należy jeździć.
    >>>
    >> Trzeba jezdzic z głowa.
    >> Ale jak ktos sie boi, to zgadzam sie ze lepiej nie jechac.
    >
    > Nie, to jest kwestia prostego szacunku czy jesteś w stanie zatrzymać
    > się na śniegu jak Ci ktoś drogę zajedzie. Uwierz że nie.
    >
    Tobie na słowo? Chyba sobie jaja robisz...
    Wolę wyciągać wnioski z własnych doświadczen.
    >>
    >>>> Ruszanie, hamowanie, predkosc, odstepy.
    >>>> Naprawde wierzysz w to, ze korki w deszcze sa takei same, jak po
    >>>> obfitym opadzie sniegu?
    >>>
    >>> Sam widzisz, nie chodzi o ruszanie spod świateł.
    >>>
    >> A kto twierdzi, ze chodzi tylko o ruszanie?
    >
    > Ty
    >
    Widocznie nie zrozumiałes.
    Pisałem, ze przy ruszaniu najłatwiej wyłapać letnie.
    Ale przecież to nie oznacza, że one tylko w ruszaniu przeszkadzają...
    >>
    >>> Nie, to jest kwestia rozumienia istoty rzeczy. Na głupotę kara nie
    >>> działa.
    >>>
    >> Nawet głupi sie nauczy, jak kilka razy zapłaci.
    >> A jak sie nie nauczy - trudno. Wszystkich i tak sie nie wyłapie.
    >
    > Złap się za jajka
    >
    Przerpaszam, ale czy możesz wytłumaczyć?
    to miało być obraźliwe, chamskie? A może po prostu Ty się trzymasz i
    szukasz kolegów?
    >>
    >>>> Nazywasz inaczej to samo zjawisko.
    >>>>
    >>>>>> Wystarczy spojrzec co sie dzieje, jak spadnie snieg.
    >>>>>
    >>>>> Nie widzę żadnego problemu na drogach miejskich. Korki są większe,
    >>>>> ale tak samo większe są jak deszcz spadnie co do opon ma się już
    >>>>> bardzo luźno. Słyszałem o różnych obwodnicach i tirach.
    >>>>>
    >>>> Ale jak sam napisałes, w sniegu nie jezdzisz, wiec pojecie masz
    >>>> blade.
    >>>
    >>> Tego nie pisałem, to sobie sam wymyśliłeś. Takie niusowe pieprzenie.
    >>>
    >> Świeta idą, wiec popieprzyc to sobie karpia mozesz w kuchni.
    >> Pisałes ze sie nie jezdzi. Wydaje się, iż rozsadnym byłoby chociaz
    >> samemu stosować sie do własnych rad...
    >
    > Pisałem, że należałoby nie jeździć, ale się jeździ i różne sytuacje z
    > tego powodu trafiają się.
    >
    Czyli należałoby nie jezdzic a jednak jezdzisz?
    Powtarzam - sam sie do własnych rad nie stosujesz?
    >>
    >>>> Tylko czy my naprawde chcemy sie przekonac ze na drogach w sniegu
    >>>> nie ma ludzi na letnich ktorzy ledwo ruszaja, boja sie
    >>>> przyspieszyc, jada 10 na godzine blokujac ruch i hamuja wszedzie
    >>>> tam gdzie tylko mogą bo wiedza na jakich oponach jada?
    >>>> I tak, wiem ze tiry to jest osobny problem.
    >>>> Ale tak jak juz pisałem kilkukrotnie na tym sie nie znam, wiec sie
    >>>> nie wypowiadam.
    >>>
    >>> A co tu się znać ? Informacje o drogach blokowanych przez TIRY są
    >>> dostępne.
    >>>
    >> Nie znam się na tym jak ten problem wyeliminowac, jaki rodzaj
    >> ogumienia sie
    >> stosuje, jakie siły panuja itp.
    >
    > I czepiasz się osobówek by wyeliminować problem tirów ?
    >
    Skoro obie strony robią problemy, to w obu stronach należy coś poprawić.

    >> Ja nie jestem Macierewiczowy ekspierd, zeby sie wypowiadac na temat
    >> tirów dlatego, ze dwa widziałem na zywo a jednego w telewizji.
    >> Nigdy nie jechałem, nie wiem jak to rusza, zwłaszcza na ślizgim, to
    >> co sie bede wypowiadał. Chetnie za to czegos sie dowiem w tym
    >> temacie. Wal smiało.
    >> Widzę, żes ekspert.
    >
    > Od czego ? Ja chcę jakieś opony sprawdzać ?
    >
    Ekspert od opon w tirach.
    Dawaj jakies pomysły na poprawe!
    >>
    >>>>>> Kazdy wie.
    >>>>>> Ale pomimo tego ludziska jezdza na nieodpowiednich.
    >>>>>> bo pewnie sie uda.
    >>>>>
    >>>>> Bo ich nie stać.
    >>>>
    >>>> No to jest komunikacja miejska.
    >>>>
    >>>>> Na drugie opony, na 3-godzinną kolejkę w wymienialni.
    >>>>
    >>>> To niech kupią z głową uniwersalne.
    >>>
    >>> Już widzę jak radzisz jakie ktoś ma kupić uniwersalne jak jeszcze
    >>> zimowych mu nie umiesz wybrać.
    >>>
    >> Zupełnie nie wiem do czego sie odnosisz, wiec nie skomentuje.
    >> Generalnie kupienie opon to nie jest czynnosc przerastająca srednio
    >> inteligentnego czlowieka.
    >
    > Wiemy, trzeba tylko to robić z głową a przeciętny człowiek bez głowy
    > chodzi i dlatego nie jest pewne, że kupi dobre.
    >
    Kazde zimowe beda lepsze niz letnie.
    >>
    >>>> To niech kupią tanszy samochód.
    >>>
    >>> Piechtochód
    >>>
    >> U ciebie jest tylko taki wybór?
    >> Cóż...
    >
    > Nie musieliby opon zmieniać
    >
    Sam widzisz, jeżeli dla kogoś problemem sa odpowiednie opony to chyba
    rzeczywiście dla wspolnego dobra w czasie sniegu powinien iśc pieszo.
    >>>>
    >>>>> Jakbyś zaproponował skierowanie do wymienialni i na przegląd albo
    >>>>> by te "kary" przeznaczyć na budowę miejskich wymienialni to
    >>>>> możnaby mieć cień nadziei, że to słuszne. A Ty hccesz kasę brać by
    >>>>> gościa jeszcze bardziej było nie stać. No przecież paranoja.
    >>>>
    >>>> Z kierowaniem kasy na konkretne cele to juz było nie raz i
    >>>> powinienes sie zorientować, ze to tylko prowy bełkot.
    >>>
    >>> Znaczy Ty ten bełkot uprawiasz ? Bo to Ty proponujesz taką karę
    >>>
    >> Nie, ten bełkot uprawiaja politycy.
    >> Nie zauwazyłes?
    >> Naprawde?
    >> Podatek drogowy na drogi, pdoatek smieciowy na smieci...
    >
    > Ale co mnie to obchodzi jak Ty proponujesz mandaty a nie politycy ?
    > Kar innych nie znasz ?
    >
    I tutaj jest miejsce na merytoryczna krytykę.
    Nie podoba ci sie mój pomysł, napisz swój.
    Na razie z tego co pamietam napisałes o miejskich wymienialniach opon,
    ktore to beda generowaly olbrzymie koszty a problemu w sumie nie rozwiaza,
    bo jeszcze bardziej bedzie sie oplacało jezdzic na letnich.
    >>
    >>>> A co do kierowania do miejskiej wymienialni - cóż, za chwile kazdy
    >>>> by jechał na letnich zeby mu wymienili.
    >>>
    >>> Nie przeszkadza mi to jakoś
    >>>
    >> Nie chodzi o to czy ci przeszkadza, tylko kto za to zapłaci...
    >
    > Za co ?

    Za wymiane opon.
    Jak nie pamietasz, o czym dyskusja, to masz 3 linijki wyzej.

    > Te problemy wydumane są mz.
    >
    Tutaj jest niewątpliwie spór miedzy nami.
    >>
    >>>> Czyli propnujesz, zamiast dolegliwego mandatu ktory kosztowo byłby
    >>>> wiekszy niz wymiana opon, zabranie dowodu, obowiązkową wymianę opon
    >>>> i skierowanie na badania techniczne?
    >>>
    >>> Jeśli mialoby to w czymś pomóc
    >>>
    >> Ale zdajesz sobie sprawe, ze wtedy ludzie i tak jezdziliby na letnich
    >> a wymieniali tylko z musu, jeżeli zostaliby złapani?
    >> Innymi słowy mialbys efekt tylko i wyłącznie wsród złapanych,
    >> natomiast zero efektu prewencyjnego.
    >
    > Z analogii do twojego wychodziloby, że zapłacenie mandatu tym bardziej
    > by nie wymogło na nich zmiany tych opon bo nawet po złapaniu mogliby
    > jechać dalej, czyli zupełnie nie ma sensu taka propozycja.

    Jechać dalej i ryzykowac kolejny mandat w wysokości wyższej niż koszt
    wymiany opon?
    Na głupote rzeczywiście nie ma lekarstwa...

    > A prawda
    > jest taka, że wymuszenie zmiany miałoby prawie 100% skuteczność gdy
    > mandaty polegałyby przede wszystkim na przywłaszczeniu mienia ludzika.

    Wymuszenie zmiany ma jeden podstawowy problem - ja nie proponuje zakazu
    uzywania opon letnich.
    Jak nie ma sniegu, niech sobie jezdza jak chca.
    Ale taki delikwent złapany przez policje w czasie sniegu płaci, parkuje i
    czeka. Odjechanie na tych samych letnich przy policji byłoby rzeczywiście
    bezczelne.


  • 226. Data: 2013-12-23 13:05:17
    Temat: Re: Osły na letnich oponach
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    >
    >> W samochodzie jest tak samo. Też przede wszystkim dla siebie.
    >>
    > Bzdura jakich mało.
    > Az sie odechciewa dyskusji, jak trzeba tak oczywiste sprawy tłumaczyc.
    > Może zrob eksperyment. Idz i wpadnij na kogoś. A potem to samo zrób
    > samochodem.

    Sam se wpadnij. Było o tym, że czy komuś na drogę wyjedziesz czy wyjdziesz
    to przede wszystkim sam się narażasz.

    >>>>>
    >>>>>> Ścierwo w ogóle nie ma robić komukolwiek badań. Była tu opisana
    >>>>>> sytuacja jak to ktoś zauważył pijanego i nie doprosił się kontroli
    >>>>>> przez 40km.
    >>>>>>
    >>>>> Aha, czyli postulujesz zakaz badan, bo ktos tam kiedys kogos nie
    >>>>> zbadał.
    >>>>
    >>>> Mówię, że te kontrole są dla pozoru.
    >>>>
    >>> A jakis argument ku temu?
    >>
    >> No przecież pisze
    >>
    > To, ze ktoś tam kiedyś nie został skontrolowany to jest ten Twój argument?

    Tak, to jest argument. Pokazuje, że im nie zależy na złapaniu
    niebezpiecznego kierowcy tylko wyrobieniu dobrej statystyki.

    >>>>>
    >>>>>>> Niech sobie jedzie nawet na slickach jak potrafi.
    >>>>>>
    >>>>>> Jesteś też skazany na generalnie słabych kierowców. Sam zimą
    >>>>>> jesteś pewnie lichym jak nie jeździsz po śniegu.
    >>>>>>
    >>>>> Piszesz o tym bo?
    >>>>
    >>>> Bo może to co postulujesz bardziej Ciebie dotyczy niż Ci się zdaje.
    >>>>
    >>> Ale co? Nie przyszło by mi do głowy zeby w warunki sniegowe wyjechac
    >>> na letnich oponach.
    >>> Wiec nie dotyczy mnie w ogole.
    >>
    >> Ale jeździć nie umiesz i ruch tamujesz a to gorsze od złych opon !!!
    >>
    > A skąd takie zdanie?
    > Jeżeli wszystkie Twoje wypowiedzi są tak oparte na faktach jak ta, to...
    > wiele wyjaśnia...

    No to ile już tych kilometrów w tym sezonie po śniegu wyjeździłeś, że fakty
    są inne niż podejrzewam, że są ?

    >
    >>> Ja mam w osobówce uniwersalne bo nie jezdze az tyle.
    >>> W samochodach gdzie jezdze duzo zmieniam sam, bo mam dodatkowe felgi.
    >>
    >> Ale jeździć nie umiesz :-) Mówię trochę hipotetycznie obstawiając, że
    >> jak większość kierowców jednak po śniegu za wiele nie jeździsz.
    >>
    > To wiele mówi o wiarygodności Twoich wypowiedzi.

    Proszę bardzo, zakładam dobrą wolę, ile przejechałeś ?

    >>>>
    >>>> Siedźmy w domu
    >>>>
    >>> Po co?
    >>> Przecież wyjście nie jest obarczone jakimiś wielkimi problemami.
    >>> Ot jak chcesz jechac to trzeba miec odpowiednie ogumienie do
    >>> warunków.
    >>
    >> A to nic Ci nie pomoże jak jeździć po śniegu nie umiesz :-)
    >>
    > Jak bedziesz miał zimówki, to nawet brak umiejetnosci pozwoli ci łatwiej
    > ruszyć, mieć lepsza przyczepnośc etc. Innymi słowy przy tych samych
    > umiejętnościach bedziesz pwoodować mniejsze niebezpieczenstwo

    No nie, bo będę jeździł agresywniej wykorzystując możliwości i zmniejszając
    margines dla błędu. Co roku to ćwiczę to wiem.

    > i bedziesz
    > mniejszą zawalidrogą.

    O ile ? Ten jeden raz który jeszcze opon nie zmieniłem ? No nie zmieniłem w
    poprzednim roku i poznałem pochyłości okolicznych dróg, ale do warsztatu
    dojechałem zasadniczo bez problemu.

    >>>
    >>>>> Wiec nic dziwnego, ze dyskutujemy sobie o normalch prawnych tego
    >>>>> jezdzenia.
    >>>>
    >>>> Powinni tego zakazać.
    >>>>
    >>> Dyskusji?
    >>
    >> Jeżdżenia po zaśnieżonych drogach
    >>
    > Coraz śmieszniej...

    No tak, bo Ty wyczynowiec i po śniegu oczywiście umiesz jeździć. Szkoda, że
    nie wiesz jaka jest droga hamowania na tym śniegu.

    >>>
    >>>>> Ale skoro ty nie jezdzisz..
    >>>>
    >>>> Nie ?
    >>>>
    >>> Sam pisałeś, ze sie nie jezdzi w taka pogode.
    >>
    >> A mnie nie chodzi o to, że nie można sobie pojeździć tylko o to, że
    >> się nie powinno.
    >>
    > Postulować można każdą głupotę.
    > Tylko jakie argumenty ku temu?
    > Jeżdzac po mieście srednia predkosc pewnie nie przekracza 30-40 na
    > godzine.
    > Z taka predkoscią to i po snieg mozna bezpiecznie jezdzic.

    Kiedy właśnie w mieście jest duży ruch i nie pomoże wolniejsza jazda.
    Jedziesz sobie np rondkiem a ktoś Ci z boku wjeżdża bo się przeliczył.
    Wjechałem kiedyś to wiem.

    >
    > A ty postulujesz, zeby zamknac miasto, jak snieg spadnie?

    Nie, suche fakty stwierdzam.

    > Gdzie ty zyjesz? W Wolce Małej?

    Nie, w Wólce Dużej

    >
    >>>
    >>>>> masz do tego prawo!
    >>>>
    >>>> No i jeszcze mogę się zatrzymać na skrzyżowaniu u nie umieć ruszyć.
    >>>> Przećwiczyłem i powodem nie były letnie opony.
    >>>>
    >>> Masz prawo. A piszesz o tym bo? Chcesz podyskutowac o kolejnym
    >>> truizmie?
    >>
    >> Bo Ci przeszkadzają letnie opony
    >>
    > Ale co ma wspolnego brak możliwości ruszenia gdzie powodem nie sa letnie
    > opony z zakazem ich uzywania na sniegu?

    Dowodzi małej istotności tego jaka opona jest.

    > To ze wtedy nie były nie oznacza, ze przewaznie jednak powodem nie beda!

    No tak, i przeważnie ludzie je sobie zmienią gdy nie będą umieli jechać. Na
    cholerę tworzyć do tego jakieś przepisy ?!

    > Wyciągasz jakieś ogólne wnioski z jednostkowych wydarzeń.
    > Tak samo jak z tym nie zrobionym badaniem trzeźwości u jednego kierowcy...

    To prawidłowość a nie jednostkowe zdarzenie. Nikt tu nie bada jakie kierowca
    stanowi zagrożenie tylko wyłapuje tego co się nawinął. A statystycznie
    nawija się taki, co wielkiego zagrożenia nie stanowi. Bo próg niski.

    >>>>>
    >>>>>>> A poza tym nie psypia wszystkiego wszedzie na raz.
    >>>>>>
    >>>>>> No nie, co 5 min będą sypali inne skrzyżowanie
    >>>>>>
    >>>>> W ogole mozna by zrobić podrzewane ulice, systemy sypania wbudowane
    >>>>> w ziemie.
    >>>>> Tylko kto za to zapłaci...
    >>>>> Sypią tyle ile moga.
    >>>>
    >>>> Sam widzisz, nie należy jeździć.
    >>>>
    >>> Trzeba jezdzic z głowa.
    >>> Ale jak ktos sie boi, to zgadzam sie ze lepiej nie jechac.
    >>
    >> Nie, to jest kwestia prostego szacunku czy jesteś w stanie zatrzymać
    >> się na śniegu jak Ci ktoś drogę zajedzie. Uwierz że nie.
    >>
    > Tobie na słowo? Chyba sobie jaja robisz...
    > Wolę wyciągać wnioski z własnych doświadczen.

    A fizykę w podstawówce miał ?

    >>>
    >>>>> Ruszanie, hamowanie, predkosc, odstepy.
    >>>>> Naprawde wierzysz w to, ze korki w deszcze sa takei same, jak po
    >>>>> obfitym opadzie sniegu?
    >>>>
    >>>> Sam widzisz, nie chodzi o ruszanie spod świateł.
    >>>>
    >>> A kto twierdzi, ze chodzi tylko o ruszanie?
    >>
    >> Ty
    >>
    > Widocznie nie zrozumiałes.
    > Pisałem, ze przy ruszaniu najłatwiej wyłapać letnie.

    ... jak się wszystkich sprawdzi. Tak jak z trzeźwością.

    > Ale przecież to nie oznacza, że one tylko w ruszaniu przeszkadzają...

    No nie oznacza, ale dla Ciebie to właśnie jest miarodajne.

    >>>
    >>>>> Nazywasz inaczej to samo zjawisko.
    >>>>>
    >>>>>>> Wystarczy spojrzec co sie dzieje, jak spadnie snieg.
    >>>>>>
    >>>>>> Nie widzę żadnego problemu na drogach miejskich. Korki są większe,
    >>>>>> ale tak samo większe są jak deszcz spadnie co do opon ma się już
    >>>>>> bardzo luźno. Słyszałem o różnych obwodnicach i tirach.
    >>>>>>
    >>>>> Ale jak sam napisałes, w sniegu nie jezdzisz, wiec pojecie masz
    >>>>> blade.
    >>>>
    >>>> Tego nie pisałem, to sobie sam wymyśliłeś. Takie niusowe pieprzenie.
    >>>>
    >>> Świeta idą, wiec popieprzyc to sobie karpia mozesz w kuchni.
    >>> Pisałes ze sie nie jezdzi. Wydaje się, iż rozsadnym byłoby chociaz
    >>> samemu stosować sie do własnych rad...
    >>
    >> Pisałem, że należałoby nie jeździć, ale się jeździ i różne sytuacje z
    >> tego powodu trafiają się.
    >>
    > Czyli należałoby nie jezdzic a jednak jezdzisz?

    Taki sport wyczynowy.

    > Powtarzam - sam sie do własnych rad nie stosujesz?

    Jakich rad ? Ja odróżniam sport od normalnej jazdy.

    >>>
    >>>> A co tu się znać ? Informacje o drogach blokowanych przez TIRY są
    >>>> dostępne.
    >>>>
    >>> Nie znam się na tym jak ten problem wyeliminowac, jaki rodzaj
    >>> ogumienia sie
    >>> stosuje, jakie siły panuja itp.
    >>
    >> I czepiasz się osobówek by wyeliminować problem tirów ?
    >>
    > Skoro obie strony robią problemy, to w obu stronach należy coś poprawić.

    A nie jest tak, że osobówki w ogóle nie stanowią problemu wobec tirów ?

    >
    >>> Ja nie jestem Macierewiczowy ekspierd, zeby sie wypowiadac na temat
    >>> tirów dlatego, ze dwa widziałem na zywo a jednego w telewizji.
    >>> Nigdy nie jechałem, nie wiem jak to rusza, zwłaszcza na ślizgim, to
    >>> co sie bede wypowiadał. Chetnie za to czegos sie dowiem w tym
    >>> temacie. Wal smiało.
    >>> Widzę, żes ekspert.
    >>
    >> Od czego ? Ja chcę jakieś opony sprawdzać ?
    >>
    > Ekspert od opon w tirach.

    Znaczy Ty ?

    > Dawaj jakies pomysły na poprawe!

    A jest potrzeba poprawiania ?

    >>>
    >>>>>
    >>>>>> Na drugie opony, na 3-godzinną kolejkę w wymienialni.
    >>>>>
    >>>>> To niech kupią z głową uniwersalne.
    >>>>
    >>>> Już widzę jak radzisz jakie ktoś ma kupić uniwersalne jak jeszcze
    >>>> zimowych mu nie umiesz wybrać.
    >>>>
    >>> Zupełnie nie wiem do czego sie odnosisz, wiec nie skomentuje.
    >>> Generalnie kupienie opon to nie jest czynnosc przerastająca srednio
    >>> inteligentnego czlowieka.
    >>
    >> Wiemy, trzeba tylko to robić z głową a przeciętny człowiek bez głowy
    >> chodzi i dlatego nie jest pewne, że kupi dobre.
    >>
    > Kazde zimowe beda lepsze niz letnie.

    Ale uniwersalne proponujesz kupić z głową a na zimowych się nie znasz to
    czemu miałbyś się znać na uniwersalnych.

    >>>
    >>>>>> Jakbyś zaproponował skierowanie do wymienialni i na przegląd albo
    >>>>>> by te "kary" przeznaczyć na budowę miejskich wymienialni to
    >>>>>> możnaby mieć cień nadziei, że to słuszne. A Ty hccesz kasę brać by
    >>>>>> gościa jeszcze bardziej było nie stać. No przecież paranoja.
    >>>>>
    >>>>> Z kierowaniem kasy na konkretne cele to juz było nie raz i
    >>>>> powinienes sie zorientować, ze to tylko prowy bełkot.
    >>>>
    >>>> Znaczy Ty ten bełkot uprawiasz ? Bo to Ty proponujesz taką karę
    >>>>
    >>> Nie, ten bełkot uprawiaja politycy.
    >>> Nie zauwazyłes?
    >>> Naprawde?
    >>> Podatek drogowy na drogi, pdoatek smieciowy na smieci...
    >>
    >> Ale co mnie to obchodzi jak Ty proponujesz mandaty a nie politycy ?
    >> Kar innych nie znasz ?
    >>
    > I tutaj jest miejsce na merytoryczna krytykę.
    > Nie podoba ci sie mój pomysł, napisz swój.
    > Na razie z tego co pamietam napisałes o miejskich wymienialniach opon,
    > ktore to beda generowaly olbrzymie koszty a problemu w sumie nie rozwiaza,
    > bo jeszcze bardziej bedzie sie oplacało jezdzic na letnich.

    To komuś w ogóle opłaca się jeździć na letnich ? Znowu dochodzimy do jakiejś
    paranoi. Przecież nikt nie kupuje letnich by na nich zimą jeździć. Szukasz
    problemu, którego naprawdę nie ma.

    >>>
    >>>>> A co do kierowania do miejskiej wymienialni - cóż, za chwile kazdy
    >>>>> by jechał na letnich zeby mu wymienili.
    >>>>
    >>>> Nie przeszkadza mi to jakoś
    >>>>
    >>> Nie chodzi o to czy ci przeszkadza, tylko kto za to zapłaci...
    >>
    >> Za co ?
    >
    > Za wymiane opon.
    > Jak nie pamietasz, o czym dyskusja, to masz 3 linijki wyzej.

    To Ty nie rozumiesz problemu. Z reguły ludzie jeżdżą na adekwatnych oponach.
    Jakiś istotny % przy pierwszym śniegu nie ma właściwych bo nie zdążył lub
    nie zamierza jeździć. I to jest cały problem.

    >
    >> Te problemy wydumane są mz.
    >>
    > Tutaj jest niewątpliwie spór miedzy nami.
    >>>
    >>>>> Czyli propnujesz, zamiast dolegliwego mandatu ktory kosztowo byłby
    >>>>> wiekszy niz wymiana opon, zabranie dowodu, obowiązkową wymianę opon
    >>>>> i skierowanie na badania techniczne?
    >>>>
    >>>> Jeśli mialoby to w czymś pomóc
    >>>>
    >>> Ale zdajesz sobie sprawe, ze wtedy ludzie i tak jezdziliby na letnich
    >>> a wymieniali tylko z musu, jeżeli zostaliby złapani?
    >>> Innymi słowy mialbys efekt tylko i wyłącznie wsród złapanych,
    >>> natomiast zero efektu prewencyjnego.
    >>
    >> Z analogii do twojego wychodziloby, że zapłacenie mandatu tym bardziej
    >> by nie wymogło na nich zmiany tych opon bo nawet po złapaniu mogliby
    >> jechać dalej, czyli zupełnie nie ma sensu taka propozycja.
    >
    > Jechać dalej i ryzykowac kolejny mandat w wysokości wyższej niż koszt
    > wymiany opon?
    > Na głupote rzeczywiście nie ma lekarstwa...

    Kalkulacja.

    >
    >> A prawda
    >> jest taka, że wymuszenie zmiany miałoby prawie 100% skuteczność gdy
    >> mandaty polegałyby przede wszystkim na przywłaszczeniu mienia ludzika.
    >
    > Wymuszenie zmiany ma jeden podstawowy problem - ja nie proponuje zakazu
    > uzywania opon letnich.
    > Jak nie ma sniegu, niech sobie jezdza jak chca.
    > Ale taki delikwent złapany przez policje w czasie sniegu płaci, parkuje i
    > czeka. Odjechanie na tych samych letnich przy policji byłoby rzeczywiście
    > bezczelne.

    Bezczelne ROTFL


  • 227. Data: 2013-12-23 22:00:58
    Temat: Re: Osły na letnich oponach
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik John Kołalsky j...@k...invalid ...

    >>> W samochodzie jest tak samo. Też przede wszystkim dla siebie.
    >>>
    >> Bzdura jakich mało.
    >> Az sie odechciewa dyskusji, jak trzeba tak oczywiste sprawy
    >> tłumaczyc. Może zrob eksperyment. Idz i wpadnij na kogoś. A potem to
    >> samo zrób samochodem.
    >
    > Sam se wpadnij.

    Ja nie mam problemów z rozumieniem podstawowych praw fizyki.

    > Było o tym, że czy komuś na drogę wyjedziesz czy
    > wyjdziesz to przede wszystkim sam się narażasz.
    >
    Była mowa, dlaczego pijany pieszy powoduje mniejsze niebezpieczesntwo na
    drodze niz pijany kierowca.
    >>>>>>
    >>>>>>> Ścierwo w ogóle nie ma robić komukolwiek badań. Była tu opisana
    >>>>>>> sytuacja jak to ktoś zauważył pijanego i nie doprosił się
    >>>>>>> kontroli przez 40km.
    >>>>>>>
    >>>>>> Aha, czyli postulujesz zakaz badan, bo ktos tam kiedys kogos nie
    >>>>>> zbadał.
    >>>>>
    >>>>> Mówię, że te kontrole są dla pozoru.
    >>>>>
    >>>> A jakis argument ku temu?
    >>>
    >>> No przecież pisze
    >>>
    >> To, ze ktoś tam kiedyś nie został skontrolowany to jest ten Twój
    >> argument?
    >
    > Tak, to jest argument. Pokazuje, że im nie zależy na złapaniu
    > niebezpiecznego kierowcy tylko wyrobieniu dobrej statystyki.
    >
    Oczywiście ze tak. Ale te dobra statystykę dotychczas robili w duzej mierze
    łapiąc pijanych rowerzystów.
    Jak przy okazji złapali troche pijanych kierowców to akurat plus.
    A ze przypadkiem podniesienie poziomu bezpieczesntwa tym razem jest tozsame
    z tymi pro-statystykowymi działaniami policji - tylko lepiej.
    >>>>>>
    >>>>>>>> Niech sobie jedzie nawet na slickach jak potrafi.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Jesteś też skazany na generalnie słabych kierowców. Sam zimą
    >>>>>>> jesteś pewnie lichym jak nie jeździsz po śniegu.
    >>>>>>>
    >>>>>> Piszesz o tym bo?
    >>>>>
    >>>>> Bo może to co postulujesz bardziej Ciebie dotyczy niż Ci się
    >>>>> zdaje.
    >>>>>
    >>>> Ale co? Nie przyszło by mi do głowy zeby w warunki sniegowe
    >>>> wyjechac na letnich oponach.
    >>>> Wiec nie dotyczy mnie w ogole.
    >>>
    >>> Ale jeździć nie umiesz i ruch tamujesz a to gorsze od złych opon !!!
    >>>
    >> A skąd takie zdanie?
    >> Jeżeli wszystkie Twoje wypowiedzi są tak oparte na faktach jak ta,
    >> to... wiele wyjaśnia...
    >
    > No to ile już tych kilometrów w tym sezonie po śniegu wyjeździłeś, że
    > fakty są inne niż podejrzewam, że są ?
    >
    A to liczą się tylko km w tym roku?
    W tym roku 0. I jakie, Sherlocku, wyciągniesz z tego wnioski?
    >>
    >>>> Ja mam w osobówce uniwersalne bo nie jezdze az tyle.
    >>>> W samochodach gdzie jezdze duzo zmieniam sam, bo mam dodatkowe
    >>>> felgi.
    >>>
    >>> Ale jeździć nie umiesz :-) Mówię trochę hipotetycznie obstawiając,
    >>> że jak większość kierowców jednak po śniegu za wiele nie jeździsz.
    >>>
    >> To wiele mówi o wiarygodności Twoich wypowiedzi.
    >
    > Proszę bardzo, zakładam dobrą wolę, ile przejechałeś ?

    Łącznie? Po sniegu, lodzie, w warunkach niesprzyjających?
    Nie mam pojęcia, nigdy tego nie liczyłem, zakładam, ze minimum kilkanascie
    tysiecy w warunkach kiedy snieg był na drodze a nie obok niej.
    >>>>>
    >>>>> Siedźmy w domu
    >>>>>
    >>>> Po co?
    >>>> Przecież wyjście nie jest obarczone jakimiś wielkimi problemami.
    >>>> Ot jak chcesz jechac to trzeba miec odpowiednie ogumienie do
    >>>> warunków.
    >>>
    >>> A to nic Ci nie pomoże jak jeździć po śniegu nie umiesz :-)
    >>>
    >> Jak bedziesz miał zimówki, to nawet brak umiejetnosci pozwoli ci
    >> łatwiej ruszyć, mieć lepsza przyczepnośc etc. Innymi słowy przy tych
    >> samych umiejętnościach bedziesz pwoodować mniejsze niebezpieczenstwo
    >
    > No nie, bo będę jeździł agresywniej wykorzystując możliwości i
    > zmniejszając margines dla błędu. Co roku to ćwiczę to wiem.
    >
    Ok, no to bedziesz powodował takie same niebezpieczenstwo ale przynajmniej
    nie bedziesz blokował miasta.
    I tak jest plus.
    Przeciez do tego dążymy - zeby miasta były jako tako przejezdne.

    >> i bedziesz
    >> mniejszą zawalidrogą.
    >
    > O ile ? Ten jeden raz który jeszcze opon nie zmieniłem ? No nie
    > zmieniłem w poprzednim roku i poznałem pochyłości okolicznych dróg,
    > ale do warsztatu dojechałem zasadniczo bez problemu.
    >
    Ale sam piszesz, ze masz umiejetnosci powyzej przecietnej.
    Czy w takim razie jestes dobrym przykładem do omawiania?
    >>>>
    >>>>>> Wiec nic dziwnego, ze dyskutujemy sobie o normalch prawnych tego
    >>>>>> jezdzenia.
    >>>>>
    >>>>> Powinni tego zakazać.
    >>>>>
    >>>> Dyskusji?
    >>>
    >>> Jeżdżenia po zaśnieżonych drogach
    >>>
    >> Coraz śmieszniej...
    >
    > No tak, bo Ty wyczynowiec i po śniegu oczywiście umiesz jeździć.
    > Szkoda, że nie wiesz jaka jest droga hamowania na tym śniegu.
    >
    Skąd takie wnioski?
    >>>>
    >>>>>> Ale skoro ty nie jezdzisz..
    >>>>>
    >>>>> Nie ?
    >>>>>
    >>>> Sam pisałeś, ze sie nie jezdzi w taka pogode.
    >>>
    >>> A mnie nie chodzi o to, że nie można sobie pojeździć tylko o to, że
    >>> się nie powinno.
    >>>
    >> Postulować można każdą głupotę.
    >> Tylko jakie argumenty ku temu?
    >> Jeżdzac po mieście srednia predkosc pewnie nie przekracza 30-40 na
    >> godzine.
    >> Z taka predkoscią to i po snieg mozna bezpiecznie jezdzic.
    >
    > Kiedy właśnie w mieście jest duży ruch i nie pomoże wolniejsza jazda.
    > Jedziesz sobie np rondkiem a ktoś Ci z boku wjeżdża bo się przeliczył.
    > Wjechałem kiedyś to wiem.
    >
    Ty jestes zwolennikiem teorii ze trzeba jezdzic na czerwonym, bo szwagier
    tez jezdzi?
    Nie da sie wyeliminować kazdego ryzyka.
    ale mozna je zmniejszac.
    Moze jakby jechał na zimówkach, to by sie jednak przed tym rondem
    zatrzymał?
    >>
    >> A ty postulujesz, zeby zamknac miasto, jak snieg spadnie?
    >
    > Nie, suche fakty stwierdzam.
    >
    To ze jak jest snieg to niebezpieczesntwo wzrasta to nie jest fakt, tylko
    truzim.

    >> Gdzie ty zyjesz? W Wolce Małej?
    >
    > Nie, w Wólce Dużej
    >
    To wiele wyjaśnia.
    Duza jest wieksza od Małej tylko z nazwy...:)
    >>>>
    >>>>>> masz do tego prawo!
    >>>>>
    >>>>> No i jeszcze mogę się zatrzymać na skrzyżowaniu u nie umieć
    >>>>> ruszyć. Przećwiczyłem i powodem nie były letnie opony.
    >>>>>
    >>>> Masz prawo. A piszesz o tym bo? Chcesz podyskutowac o kolejnym
    >>>> truizmie?
    >>>
    >>> Bo Ci przeszkadzają letnie opony
    >>>
    >> Ale co ma wspolnego brak możliwości ruszenia gdzie powodem nie sa
    >> letnie opony z zakazem ich uzywania na sniegu?
    >
    > Dowodzi małej istotności tego jaka opona jest.
    >
    Nieprawda.
    W wielu sytuacjach opona zimowa pomoze. A ze nie w kazdej...
    To chyba jasne.

    >> To ze wtedy nie były nie oznacza, ze przewaznie jednak powodem nie
    >> beda!
    >
    > No tak, i przeważnie ludzie je sobie zmienią gdy nie będą umieli
    > jechać. Na cholerę tworzyć do tego jakieś przepisy ?!
    >
    Bo jedna czesc nie zmienia i potem blokuje miasto jak spadnie kazdy mini
    snieg.

    >> Wyciągasz jakieś ogólne wnioski z jednostkowych wydarzeń.
    >> Tak samo jak z tym nie zrobionym badaniem trzeźwości u jednego
    >> kierowcy...
    >
    > To prawidłowość a nie jednostkowe zdarzenie. Nikt tu nie bada jakie
    > kierowca stanowi zagrożenie tylko wyłapuje tego co się nawinął. A
    > statystycznie nawija się taki, co wielkiego zagrożenia nie stanowi. Bo
    > próg niski.
    >
    Jeżeli ktos wyjezdza na letnich, nie umie ruszyc etc to ja nie chce zeby
    ruszył tylko po to aby sie przekonac, jakie powoduje niebezpieczesntwo.

    >>>> Trzeba jezdzic z głowa.
    >>>> Ale jak ktos sie boi, to zgadzam sie ze lepiej nie jechac.
    >>>
    >>> Nie, to jest kwestia prostego szacunku czy jesteś w stanie zatrzymać
    >>> się na śniegu jak Ci ktoś drogę zajedzie. Uwierz że nie.
    >>>
    >> Tobie na słowo? Chyba sobie jaja robisz...
    >> Wolę wyciągać wnioski z własnych doświadczen.
    >
    > A fizykę w podstawówce miał ?
    >
    Miał. Ale nie taką.
    Mozesz pokazac rozwiazanie zadania które postawiłes?
    Przypomnę: "czy jesteś w stanie zatrzymać się na śniegu jak Ci ktoś drogę
    zajedzie."

    >>>>
    >>>>>> Ruszanie, hamowanie, predkosc, odstepy.
    >>>>>> Naprawde wierzysz w to, ze korki w deszcze sa takei same, jak po
    >>>>>> obfitym opadzie sniegu?
    >>>>>
    >>>>> Sam widzisz, nie chodzi o ruszanie spod świateł.
    >>>>>
    >>>> A kto twierdzi, ze chodzi tylko o ruszanie?
    >>>
    >>> Ty
    >>>
    >> Widocznie nie zrozumiałes.
    >> Pisałem, ze przy ruszaniu najłatwiej wyłapać letnie.
    >
    > ... jak się wszystkich sprawdzi. Tak jak z trzeźwością.
    >
    Nie trzeba wszystkich.
    % bedzie sie skutecznie zmniejszał.
    Ale trzeba działać.

    >> Ale przecież to nie oznacza, że one tylko w ruszaniu przeszkadzają...
    >
    > No nie oznacza, ale dla Ciebie to właśnie jest miarodajne.
    >
    Miarodajne jest dla mnie to, ze jedzie na letnich a nie umie.
    >>>>
    >> Powtarzam - sam sie do własnych rad nie stosujesz?
    >
    > Jakich rad ? Ja odróżniam sport od normalnej jazdy.
    >
    >>>>
    >>>>> A co tu się znać ? Informacje o drogach blokowanych przez TIRY są
    >>>>> dostępne.
    >>>>>
    >>>> Nie znam się na tym jak ten problem wyeliminowac, jaki rodzaj
    >>>> ogumienia sie
    >>>> stosuje, jakie siły panuja itp.
    >>>
    >>> I czepiasz się osobówek by wyeliminować problem tirów ?
    >>>
    >> Skoro obie strony robią problemy, to w obu stronach należy coś
    >> poprawić.
    >
    > A nie jest tak, że osobówki w ogóle nie stanowią problemu wobec tirów
    > ?

    Wydaje sie, ze nie, bo wielokrotnie mały opad sniegu powoduje totalny
    paraliz miasta i to pomimo braku blokowania przez tiry.
    Wystarczy tu wolniej, tu jeden stanie na minute, tu bedzie hamowac 500
    metrów przed skrzyzowaniem bo wiena jakis oponach jedzie.
    I po chwili mamy mega korek.
    >
    >>
    >>>> Ja nie jestem Macierewiczowy ekspierd, zeby sie wypowiadac na temat
    >>>> tirów dlatego, ze dwa widziałem na zywo a jednego w telewizji.
    >>>> Nigdy nie jechałem, nie wiem jak to rusza, zwłaszcza na ślizgim, to
    >>>> co sie bede wypowiadał. Chetnie za to czegos sie dowiem w tym
    >>>> temacie. Wal smiało.
    >>>> Widzę, żes ekspert.
    >>>
    >>> Od czego ? Ja chcę jakieś opony sprawdzać ?
    >>>
    >> Ekspert od opon w tirach.
    >
    > Znaczy Ty ?
    >
    Pisałem, ze ja nie.
    Nie ogarniach 3 zdan wstecz?

    >> Dawaj jakies pomysły na poprawe!
    >
    > A jest potrzeba poprawiania ?
    >
    łomatko, to teraz juz nawet tiry nie sa problemem?

    >> Kazde zimowe beda lepsze niz letnie.
    >
    > Ale uniwersalne proponujesz kupić z głową a na zimowych się nie znasz
    > to czemu miałbyś się znać na uniwersalnych.
    >
    Bo jezdze na uniwersalnych.
    Jezdziłem w górach na uniwersalnych. Jezdziłem po sniegu - bezproblemowo.
    >>>>
    >> I tutaj jest miejsce na merytoryczna krytykę.
    >> Nie podoba ci sie mój pomysł, napisz swój.
    >> Na razie z tego co pamietam napisałes o miejskich wymienialniach
    >> opon, ktore to beda generowaly olbrzymie koszty a problemu w sumie
    >> nie rozwiaza, bo jeszcze bardziej bedzie sie oplacało jezdzic na
    >> letnich.
    >
    > To komuś w ogóle opłaca się jeździć na letnich ? Znowu dochodzimy do
    > jakiejś paranoi. Przecież nikt nie kupuje letnich by na nich zimą
    > jeździć. Szukasz problemu, którego naprawdę nie ma.
    >
    Tego tez nie rozumiem.
    Ale kupuja.
    Albo maja jakie maja, bo kupili z nimi auto.
    Nie wiem, po co, ale sam znam kilka osób, co jeszcze maja letnie założone w
    samochodzie.
    I dziwia sie, ze im radze kupic uniwersalne bo małą jezdza a nie teraz
    zmieniac na zimowe.

    >>>>
    >>>>>> A co do kierowania do miejskiej wymienialni - cóż, za chwile
    >>>>>> kazdy by jechał na letnich zeby mu wymienili.
    >>>>>
    >>>>> Nie przeszkadza mi to jakoś
    >>>>>
    >>>> Nie chodzi o to czy ci przeszkadza, tylko kto za to zapłaci...
    >>>
    >>> Za co ?
    >>
    >> Za wymiane opon.
    >> Jak nie pamietasz, o czym dyskusja, to masz 3 linijki wyzej.
    >
    > To Ty nie rozumiesz problemu. Z reguły ludzie jeżdżą na adekwatnych
    > oponach. Jakiś istotny % przy pierwszym śniegu nie ma właściwych bo
    > nie zdążył lub nie zamierza jeździć. I to jest cały problem.
    >
    ok. Jaki procent?
    >>
    >> Jechać dalej i ryzykowac kolejny mandat w wysokości wyższej niż koszt
    >> wymiany opon?
    >> Na głupote rzeczywiście nie ma lekarstwa...
    >
    > Kalkulacja.
    >
    Można i tak.
    Chociaz IMO kalkulacją byłoby kupienie uniwersalnych.


  • 228. Data: 2013-12-28 12:37:08
    Temat: Re: Osły na letnich oponach
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    >..
    >> Tak, to jest argument. Pokazuje, że im nie zależy na złapaniu
    >> niebezpiecznego kierowcy tylko wyrobieniu dobrej statystyki.
    >>
    > Oczywiście ze tak. Ale te dobra statystykę dotychczas robili w duzej
    > mierze
    > łapiąc pijanych rowerzystów.
    > Jak przy okazji złapali troche pijanych kierowców to akurat plus.
    > A ze przypadkiem podniesienie poziomu bezpieczesntwa tym razem jest
    > tozsame
    > z tymi pro-statystykowymi działaniami policji - tylko lepiej.

    Nic nie potwierdza podniesienia poziomu bezpieczeństwa z powodu złapania
    pijanego. Jest tylko mocne podejrzenie, że tak się dzieje, ale może np nie
    statystycznego pijanego a tylko tego wyjątkowo. A kontrole bez żadnych
    wątpliwości prawa obywatelskie naruszają. Porównywałem z pieszymi bo oni
    mogą stworzyć całkiem realne zagrożenie na drodze a jakoś takich akcji nie
    organizuje się dla nich. Zwykłe wejście na drogę na przejściu albo poza nim.

    >> ..
    >> No to ile już tych kilometrów w tym sezonie po śniegu wyjeździłeś, że
    >> fakty są inne niż podejrzewam, że są ?
    >>
    > A to liczą się tylko km w tym roku?
    > W tym roku 0. I jakie, Sherlocku, wyciągniesz z tego wnioski?

    Takie, że jeszcze nie przypomniałeś sobie jak się jeździ po tym śniegu i jak
    spadnie to będziesz jak ten z oponami letnimi.

    >>>>>>
    >>>> A to nic Ci nie pomoże jak jeździć po śniegu nie umiesz :-)
    >>>>
    >>> Jak bedziesz miał zimówki, to nawet brak umiejetnosci pozwoli ci
    >>> łatwiej ruszyć, mieć lepsza przyczepnośc etc. Innymi słowy przy tych
    >>> samych umiejętnościach bedziesz pwoodować mniejsze niebezpieczenstwo
    >>
    >> No nie, bo będę jeździł agresywniej wykorzystując możliwości i
    >> zmniejszając margines dla błędu. Co roku to ćwiczę to wiem.
    >>
    > Ok, no to bedziesz powodował takie same niebezpieczenstwo ale przynajmniej
    > nie bedziesz blokował miasta.

    Znaczy Ty chcesz bym nie blokował i ja chcę ale jak jednym kołem stanąłem na
    metalowej płycie pokrytej lodem to ruszyć nie umiałem. Pomijam, że ilekroć
    zmienię letnie na zimowe to na zwykłej drodze samochód płyyyyyyynie na
    każdym głębszym zakręcie. A opony zdaje się klasy premium. Pewnie trzeba
    poczekać na ten pierwszy śnieg :-)

    > I tak jest plus.
    > Przeciez do tego dążymy - zeby miasta były jako tako przejezdne.

    Moim zdaniem demonizujesz.

    >
    >>> i bedziesz
    >>> mniejszą zawalidrogą.
    >>
    >> O ile ? Ten jeden raz który jeszcze opon nie zmieniłem ? No nie
    >> zmieniłem w poprzednim roku i poznałem pochyłości okolicznych dróg,
    >> ale do warsztatu dojechałem zasadniczo bez problemu.
    >>
    > Ale sam piszesz, ze masz umiejetnosci powyzej przecietnej.

    Tego nie napisałem. Możnaby spekulować tylko.

    > Czy w takim razie jestes dobrym przykładem do omawiania?

    Takim jak reszta. Może mnie zaskoczyć pierwszy śnieg na letnich. Ja tu
    kalkuluję nie to, że nie będę mógł jechać tylko, że właśnie będę a szczyt
    zmian będzie za mną więc spokojnie zmienię.

    >>>>> Sam pisałeś, ze sie nie jezdzi w taka pogode.
    >>>>
    >>>> A mnie nie chodzi o to, że nie można sobie pojeździć tylko o to, że
    >>>> się nie powinno.
    >>>>
    >>> Postulować można każdą głupotę.
    >>> Tylko jakie argumenty ku temu?
    >>> Jeżdzac po mieście srednia predkosc pewnie nie przekracza 30-40 na
    >>> godzine.
    >>> Z taka predkoscią to i po snieg mozna bezpiecznie jezdzic.
    >>
    >> Kiedy właśnie w mieście jest duży ruch i nie pomoże wolniejsza jazda.
    >> Jedziesz sobie np rondkiem a ktoś Ci z boku wjeżdża bo się przeliczył.
    >> Wjechałem kiedyś to wiem.
    >>
    > Ty jestes zwolennikiem teorii ze trzeba jezdzic na czerwonym, bo szwagier
    > tez jezdzi?

    Nie, Ty :-)

    > Nie da sie wyeliminować kazdego ryzyka.
    > ale mozna je zmniejszac.
    > Moze jakby jechał na zimówkach, to by sie jednak przed tym rondem
    > zatrzymał?

    Przecież jechał. O to mi właśnie chodziło, że nie pomogły. Zima nie do
    jeżdżenia jest :-)

    >>>
    >>> A ty postulujesz, zeby zamknac miasto, jak snieg spadnie?
    >>
    >> Nie, suche fakty stwierdzam.
    >>
    > To ze jak jest snieg to niebezpieczesntwo wzrasta to nie jest fakt, tylko
    > truzim.

    Czyli trzeba zamknąć ? :-)

    >
    >>> Gdzie ty zyjesz? W Wolce Małej?
    >>
    >> Nie, w Wólce Dużej
    >>
    > To wiele wyjaśnia.
    > Duza jest wieksza od Małej tylko z nazwy...:)

    Porównaj sobie np liczbę mieszkańców

    http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C3%B3lka_Du%C5%BCa

    jest ze 2 razy większa od

    http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C3%B3lka_Ma%C5%82a_(p
    owiat_wysokomazowiecki)

    >>>>>
    >>>>>>> masz do tego prawo!
    >>>>>>
    >>>>>> No i jeszcze mogę się zatrzymać na skrzyżowaniu u nie umieć
    >>>>>> ruszyć. Przećwiczyłem i powodem nie były letnie opony.
    >>>>>>
    >>>>> Masz prawo. A piszesz o tym bo? Chcesz podyskutowac o kolejnym
    >>>>> truizmie?
    >>>>
    >>>> Bo Ci przeszkadzają letnie opony
    >>>>
    >>> Ale co ma wspolnego brak możliwości ruszenia gdzie powodem nie sa
    >>> letnie opony z zakazem ich uzywania na sniegu?
    >>
    >> Dowodzi małej istotności tego jaka opona jest.
    >>
    > Nieprawda.
    > W wielu sytuacjach opona zimowa pomoze. A ze nie w kazdej...
    > To chyba jasne.

    Mnie tam przeszkadza bo póki śniegu nie ma to samochód nie chce normalnie
    jechać. Pewnie bez głowy wybierałem, ale mówiłeś, że zimowe można bez głowy,
    że z głową tylko uniwersalne trzeba. :-)

    >
    >>
    >> ... jak się wszystkich sprawdzi. Tak jak z trzeźwością.
    >>
    > Nie trzeba wszystkich.
    > % bedzie sie skutecznie zmniejszał.
    > Ale trzeba działać.

    "Pompować, koło zmieniać, gonić" :-)

    >
    >>> Kazde zimowe beda lepsze niz letnie.
    >>
    >> Ale uniwersalne proponujesz kupić z głową a na zimowych się nie znasz
    >> to czemu miałbyś się znać na uniwersalnych.
    >>
    > Bo jezdze na uniwersalnych.
    > Jezdziłem w górach na uniwersalnych. Jezdziłem po sniegu - bezproblemowo.

    A ja nie potwierdzam, że na uniwersalnych można jeździć bezproblemowo po
    górach. Może jakieś uniwersalne nadają się do jazdy miejskiej, ale z reguły
    w górach już niezbędne są zimowe. Sprawdziłem, jakby co. I zjeździłem trochę
    takich dróg na które "tylko z łancuchami".

    >>>>>
    >>> I tutaj jest miejsce na merytoryczna krytykę.
    >>> Nie podoba ci sie mój pomysł, napisz swój.
    >>> Na razie z tego co pamietam napisałes o miejskich wymienialniach
    >>> opon, ktore to beda generowaly olbrzymie koszty a problemu w sumie
    >>> nie rozwiaza, bo jeszcze bardziej bedzie sie oplacało jezdzic na
    >>> letnich.
    >>
    >> To komuś w ogóle opłaca się jeździć na letnich ? Znowu dochodzimy do
    >> jakiejś paranoi. Przecież nikt nie kupuje letnich by na nich zimą
    >> jeździć. Szukasz problemu, którego naprawdę nie ma.
    >>
    > Tego tez nie rozumiem.
    > Ale kupuja.
    > Albo maja jakie maja, bo kupili z nimi auto.
    > Nie wiem, po co, ale sam znam kilka osób, co jeszcze maja letnie założone
    > w
    > samochodzie.
    > I dziwia sie, ze im radze kupic uniwersalne bo małą jezdza a nie teraz
    > zmieniac na zimowe.

    A to jest zupełnie inna sprawa. Moim zdaniem te uniwersalne na śnieg nie
    pomogą. To tylko odpowiedź na to, że w mieście zimą z reguły na drodze nie
    ma śniegu. Tyle, że Ty właśnie o pierwszym śniegu mówisz.

    >
    >>
    >> To Ty nie rozumiesz problemu. Z reguły ludzie jeżdżą na adekwatnych
    >> oponach. Jakiś istotny % przy pierwszym śniegu nie ma właściwych bo
    >> nie zdążył lub nie zamierza jeździć. I to jest cały problem.
    >>
    > ok. Jaki procent?

    1..5

    >>>
    >>> Jechać dalej i ryzykowac kolejny mandat w wysokości wyższej niż koszt
    >>> wymiany opon?
    >>> Na głupote rzeczywiście nie ma lekarstwa...
    >>
    >> Kalkulacja.
    >>
    > Można i tak.
    > Chociaz IMO kalkulacją byłoby kupienie uniwersalnych.

    I jeżdżenie nimi po górach ?


  • 229. Data: 2013-12-28 15:00:25
    Temat: Re: Osły na letnich oponach
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik John Kołalsky j...@k...invalid ...

    >>> Tak, to jest argument. Pokazuje, że im nie zależy na złapaniu
    >>> niebezpiecznego kierowcy tylko wyrobieniu dobrej statystyki.
    >>>
    >> Oczywiście ze tak. Ale te dobra statystykę dotychczas robili w duzej
    >> mierze
    >> łapiąc pijanych rowerzystów.
    >> Jak przy okazji złapali troche pijanych kierowców to akurat plus.
    >> A ze przypadkiem podniesienie poziomu bezpieczesntwa tym razem jest
    >> tozsame
    >> z tymi pro-statystykowymi działaniami policji - tylko lepiej.
    >
    > Nic nie potwierdza podniesienia poziomu bezpieczeństwa z powodu
    > złapania pijanego. Jest tylko mocne podejrzenie, że tak się dzieje,
    > ale może np nie statystycznego pijanego a tylko tego wyjątkowo.

    Tez pisałem nie raz, ze ten wspolczynnik 0,2 wydaje sie mocno na wyrost.
    Ale ty znowu narzekasz, zamiast proponować merytoryczne rozwiazania.

    > A
    > kontrole bez żadnych wątpliwości prawa obywatelskie naruszają.

    Skoro tak, to zgłoś do rzecznika praw obywatelskich.

    > Porównywałem z pieszymi bo oni mogą stworzyć całkiem realne zagrożenie
    > na drodze a jakoś takich akcji nie organizuje się dla nich. Zwykłe
    > wejście na drogę na przejściu albo poza nim.

    Nie mam siły po raz kolejny ci tłumaczyc rzeczy oczywistych...
    >>> ..
    >>> No to ile już tych kilometrów w tym sezonie po śniegu wyjeździłeś,
    >>> że fakty są inne niż podejrzewam, że są ?
    >>>
    >> A to liczą się tylko km w tym roku?
    >> W tym roku 0. I jakie, Sherlocku, wyciągniesz z tego wnioski?
    >
    > Takie, że jeszcze nie przypomniałeś sobie jak się jeździ po tym śniegu
    > i jak spadnie to będziesz jak ten z oponami letnimi.
    >
    ROTFL
    Powinieneś książkę napisać z takimi mądrościami.
    >>>>>>>
    >>>>> A to nic Ci nie pomoże jak jeździć po śniegu nie umiesz :-)
    >>>>>
    >>>> Jak bedziesz miał zimówki, to nawet brak umiejetnosci pozwoli ci
    >>>> łatwiej ruszyć, mieć lepsza przyczepnośc etc. Innymi słowy przy
    >>>> tych samych umiejętnościach bedziesz pwoodować mniejsze
    >>>> niebezpieczenstwo
    >>>
    >>> No nie, bo będę jeździł agresywniej wykorzystując możliwości i
    >>> zmniejszając margines dla błędu. Co roku to ćwiczę to wiem.
    >>>
    >> Ok, no to bedziesz powodował takie same niebezpieczenstwo ale
    >> przynajmniej nie bedziesz blokował miasta.
    >
    > Znaczy Ty chcesz bym nie blokował i ja chcę ale jak jednym kołem
    > stanąłem na metalowej płycie pokrytej lodem to ruszyć nie umiałem.

    Znowu piszesz o jakiejś jednostkowej sytuacji...
    I co z tego!
    Pasy czasami zabijają! Wiesz o tym?

    > Pomijam, że ilekroć zmienię letnie na zimowe to na zwykłej drodze
    > samochód płyyyyyyynie na każdym głębszym zakręcie. A opony zdaje się
    > klasy premium. Pewnie trzeba poczekać na ten pierwszy śnieg :-)
    >
    Znowu odkryłeś amerykę...
    Zimowe opony czasami są lepsze a czasami gorsze od letnich.
    Naprawdę nie musisz pisać oczywistości w co drugim zdaniu...

    >> I tak jest plus.
    >> Przeciez do tego dążymy - zeby miasta były jako tako przejezdne.
    >
    > Moim zdaniem demonizujesz.
    >
    Masz prawo tak myśleć.


    >> Ty jestes zwolennikiem teorii ze trzeba jezdzic na czerwonym, bo
    >> szwagier tez jezdzi?
    >
    > Nie, Ty :-)
    >
    Hmm... ni wypada odpowiedziec inaczej jak: NIE, TY! :)

    >> Nie da sie wyeliminować kazdego ryzyka.
    >> ale mozna je zmniejszac.
    >> Moze jakby jechał na zimówkach, to by sie jednak przed tym rondem
    >> zatrzymał?
    >
    > Przecież jechał. O to mi właśnie chodziło, że nie pomogły. Zima nie do
    > jeżdżenia jest :-)
    >
    To teraz pomysl, z jaka predkoscia wleciałby na to rondo na letnich...

    >>>>
    >>>> A ty postulujesz, zeby zamknac miasto, jak snieg spadnie?
    >>>
    >>> Nie, suche fakty stwierdzam.
    >>>
    >> To ze jak jest snieg to niebezpieczesntwo wzrasta to nie jest fakt,
    >> tylko truzim.
    >
    > Czyli trzeba zamknąć ? :-)
    >
    Nie, trzeba mysleć.
    >>
    >>>> Gdzie ty zyjesz? W Wolce Małej?
    >>>
    >>> Nie, w Wólce Dużej
    >>>
    >> To wiele wyjaśnia.
    >> Duza jest wieksza od Małej tylko z nazwy...:)
    >
    > Porównaj sobie np liczbę mieszkańców
    >
    > http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C3%B3lka_Du%C5%BCa
    >
    > jest ze 2 razy większa od
    >
    > http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C3%B3lka_Ma%C5%82a_(p
    owiat_wysokomazowie
    > cki)

    O matko, na serio wziąłeś to na poważnie?
    >
    >>>>>>
    >>>>>>>> masz do tego prawo!
    >>>>>>>
    >>>>>>> No i jeszcze mogę się zatrzymać na skrzyżowaniu u nie umieć
    >>>>>>> ruszyć. Przećwiczyłem i powodem nie były letnie opony.
    >>>>>>>
    >>>>>> Masz prawo. A piszesz o tym bo? Chcesz podyskutowac o kolejnym
    >>>>>> truizmie?
    >>>>>
    >>>>> Bo Ci przeszkadzają letnie opony
    >>>>>
    >>>> Ale co ma wspolnego brak możliwości ruszenia gdzie powodem nie sa
    >>>> letnie opony z zakazem ich uzywania na sniegu?
    >>>
    >>> Dowodzi małej istotności tego jaka opona jest.
    >>>
    >> Nieprawda.
    >> W wielu sytuacjach opona zimowa pomoze. A ze nie w kazdej...
    >> To chyba jasne.
    >
    > Mnie tam przeszkadza bo póki śniegu nie ma to samochód nie chce
    > normalnie jechać. Pewnie bez głowy wybierałem, ale mówiłeś, że zimowe
    > można bez głowy, że z głową tylko uniwersalne trzeba. :-)
    >
    Wniosek jest prosty - nie umiesz jeżdzić.
    Albo masz jakieś wygurowane wymagania ale wtedy musisz sie liczyc ze
    zmianami opon jak w rajdach - szutry - zmieniasz, asfalt - zmieniasz, śnieg
    - zmieniasz.
    Mi zimowa w jezdzeniu nie przeszkadza ale ja rozumiem, ze opony są jakimś
    kompromisem miedzy wieloma wymaganiami.
    >>
    >>>> Kazde zimowe beda lepsze niz letnie.
    >>>
    >>> Ale uniwersalne proponujesz kupić z głową a na zimowych się nie
    >>> znasz to czemu miałbyś się znać na uniwersalnych.
    >>>
    >> Bo jezdze na uniwersalnych.
    >> Jezdziłem w górach na uniwersalnych. Jezdziłem po sniegu -
    >> bezproblemowo.
    >
    > A ja nie potwierdzam, że na uniwersalnych można jeździć bezproblemowo
    > po górach. Może jakieś uniwersalne nadają się do jazdy miejskiej, ale
    > z reguły w górach już niezbędne są zimowe. Sprawdziłem, jakby co. I
    > zjeździłem trochę takich dróg na które "tylko z łancuchami".

    Jak łancuchy potrzebne to i pewnie zimówki nie dałyby rady.
    A moze by dały? Kto wie. Mam uniwersalne, do tego łancuchy i jade.

    >>>>>>
    >>>> I tutaj jest miejsce na merytoryczna krytykę.
    >>>> Nie podoba ci sie mój pomysł, napisz swój.
    >>>> Na razie z tego co pamietam napisałes o miejskich wymienialniach
    >>>> opon, ktore to beda generowaly olbrzymie koszty a problemu w sumie
    >>>> nie rozwiaza, bo jeszcze bardziej bedzie sie oplacało jezdzic na
    >>>> letnich.
    >>>
    >>> To komuś w ogóle opłaca się jeździć na letnich ? Znowu dochodzimy do
    >>> jakiejś paranoi. Przecież nikt nie kupuje letnich by na nich zimą
    >>> jeździć. Szukasz problemu, którego naprawdę nie ma.
    >>>
    >> Tego tez nie rozumiem.
    >> Ale kupuja.
    >> Albo maja jakie maja, bo kupili z nimi auto.
    >> Nie wiem, po co, ale sam znam kilka osób, co jeszcze maja letnie
    >> założone w
    >> samochodzie.
    >> I dziwia sie, ze im radze kupic uniwersalne bo małą jezdza a nie
    >> teraz zmieniac na zimowe.
    >
    > A to jest zupełnie inna sprawa. Moim zdaniem te uniwersalne na śnieg
    > nie pomogą. To tylko odpowiedź na to, że w mieście zimą z reguły na
    > drodze nie ma śniegu. Tyle, że Ty właśnie o pierwszym śniegu mówisz.
    >
    Hmm, a jeżdziłes ty na uniwersalnych po sniegu?
    Bo gadasz, jakbys tylko w folderze je oglądal...
    >>>
    >>> To Ty nie rozumiesz problemu. Z reguły ludzie jeżdżą na adekwatnych
    >>> oponach. Jakiś istotny % przy pierwszym śniegu nie ma właściwych bo
    >>> nie zdążył lub nie zamierza jeździć. I to jest cały problem.
    >>>
    >> ok. Jaki procent?
    >
    > 1..5
    >
    Jak jeden to mało, jak 5 to już sporo.
    ale nawet 1 procent spokojnie zablokuje miasto.
    >>>>
    >>>> Jechać dalej i ryzykowac kolejny mandat w wysokości wyższej niż
    >>>> koszt wymiany opon?
    >>>> Na głupote rzeczywiście nie ma lekarstwa...
    >>>
    >>> Kalkulacja.
    >>>
    >> Można i tak.
    >> Chociaz IMO kalkulacją byłoby kupienie uniwersalnych.
    >
    > I jeżdżenie nimi po górach ?
    >
    Wiem wiem, nie da się.
    Dorze, ze o tym nie wiedziałem jeżdząc co roku w góry na debicach navi.


  • 230. Data: 2013-12-28 16:18:01
    Temat: Re: Osły na letnich oponach
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    >
    >>>> Tak, to jest argument. Pokazuje, że im nie zależy na złapaniu
    >>>> niebezpiecznego kierowcy tylko wyrobieniu dobrej statystyki.
    >>>>
    >>> Oczywiście ze tak. Ale te dobra statystykę dotychczas robili w duzej
    >>> mierze
    >>> łapiąc pijanych rowerzystów.
    >>> Jak przy okazji złapali troche pijanych kierowców to akurat plus.
    >>> A ze przypadkiem podniesienie poziomu bezpieczesntwa tym razem jest
    >>> tozsame
    >>> z tymi pro-statystykowymi działaniami policji - tylko lepiej.
    >>
    >> Nic nie potwierdza podniesienia poziomu bezpieczeństwa z powodu
    >> złapania pijanego. Jest tylko mocne podejrzenie, że tak się dzieje,
    >> ale może np nie statystycznego pijanego a tylko tego wyjątkowo.
    >
    > Tez pisałem nie raz, ze ten wspolczynnik 0,2 wydaje sie mocno na wyrost.
    > Ale ty znowu narzekasz, zamiast proponować merytoryczne rozwiazania.

    No przecież proponuję by zdelegalizować te łapanki. Nie widzę tylko szansy
    na urzeczywistnienie tego.

    >
    >> A
    >> kontrole bez żadnych wątpliwości prawa obywatelskie naruszają.
    >
    > Skoro tak, to zgłoś do rzecznika praw obywatelskich.

    To rzecznik nie wie jakie mamy prawo ?

    >
    >> Porównywałem z pieszymi bo oni mogą stworzyć całkiem realne zagrożenie
    >> na drodze a jakoś takich akcji nie organizuje się dla nich. Zwykłe
    >> wejście na drogę na przejściu albo poza nim.
    >
    > Nie mam siły po raz kolejny ci tłumaczyc rzeczy oczywistych...

    Łapanki.

    >>>> ..
    >>>> No to ile już tych kilometrów w tym sezonie po śniegu wyjeździłeś,
    >>>> że fakty są inne niż podejrzewam, że są ?
    >>>>
    >>> A to liczą się tylko km w tym roku?
    >>> W tym roku 0. I jakie, Sherlocku, wyciągniesz z tego wnioski?
    >>
    >> Takie, że jeszcze nie przypomniałeś sobie jak się jeździ po tym śniegu
    >> i jak spadnie to będziesz jak ten z oponami letnimi.
    >>
    > ROTFL
    > Powinieneś książkę napisać z takimi mądrościami.

    Co to jest ? Jak uważasz, że poprzedni sezon wystarczy to to napisz a nie
    jakieś pierdoły o pisaniu książki.

    Jak pracowałem w górach kilka sezonów to widziałem jak zachowują się
    przyjezdni kierowcy. Że pod górkę na zimowych nie umieją podjechać a z górki
    jadą 10km/h w nadziei, że nic się nie stanie. A potem sam to przećwiczyłem w
    kolejnym sezonie gdy trzeba było raz pojechać. Nie wystarczyło a wręcz
    kompletnie nie miało znaczenia, że zjeździłem te góry w poprzednich
    sezonach.

    >>>>>>>>
    >>>>>> A to nic Ci nie pomoże jak jeździć po śniegu nie umiesz :-)
    >>>>>>
    >>>>> Jak bedziesz miał zimówki, to nawet brak umiejetnosci pozwoli ci
    >>>>> łatwiej ruszyć, mieć lepsza przyczepnośc etc. Innymi słowy przy
    >>>>> tych samych umiejętnościach bedziesz pwoodować mniejsze
    >>>>> niebezpieczenstwo
    >>>>
    >>>> No nie, bo będę jeździł agresywniej wykorzystując możliwości i
    >>>> zmniejszając margines dla błędu. Co roku to ćwiczę to wiem.
    >>>>
    >>> Ok, no to bedziesz powodował takie same niebezpieczenstwo ale
    >>> przynajmniej nie bedziesz blokował miasta.
    >>
    >> Znaczy Ty chcesz bym nie blokował i ja chcę ale jak jednym kołem
    >> stanąłem na metalowej płycie pokrytej lodem to ruszyć nie umiałem.
    >
    > Znowu piszesz o jakiejś jednostkowej sytuacji...
    > I co z tego!
    > Pasy czasami zabijają! Wiesz o tym?

    Nie, Ty odkyłeś przede mną tę amerykę.

    >
    >> Pomijam, że ilekroć zmienię letnie na zimowe to na zwykłej drodze
    >> samochód płyyyyyyynie na każdym głębszym zakręcie. A opony zdaje się
    >> klasy premium. Pewnie trzeba poczekać na ten pierwszy śnieg :-)
    >>
    > Znowu odkryłeś amerykę...
    > Zimowe opony czasami są lepsze a czasami gorsze od letnich.
    > Naprawdę nie musisz pisać oczywistości w co drugim zdaniu...

    Statystyka jest taka, że już jeżdżę z miesiąc a śniegu ani widu ani słychu

    >
    >>> Nie da sie wyeliminować kazdego ryzyka.
    >>> ale mozna je zmniejszac.
    >>> Moze jakby jechał na zimówkach, to by sie jednak przed tym rondem
    >>> zatrzymał?
    >>
    >> Przecież jechał. O to mi właśnie chodziło, że nie pomogły. Zima nie do
    >> jeżdżenia jest :-)
    >>
    > To teraz pomysl, z jaka predkoscia wleciałby na to rondo na letnich...

    W stolicy Tatr bez zimówek ?! Przecież tam nie odśnieżają a śnieg jak
    spadnie to leży do wiosny.

    Myślę, że wyślizgane było i to cały problem. Pisałem by sypać na
    skrzyżowaniach. Żadna opona nie jest na tyle dobra by na lodzie zapewnić
    dobrą przyczepność a w takich miejscach zawsze będzie się tworzył lód.

    >>
    >>> Nieprawda.
    >>> W wielu sytuacjach opona zimowa pomoze. A ze nie w kazdej...
    >>> To chyba jasne.
    >>
    >> Mnie tam przeszkadza bo póki śniegu nie ma to samochód nie chce
    >> normalnie jechać. Pewnie bez głowy wybierałem, ale mówiłeś, że zimowe
    >> można bez głowy, że z głową tylko uniwersalne trzeba. :-)
    >>
    > Wniosek jest prosty - nie umiesz jeżdzić.

    No tak, powinienem obcasem korygować.

    > Albo masz jakieś wygurowane wymagania ale wtedy musisz sie liczyc ze
    > zmianami opon jak w rajdach - szutry - zmieniasz, asfalt - zmieniasz,
    > śnieg
    > - zmieniasz.

    No i na tym te zimowe polegają. Nie ma śniegu to nie mają sensu.

    > Mi zimowa w jezdzeniu nie przeszkadza ale ja rozumiem, ze opony są jakimś
    > kompromisem miedzy wieloma wymaganiami.

    Po prostu tamujesz ruch :-)

    >>>
    >>>>> Kazde zimowe beda lepsze niz letnie.
    >>>>
    >>>> Ale uniwersalne proponujesz kupić z głową a na zimowych się nie
    >>>> znasz to czemu miałbyś się znać na uniwersalnych.
    >>>>
    >>> Bo jezdze na uniwersalnych.
    >>> Jezdziłem w górach na uniwersalnych. Jezdziłem po sniegu -
    >>> bezproblemowo.
    >>
    >> A ja nie potwierdzam, że na uniwersalnych można jeździć bezproblemowo
    >> po górach. Może jakieś uniwersalne nadają się do jazdy miejskiej, ale
    >> z reguły w górach już niezbędne są zimowe. Sprawdziłem, jakby co. I
    >> zjeździłem trochę takich dróg na które "tylko z łancuchami".
    >
    > Jak łancuchy potrzebne to i pewnie zimówki nie dałyby rady.
    > A moze by dały? Kto wie. Mam uniwersalne, do tego łancuchy i jade.

    Więc właśnie jakoś zimówki dawały ale nie wynika z tego, że uniwersalne by
    dały, bo spróbowałem i wiem.

    >
    >>>>
    >>> I dziwia sie, ze im radze kupic uniwersalne bo małą jezdza a nie
    >>> teraz zmieniac na zimowe.
    >>
    >> A to jest zupełnie inna sprawa. Moim zdaniem te uniwersalne na śnieg
    >> nie pomogą. To tylko odpowiedź na to, że w mieście zimą z reguły na
    >> drodze nie ma śniegu. Tyle, że Ty właśnie o pierwszym śniegu mówisz.
    >>
    > Hmm, a jeżdziłes ty na uniwersalnych po sniegu?

    W góry sobie kiedyś pojechałem :-)

    >>>>
    >>>> To Ty nie rozumiesz problemu. Z reguły ludzie jeżdżą na adekwatnych
    >>>> oponach. Jakiś istotny % przy pierwszym śniegu nie ma właściwych bo
    >>>> nie zdążył lub nie zamierza jeździć. I to jest cały problem.
    >>>>
    >>> ok. Jaki procent?
    >>
    >> 1..5
    >>
    > Jak jeden to mało, jak 5 to już sporo.
    > ale nawet 1 procent spokojnie zablokuje miasto.

    Mojego miasta jeszcze nigdy kierowcy nie zablokowali to nie wiem.

    >>
    >> I jeżdżenie nimi po górach ?
    >>
    > Wiem wiem, nie da się.
    > Dorze, ze o tym nie wiedziałem jeżdząc co roku w góry na debicach navi.
    >

    Dębica górą :-)

strony : 1 ... 10 ... 22 . [ 23 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: