eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaCiekawe numery 2023 › Re: Ciekawe numery 2023
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.chmurka.net!eternal-september.org!
    news.eternal-september.org!.POSTED!not-for-mail
    From: Grzexs <g...@p...fm>
    Newsgroups: pl.misc.telefonia
    Subject: Re: Ciekawe numery 2023
    Date: Fri, 5 May 2023 00:40:33 +0200
    Organization: A noiseless patient Spider
    Lines: 172
    Message-ID: <u31c94$20n7p$1@dont-email.me>
    References: <a...@g...com>
    <u1pou1$7789$1@dont-email.me>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <m...@i...localdomain>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <m...@i...localdomain>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <m...@i...localdomain>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <m...@i...localdomain>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <m...@i...localdomain>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <k...@4...net>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <1bbuvrmvlp8c7$.n9k6o6ujbzio.dlg@40tude.net>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <u2u94q$1d6er$2@dont-email.me>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <1wwnq8tla0ffi.1is91bv1kxeo0$.dlg@40tude.net>
    <u30so8$1u97s$1@dont-email.me>
    <17x9o1408lno9$.xfk5ckpirsno$.dlg@40tude.net>
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Injection-Date: Thu, 4 May 2023 22:40:36 -0000 (UTC)
    Injection-Info: dont-email.me; posting-host="8f8d6139f5945a442489e2abd963a213";
    logging-data="2120953";
    mail-complaints-to="a...@e...org";
    posting-account="U2FsdGVkX18HgPdc8KrmGpms25Iad+ic"
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; Win64; x64; rv:102.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/102.10.1
    Cancel-Lock: sha1:TzGE4ZpZ2JaYKUAi6UdWRgqDI8k=
    Content-Language: pl
    In-Reply-To: <17x9o1408lno9$.xfk5ckpirsno$.dlg@40tude.net>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.telefonia:243107
    [ ukryj nagłówki ]

    >>>>> Wcale nie w środku, tylko w okolicach tylnych drzwi, właściwie to
    >>>>> tuż przy nich. Przynajmniej tak w "ogórkach" było.
    >>>>
    >>>> W sumie racja -- ogórek przednie drzwi miał w okolicach środka, a za
    >>>> nimi były już tylne, całkiem z tyłu. To przed nimi zasiadał konduktor.
    >>>> Ale w ogórku przegubowym te tylne stawały się to środkowymi drzwiami.
    >>>
    >>> Tak, w autobusach miejskich konduktor mial swoje miejsce z tyłu.
    >>> W tramwajach, jesli mi sie nie pomylilo z autobusami, to juz za moich
    >>> czasow konduktorów niere bylo. Byli za to (Wroclaw) takie fajne
    >>> automaty z biletami, ktorych dzis nie moge odszukac w internecie.
    >>
    >> Ciut się mylisz. Jeśli chodzi o tramwaje, to te automaty do biletów były
    >> w wagonach silnikowych, natomiast w doczepach nadal urzędowali
    >> konduktorzy.
    >
    > Hm, dzieckiem byłem i mogę słabo pamietac ... ale dlaczego nie miałoby
    > byc automatow w doczepach?
    >
    > Pisze o latach 70-tych.

    Nie wiem, ale na 100% tak było. Może te automaty były drogie, było ich
    mało albo były eksperymentem - być może wcześniej i w wagonach
    silnikowych byli konduktorzy, ale ja tego nie pamiętam.

    >> Zajmowali miejsca podobnie jak w ,,ogórkach" - tuż w
    >> okolicach ostatnich drzwi po prawej stronie. Nad nimi była taka
    >> charakterystyczna półka czy też kieszeń, gdzie zapewne trzymali jakieś
    >> drobiazgi, i sznurek ze zwisającą pętelką (co by nie musiał wstawać na
    >> każdym przystanku) do dzwonienia na odjazd.
    >
    > Sznurek pamietam raczej jako narzędzie dla pasażerów, jakby trzeba
    > zatrzymac tramwaj.

    To było już po usunięciu konduktorów.

    >> We wszystkich wagonach były
    >> kasowniki - takie dziurkacze wybijające dwie dziurki o różnych kształtach.
    >
    > Nie, to póżniejsze lata.

    Chyba jednak nie. Jak ktoś kupił bilet w kiosku, to kasował w takim
    kasowniku, albo dawał konduktorowi do przedarcia. Pamiętam jak mama
    dawała mi naciskać taki kasownik. Być może nie w każdym tramwaju były.

    >> W ,,przegubowcach" konduktorzy też siadywali tuż przed ostatnimi
    >> drzwiami, ale czy były tam automaty -- tego nie pamiętam. Dodatkowo na
    >> szerokim ,,słupku" obok drzwi było takie urządzenie do dzwonienia i
    >> zamykania drzwi, które też obsługiwał konduktor.
    >
    > Tego to sobie kompletnie nie przypominam

    Bo to bardzo krótko było i przegubowców było mało, a potem już nie było
    konduktorów. Ale gdy jeszcze jeździły przegubowce, to niektóre miały w
    tym miejscu mniej lub bardziej estetyczną zaślepkę. Teraz tak sobie
    myślę, że mógł to być zaadaptowany bramofon starego typu. Zdaje się -
    konduktor mógł przez to coś porozmawiać z motorniczym, ale do końca nie
    jestem pewny.

    >> Ten automat to się nazywał chyba ,,Krab". Wrzucało się monetę 1 zł albo
    >> 50 gr (nie pamiętam, czy była jedna, czy dwie szczeliny na monety) i
    >
    > Chyba dwie, bo bilety byly zwykłe i ulgowe.
    >
    >> wduszało jeden z guzików o bardzo długim skoku.
    >
    > Ten długi skok to mi sie kojarzy.
    >
    >> W szczelinie pojawiał
    >> się bilet ,,z taśmy", który należało odedrzeć. To było czysto mechaniczne
    >> urządzenie, bez zasilania.
    >
    > Chyba tak ... wiec czemu nie w przyczepie?

    Bo tam był konduktor.

    >> Tak około 1975 konduktorzy (oprócz autobusów pośpiesznych) odeszli w
    >> mroki historii.
    >
    > Ja ich z autobusów pamietam, i moze własnie pośpiesznych.
    > Ale faktycznie zniknęli.
    >
    >> Pamiętam napisy przy drzwiach ,,Wagon SAM". Mniej więcej
    >> od tamtego czasu zaczęto w starych wagonach montować drzwi automatycznie
    >> zamykane. Wcześniej takowe były tylko w niektórych silnikowych.
    >
    > O nie, IMHO to dosc stary wynalazek ... choc cos mi sie te ręcznie
    > zamykane kojarzą.

    Wcześniej były tylko w niektórych silnikowych. W dodatku w niektórych
    wagonach były otwierane i zamykane wspólnym obwodem. I jak motorniczy
    chciał wysiąść, by przełożyć zwrotnicę, to otwierał cały wagon. Pamiętam
    też takie wagony z drzwiami harmonijkowymi, ale to była wielka rzadkość
    i chyba dlatego mi utkwiły w pamięci. Tak śmiesznie mruczały przy
    otwieraniu i zamykaniu i nigdy się nie domykały.

    Doczepy miały drzwi albo jednoskrzydłowe, albo dwuskrzydłowe - te były
    też dość rzadkie. Ale wszystkie, do czasów rekonstrukcji, były zamykane
    ręcznie. A najczęściej to nie były zamykane w ogóle :) Na środku była
    poręcz w kształcie wydłużonej i odwróconej litery U.

    > Tu na filmie jeszcze widac te ręczne
    > https://www.wroclaw.pl/komunikacja/wroclawskie-tramw
    aje-zobacz-jak-sie-zmienialyzdjecia
    >
    > ale Konstal 4N miał juz automatyczne
    > https://pl.wikipedia.org/wiki/Konstal_4N
    > a to rok 56 ... choc nie wiem, czy od piewszej wersji

    Na pewno nie. To był przecież projekt niemiecki, wojenny, nie było
    miejsca na takie fanaberie.

    Ja pamiętam, jak jeździło jeszcze sporo Linke-Hoffmanów - zarówno
    silnikowych, jak i doczepnych. Tam nie dało się zmotoryzować drzwi.

    >
    > https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_tramwaj%C3%B3w_p
    rodukowanych_w_Polsce
    >
    > 20 maja noc muzeow, moze odwiedze zajezdnie ...
    >
    >
    >> Przy okazji dodawano hamulec szynowy.
    >
    > Widac go juz w 4N.
    >
    >> Najdłużej, do połowy lat 80. XX w.,
    >> tramwaje bez tych wynalazków jeździły do Leśnicy - podobno po
    >> przypadkowym użyciu elektromagnesów hamulcowych wywalało bezpieczniki na
    >> podstacji.
    >
    > Niedawno była afera - ze sie motorniczy wspomagają hamulcem szynowym.
    > A on jest tylko awaryjny.
    >
    >>> A potem nastapila zmiana i konduktorów zlikwidowano. Wiec trzeba bylo
    >>> wchodzic przednimi drzwiami, przy kierowcy.
    >>
    >> Nigdy tak nie było w komunikacji miejskiej we Wrocławiu. Raczej
    >> odwrotnie - tył - wejście, przód - wyjście.
    >
    > Zlikwidowali konduktora, to i zniknąl powód, aby wchodzic tylnymi
    > drzwiami. W starych wozach mógl zostac napis, potem i napisy znikły.

    Tak to właśnie było. W miejscowych gazetach toczyła się na ten temat
    dyskusja i stanęło na tym, że pierwszeństwo mają wysiadający.

    >> I dwa kasowniki, do których
    >> nagminnie wpadały bilety. We Wrocławiu nigdy nie wpadnięto na stosowanie
    >> biletów dziesięcioprzejazdowych, jak to miało miejsce np. na Górnym
    >> Śląsku, do których te kasowniki były w zasadzie dostosowane.
    >
    > masz na mysli te z 9 dziurkami 3x3?
    > Nie bardzo sobie wyobrazam jak to uzyc na 10 przejazdach ..

    Nieeee! Mam na myśli ,,Kraki":

    <https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Muzeum_MPK_
    Poznan_(kasownik_Krak).jpg>

    <https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Strefowy_ka
    sownik_bilet%C3%B3w_Krak_(1)_Muzeum_PKM_Sosnowiec_Si
    lesiaKomunikacja14.jpg>

    Gdy się kasowało taki bilet dziesięcioprzejazdowy (były one znacznie
    szersze, niż te jednorazowe), to kasownik wybijał numer i dwa otwory
    przy brzegach biletu. Potem, przy każdym kolejnym kasowaniu, ten
    kartonik wsuwał się coraz głębiej i kolejny numer odbijał się nad
    poprzednim. A jednorazowe wpadały. Jak się krzywo włożyło jednorazówkę,
    to i ten wybijany otworek dawało się zauważyć.

    Te z dziewięcioma dziurkami pojawiły się gdzieś tak w roku 1980 albo
    1981. To była niezła konstrukcja, znacznie lepsza niż te kasowniki z
    językami w Krakowie (boleśnie się o taki obiłem) i te z wajchą w Warszawie.

    --
    Grzexs

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: