eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody'Ma przekonac Warszawiaków ze chca' › Re: 'Ma przekonac Warszawiaków ze chca'
  • Data: 2023-01-26 15:43:53
    Temat: Re: 'Ma przekonac Warszawiaków ze chca'
    Od: heby <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 26/01/2023 14:39, LordBluzg(R)?? wrote:
    >>>> A skad ta iskra?
    >>> Kurwa, z KLEMY.
    >> 1) dlaczego klema iskrzy?
    > Bo się krokodylek obrócił kiedy kabelek został pociągnięty?

    Prawdę mówiąc, ciężko go przekręcić tak, aby zaiskrzył. Przed chwilą
    sprawdziłem, machając klemą krokodylową na około, na prądzie w okolicy
    20A (wiecej nie mam). Spokojnie, akumualtor do zezłomowania.

    > Sądzisz że połączenie stalowego krokodylka z główką łącza z ołowiu nie
    > iskrzy nigdy?

    Nie "nigdy". Fascynuje mnie tylko ta ilośc zbiegów okoliczności w tej
    usenetnoweli.

    >> 2) jak to się stało, że iskra po zewnętrznej stronie akumulatora
    >> spodowała wybuch w środku (wszak twierdzisz, że wybuchł)?
    > Już kiedyś pisałem, że nie masz wyobraźni, aby to "zobaczyć". Potrzebna
    > jest co prawda inteligencja a najlepiej doświadczenie. Tego ostatniego
    > nie posiadasz w ogóle i stąd te pytania rodem z przedszkola.

    Ja bym raczej zakładał, że miałeś dziurę do celi i stąd ten efekt.

    > Pisałem, ze kopać się z koniem nie będę ale przeceniłem, to bardziej
    > kopanie z mułem, chociaż zmierzasz w kierunku osła :]

    Wiesz, w tej opiwiesci jest tyle dziur, że chętnie będę dalej drążył aby
    wszystkie je zaszpachlować i każdy będzie mógł się powołać na Niezykły
    Przypadek Detonacji Po Trąceniu, może nawet ekranizacja oskara dostanie.

    > Otóż, jeśli odkręcisz korki w akumulatorze

    A po co go odkręcasz? To normalne, że odkręcasz korki ładujac akumulator
    na parkingu podziemnym? Może jeszcze wody dolewasz i badasz gęstość? Nie
    odhibernowali Cie niedawno po 30 latach?

    W moim się nie da odkręcić korka bez naprawdę sporego wysiłku zdjęcia
    osłony. W ani jednym, na przestrzeni ostatnich 20 lat, nie miałem
    łatwego dostepu do korków i nigdy go nie potrzebowałem. Najzwyczajniej
    wiem, że akumulatory maja zawory bezpieczeństwa. I wiem też, że do ani
    jednego jaki miałem dolewanie wody nie było potrzebne. Umierały z innych
    przyczyn.

    Innymi słowy znowy wyciągasz jakiś debilny corner case aby udowodnić
    tezę ogólną.

    Jesteś pewny, że wiesz jak bezpiecznie ładować akumulatory?

    >, to odległość od elektrody na
    > której dochodzi do iskry jest kilka centymetrów i musiałby wiać halny,
    > żeby było bezpiecznie 99%.

    Najzwyczajniej, wystarczy ładować z korkami na miejscu.

    Mniej więcej to, co robi każdy alternator podczas jazdy. Bo może Cie to
    zszokuje, ale akumulator jest ładowany podczas jazdy mimo wkręconych korków.

    Chyba że Ty odkręcasz korki jak jedziesz. Po tym co wyczytałem nie mogę
    tego całkowicie wykluczyć.

    >> 3) Jak to się stało, że gazu na zewnątrz akumulatora było na tyle
    >> dużo, że stał się wybuchowy?
    > Nie na zewnątrz akumulatora a wewnątrz, lajkoniku :> Pomieszczenie nie
    > wybuchło, wybuchł akumulator. Jprdl.

    Bo był ładowany w warunkach uwłaczajacych zdrowemu rozsądkowi.

    Czy wybuchł by tak samo z zakręconymi korkami?

    Albo najzwyczajniej: czy wybuchł by tak samo, jak byś miał pojęcie jak
    ładować, aby nie gazował? Nie wiem, czy wiesz, ale gazowanie akumulatora
    to objaw *złego* ładowania.

    >> 4) Jesteś pewny, że potrafisz bezpiecznie dla otoczenia ładować
    >> akumulatory?
    > Tak.

    Ale Ci wybuchło.

    > Ty ja widać nie masz nawet bladego pojęcia o niebezpieczeństwie.

    Bo mi nie ma jak wybuchnąc. To najzwyczajniej nie da się zrobić używając
    poprawnie ładowarki i akumulatora.

    Owszem, jesli otwierasz cele i ładujesz ładowarką po pradziatku 150A to
    istnieje niebezpieczeńśtwo elektrolizy całej wody, a to sporo gazu. Ale
    to przecież nienormalne. Ludzie ładują swoje akku codziennie, w setkach
    milionów samochodów na świecie i częściej trafia się przycięcie kutasa
    szybą niż wybuch akku podczas ładowania jazdą.

    >> Nie. Głównie dlatego, że moje akumulatory maja ołowiane i miękkie cusie
    > Srusie. To było 15 lat temu, gdzie akumulator z korkami był w
    > standardzie

    Jak w radiu Erewań. Co jeszcze było inaczej? Akumualtor był zasadowy,
    piwnica to był bunkier, wentylacja była z fabryki wodoru? Co jeszcze w
    tej przygodzie będzie identyczne z sytuacją na garazu podziemnym?

    >> 1) Czyli był źle podpięty, skoro trącenie kabla spowodowało iskry.
    > Dobrze podpięty ale ty masz jak zwykle braki w wiedzy i trudno
    > dyskutować z osobą, która filozuje, że nie da się obsikać klapy w kiblu,
    > skoro otwór jest ogromny :>

    Nie da się *łatwo* wybuchnąc prawidłowo ładowanego akumulatora. Na dowód
    mam setki milionów przypadków ładowania dziennie.

    Zaznaczam: prawidłowego ładowania, nie prostownikiem po dziadku, z T34.

    Bo można też być cieniasem ładującym na odpierdl się, z pominięciem
    zdrowego rozsądku. No i wtedy bum.

    >> Zgadnij dlaczego rozmawialiśmy o garażach podziemnych i jak Ci nie
    >> szło za bardzo dyskutowanie, to pojawiliśmy się z dysputą w jakiejś
    >> ciasnej piwnicy bez wentylacji, z kablami o które się potykasz.
    > Pytanie z tezą, jak zwykle :> Problem w tym, że jednak kopię się z
    > osłem, który stawia tezę ciasnej piwnicy bez wentylacji i doszukuje się
    > 500l wodoru, który wybucha :D

    Ja stawiam tezę ciasnej piwnicy? To teraz stawiam tezę otwartych korków
    i przeładowania gównoładowarką. Debilizm nie jedno ma imię.

    > Otóż piwnica jest spora, bo ma 20m2 i posiada pełną wentylację, nie tyle
    > grawitacyjną co podpartą wentylatorem...

    Grawitacja w niej nie działa?

    >ale to zupełnie pomijalne,
    > ponieważ zapala się mała ilość wodoru w środku akumulatora.

    Bo była w nim dziura.

    To troche jak marudzenie, że komuś się opona zapaliła spontanicznie. Po
    godzinie dyskutowania okazuje się że przypadkiem polała ją benzyną i
    zrzucił przypadkiem zapaloną zapałkę. Ale to nie ma nic do rzeczy, bo
    zapaliła się spontanicznie i dlatego nalezy uważać, gdzie się parkuje,
    bo też się może zapalić.

    To mniej więcej poziom dyskutowania z Tobą. Corner case świadczący o
    kiepskiej wyobraźni vs rzeczywistość.

    > Filmy na wolnym powietrzu, gdzie wybucha akumulator podałem a Ty nadal
    > swoje brednie piszesz. Nic nowego :)

    W ani jednym nie wiesz co było przyczyną.

    Ja daje setkę miliponów ładowanych akku codziennie w samochodach.

    Troche te dwa filmy mizernie wyglądają.

    >> Jak to można łatwo udowodnić dowolną tezę,
    > Srezę. Nawet Ci się nie chciało poszukać FAKTÓW.

    Na razie zanalazłem frajera ładującego odkręcony akumulator w piwnicy
    kiepskił prostownikiem powodującym gazowanie co ma ponoć być poważnym
    dowodem na wybuchowość akumulatorów podczas ładowania.

    Przypuszczam, że stosując podobne sztuczki mogę łatwo wykazać
    wybuchowośc pluszowych misiów pod 300T prasą. Chrońmy nasze dzieci!

    > "27 marca około godziny 21:00 dochodzi do pożaru w domku jednorodzinnym,
    > przy ulicy Szafirowej w Dzierżoniowie. Przyczyną pożaru był wybuch
    > akumulatora podczas jego ładowania."

    Nie można wykluczyć, że ten ktoś ładował go z odkręcownymi korkami,
    ładowarką od T34, w schowki na szczotki, obok butelek ze spirytusem.
    Naprawde, nie można.

    Moja tansformatorowa ładowarka do akku powodowała gazowanie takie, że aż
    bulgotało. To ta sama, co mi ją oddał sąsiad po zmianie koloru. U niego
    chyab służyła do produkcji paliwa na zimę.

    Przyznaje, adrenalinka fajna sprawa, ale zmieniłem na poprawną, ładującą
    akumulator w sposób precyzyjny. Serdecznie polecam. Nic nie gazuje.

    > "W czwartek, 13 października ok. godz. 21.40 w jednym z mieszkań na
    > drugim piętrze przy ul. Waryńskiego w Jeleniej Górze doszło do wybuchu
    > urządzenia elektrycznego.
    > Po przyjeździe służb na miejsce okazało się, że wybuchł akumulator,
    > który lokator trzymał w mieszkaniu. Przed przyjazdem straży pożarnej z
    > budynku ewakuowało się trzydzieści sześć osób i czworo dzieci. Na
    > miejscu działało siedem zastępów straży pożarnej."
    >
    > https://www.jelonka.com/w-mieszkaniu-wybuchl-akumula
    tor-109634

    A tu tylko "trzymał", O ładowaniu słowa nie ma.

    > "Po przyjeździe stwierdzono, że z piwnicy domu jednorodzinnego wydobywa
    > się czarny dym. Mieszkańcy opuścili budynek jeszcze przed naszym
    > przyjazdem. Nasze działania polegały na wprowadzeniu dwóch rot
    > ratowników z liniami gaśniczymi, które zlokalizowały i ugasiły go.
    > Najprawdopodobniej przyczyną pożaru był wybuch ładowanego akumulatora".
    >
    > https://rc.fm/news/kalisz-wybuchowy-akumulator.html
    >
    > ...i wiele, wiele innych.


    > Zapraszam do kopania się z fatami, co od początku dyskusji było do
    > udowodnienia.

    To proste. Wyjdź na ulicę i zobacz ile samochodów jeździ z łdowanymi
    akumualtorami. Przy takich pogladach powinieneć widzieć codziennie co
    najmniej kilkanaście spalonych na osiedlu.

    A tu dupa.

    Może jednak nie masz pojęcia o ładowani akumualtorów, podobnie jak 0.1%
    reszty pechowców ładujacych w schowkach na szczotki z otwrtymi celami i
    ładowarką po pradziadku?

    > EOT

    Wątpię.

    PS. Nie odniosłeś się do tego jak spadnięta klemia miała niby spowodować
    zwarcie (a podobno paliły się żywym ogniem). Najwyrażniej opowieści z
    mchu i paproci mają cechy dynamiczne, dostosowywania się do sytuacji
    dyskusyjnej. Bardzo cenna cecha, powinieneś zostac politykiem.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: