eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyOpony na zimę › Re: Opony na zimę
  • Data: 2020-10-28 17:22:56
    Temat: Re: Opony na zimę
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

    >>>>>>>> W moim przypadku była to jednak bardzo słaba
    >>>>>>>> przyczepność na mokrej nawierzchni, co nawet przy
    >>>>>>>> prędkościach dopuszczalnych (50 km/h w mieście) powodowało
    >>>>>>>> duże zagrożenie (poślizgi przy niewielkich prędkościach).
    >>>>>>>> Być może miałem pecha i trafiłem na opony z jakiejś dziwnej
    >>>>>>>> gumy. Tak, czy inaczej, Imperiali nigdy więcej nie kupię.
    >>>>
    >>>>>>> Moze rzeczywiscie miałes pecha.
    >>>>>>> Mam w jakims aucie imperiale i nie zauwazyłem takich
    >>>>>>> problemów. Ale w górach na nich nie byłem.
    >>>>>> Poslizgi przy 50km/h? Nigdy nie miałem opon przy których cos
    >>>>>> takiego by sie zdarzało.
    >>>
    >>>>> Ale jakie poslizgi?
    >>>>> Poslizg przeciez nie od predkosci zalezy, tylko od
    >>>>> sily/przyspieszenia.
    >>
    >>>>Czyzby nie było to jasne ze chodzi o hamowanie z predkosci
    >>>>50km/h?
    >>
    >>> Dla mnie nie.
    >>Czego mnie to nie dziwi... ;-P
    >
    > Ja tam wiem, ze poslizg na rozne sposoby mozna wywolac, a kolega
    > nie sprecyzowal o jakie chodzi.

    Bez urazy ale jak ktos wpada w jakis boczny poslizg, nadsterownosc etc
    na mokrym asfalcie to musi byc po prostu debilem...
    >
    >>>>W sumie to o tym własnie mowie ze wiekszosc poslizgów na
    >>>>sprawnych oponach to efekt nieumiejetnej lub zbyt agresywnej
    >>>>jazdy a nie slabych opon.
    >>
    >>> Praktycznie w kazdym samochodzie jak mocno wcisniesz hamulec, to
    >>> zerwiesz przyczepnosc i to przy niemal dowolnej predkosci, co
    >>> najwyzej mozesz tego nie zauwazyc, bo ABS zadziala.
    >
    >>Ale kto hamuje wciskajac hamulec w podłoge?
    >>Chcesz zeby ci ktos w dupe wjechał?
    >>O tym własnie mowie, ze to kwestia nieumiejetnej jazdy a nie opon.
    >
    > Jak trzeba, to trzeba.

    W 99% przypadków nie trzeba.

    > A jak nie trzeba ... czasem wciskam, zeby sie dowiedziec co
    > potrafia moje opony.

    Bez zwiazku z tematem.

    > Raczej sie wczesniej patrze kto jedzie z tylu ... ale to w sumie
    > jego problem :-)
    >
    Twoim zdaniem jego problem. A jak ci wjedzie w dupe cos wiekszego to
    zrozumiesz jak głupie było to podejscie.

    >>> Wiec "poslizg przy hamowaniu" to zaden argument.
    >>> Chyba, ze ktos ma dobre przyzwyczajenie i wie ze na starych
    >>> oponach sie nie slizgalo, a na nowych co chwila.
    >>
    >>Dobre przyzwyczajenia to płynna jazda zamiast opcji 0-1 (gaz do
    >>podłogi, takoz hamulec)
    >
    > Dobre przyzwyczajenie to po pierwsze mialo okreslac umiejetnosc
    > porownania osiaganych przyspieszen/opoznien, bo "na oko" to wcale
    > nie jest takie proste.

    Ale nikt nie broni wyprobowac opon w kontrolowanych warunkach.
    Podnoszenie swoich umiejetnosci to super sprawa i jestem jak
    najbardziej za. Tez nie raz bawiłem sie autem w ten sposób.
    Ale tutaj mowa o normalnym ruchu.
    >
    > Po drugie - jak ktos stale jezdzi i hamuje "na pol gwizdka", to
    > owszem - informacja ze opony mu sie slizgaja zle o nich swiadczy
    > ... ale kto wie, czy stare by mu sie nie slizgaly przy 0.55
    > gwizdka, wiec moze te nowe wcale nie sa takie zle :-)
    >
    j.w.

    >>>>Dobry kierowca nie doprowadza do sytuacji w ktorej musi hamowac
    >>>>na granicy przyczepnosci a 99% poslizgów to sa własnie sytuacje
    >>>>do których doprowadził sam kierowca.
    >>
    >>> Niby tak, ale latwo powiedziec - wybierz sobie dowolny zakret -
    >>> wiesz z jaka predkoscia mozesz go pokonac swoim autem ?
    >>
    >>Chyba wiem skoro nie wypadam z zakretów.
    >
    > To nam okresla tylko jedna granice.
    >
    >>Ale ty zapewne pytasz czy wiem z jaka maksymalna predkoscia moge
    >>go pokonac. Otoz to nie ma znaczenia bo ani nie jestem kierowca
    >>rajdowym ani nie jezdze z kupa w gaciach zeby mi sie az tak
    >>spieszyło...
    >
    > Ale z drugiej strony, podobnie jak ja - tak naprawde to nie masz
    > pojecia na ile tu opony starcza.
    > Czyli - jezdzimy na wyczucie, na razie okazalo sie dobre, ale
    > gwarancji nie mamy zadnej.
    > Szczegolnie, ze to czesto jest zakret nieznany.

    Jak droga jest nieznana to jade wolniej.
    Natomiast to ze opona przestaje dawac rade czuc duzo wczesniej niz w
    momencie kiedy wypadasz bokiem z drogi.
    Naprawde nie umiesz tego okreslic wczesniej?
    >
    >>>>Ten 1% zostawiam na sytuacje gdzie zawinił ktos inny i tutaj
    >>>>rzeczywiście przydaje sie najlepsza mozliwa opona.
    >>
    >>> Albo chwila nieuwagi i znow sie przydaje, albo jechaliscie sobie
    >>> w miare szybko, ten przed toba ma dobre opony na deszczu, a ty
    >>> nie
    >> ...
    >
    >>I znow kłania sie brak umiejetnosci jazdy (czytaj zbyt małe
    >>odstepy.) Ja robie czasami nawet 120kkm rocznie i jakos mi sie
    >>takie sytuacje nie
    >>zdarzaja.
    >
    > No jak, z takim kapeluszem?
    > Albo zasypiasz za kierownica z powodu zbyt wolnej jazdy, albo
    > jednak troche ryzykujesz :-)

    Nie, nie ryzykuje.
    >
    > Albo przesadzasz z oceną ... bo skoro w tym miejscu pirat drogowy
    > potrafi jechac 170, to na ile bezpieczne jest 110 ... a ty
    > jedziesz 80 :-P
    >
    80 tez nie jezdze. Nie przesadzaj.

    >>>>Pytanie tylko kiedy ostatnio zdarzyła wam sie taka sytuacja i
    >>>>czy jezeli rzeczywiście chcemy miec najlepsza mozliwa to moze
    >>>>zamiast kupic 2x drozsza, lepiej te 2x tansza wymieniac 2x
    >>>>czesciej?
    >>
    >>> Jesli drozsza naprawde lepsza ... moze i warto, zaoszczedzisz
    >>> 500 zl, a na klepanie wydasz 10 tys :-)
    >>> Pytanie drugie - co lepsze - ta "lepsza opona" polowicznie
    >>> zuzyta, czy "gorsza" ale nowa ...
    >
    >>Ano własnie. Jak widzisz to zawsze jest kompromis miedzy
    >>wydatkami, efektami i rozsadkiem.
    >
    > Na razie, to mnie tak slabo producenci przekonuja, ze ich opony
    > lepsze.
    > A skoro nie widac roznicy ... to po co przeplacac :-)
    >
    > No i ... jesli opona nowa byla dobra ... to potem jakos trudno
    > wyczuc kiedy staje sie kiepska ... wiec moze polowicznie zuzyta
    > jest nadal dobra ?

    Naprawde trudno wyczuc? Hmm...
    >
    > Owszem, aquaplanning nie wybiera ... ale czy my jezdzimy z
    > predkosciami, gdy on jest grozny ?

    Mowiac o tym kompromisie miałem na mysli to ze mozesz wymienic opone
    duzo wczesniej. Mozesz np zjechac 2mm bieznika i ciach - nowka.
    Ale zapewne tego nie robisz bo godzisz sie na pewien kompromis.



    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "TPSA - to ludzka rzecz okradać"

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: