>>> Mamy 2021 i nadal Linux na desktopie nie zachwyca.
> Zachwyca bardziej niz winda.

Kogo, chyba starego wyjadacza nerda. Co na nim zresztą można uruchomić?
Wiele środowisk programistycznych pewnie tak, ale jakieś cięższe
aplikacje? Zaprojektujesz samolot, albo łódź podwodną? A może
wygenerujesz ścieżkę dla CNC i frezowania formy wtryskowej? Nic takiego
nie zrobisz, jak sądzę. Za to bez problemu napiszesz gruby kawałek kodu,
albo jakąś symulację, bardzo skomplikowaną nawet popełnisz.
Zaznaczam - nie znam się, piszę jak myślę po 3 dniach udawanego użytkowania.

>> Jade na obu bo mam prace z winda i w domu linuxa.

A no właśnie. Też tak planuję, w domu nie mam potrzeb i linux wystarczy
aż nadto.

>> Standardowo wiecej problemow jest z winda. Sama sie rebootuje
>> zamykajac otwarte programy i otwierajac po reboocie i aktalizacji
>> tylko niektore,fonty wygladjaa jak rozmazane gówno,

No patrz, a ja mam 100% odwrotnie. Aktualizacja powkładała mi jakieś gry
(myślałem że to tylko windows tak ma, jakiegoś torrenta - po cholere mi
to?) a na dodatek pierdylion arabskich fontów, a systemowy ma klasycznie
spieprzone "ę" i bardzo źle się czyta tekst - litera się wyróżnia. Nie
potrafię też zmienić interlinii, a jest trochę ciasna.

> Winda od paru lat ma "ficzer", ze wykorzystuje fakt, ze kazdy piksel to
> tak naprawde 3 piksele w roznych kolorach.
> I zapala je jakos indywidualnie.

Nie wiem jak to robi, ale pod XP, W7 i dalszych fonty wyglądają
znakomicie. Nie piszę o tym, że czasami mają popaprany kerning, ale o
tym jak są "rysowane".

>> Pod linuxem mam pierdylion rzeczy, wirtualki, gry, wine, softy do
>> elektroniki, kompilatory, grafike, svn-y pierdolety. Problemy mam raz
>> na ruski rok.

I zero oprogramowania do poważnych prac. Tak, do gier, programowania,
wirtualizacji, serwowania zasobów, kodowania jak najbardziej. I tyle,
tylko tyle.

>> Dzieciakowi zrobilem ubuntu i od _lat_ mam spokoj. Ciupie sobie co tam
>> lubi, w szkole mu tez wszystko dziala.

Dokładnie tak. W domu też mam taki plan. :)

Miłego.
Irek.N.