eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyRondoprostowacz z Radomia :P › Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
  • Data: 2014-06-06 18:07:44
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: mk4 <m...@d...nul> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2014-06-06 09:24, szerszen wrote:
    > On Thu, 05 Jun 2014 21:04:13 +0200
    > mk4 <m...@d...nul> wrote:
    >
    >
    >
    >> Tymczasem w innymi miejscu zapytalem cie o sytuacje gdzie jestem juz
    >> jeden metr za linia zatrzymania warunkowego
    >
    > Odpisałem ci tam, więc nie zamierzam się powtarzać.

    Nie zamierzasz bo to niewygodne i wymaga mierzeni alinijka :>

    >
    >> A na bazie czego widzimisie?
    >
    > Na bazie przepisów ogólnychn na temat zmiany pasa i kierunku jazdy, czego w nich
    nie rozumiesz?

    Zmiana pasa ruchu nie ma znaczenia w kontekscie ustapienia pierwszenstwa
    na drodze. Moge jezdzic wezykiem po 3 pasach i po linii ciaglej droga
    glowna a ty i tak wjezdzajac z podporzadkowanej masz mi ustapic bo
    ustepujesz na drodze ;)

    >> W kilku miejscach w watku cie o to zapytano i udales, ze nie
    >> widzisz.
    >
    > Dość wyraźnie opisałem swoje zdanie, ale mogę je powtórzyć.
    > W opisanej sytuacji masz dwa manewry. Wjechania na rodno, podczas którego mogło,
    ale nie nastąpiło wymuszenie pierwszeńśtwa.
    > Zjazd z ronda, podczas którego nastąpiła kolizja.
    > Zjazd z ronda nastąpił w sposób niezgodny z prawem, po pierwsze z niewłaściwego
    miejsca, z lewej, zamiast prawej krawędzi jezdni, po drugie bez upewnienia się czy
    jest taka bezpieczna możliwość i czy nie zajedzie komuś drogi.
    >
    > Czego w tym nie rozumiesz?

    Tego, ze Mitsu mial ustapic a swoim manewerm zmusil BMW do zmniejszenia
    predkosci (bo wg ciebie BMW mial go przpeuscic) - czyli jesli zmusil do
    zmiany predkosci to bylo wymuszenie ze strony Mitsu (literalnie nie
    zmusil bo byla kolizja - ale zeby jej uniknac BMW musialby ta predkosc
    zmienic znaczaco).

    A swoja droga jak BMW mial zjechac do prawej (o ile w tym przypadku ma
    to w ogole jakiekolwiek znaczenie dla sprawy) skoro byl tam wymuszajacy
    pierwszenstwo Mitsubiszi? Pewnei gdyby nie wymusil tylko czekal to moze
    BMW i by zjechal bardziej do prawej. A tak nie mogl zjechac bo Mitsu
    wymusilo.

    >
    >> Wg mnie takie cos (w sensie fragment do ktorego sie odnosze) mogl
    >> napisac tylko nowicjusz, ktory jeszcze niewiele widzial i wie tyle co
    >> wie (a to za malo). To akurat jest zgodne z tym jak w tym watku piszesz
    >> i co piszesz.
    >
    > Wycieczki osobiste zostaw dla mamy.

    A co w tym osobistego? Kazdy kiedys jest mlody i niedoswiadczony. To
    chyba normalne. Normalnosc cie zawstydza?

    >
    >> Wiele sytuacji zalezy od wielu czynnikow. Jestes niepoprawnym idealista
    >> jak to do ciebie nie dociera.
    >
    > Przepisu są tak konstruowane, aby były jak najbardziej uniwersalne i pasowały do
    wszystkiego. Tak samo było i w tym wypadku. Dwa przepisy złamane przez BMW co
    zaskutkowało kolizją.

    Wg ciebie i jeszcze jednego zajadlego pieniacza, ktory w podobnym do
    twojego tonie udziela sie w tym watku. Nie sadzisz, ze to jednak dosc malo?


    >
    >
    >> Diametralnie inna sytuacja to trzeba zaadaptowac reguly do sytuacji.
    >
    > Nie, nie diametralnie inna, taka sama, niezależnie od tego czy rondo ma 30, czy 300
    metrów średnicy, zasady są te sam, tylko to wam wtedy nie pasuje, bo wasza teora
    zaczyna być absurdalna.

    Nic nie jest absurdalne - i nie nasza tylko moja jesli juz (w kontekscie
    tego watku czywiscie). Jest precyzyjna, jasna i nie trzeba nic mierzyc.
    Ale tobie to nie pasi wiec bedziesz pisal "wasza" teoria podpinajac pod
    to co napisalem inych ktorzy mowia cos innego lub troche innego. No i
    jak w ten sposob rozwidnisz sprawe to juz mozesz smialo sam polemizowac
    z utworzonymi przez siebie zasadami (ktorych tak naprawde nikt z twoich
    dyskutantow nie sformulowal).

    >
    >
    >> Po to A7 jest tak ogolny (i mocny), zeby ucinac wszelkie spekulacje -
    >> takie jak podnosisz w tym watku.
    >
    > Chłopaku, może jednak przeczytaj definicję zestawu A7+C12 ale ze zrozumieniem.

    Nawet gdzies ja w tym watku przytoczylem. Przyjmij w koncu, ze wjazd to
    wjazd i nie mozna go ot tak uciac po 2 metrach jak proponujesz.
    Sad widac przyjal, ze w mysl zaistaniej sytuacji Mitsubiszi wciaz
    wykonywalo manewr wjazdu. I z tym sie nie mozesz pogodzic.
    A wedlug mnie bardzo slusznie przyjal. Nie potrafisz rowiez w zaden
    sensowny sposob okreslic gdzie ten manewr wjazdu mialby sie zakonczyc i
    dlaczego akurat tam.

    Definicja ze jak caly obrys pojazdu znajdzie sie w obrebie pasa/drogi
    jest do bani bo opisana przeze mnie wczesniej sytuacje o takim
    charakterze okresliles jako wymuszenie czy zajechanie. Zdaje sie nie da
    sie tego w zaden sposob okreslic w precyzyjny sposob (bo to zalezy od
    kierunkow poruszania sie pojazdow, rozmiarow skrzyzowania/ronda,
    predkosci pojazdow itp.).

    A zeby takich interpretacji uniknac trzeba przyjac, ze ten kto ma
    ustapic ma ustapic - i juz.

    >
    >> U ciebei trzeba co wykazalem paredziesiat linijek wyzej parafrazujac
    >> twoje slowa z innych watkow.
    >
    > Nie, bo jakby koleś z BMW zerknąl w lusterko, to nie doszło by do kolizji. CBDU.

    Ale to jest bez zwiazku. Zwykle w wypadkach jest tak, ze gdyby ktos cos
    zrobil to by sie nic nie stalo. Zwykle jest tak, ze ten co ma
    pierwszenstwo kontunuuje swoje dzialania liczac, ze inni kierujacy
    stosuja sie do przepisow. Malo kto widzac zblizajacy sie na
    podporzadkowanej pojazd daje po hamulcach az mu sie galki kleja do
    szyby. Raczej - i o ile nic na to nie wskazuje zeby bylo inaczej -
    zaklada sie, ze drugi osobnik stosuje sie do przepisow.

    Tak samo moglo byc tutaj - spojrzal i uznal, ze tamten ustapi zgodnie z
    zasadami :)

    >
    >> chwili nie jest to jasno zabronione to takie zachowanie jest naganne.
    >
    > Ale oczywiście widzisz różnicę, pomiędzy naganne, a zabronione?
    > To co zrobił nie jest zabronione, umożliwia to konstrukcja ronda, jechał
    prawidłowo, a kierowca BMW, jak już napisałem złamał dwa przepisy.

    No i co z tego. Jechal zle i nagannie. Mozna tylko ubolewac, ze w tej
    chwili nie mozna go za taka jazde normalnie ukarac mandatem karnym i
    punktami. Ale moze sie to w koncu zmieni jak bedzie wiecej takich
    dyskusji i okaze sie, ze przepisy dotyczace rond nie sa wystarczajaco jasne.

    --
    mk4



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: