eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody[yt] Awaryjne hamowanie › Re: [yt] Awaryjne hamowanie
  • Data: 2023-06-02 16:04:06
    Temat: Re: [yt] Awaryjne hamowanie
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 02.06.2023 o 14:52, J.F pisze:
    >
    > Raz widziałem zdolnego goscia. Stal sobie przed przejsciem, z tylu
    > pisk opon, a on podjechal ze dwa metry do przodu, i uniknął wypadku.

    Zdolność, czy raczej jakiś bezwarunkowy odruch?

    Miałem parę lat temu takie zdarzenie, że chciałem skręcić w lewo.
    Zatrzymałem się z kierunkowskazem w lewo i przepuszczam samochody jadące
    na wprost z naprzeciwka.
    W lusterku zobaczyłem szybko zbliżający się pojazd. Jakiś VAN czy coś
    takiego. Chyba zaniepokoiło mnie to na tyle, że ruszyłem do przodu. I
    całe szczęście, bo gość ewidentnie nakurwiał nie patrząc przed siebie i
    w ostatniej chwili odbił w prawo.
    Skręcił może ze dwa metry za moim bagażnikiem na pobocze i skarpę (po
    prawej było może ze 2m pobocza takiego piasko-żwirowego, a za nim dość
    stroma skarpa porośnięta trawą.)
    I on po tej skarpie, przechylony, popierdalał dalej po mojej prawej.
    Nawet chyba nie próbował hamować (i bardzo słusznie...).
    Wrzuciłem wsteczny...
    Dopiero jak mnie omijał na tej skarpie zobaczyłem, że ma jeszcze
    przyczepkę i gdybym nie cofnął te kilka metrów...
    Do dzisiaj nie wiem, czy wsteczny wrzuciłem wcześniej, czy dopiero jak
    zobaczyłem przyczepkę.
    Z tej skarpy zjeżdżał na jezdnię, ale przyczepka, pod takim kątem, już
    mu się ślizgała z tej skarpy w moją stronę. Miałem wrażenie, że śmignęła
    mi na centymetry przed przodem samochodu. I pojechał dalej.

    Jak już ochłonąłem (wiozłem siostrę z jej dziećmi, chciałem skręcić
    właśnie w dojazdówkę do jej domu), to dotarło do mnie jak to wszystko
    szybko się zadziało i jak niewiele brakowało... i pojęcia nie mam jak to
    się stało, że podjąłem decyzję żeby ruszyć do przodu, a chwilę później
    wsteczny... zamiast siedzieć jak sparaliżowany.
    Na bank to nie były moje zdolności i w pełni świadoma analiza sytuacji w
    trakcie.

    Ot, taka historyja...

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: