> Ale wiesz że lost ma kilka znaczeń? Aha... nie wiesz i zakładasz
> że zgubiony, do tego że zgubiony przez obecnego właściela, do
> tego że on bedzie chciał go dla Ciebie specjalnie odzyskiwać...

A jakie jeszcze znaczenie ma slowo "lost" - oprocz tego, ze zagubiony?

http://www.thefreedictionary.com/lost

- czyli zagubiony, nie w posiadaniu, zniszczony - itd.

Tam jest tak, ze ten V5 mozna odzyskac nawet bez wychodzenia z domu -
czyli minimum checi i zalatwione.

> Aha... i zaczynasz się zastanawiać nad tym po wygraniu aukcji?

A nie mam prawa pytac o to po zakonczeniu aukcji? Przeciez jakbys w
Polsce wystawil motocykl i napisal "dowod rejestracyjny zostal
zagubiony" to dla mnie oznacza tyle, ze trzeba go odzyskac przed
przerejestrowaniem - tak dla mnie to brzmi. Ze nie ma go od razu, od
tzw. reki - ale trzeba odzyskac.

>I jeszcze chciałeś za to coś bez papierów zapłacić 850f?

Chyba cos okolo tego, nie pamietam dokladnie. Ale mniej wiecej - tak ;)
Dlaczego bez papierow - przeciez to jest do odzyskania. Jak zagubisz w
Polsce dowod rejestracyjny - to mozna to odzyskac czy nie? Poza tym -
chcialem zaplacic tyle za XT600 z 2001 roku, dla mnie OK cena - pod
warunkiem prawdziwosci opisu oczywiscie 'excellent condition' itd. itp.

> Bezmózgowie. I jeszcze się obruszasz jak Ci chłopaki napisali ze
> dureń jesteś?
> To sobie wyobraź co sobie angol pomyslał o Tobie.

Przepraszal i twierdzil, ze niestety nie wie jak to sie odzyskuje, ze
sie nie da, ze nie mial i tak go kupil i ze tak wlasciwie to klops z tym
jest. Co sobie pomyslal to nie wiem - ale mogl konkretnie napisac "nie
ma i nie bylo V5 i jest nie do odzyskania" czy jak tam - albo "sprzedaje
bez V5 i nie ma mozliwosci jego odzyskania". No ja bym jakos tak to ujal
- to dosc wazny faktor w calej sprawie.