eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › [press]toyota po raz kolejny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 54

  • 11. Data: 2010-03-11 13:58:52
    Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
    Od: "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com>

    "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> wrote in message
    news:hnagk0$l65$1@inews.gazeta.pl...
    > On 2010-03-11 11:06:55 +0100, rafal <n...@g...pl>
    > said:
    >> "Ciekawy" artykuł właśnie przeczytałem
    >> zacytuje kawałek:
    >> "A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika.
    > Tak, jeśli problemem jest brak hamowania, to to prawda.

    Nieprawda. Nie bedzie "braku hamowania", bo wspomaganie nie skonczy sie od
    razu, a na awaryjne hamowanie spokojnie starczy. A nawet bez wspomagania,
    samochod hamuje. Tyle, ze duzo slabiej.

    > Jeśli problemem jest niemożność wysprzęglenia, to to bzdura.
    >> Jeżeli wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania
    > To prawda.

    Nieprawda.

    >> i kierownicy
    > To też prawda.
    > I tu chłop ma rację, bo przeciętny kierowca nie jest przyzwyczajony do
    > używania niesprawnego samochodu. Malucha da się (wyhamować bez
    > wspomagania), bo to jakieś 5-6 cetnarów. Nowoczesne kombi waży jakieś 4
    > razy więcej...

    Jechalem kiedys samochodem, w ktorym popsulo sie wspomaganie hamulcow
    (pompe szlag trafil) i bylem w stanie hamowac. Auto wazace kolo 1400 kg.

    >> Co zatem możemy robić? Zbigniew Weseli tłumaczy, że gdy po wciśnięciu
    >> sprzęgła, wrzuceniu na luz i rozłączeniu silnika nie da się zahamować,
    > To oznacza awarię hamulców.
    > Czyli wyłączenie silnika nie poprawi sytuacji.
    >> to trzeba próbować zaciągnąć ręczny hamulec."
    > To cymbał.
    > Trzeba zaciągnąć, a nie próbować zaciągnąć.
    >> Bez wspomagania kierownicy podczas jazdy da się przeżyć,
    > Tak. Zwłaszcza, gdy problemem jest brak hamulców.

    Skad ten brak?

    O wiele niebezpieczniejszym przy wylaczeniu silnika moze byc zablokowanie
    kierownicy niz skonczenie sie wspomagania hamulcow.


    --
    Axel



  • 12. Data: 2010-03-11 14:00:54
    Temat: Re: toyota po raz kolejny
    Od: choczsz <z...@j...pl>

    On 11 Mar, 11:26, LEPEK <n...@n...net> wrote:
    > Jeśli szarpnięty w panice do góry - nie, to nie jest bezpieczne: tył
    > będzie chciał koniecznie zamienić się z przodem, a przy niekorzystnych
    > warunkach w połowie zamiany dach przejmie inicjatywę i zechce prowadzić
    > będąc jak najbliżej asfaltu. A potem...

    Co za bzdury wypisujesz....
    Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod?
    Chyba ze mowisz o tych wyjatkowych autach (DS, BX, XM chyba Xantia juz
    nie?), w ktorych reczny hamuje przednie kola.
    Albo o wraku ktory hamuje na jedno kolo.
    Albo o hamowaniu na ostrym zakrecie.


  • 13. Data: 2010-03-11 14:07:01
    Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
    Od: PB <p...@b...pl>

    Thu, 11 Mar 2010 13:58:52 +0100, na pl.misc.samochody, Axel
    napisał(a):

    > Nieprawda. Nie bedzie "braku hamowania", bo wspomaganie nie skonczy sie od
    > razu, a na awaryjne hamowanie spokojnie starczy. A nawet bez wspomagania,
    > samochod hamuje. Tyle, ze duzo slabiej.

    Nie słabiej, tak samo. Nie masz tylko precyzyjnego dawkowania siły
    hamowania, nie działa ABS, trzeba solidnie wbić kulasa w pedał. Ale
    różnica w sile hamowania jest żadna. Inne jest tylko jej dozowanie i
    kontrola nad nią.

    > Jechalem kiedys samochodem, w ktorym popsulo sie wspomaganie hamulcow
    > (pompe szlag trafil) i bylem w stanie hamowac. Auto wazace kolo 1400 kg.

    Jezdzilem Nysa i Zukiem - pare razy nawet bylem kierowca tego podczas
    holowania - to byly niesamowite doznania jak nie dzialalo wspomaganie
    hamulca;-) Ale jak najbardziej jechac i hamowac sie da.


    --
    Pozdrawiam
    Piotr Biegała Warszawa
    Benelli Pepe LX 0,05l BVA ;-)
    Renault Clio 2008 - 1.5dci Societe
    Renault Safrane Initiale Paris 2.5 T5 BVA;-)


  • 14. Data: 2010-03-11 14:23:19
    Temat: Re: toyota po raz kolejny
    Od: LEPEK <n...@n...net>

    choczsz pisze:

    > Co za bzdury wypisujesz....
    > Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod?

    A jak się wprowadza samochód w poślizg? Właśnie "podcinając" ręcznym.

    > Chyba ze mowisz o tych wyjatkowych autach (DS, BX, XM chyba Xantia juz
    > nie?), w ktorych reczny hamuje przednie kola.

    A to teraz mi wytłumacz, jak zablokowanie przednich kół może doprowadzić
    do obrotu samochodem.

    > Albo o hamowaniu na ostrym zakrecie.

    Wystarczy lekki łuk. Jeśli nagle tylne koła zostaną zablokowane, to tył
    pójdzie w bok.

    Wystarczy zrobić doświadczenie - weź jakiegoś resoraka i zblokuj mu
    jedną oś (tylną). Puść po podłodze przodem i tyłem. Puszczony przodem
    odwróci się, a puszczony tyłem - nie.

    To samo można oczywiście wykonać prawdziwym samochodem, ale potrzeba
    dużo więcej miejsca, no i śliska nawierzchnia, żeby nie nabałaganić (no,
    chyba że kogoś stać :) ).

    Pozdr,
    --
    L E P E K Pruszcz Gdański
    no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
    Toyota Corolla 1.3 sedan '97
    Hyundai Atos 0.9 nanovan '00


  • 15. Data: 2010-03-11 14:58:59
    Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Mikolaj Rydzewski m...@c...pl ...

    >> tak sie zastanawiam: na czym moze polegac problem z wrzuceniem na luz?
    >
    > W automacie mozna wlaczyc N podczas jazdy?
    > Nie wiem, pytam sie.

    o tym nie pomyslałem.
    Sadziłem ze problem pojawiał sie w samochodach z manualna skrzynia.


  • 16. Data: 2010-03-11 15:10:54
    Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
    Od: "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com>

    "PB" <p...@b...pl> wrote in message
    news:1sr39o4iupb7f$.lfd11lamdbhb.dlg@40tude.net...


    >> Nieprawda. Nie bedzie "braku hamowania", bo wspomaganie nie skonczy
    >> sie od razu, a na awaryjne hamowanie spokojnie starczy. A nawet bez
    >> wspomagania, samochod hamuje. Tyle, ze duzo slabiej.
    > Nie słabiej, tak samo. Nie masz tylko precyzyjnego dawkowania siły
    > hamowania, nie działa ABS, trzeba solidnie wbić kulasa w pedał. Ale
    > różnica w sile hamowania jest żadna. Inne jest tylko jej dozowanie i
    > kontrola nad nią.

    Slabiej, slabiej. Zeby ostro zahamowac, musialem z calej sily zaprzec sie w
    fotelu naciskajac hamulec.


    >> Jechalem kiedys samochodem, w ktorym popsulo sie wspomaganie hamulcow
    >> (pompe szlag trafil) i bylem w stanie hamowac. Auto wazace kolo 1400 kg.
    > Jezdzilem Nysa i Zukiem - pare razy nawet bylem kierowca tego podczas
    > holowania - to byly niesamowite doznania jak nie dzialalo wspomaganie
    > hamulca;-) Ale jak najbardziej jechac i hamowac sie da.

    Wiesz, mowimy jednak o hamulcach, a nie spowalniaczach ;-P

    --
    Axel



  • 17. Data: 2010-03-11 15:13:53
    Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
    Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>

    On 2010-03-11 13:58:52 +0100, "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com> said:

    > "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> wrote in message
    > news:hnagk0$l65$1@inews.gazeta.pl...
    >> On 2010-03-11 11:06:55 +0100, rafal <n...@g...pl>
    >> said:
    >>> "Ciekawy" artykuł właśnie przeczytałem
    >>> zacytuje kawałek:
    >>> "A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika.
    >> Tak, jeśli problemem jest brak hamowania, to to prawda.
    >
    > Nieprawda. Nie bedzie "braku hamowania",

    ???
    Jeśli masz awarię hamulców i one nie działają, to co się stanie z
    niedziałającymi hamulcami po wyłączeniu silnika?
    Nadal nie będą działały?
    No to po cholerę wyłączać silnik?

    > A nawet bez wspomagania,
    > samochod hamuje.

    Przy niedziałających hamulcach?
    Jak?
    ;>

    >
    > Jechalem kiedys samochodem, w ktorym popsulo sie wspomaganie hamulcow
    > (pompe szlag trafil) i bylem w stanie hamowac. Auto wazace kolo 1400 kg.

    Brawo.
    Ale my rozmawiamy o niedziałających hamulcach.
    Nie o awarii wspomagania

    ,
    >> Tak. Zwłaszcza, gdy problemem jest brak hamulców.
    >
    > Skad ten brak?

    No widzisz - mści się zbytr szybkie rzucanie się z gotową tezą.
    A skąd wiesz co się zepsuło?
    Bo w cytacie nie ma o tym słowa, więc omawiamy dwa możliwe przypadki.
    Awarię hamulców i awarię przyspiesznika.
    W tym momencie, gdy piszemy o hamulcach - mamy na myśli hamulce.

    >
    > O wiele niebezpieczniejszym przy wylaczeniu silnika moze byc zablokowanie
    > kierownicy niz skonczenie sie wspomagania hamulcow.

    Nieprawda.
    Wyłączenie silnika nie powoduje blokady kierownicy.
    (to jest napisane w twoim stylu)
    Poza tym nie rozmawiamy o awarii wspomagania.

    Reszta się zgadza.

    --
    Bydlę


  • 18. Data: 2010-03-11 16:22:49
    Temat: Re: toyota po raz kolejny
    Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>

    choczsz pisze:
    > On 11 Mar, 11:26, LEPEK <n...@n...net> wrote:
    >> Jeśli szarpnięty w panice do góry - nie, to nie jest bezpieczne: tył
    >> będzie chciał koniecznie zamienić się z przodem, a przy niekorzystnych
    >> warunkach w połowie zamiany dach przejmie inicjatywę i zechce prowadzić
    >> będąc jak najbliżej asfaltu. A potem...
    >
    > Co za bzdury wypisujesz....
    > Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod?

    Prawda, że zaskakujące?

    Przy zablokowanym tyle i toczącym się przodzie układ jest
    niestabilny - każda odchyłka osi od kierunku ruchu powoduje,
    że toczące się nieco w bok koła przednie próbuja odchylić przód
    jeszcze bardziej, (a tył nie - bo zablokowane koła suną prosto),
    czyli odchyłka pogłębia się.

    I na odwrót, jeśli przód jest zblokowany, to toczący
    się jeszcze tył stabilizuje oś pojazdu, trochę jak ster.

    Dlatego w każdym samochodzie zwłaszcza bez ABS, korektor hamulców
    pilnuje, żeby przypadkiem tył nie zablokował się przed przodem.

    --
    Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
    gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.


  • 19. Data: 2010-03-11 18:43:41
    Temat: Re: toyota po raz kolejny
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 11 Mar 2010 05:00:54 -0800 (PST), choczsz wrote:
    >On 11 Mar, 11:26, LEPEK <n...@n...net> wrote:
    >> Jeśli szarpnięty w panice do góry - nie, to nie jest bezpieczne: tył
    >> będzie chciał koniecznie zamienić się z przodem, a przy niekorzystnych
    >> warunkach w połowie zamiany dach przejmie inicjatywę i zechce prowadzić
    >> będąc jak najbliżej asfaltu. A potem...
    >
    >Co za bzdury wypisujesz....
    >Jakim cudem zablokowane tylne kola moga chciec wyprzedzic przod?

    Na jutro zapowiadaja opady sniegu, mozesz sprawdzic sam :-)


    J.


  • 20. Data: 2010-03-11 19:37:55
    Temat: Re: [press]toyota po raz kolejny
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    rafal pisze:
    > Głośno się zrobiło w sprawie zacinającego się gazu w priusie.
    > "Ciekawy" artykuł właśnie przeczytałem i albo wypisują tam brednie, albo
    > ja się nie znam....
    > http://www.tvn24.pl/-1,1647131,0,1,pedzisz--a-auto-n
    ie-hamuje-conbsprobic,wiadomosc.html

    Oczywiście że jest to stek bzdur.

    > "A co może zrobić sam kierowca? -- Nie wolno wyłączyć silnika. Jeżeli
    > wyłączymy silnik, przestaje działać wspomaganie hamowania i kierownicy
    > -- przestrzega Zbigniew Weseli ze Szkoły Jazdy Renault.

    No to pan Weseli dał pokaz totalnej niekompetencji.
    Szkoda że osoba która nie ma zielonego pojęcia o najprostszym układzie w
    samochodzie zabiera głos w sprawie od której może zależeć czyjeś życie.

    Bo słuchają go ludzie którzy z racji wykonywanej pracy nie muszą znać
    się na samochodach i przyjmą te wynurzenia jak prawdę objawioną. Potem
    się ktoś zabije a pan Weseli sobie będzie dalej "uczył" kierowców.
    Ciekawe co ten pan potrafi, skoro nie potrafi nawet zatrzymać jadącego
    samochodu.

    > Co zatem możemy robić? Zbigniew Weseli tłumaczy, że gdy po wciśnięciu
    > sprzęgła, wrzuceniu na luz i rozłączeniu silnika nie da się zahamować,
    > to trzeba próbować zaciągnąć ręczny hamulec."

    No to niech sobie pan Weseli pożyczy jakiś samochód z tej swojej szkoły
    jazdy, rozpędzi się do prędkości maksymalnej (koniecznie na zamkniętym
    torze), a następnie zaciągnie hamulec ręczny.
    Chociaż prawdę mówiąc szkoda samochodu - lepiej niech po prostu weźmie
    młotek i się nim walnie z całej siły w czoło.

    > Bez wspomagania kierownicy podczas jazdy da się przeżyć, jak wyłączymy
    > silnik to zahamujemy zdecydowanie szybciej nawet bez używania pedału
    > hamulca niż jak byśmy nie robili nic.

    Oczywiście - powyżej 20km/h nawet trudno rozpoznać czy wspomaganie
    kierownicy jest czy go nie ma.
    Wspomaganie hamulców wymaga tylko większej siły do naciskania pedału
    hamulca.
    Zresztą w sytuacji kiedy zablokowany jest pedał gazu wspomaganie hamulca
    w silnika benzynowych i tak nie działa (do napędu wymaga podciśnienia w
    kolektorze dolotowym).
    W silnikach diesla wspomaganie hamulców napędzane jest osobną pompką
    napędzaną bezpośrednio przez silnik.
    W takim Priusie ze względu na dwa rodzaje napędu jest to rozwiązane
    jakoś inaczej.

    Niemniej bez wspomagania spokojnie da się całkiem skutecznie zahamować.
    >
    > No i teraz - co się może stać podczas jazdy jak się zaciągnie ręczny?
    > Czy jest to bezpieczne?

    Jest to bardzo niebezpieczne (mówimy o prędkościach bliskim
    maksymalnej), w dodatku mało skuteczne.

    > Dodatkowo mówi to osoba z Renault, a to chyba w renault'ach jest
    > montowany inteligentny hamulec ręczny co się go nie zaciągnie do puki
    > samochód nie stanie...

    Taki samochód nie mógłby zostać zarejestrowany ani przejść badania
    technicznego.
    Wymagany jest hamulec awaryjny który działa w czasie jazdy i można
    sterować jego siłą.

    Tu jest strona Toyoty traktująca o problemie:
    http://www.toyota.com/recall/pedal.html

    Skrócone tłumaczenie:

    - nacisnąć mocno pedał hamulca (nie pompować pedałem)
    - przełączyć bieg na luz
    - wyłączyć silnik, nie spowoduje to utraty możliwości hamowania i
    kierowania, a jedynie brak wspomagania
    - jeżeli samochód posiada przycisk start/stop należy go przytrzymać 3
    sekundy, aby wyłączyć silnik
    - jeżeli samochód ma stacyjkę na kluczyk należy go wyłączyć do pozycji
    ACC aby wyłączyć silnik. Kluczyka nie należy wyjmować (bo spowoduje to
    zablokowanie kierownicy <przyp. mój>)

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: