eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 11. Data: 2015-03-24 10:13:03
    Temat: Re: Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
    Od: "abn140" <a...@g...com>


    > na co dzień nie użytkują. No i nie mają...
    aktualnie przez komis kumpla sprzedaje swoje w124 automat. na czas
    sprzedania -co aktualnie trwa
    mamy rozmaite samochody. jezdzi nimi zona. i nic.....
    wsiada jak do swojego i jedzie..
    ---------
    jesli koordynacja ruchowa w tak prostej sprawie szwankuje - warto u
    neurologa sprawdzic czy wszystko jest ok.
    bo wiesz - roznie bywa.
    jesli problem jest w jakims dziwnym rozkojarzeniu - tak samo.
    ile masz lat? im wiecej tym mocniej niech zabrzmi moja rekomendacja....



  • 12. Data: 2015-03-24 10:20:50
    Temat: Re: Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "ww" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:mer874$64d$...@d...me...

    > No akurat z kierunkowskazami to nie chodzi o skupienie. Wręcz mocno mnie
    > dziwi jak słyszę, że niektórzy nie włączają kierunkowskazów bo są zbyt
    > zajęci skręcaniem. Kiedyś czytałem recenzję tej corsy z czasów gdy
    > wchodziła na rynek i autor wskazał dziwnie działające kierunkowskazy jako
    > jeden z minusów.

    Każdy kto się przesiada np. z Fiata do Opla jest zdziwiony bo w Oplu (nie
    wiem czy każdym) po włączeniu dźwignia wraca na położenie 0 a kierunek miga
    podczas gdy we Fiacie (też nie wiem, czy w każdym) pozostaje wychylona.

    W różnych autach dźwignia ma różną długość albo wymaga różnej siły. Ale
    odruch który ją włącza jest dokładnie ten sam - jak skręcam w lewo to macham
    w dół a jak w prawo to w górę. Owszem przy przesiadce z auta do auta może
    się zdarzyć że niechcący włączy się długie bo dźwignia jest pod inny kątem,
    albo inaczej "chodzi". Może się zdarzyć że chcąc wyłączyć kierunek włączymy
    przeciwny itp. To jest normalne ręka musi się przyzwyczaić do trochę innego
    ruchu.

    >> Pojechać na wakacje i brać co kilka dni inne auto z wypożyczalni.
    >> Gwarantuję Ci że po dwóch tygodniach i 4-5 autach jak wrócisz do domu to
    >> będziesz jeździł czymkolwiek co Ci się trafi :-)

    > No z tymi wakacjami to już będzie problem.

    Jest inna metoda której nie polecam (ale niestety przetestowałem osobiście)
    rozbić swoje auto i przez kilka tygodni jeździć _różnymi_ pożyczonymi.

    Teoretycznie można pożyczać auta od znajomych czy rodziny mając swoje
    sprawne ale w praktyce dopiero jak rozbijesz swoje to inni stają się chętni
    do pożyczania :-)

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 13. Data: 2015-03-24 10:31:56
    Temat: Re: Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
    Od: ww <w...@o...pl>

    W dniu 2015-03-24 o 10:20, Ergie pisze:
    > Użytkownik "ww" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:mer874$64d$...@d...me...
    >
    >> No akurat z kierunkowskazami to nie chodzi o skupienie. Wręcz mocno
    >> mnie dziwi jak słyszę, że niektórzy nie włączają kierunkowskazów bo są
    >> zbyt zajęci skręcaniem. Kiedyś czytałem recenzję tej corsy z czasów
    >> gdy wchodziła na rynek i autor wskazał dziwnie działające
    >> kierunkowskazy jako jeden z minusów.
    >
    > Każdy kto się przesiada np. z Fiata do Opla jest zdziwiony bo w Oplu
    > (nie wiem czy każdym) po włączeniu dźwignia wraca na położenie 0 a
    > kierunek miga podczas gdy we Fiacie (też nie wiem, czy w każdym)
    > pozostaje wychylona.

    Najbardziej mnie denerwuje kiedy włączam kierunkowskaz a równocześnie
    włączają mi się długie światła. Po pół roku nadal zdarza mi się
    to praktycznie codziennie.

    > Jest inna metoda której nie polecam (ale niestety przetestowałem
    > osobiście) rozbić swoje auto i przez kilka tygodni jeździć _różnymi_
    > pożyczonymi.
    >
    > Teoretycznie można pożyczać auta od znajomych czy rodziny mając swoje
    > sprawne ale w praktyce dopiero jak rozbijesz swoje to inni stają się
    > chętni do pożyczania :-)

    No ja nie wiem czy moi znajomi staną się chętni do pożyczania komuś
    kto rozbił swoje.


  • 14. Data: 2015-03-24 10:52:55
    Temat: Re: Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    W dniu 2015-03-24 o 08:14, ww pisze:
    > Witam. Nie będę nawet głupio pytał czy to normalne, że potrzebuje 2
    > tygodni żeby przyzwyczaić się do nowego samochodu. Zastanawiam się
    > raczej czy jest na tym świecie jeszcze ktoś kto tak ma.
    To jest efekt tego, że zaniechano szkolenia i egzaminowania kierowców na
    Fiatach 126p - po tym przeżyciu do każdego (innego) samochodu
    przyzwyczajałbyś się ekspresowo ;-)

    --
    Pozdrawiam
    Maciek


  • 15. Data: 2015-03-24 10:57:18
    Temat: Re: Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "ww" napisał w wiadomości
    >Witam. Nie będę nawet głupio pytał czy to normalne, że potrzebuje 2
    >tygodni żeby przyzwyczaić się do nowego samochodu. Zastanawiam się
    >raczej czy jest na tym świecie jeszcze ktoś kto tak ma. I nie chodzi
    >mi tu o "zwykłe" przyzwyczajenie. Przez pierwszy tydzień mam problem
    >z
    >ruszeniem z miejsca, problem z używaniem kierunkowskazów, problem z
    >wszystkim. Wyjeżdżam w końcu na ulicę i jadę dziko oraz
    >nieprzewidywalnie jak baba. Przez 4 lata jeździłem cały czas tym
    >samym autem i nie było ze mną najgorzej, a tu przesiadka i szok.
    >Powinienem
    >iść oddać prawo jazdy ? Zastrzelić się ? Przesiadka z pandy na corse
    >d.
    >Z ciekawości zacząłem obserwować czy inni mają jakiekolwiek kłopoty z
    >przyzwyczajeniem się do auta którego
    >na co dzień nie użytkują. No i nie mają...

    Zasadniczo to nie maja. Wsiadam i jade. Zreszta na egzaminie bylo
    podobnie - wsiadasz do egzaminacyjnego i zdajesz.

    Ale:
    a) tylko z corsa czy z kazdym nowym ?
    b) sprzeglo/silnik w nowym, albo i starym, moze byc specyficzne i
    wymagac przyzwyczajenia.
    c) kierownica moze miec inne przelozenie/wspomaganie.
    d) slupek ci nie przeszkadza w obserwacji ? Moze trzeba zmienic
    pozycje fotela ?






  • 16. Data: 2015-03-24 11:52:09
    Temat: Re: Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
    Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>

    Użytkownik "ww" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:mer2qj$jpb$1@dont-email.me...
    > Witam. Nie będę nawet głupio pytał czy to normalne, że potrzebuje 2
    > tygodni żeby przyzwyczaić się do nowego samochodu. Zastanawiam się
    > raczej czy jest na tym świecie jeszcze ktoś kto tak ma. I nie chodzi mi tu
    > o "zwykłe" przyzwyczajenie. Przez pierwszy tydzień mam problem z
    > ruszeniem z miejsca, problem z używaniem kierunkowskazów, problem z
    > wszystkim. Wyjeżdżam w końcu na ulicę i jadę dziko oraz
    > nieprzewidywalnie jak baba. Przez 4 lata jeździłem cały czas tym samym
    > autem i nie było ze mną najgorzej, a tu przesiadka i szok. Powinienem
    > iść oddać prawo jazdy ? Zastrzelić się ? Przesiadka z pandy na corse d.
    >
    > W sumie to było już jakiś czas temu. Teraz pewnie znowu miałbym problemy
    > z pandą czy dowolnym innym autem. Z ciekawości zacząłem obserwować czy
    > inni mają jakiekolwiek kłopoty z przyzwyczajeniem się do auta którego
    > na co dzień nie użytkują. No i nie mają...

    Zależy od człowieka i samochodu. Są ludzie lepiej i gorzej odnajdujący się w
    przestrzeni wnętrza samochodu, związane jest to z neurologią.
    Są też samochody mniej lub bardziej "poręczne". Wsiada się i od razu "czuje"
    się jego wszystkie wymiary, i ogarnia włączniki. A w mniej udanym
    samochodzie trzeba się zastanawiać nad każdą czynnością.

    --
    Pozdrawiam,

    yabba


  • 17. Data: 2015-03-24 12:28:53
    Temat: Re: Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
    Od: Jacek <k...@a...com>

    W dniu 2015-03-24 o 10:52, Maciek pisze:
    > To jest efekt tego, że zaniechano szkolenia i egzaminowania kierowców na
    > Fiatach 126p - po tym przeżyciu do każdego (innego) samochodu
    > przyzwyczajałbyś się ekspresowo ;-)
    Co chcesz od tego bolidu? Ja, jak robiłem PJ, to w ośrodku było 5
    maluchów, 1 kanciak i 1 syrena. Wszyscy chcieli na maluchu ostatecznie
    na kanciaku, a skarpetą nikt nie chciał jeździć. To była szkoła jazdy.
    Jacek


  • 18. Data: 2015-03-24 12:33:38
    Temat: Re: Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:mera9u$jg7$...@n...news.atman.pl...
    >Każdy kto się przesiada np. z Fiata do Opla jest zdziwiony bo w Oplu
    >(nie wiem czy każdym) po włączeniu dźwignia wraca na położenie 0 a
    >kierunek miga podczas gdy we Fiacie (też nie wiem, czy w każdym)
    >pozostaje wychylona.

    Ale to akurat roznie bywa w roznych autach, Opel ostatnio poszedl na
    calosc, dzwignia ma dwa zakresy - pierwszy miga 3 razy, drugi wlacza
    na dluzej.
    Zapanowac nad tym trudno. Tym niemniej - cos miga :-)

    J.


  • 19. Data: 2015-03-24 12:39:49
    Temat: Re: Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jacek" napisał w wiadomości
    W dniu 2015-03-24 o 10:52, Maciek pisze:
    >> To jest efekt tego, że zaniechano szkolenia i egzaminowania
    >> kierowców na
    >> Fiatach 126p - po tym przeżyciu do każdego (innego) samochodu
    >> przyzwyczajałbyś się ekspresowo ;-)
    >Co chcesz od tego bolidu?

    wyrob samochodopodobny, ale prowadzi sie w miare normalnie.
    Dynamiki nie ma, ale to na egzaminie znikoma wada, widocznosc
    swietna...

    >Ja, jak robiłem PJ, to w ośrodku było 5 maluchów, 1 kanciak i 1
    >syrena. Wszyscy chcieli na maluchu ostatecznie na kanciaku, a
    >skarpetą nikt nie chciał jeździć. To była szkoła jazdy.

    Jezdzilem skarpeta. Juz po egzaminie ... ale tez w miare normalnie sie
    jezdzi.
    Szczegolnie jak 105 z biegami w podlodze - do 104 trzeba sie troche
    nauczyc, tzn nic nadzwyczajnego, ale wajha inaczej niz we wspolczesnym
    aucie umieszczona.

    J.


  • 20. Data: 2015-03-24 12:46:17
    Temat: Re: Długie przyzwyczajanie się do nowego samochodu.
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    W dniu 2015-03-24 o 12:28, Jacek pisze:
    > Co chcesz od tego bolidu? Ja, jak robiłem PJ, to w ośrodku było 5
    > maluchów, 1 kanciak i 1 syrena. Wszyscy chcieli na maluchu ostatecznie
    > na kanciaku, a skarpetą nikt nie chciał jeździć. To była szkoła jazdy.
    Wszystko dlatego, że maluch był, jak sama nazwa wskazuje, mały - łatwiej
    było nim wykonywać manewry i mieścić się w te śmieszna pola na placu.
    Reszta chyba nie wymaga komentarza, biorąc pod uwagę, że we
    współczesnych samochodach wszystko działa sprawniej :-)

    --
    Pozdrawiam
    Maciek

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: