-
21. Data: 2015-08-08 08:45:12
Temat: Re: Dźwig
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu piątek, 7 sierpnia 2015 22:26:23 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
> Ale to chyba inna firma, inny kraj nawet.
Tu, na tej grupie, przejedź trochę wstecz, wątek z 13 grudnia 2014.
-
22. Data: 2015-08-08 10:45:25
Temat: Re: Dźwig
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2015-08-07 11:14, J.F. wrote:
> -mocowanie pierwszego (tylnego) dzwigu nie wytrzymalo - o ile w ogole
> byl mocowany, a nie tylko postawiony. I zaczal sie przewracac.
Wydaje się że urwało mocowanie ramienia - jest moment na pierwszym
filmie w 1:05 gdzie widac jak ramie tylnego dzwigu gwałtownie się
przechyla z głośnym trzaskiem, a podstawa ani drgnie, dopiero dwie
sekundy później się zaczyna przechylać. Na drugim filmie niewiele widać
poza piskiem :/
-
23. Data: 2015-08-09 10:43:30
Temat: Re: Dźwig
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 08 Aug 2015 10:45:25 +0200, Sebastian Biały napisał(a):
> On 2015-08-07 11:14, J.F. wrote:
>> -mocowanie pierwszego (tylnego) dzwigu nie wytrzymalo - o ile w ogole
>> byl mocowany, a nie tylko postawiony. I zaczal sie przewracac.
>
> Wydaje się że urwało mocowanie ramienia - jest moment na pierwszym
> filmie w 1:05 gdzie widac jak ramie tylnego dzwigu gwałtownie się
> przechyla z głośnym trzaskiem, a podstawa ani drgnie, dopiero dwie
> sekundy później się zaczyna przechylać. Na drugim filmie niewiele widać
> poza piskiem :/
Ja nawet mam wrazenie, ze mu ramie zlamalo - od 1:04 gora juz sie
przechyla, a pod elementem jakby bez zmian, choc "noga" zaslania.
Chwile pozniej silowniki sie przechylaja, a dolna czesc ramienia jakby
nadal stoi.
w 0:57 slychac jakby uderzenie - i mam wrazenie, ze to element walnal
gornym rogiem w ramie - a to moglo zapoczatkowac jakies usterki.
J.
-
24. Data: 2015-08-09 11:07:22
Temat: Re: Dźwig
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 7 Aug 2015 23:34:11 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
> W dniu sobota, 8 sierpnia 2015 00:07:31 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
>>> Zaczęła się chylić dopiero jak wszystko już szło źle i ludzie nogę
>>> dawali. Zanim szło dobrze (pierwsze 25 sekund), to stała jak stół.
>>
>> Przez 25 sekund to sie nic nie ruszalo.
>
> Właśnie o to chodzi. w 0s ładunek spoczywa na podporze, w 25s jest w
> powietrzu. Środek ciężkości się przesunął, a nic się nie
> przechyliło. Szło dobrze.
Ale powinno sie przechylic, chyba ze jak tu kolega zauwazyl -
przeciwwagi rownowaza.
w 0s liny mogly byc juz naprezone.
>> W 34 sekundzie zaczyna sie cos wylewac z rury za burte - moze
>> chlodzenie, moze balast. Ale rura jakby cienka, duzo sie tam nie
>> wylalo.
> No właśnie, nie wiadomo jak oni ten balast szasowali. Jeśli
> motopompą która stała na pokładzie, to wygląda na prowizorkę.
Prowizorka to to jest na pewno, zwykle dzwigi, na barkach, ktore nawet
nie bardzo pozwalaja te dzwigi rozstawic, wiec jakies podporki pod
podpory ... tylko na kogo by to zwalic - polska firme, ktora wygrala
przetarg (nie wiem), holenderski syf, bo przeciez nie na znakomite
zachodnie BHP i przestrzeganie procedur bezpieczenstwa :-)
>> Cudow nie ma - przesuwa sie obciazenie, to musi sie przechylic.
>> Aczkolwiek - drugi dzwig sie nie przestawil, to i obciazenie takie
>> samo, chyba ze odleglosc miedzy koncami dzwigow zmienila i liny
>> przestaly byc pionowe.
>
> Nie wiemy co oni planowali, znaczy w jakiej pozycji mieli zamiar
> podpłynąć do mostu.
Mnie tylko chodzi o to, ze jesli jeden dzwig sie obraca, to obciazenie
na drugim sie zasadniczo nie zmienia, wiec srodek ciezkosci drugiej
barki nie zmienia.
Dopiero gdy liny przestaja byc pionowe, to drugi dzwig i barka doznaja
sil przechylajacych. A o to latwo w tej sytuacji - wystarczy ze czubki
ramion zmieniaja odleglosc i liny musza zmienic kat.
>> Krytycznie zaczyna byc gdzies w 55s - mam wrazenie ze im bujnelo
>> ciezarem i wahadlo zrobilo swoje. czy w 57s przeslo nie oparlo sie o
>> ramie dzwigu ?
> W 40s zaczynają krzyczeć, w 47s uciekać, w 49s zaczynają się
> uderzenia, albo pęknięcia lin. Nie widać, może się oparło. Mi się
> wydaje że w 54 róg przęsła walnął w tłoczysko siłownika dalszego
> dźwigu.
w 47s sytuacja nie wyglada na niebezpieczna, to moze byc planowe
opuszczenie niebezpiecznego miejsca, choc jakby biegiem to pozniej
robia. Ale ci kolo pchacza ani drgna jeszcze.
w 54s mam wrazenie ze gorny rog walnal w ramie tylnego dzwigu.
I Sebastian ma chyba racje, ze cos tam sie z(a)lamalo.
>> Z tym ze bujanie zaczyna sie wczesniej - ale drugi (blizszy) dzwig sie
>> przechyla akurat w przeciwna strone - czyli bezpieczna.
>
> Trzymaj palec na ekranie tam gdzie się kończy u góry ramię bliższego
> dźwigu. Od 0s do 25s ani drgnie. Potem do 30s przesuwa się tak
> nieznacznie w prawo, że trudno to zauważyć. Od 30s już idzie w
> prawo szybko, coraz szybciej. Ale obrotu dźwigu nie widać, czyli to
> przechył barki.
Tak wlasnie robie. Barka sie wiec jednak przechyla :-)
>Natomiast ten dalszy tańcuje znacznie bardziej.
Dalszy sie obraca, to trudno ocenic.
Tym niemniej od 54s blizszy przechyla sie w odwrotna strone - do 1:01.
J.
-
25. Data: 2015-08-10 09:07:19
Temat: Re: Dźwig
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 07-08-15 o 17:13, Jr.F. pisze:
>> pływające. Na 100% takie dźwigi nie mają automatyki która
>> uwzględnia przechył gruntu na którym stoją, chyba że się nie znam.
>
> Ja sie nie znam, ale czy ta automatyka nie jest jakas automatyczna ?
> Rozsadnie byloby mierzyc np sily w podporach, z tym, ze tu akcja byla
> na tyle szybka, ze automatyka, tzn zabezpieczenia, raczej nic by nie
> pomogla.
Nie spotkałem się z takim rozwiązaniem. W żurawiu samojezdnym należy go
wypoziomować.
> Chyba ze masz na mysli jakas automatyke kompensujaca przechylenia na
> biezaco - to faktycznie - w kolowym niemal na pewno takiej nie ma.
> W plywajacym ... nie znam sie, moze i jest ...
To nie były pływające, tym nie mniej kiedyś oglądałem na Discovery i
taki morski ma po prostu system balastowania.
>
>> Nie wierzę że ktoś je mocował do barki dopuszczając zmieniające się
>> przechylenie barki podczas operacji.
> Jak widac - przydaloby sie.
Moim zdaniem nie. Nic by to nie dało.
>>>> Coś jednak mi nie pasuje: po co im była dodatkowa platforma na dużej barce?
>>>> Ta która też prawie wpadła do wody, ale jakoś się jednak utrzymała.
>>> Ta na kolach ? Na niej chyba przyjechal.
>>
>> Na to byłaby za mała. Most przypłynął na dodatkowej barce, podparty
>> żerdziami pod kątem. Inaczej nie daliby rady go przechylić samymi
>> dźwigami.
>
> Po cos tam jednak stala. 6 osi, gora 70t, troche malo.
> Czesci do dzwigow na niej przyjechaly ?
Ja sądzę,że oni pochylali ją na miejscu, tylko wcześniej. Naczepa mogła
przywieźć te dodatkowe podpory.
-
26. Data: 2015-08-10 09:11:19
Temat: Re: Dźwig
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 07-08-15 o 21:55, J.F. pisze:
> Dnia Fri, 7 Aug 2015 12:51:36 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
>> W dniu piątek, 7 sierpnia 2015 17:13:31 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
>>> Chyba ze masz na mysli jakas automatyke kompensujaca przechylenia na
>>> biezaco - to faktycznie - w kolowym niemal na pewno takiej nie ma.
>>> W plywajacym ... nie znam sie, moze i jest ...
>>
>> Na pływających platformach dźwig podnosi ciężar tak żeby się nie
>> bujał, chociaż platforma się buja. Nie pytaj mnie jak to się robi,
>> ale widziałem taki dźwig. Wygląda normalnie. Kwestia pewnie w
>> oprogramowaniu.
>
> Mozliwe, czegoz ta nowoczesna technika nie potrafi.
> Ale dzwigi plywajace sa starsze niz taka technika, i kiedys pewnie
> bujaly. Tym niemniej wtedy ktos zapewne liczyl, co trzeba zrobic aby
> sie nie przebujaly :-)
Normalny lądowy żuraw, jak nie umiesz operować nim, to też wywalisz
wprawiając w bujanie ładunek. To zależny od operatora.
-
27. Data: 2015-08-10 12:04:03
Temat: Re: Dźwig
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 10 Aug 2015 09:07:19 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
> W dniu 07-08-15 o 17:13, Jr.F. pisze:
>>> pływające. Na 100% takie dźwigi nie mają automatyki która
>>> uwzględnia przechył gruntu na którym stoją, chyba że się nie znam.
>>
>> Ja sie nie znam, ale czy ta automatyka nie jest jakas automatyczna ?
>> Rozsadnie byloby mierzyc np sily w podporach, z tym, ze tu akcja byla
>> na tyle szybka, ze automatyka, tzn zabezpieczenia, raczej nic by nie
>> pomogla.
>
> Nie spotkałem się z takim rozwiązaniem. W żurawiu samojezdnym należy go
> wypoziomować.
Nie wiem jak to sie robi, ale jak pisalem - rozsadne byloby mierzenie
sil w podporach. Jak w ktorejs robi sie niepokojaco malo - to jest
bliski przewrocenia.
Wypoziomowanie to osobna sprawa - moze byc konieczne z uwagi na
kierunek sil w roznych elementach.
>> Chyba ze masz na mysli jakas automatyke kompensujaca przechylenia na
>> biezaco - to faktycznie - w kolowym niemal na pewno takiej nie ma.
>> W plywajacym ... nie znam sie, moze i jest ...
>
> To nie były pływające, tym nie mniej kiedyś oglądałem na Discovery i
> taki morski ma po prostu system balastowania.
System takowy moze i ma, ale jego predkosc raczej nie pozwala na
kompensacje szybkich ruchow ramienia. No chyba, ze ramie nie ma
szybkich ruchow.
No i wyobrazalem sobie, ze to o kompensacje falowania chodzi.
A przy okazji i przechylow.
>>> Nie wierzę że ktoś je mocował do barki dopuszczając zmieniające się
>>> przechylenie barki podczas operacji.
>> Jak widac - przydaloby sie.
> Moim zdaniem nie. Nic by to nie dało.
No, jesli doszlo do zlamania ramienia, to faktycznie nic/niewiele.
Ale jesli o zwykly przewrot, to imo mogloby.
Drugi dzwig by tak latwo sie nie przewrocil.
J.