eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Land Rover Freelander - jeździ ktoś?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 5

  • 1. Data: 2015-05-25 16:20:42
    Temat: Land Rover Freelander - jeździ ktoś?
    Od: "zhbick" <n...@m...pl>

    Czy ktoś z Szanownych Grupowiczów ma/miał styczność z Freelanderem i
    podzieli się opinią na jego temat? Przymierzam się do kupna nowego jeździdła
    i zastanawiam się nad czymś takim w kwocie ~10 tys PLN przy założeniu, że w
    razie potrzeby znajdzie się kilka tys PLN na doprowadzenie go do możliwie
    najlepszego stanu. Temat wersji silnikowej otwarty, nie trzymam się kurczowo
    przy którejkolwiek (benzyna, gaz, Diesel) wersji.

    Jak się on sprawuje w codziennym użytkowaniu? Jakie ma słabe punkty? Jak
    wygląda sprawa z serwisowaniem? I ważne: jak się kształtują koszty
    eksploatacji, poruszania się tym w porównaniu np do Astry II 1.6?


  • 2. Data: 2015-05-25 20:40:34
    Temat: Re: Land Rover Freelander - jeździ ktoś?
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2015-05-25 o 16:20, zhbick pisze:
    > Czy ktoś z Szanownych Grupowiczów ma/miał styczność z Freelanderem i
    > podzieli się opinią na jego temat? Przymierzam się do kupna nowego
    > jeździdła i zastanawiam się nad czymś takim w kwocie ~10 tys PLN przy
    > założeniu, że w razie potrzeby znajdzie się kilka tys PLN na
    > doprowadzenie go do możliwie najlepszego stanu. Temat wersji silnikowej
    > otwarty, nie trzymam się kurczowo przy którejkolwiek (benzyna, gaz,
    > Diesel) wersji.
    >
    > Jak się on sprawuje w codziennym użytkowaniu? Jakie ma słabe punkty? Jak
    > wygląda sprawa z serwisowaniem? I ważne: jak się kształtują koszty
    > eksploatacji, poruszania się tym w porównaniu np do Astry II 1.6?

    Nie mam w tej chwili swojej książki samochodowej przy sobie. Notowałem
    wszystko, nawet wymiany żarówek.

    Kupiłem TD4 z pełną budą, skrzynia ręczna, z przebiegiem coś ok. 90kkmn.
    Przejechałem ok. 150kkm.

    Największy mój problem: "co chwilę" regenerowałem wtryskiwacze.
    Z mojej poniekąd winy: chciałem go karmić "lepszym" paliwem, więc lałem
    droższego dizla. A to był błąd - zbyt suche paliwo powodowało zacieranie
    się wtryskiwaczy.
    Odkąd dowiedziałem się o tym i zacząłem lać zwykłe paliwo z domieszką
    Mixolu - problem ustąpił.

    Miałem jeszcze przez pierwsze 2, może 3 lata PowerChip, ustawiony
    bardziej na moment obrotowy niż na moc.

    Mam dość ciężką nogę, ale na nieco ponad tygodniowym wypadzie do
    Chorwacji, z codziennymi jazdami w 3 osoby po ichniejszych górach, wraz
    z dojazdem i powrotem (autostrady Austria i Chorwacja, na wysokość
    Korculi) - średnia wyszła 7,15L/100km. Klima była włączona non-stop.

    Plusy:
    badzo wygodne autko. Widoczność prawie jakby siedziało się w żarówce, za
    wyjątkiem masywnych słupków A - potrafi się za nimi schować 2
    przechodniów! Trzeba uważać przy przejściach. Subiektywnie po trasie
    1000km przejechanej ciurkiem wychodziłem, jakbym przejechał innym autem
    200km.
    Z powerchipem wygodnie się jeździło - ok. 8 sekund lub mniej do setki.
    Poźniej, bez niego ok. 10.
    Praktycznie z każdego błota wyjechał. Wystarczyło mu, aby jedno koło
    miało napęd i tym jednym dowolnym kołem wyciągał się.
    Widoczność nad dachami mniejszych osobówek - przez co bezpieczniej się
    jedzie bo dalej widać, można zaplanować wyprzedzanie.
    Wrzucając zakupy do bagażnika, można z pilota odsunąć tylko tylną szybę,
    nie potrzeba otwierać klapy.
    W zimie dogrzewanie Webasto - chwila moment, i jest ciepło. Można
    dokupić (jak nie ma w standardzie) pilot i/lub programator - przed
    wyjściem z domu uruchamiamy Webasto, i zanim przyjdziemy do autka, to
    już jest ciepło. Chyba, że autko śpi w garażu :)


    Minusy:
    Jak coś mu się nie spodoba, to przechodzi w tryb awaryjny. Jak ma
    problemy z czujnikami tylnej klapy, to potrafi nie puścić zamka, nie
    można odsunąć tylnej szyby, nie można włączyć tylnej wycieraczki.
    Lubi czasami trzymać "akwarium" w drzwiach - pęka linka od podnoszenia
    szyb. Ale wystarczy linka od ręcznego (nie pamiętam już, z jakiego
    auta), pół godziny roboty w 2 osoby, i temat ogarnięty.


    To tak na szybko.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 3. Data: 2015-05-25 22:10:21
    Temat: Re: Land Rover Freelander - jeździ ktoś?
    Od: Scobowski <s...@t...pl>

    W dniu 2015-05-25 o 16:20, zhbick pisze:
    > Jak się on sprawuje w codziennym użytkowaniu? Jakie ma słabe punkty? Jak
    > wygląda sprawa z serwisowaniem? I ważne: jak się kształtują koszty
    > eksploatacji, poruszania się tym w porównaniu np do Astry II 1.6?

    Mój prywatny biologiczny ojciec ma od nowości TD4 II generacji -
    pięciodrzwiowy, z automatem - jakieś 150 czy 170 koni (silnik afaik
    GM-owski); bardzo chwali i bardzo lubi, choć przymierza się do wymiany,
    "bo już stary".
    Z moich odczuć i wakacyjnego pojeżdżenia: elastyczny, całkiem szybki jak
    na suva/crossovera, ekonomiczny (5-10l ropy/100Km), zwrotny, jakieś-tam
    właściwości terenowo-leśne posiada.

    Porównując z moim Tucsonem-równolatkiem: Freelander bez porównania
    bardziej buja w zakrętach czy na nierównościach, jest miękciejszy. Przy
    spokojnej jeździe - wygodniejszy, przy szybszej - nerwowy. Tutaj
    koreańczyk zachowje się dużo bardziej przewidywalnie i lepiej trzyma się
    w zakrętach, LandRover zaś zachowuje się jak wańka-wstańka.

    Jak szukasz "za dychę +- trochę" to będzie raczej pierwsza generacja;
    ludzie chwalą, ale te, z małymi silnikami benzynowymi jako
    bezproblemowe. Duże benzyniaki i dizle (chyba od BMW) nie cieszą się w
    nich dobrą opinią


  • 4. Data: 2015-05-26 17:30:37
    Temat: Re: Land Rover Freelander - jeździ ktoś?
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Scobowski" <s...@t...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:

    > Porównując z moim Tucsonem-równolatkiem: Freelander bez porównania
    > bardziej buja w zakrętach czy na nierównościach, jest miękciejszy. Przy
    > spokojnej jeździe - wygodniejszy, przy szybszej - nerwowy. Tutaj
    > koreańczyk zachowje się dużo bardziej przewidywalnie i lepiej trzyma się w
    > zakrętach, LandRover zaś zachowuje się jak wańka-wstańka.

    Prawidłowo, przynajmniej nadaje się w teren.
    Z tego co piszesz wynika, że Tucsonem z miejsca wybiłbyś sobie plomby na
    dziurawej drodze.
    Nie ma bata - jak coś jest sztywne, to nie nadaje się do zjeżdżania z
    asfaltu - więc to wydmuszka a nie suv.



  • 5. Data: 2015-06-08 22:48:47
    Temat: Re: Land Rover Freelander - jeździ ktoś?
    Od: Hinek <h...@f...pl>

    W dniu 2015-05-25 o 16:20, zhbick pisze:
    >
    > Czy ktoś z Szanownych Grupowiczów ma/miał styczność z Freelanderem i
    > podzieli się opinią na jego temat? Przymierzam się do kupna nowego
    > jeździdła i zastanawiam się nad czymś takim w kwocie ~10 tys PLN przy
    > założeniu, że w razie potrzeby znajdzie się kilka tys PLN na
    > doprowadzenie go do możliwie najlepszego stanu.
    >
    Daruj sobie. Poszukaj info np. na forum Rajdy4x4. Nie chce mi się
    rozpisywać.
    Koszty eksploatacji każdego 4x4 będą o rząd wielkości większe od
    kosztów utrzymania Astry II.
    Nie posłuchasz dobrej rady - będziesz płakał. Gorzko.

    --
    Hinek

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: