eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › Magazynowanie energii
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 41. Data: 2015-04-10 13:41:58
    Temat: Re: Magazynowanie energii
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu piątek, 10 kwietnia 2015 13:33:31 UTC+2 użytkownik bartek napisał:
    > On 10.04.2015 13:02, Konrad Anikiel wrote:
    > > PCU trip
    >
    >
    > Google mnie opuściło i nie pomaga.
    > Co to jest PCU i na czym polega jego trip?

    Power Conversion Unit, znaczy turbogenerator, elektryka, automatyka, cały ten majdan
    który zamienia energię pary na prąd. Trip to nagłe wyłączenie.


  • 42. Data: 2015-04-10 14:08:27
    Temat: Re: Magazynowanie energii
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu piątek, 10 kwietnia 2015 13:34:26 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > W dniu piątek, 10 kwietnia 2015 12:37:51 UTC+2 użytkownik J.F.
    > napisał:
    > >> A nie jest tak ze w kotle ciagle jednak sporo wody i przegrzanej
    > >> pary,
    > >> odbieraja cieplo w miare sprawnie, temperatura zmienia sie
    > >> niewiele, a
    > >> wiec i cisnienie zmienia sie niewiele ?
    >
    > >Skokowy wzrost zapotrzebowania na moc to jest skokowy wzrost oporu w
    > >generatorze (nazwij to jakoś poprawnie, nie znam się na maszynach
    > >elektrycznych).
    > >Musisz to wyrównać skokowym wzrostem siśnienia na wlocie turbiny.
    > >Masz trochę zapasu pary, ale ta turbina ten zapas pożre w minutę.
    >
    > Tu sie zgadzamy. Ale dowalenie do kotla nie oznacza znacznej zmiany
    > temperatury, skoro para z kotla musi miec okreslona.

    Cały czas myślisz kategoriami stanu ustalonego. A tu wszystko się dynamicznie
    zmienia. Nie da się tak zaprojektować kotła żeby podczas zwiększania albo
    zmniejszania wydatku pary utrzymać stałą temperaturę, bo zależności czasowe każdego
    elementu są inne.

    > Tyle tylko w komorze spalania trzeba podniesc, aby przez scianki rur
    > przeszla wieksza moc.

    To podnoszenie nie jest stałe w czasie, po drugiej stronie odbiór mocy nie jest stały
    w czasie, wszystko nieliniowe, a te chmurki po niebie dość przypadkowo latają i
    zapotrzebowanie na moc z sieci to jest linia dość chaotyczna.

    >
    > >Jak nie dowalisz do kotła to masz PCU trip, czyli ryzyko zatrzymania
    > >się generatora,
    >
    > Nie calkiem, bo najpierw to generator zacznie sie spozniac w fazie.
    > Bedzie mniej mocy rzeczywistej dawal, ale i mniej pobieral z walu.
    > Moga wystapic jakies jaja z moca bierna, moze tez zadzialac automatyka
    > wzbudzenia i zmniejszyc moc generowana.
    > Ale jak tak zrobi wiecej elektrowni to moze zadzialac zabezpieczenie
    > podnapieciowe lub podczestotliwosciowe ... link do raportu z takiego
    > zdarzenia podawalem niedawno, trzy lata juz chyba wyjasniaja :)

    Jednym z wniosków po katastrofie SSZGES (elektrowni wodnej na Syberii) było to że
    automatyka nie utrzymywała generatora na stałych parametrach, pozwalała mu
    notorycznie przechodzić przez obszar w którym wiadomo było że generuje drgania.
    Okazało sie że w zaleceniach producenta stało jak wół, że nie wolno do tego
    dopuszczać. A to elektrownia wodna z ogromną tamą, czyli spodziewałbyś się że będzie
    spokojnie pracować ze stałą mocą. Guzik! Zmęczenie materiału pozrywało szpilki,
    generator wyskoczył do góry jak gumowa kaczuszka, woda zalała całą elektrownię,
    pozabijała ludzi i pozbawiła duży obszar zasilania.

    >
    > > na który automatyka odpowiada szybkim odcięciem hebli. Wtedy lepiej
    > > być daleko, bo nikt nie wie czy konstruktorzy dobrze zasymulowali
    > > takie wydarzenie i czy wszystko wytrzyma nagłe uderzenia ciśnień i
    > > zmian >temperatury. Projektowałem rekuperator do elektrowni atomowej
    > > na PCU trip. Powiem tylko tyle: mocno przewymiarowany, ogromny
    > > wymiennik ciepła który wszystkie inne stany przejściowe wytrzymywał
    > > co najmniej z >10-krotnym zapasem w liczbie cykli w stosunku do
    > > zaplanowanych, na PCU trip wyszło że wytrzyma 5 cykli. Przy
    > > planowanych 60 latach bezawaryjnej eksploatacji :-)
    >
    > Atomowy, moze w weglowej nie jest tak krytycznie. Zawsze mozna pare w
    > gwizdek.
    > No ale wegiel sie konczy, czas budowac atomowki :-)

    Cokolwiek byś nie chciał budować, to zawsze jest lepiej pracować na stanach
    ustalonych. Wszystko jedno czy masz problem ze zmęczeniem materiału, czy z
    mechanicznym zużyciem jakichś elementów odpowiedzialnych za regulację podczas cykli
    obciążania, czy choćby z potrzebą projektowania czegoś co wykracza poza powszechnie
    dostępną wiedzę inżynierską.

    >
    > Nawiasem mowiac - jak sie sciana na tym oczku w morzu przerwie, to
    > jaka bedzie fala na wybrzezu ? :-)

    E, nie aż taka wielka. Trzesienie ziemi które wywołało tsunami w Fukushimie mialo
    energię 139 GWh.

    >
    > >Jeszcze lepszy jest w Chinach, bo Niemcy to rozproszyli, a Chińczycy
    > >jednym gestem po kilka GW stawiają w jednym obiekcie. Plan na 2015 to
    > >jakoś 75 GW jeśli dobrze pamiętam. Tam to dopiero będą jaja!
    > >Zobaczymy >jakie pomysły w desperacji będa mieli jak nagle odkryją że
    > >mają problem.
    >
    > Ale jakie problemy - fabryki sie zamknie na czas niepogody a ludziom
    > prad wylaczy :-)
    >
    > Poza tym wez pod uwage ze tam ponad miliard ludzi mieszka - oni maja
    > ~1200GW w elektrowniach.
    > 75GW to nawet nie jest 10% ...

    Tylko obawiam się że słabo to wymieszane jest.


  • 43. Data: 2015-04-10 15:48:21
    Temat: Re: Magazynowanie energii
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:d8b28f4b-5ab8-45b6-b7af-a34d369911ef@go
    oglegroups.com...
    W dniu piątek, 10 kwietnia 2015 13:34:26 UTC+2 użytkownik J.F.
    napisał:
    >> >Skokowy wzrost zapotrzebowania na moc to jest skokowy wzrost oporu
    >> >w
    >> >generatorze (nazwij to jakoś poprawnie, nie znam się na maszynach
    >> >elektrycznych).
    >> >Musisz to wyrównać skokowym wzrostem siśnienia na wlocie turbiny.
    >> >Masz trochę zapasu pary, ale ta turbina ten zapas pożre w minutę.
    >
    >> Tu sie zgadzamy. Ale dowalenie do kotla nie oznacza znacznej zmiany
    >> temperatury, skoro para z kotla musi miec okreslona.

    >Cały czas myślisz kategoriami stanu ustalonego. A tu wszystko się
    >dynamicznie zmienia. Nie da się tak zaprojektować kotła żeby podczas
    >zwiększania albo zmniejszania wydatku pary utrzymać stałą
    >temperaturę, bo zależności czasowe każdego elementu są inne.

    Ja ciagle mysle, ze tam woda jest. Ona sobie moze odparowac i
    pochlonac spore ilosci energii, nie zmieniajac az tak bardzo
    cisnienia.

    >> Tyle tylko w komorze spalania trzeba podniesc, aby przez scianki
    >> rur
    >> przeszla wieksza moc.
    >To podnoszenie nie jest stałe w czasie, po drugiej stronie odbiór
    >mocy nie jest stały w czasie, wszystko nieliniowe, a te chmurki po
    >niebie dość przypadkowo latają i zapotrzebowanie na moc z sieci to
    >jest linia dość chaotyczna.

    No coz, poczekamy, zobaczymy. W sumie to tez sie tego obawiam, ale na
    razie niepokojacych doniesien z Niemiec ani Czech nie ma.
    Ale im wiecej tych ogniw, tym wieksze ryzyko.

    >Jednym z wniosków po katastrofie SSZGES (elektrowni wodnej na
    >Syberii) było to że automatyka nie utrzymywała generatora na stałych
    >parametrach, pozwalała mu notorycznie przechodzić przez obszar w
    >którym >wiadomo było że generuje drgania. Okazało sie że w
    >zaleceniach producenta stało jak wół, że nie wolno do tego
    >dopuszczać. A to elektrownia wodna z ogromną tamą, czyli
    >spodziewałbyś się że będzie spokojnie >pracować ze stałą mocą. Guzik!
    >Zmęczenie materiału pozrywało szpilki, generator wyskoczył do góry
    >jak gumowa kaczuszka, woda zalała całą elektrownię, pozabijała ludzi
    >i pozbawiła duży obszar zasilania.

    Dziwne ze nie bylo w automatyce zabezpieczenia na to.
    No ale moze tez mamy przyklad radzieckiego podejscia.

    >> Nawiasem mowiac - jak sie sciana na tym oczku w morzu przerwie, to
    >> jaka bedzie fala na wybrzezu ? :-)

    >E, nie aż taka wielka. Trzesienie ziemi które wywołało tsunami w
    >Fukushimie mialo energię 139 GWh.

    A tu mamy miec 2GWh w odleglosci kilku/nastu km ?

    J.



  • 44. Data: 2015-04-10 16:09:36
    Temat: Re: Magazynowanie energii
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu piątek, 10 kwietnia 2015 15:48:30 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:d8b28f4b-5ab8-45b6-b7af-a34d369911ef@go
    oglegroups.com...
    > W dniu piątek, 10 kwietnia 2015 13:34:26 UTC+2 użytkownik J.F.
    > napisał:
    > >> >Skokowy wzrost zapotrzebowania na moc to jest skokowy wzrost oporu
    > >> >w
    > >> >generatorze (nazwij to jakoś poprawnie, nie znam się na maszynach
    > >> >elektrycznych).
    > >> >Musisz to wyrównać skokowym wzrostem siśnienia na wlocie turbiny.
    > >> >Masz trochę zapasu pary, ale ta turbina ten zapas pożre w minutę.
    > >
    > >> Tu sie zgadzamy. Ale dowalenie do kotla nie oznacza znacznej zmiany
    > >> temperatury, skoro para z kotla musi miec okreslona.
    >
    > >Cały czas myślisz kategoriami stanu ustalonego. A tu wszystko się
    > >dynamicznie zmienia. Nie da się tak zaprojektować kotła żeby podczas
    > >zwiększania albo zmniejszania wydatku pary utrzymać stałą
    > >temperaturę, bo zależności czasowe każdego elementu są inne.
    >
    > Ja ciagle mysle, ze tam woda jest. Ona sobie moze odparowac i
    > pochlonac spore ilosci energii, nie zmieniajac az tak bardzo
    > cisnienia.

    W przegrzewaczu też jest woda? A w nadkrytycznych to jak Ci sie wydaje? Kocioł w
    elektrowni to nie jest taki duży garnek w którym spokojnie gotuje się woda. To trochę
    bardziej skomplikowana kupa żelastwa.

    >
    > >> Tyle tylko w komorze spalania trzeba podniesc, aby przez scianki
    > >> rur
    > >> przeszla wieksza moc.
    > >To podnoszenie nie jest stałe w czasie, po drugiej stronie odbiór
    > >mocy nie jest stały w czasie, wszystko nieliniowe, a te chmurki po
    > >niebie dość przypadkowo latają i zapotrzebowanie na moc z sieci to
    > >jest linia dość chaotyczna.
    >
    > No coz, poczekamy, zobaczymy. W sumie to tez sie tego obawiam, ale na
    > razie niepokojacych doniesien z Niemiec ani Czech nie ma.
    > Ale im wiecej tych ogniw, tym wieksze ryzyko.

    Ja byłem w elektrowni, która jest codziennie włączana na 8 godzin, albo na 16. Nigdy
    na całą dobę. Start ze stanu zimnego do pełnej mocy zajmuje 20 minut. Uwierz mi,
    nowiutka elektrownia, a wygląda jak plac budowy. Wszędzie porozkładane są kawałki
    rur, kolanek itd, każde czeka na wycięcie starego i wspawanie nowego. Wszystko w
    rozmiarach takich że Ty i ja wewnątrz tej rury moglibyśmy sie minąć. Ekipa spawaczy
    non stop coś wymienia w czasie tych przestojów. Tylko że tam siedzi ekipa inżynierów
    z Alstomu. A w takiej Rosji, Chinach czy Indiach? Skąd ich wziąć?

    >
    > >Jednym z wniosków po katastrofie SSZGES (elektrowni wodnej na
    > >Syberii) było to że automatyka nie utrzymywała generatora na stałych
    > >parametrach, pozwalała mu notorycznie przechodzić przez obszar w
    > >którym >wiadomo było że generuje drgania. Okazało sie że w
    > >zaleceniach producenta stało jak wół, że nie wolno do tego
    > >dopuszczać. A to elektrownia wodna z ogromną tamą, czyli
    > >spodziewałbyś się że będzie spokojnie >pracować ze stałą mocą. Guzik!
    > >Zmęczenie materiału pozrywało szpilki, generator wyskoczył do góry
    > >jak gumowa kaczuszka, woda zalała całą elektrownię, pozabijała ludzi
    > >i pozbawiła duży obszar zasilania.
    >
    > Dziwne ze nie bylo w automatyce zabezpieczenia na to.

    Było. Od nowości zablokowane przez obsługę.

    > No ale moze tez mamy przyklad radzieckiego podejscia.

    Dokładnie. Ale myślisz że polskie duzo lepsze? Na jedną atomówkę może i mamy kumatych
    ludzi, ale kto zapewni że kumaci dostaną właściwa robotę, a nie gamonie kumple
    dyrektorcia z politycznego nadania?

    >
    > >> Nawiasem mowiac - jak sie sciana na tym oczku w morzu przerwie, to
    > >> jaka bedzie fala na wybrzezu ? :-)
    >
    > >E, nie aż taka wielka. Trzesienie ziemi które wywołało tsunami w
    > >Fukushimie mialo energię 139 GWh.
    >
    > A tu mamy miec 2GWh w odleglosci kilku/nastu km ?

    No to wychodzi trzęsienie takie jak było w 2007 pod Bałtykiem. Mało kto odczuł,
    podobno gdzieś tam komuś pękł tynk na starej kamienicy w Elblągu. Żadnej mierzalnej
    fali nie było. Ja byłem wtedy w Gdyni, ci co siedzieli mówili że coś tam poczuli, ja
    akurat podczas obu wstrząsów szedłem i nie poczułem niczego.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: