eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › [NTG?] Debile na rowerach..
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 289

  • 101. Data: 2012-12-14 19:18:06
    Temat: Re: [NTG?] Debile na rowerach..
    Od: PK <P...@n...com>

    On 2012-12-14, Axel <a...@o...nospam.pl> wrote:
    > Z tym "szybciej" to sprawa dyskusyjna. Po przyjezdzie rowerem do pracy
    > trzeba wziac prysznic i sie przebrac - mi to zajmuje co najmniej 15 minut.

    Tu bywa różnie. Nie każdy musi brać prysznic po lekkiej jeździe.
    Niektórym to w ogóle nie robi różnicy (bo pracują fizycznie i biorą
    prysznic po pracy, a nie przed). Jeszcze inni i tak muszą się w pracy
    dobrze umyć, więc prysznic ich bardzo nie obciąży (chirurdzy, laboranci).

    Nie mniej dla większości osób rzeczywiście jest to obciążenie. Np. dla
    mnie jazda na rowerze jest zupełnie bez sensu. Do pracy (autobusem i na
    nogach) docieram w 20 minut i mogę od razu usiąść do biurka (może po
    poprawieniu włosów i ew. krawata). Przez ostatnie pół roku korek
    w kierunku pracy był chyba 3 razy.
    Dojazd jednośladem naprawdę opłaca się przede wszystkim wtedy, gdy
    jedziemy mniej więcej 30-60minut przez często zakorkowaną okolicę.
    Zysk na czasie może być ogromny (nawet dwukrotny) i pojawi się jakiś
    efekt "zdrowotny" pedałowania (bo od wsiadania na 10 minut to szybciej
    się złapie kontuzję niż formę).

    pozdrawiam,
    PK


  • 102. Data: 2012-12-14 21:22:07
    Temat: Re: [NTG?] Debile na rowerach..
    Od: "vvvvvv" <w...@p...de>

    Użytkownik "JK" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:kab283$831$1@speranza.aioe.org...
    >W dniu 2012-12-12 22:46, PK pisze:
    >>>> I kluczowe pytanie: czy udzieliłeś pierwszej pomocy?
    >>> Nie wymagał. Pozbierał samodzielnie i siebie i pojazd.
    >> Czy nie wymagał, to ocenia lekarz po badaniu. Ty możesz mieć
    >> podejrzenie, że nic mu się nie stało. To podejrzenie uzyskuje się
    >> pytając taką osobę o samopoczucie i sprawdzając świadomość
    >> (BTW: to jest na kursie do PJ... chyba spałeś na wykładach).
    >> Bardzo możliwe, że facet wstał i odjechał. I nawet jakbyś go spytał, czy
    >> "wszystko ok?", to by Ci odpowiedział, że "nic mi nie jest". Tylko że
    >> po tym odjechaniu mógłby odkryć, że nie wie dokąd chciał jechać. I nie
    >> wie gdzie wrócić, bo nie pamięta swojego adresu. Ani imienia.
    >> A po kilku godzinach błądzenia po mieście wylew i zgon w krzakach.
    > - Coś Panu dolega?
    > - Nie, nic mi nie jest?
    > - Na pewno?
    > - Tak.
    > - Coś za szybko Pan to powiedział, to może być wylew wewnętrzny.
    > Zaprowadzę Pana do domu.
    > - SPIERDALAJ PEDALE!


    http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpa
    ge&v=JsTvrSvqmBk#t=115s



  • 103. Data: 2012-12-14 23:06:40
    Temat: Re: [NTG?] Debile na rowerach..
    Od: "Axel" <a...@o...bezspamu.pl>


    "PK" <P...@n...com> wrote in message
    news:slrnkcmrcv.268.PK@notb-dante.notb-home...
    > On 2012-12-14, Axel <a...@o...nospam.pl> wrote:
    >> Z tym "szybciej" to sprawa dyskusyjna. Po przyjezdzie rowerem do pracy
    >> trzeba wziac prysznic i sie przebrac - mi to zajmuje co najmniej 15
    >> minut.
    >
    > Tu bywa różnie. Nie każdy musi brać prysznic po lekkiej jeździe.

    Noo, niektorzy wcale sie nie myja i nie smierdza. Przynajmniej tak mowia :-P

    > Niektórym to w ogóle nie robi różnicy (bo pracują fizycznie i biorą
    > prysznic po pracy, a nie przed). Jeszcze inni i tak muszą się w pracy
    > dobrze umyć, więc prysznic ich bardzo nie obciąży (chirurdzy, laboranci).

    Tu masz racje, zwlaszcza co do fizycznych.

    > Nie mniej dla większości osób rzeczywiście jest to obciążenie. Np. dla

    Niemniej :-P

    > mnie jazda na rowerze jest zupełnie bez sensu. Do pracy (autobusem i na
    > nogach) docieram w 20 minut i mogę od razu usiąść do biurka (może po
    > poprawieniu włosów i ew. krawata).

    W krawacie na szczescie do pracy nie chodze (no, tylko jak sa wreczane
    nagrody, a i wtedy garnitur i krawat "udaja sie" do pracy w pokrowcu i
    zakladam je tylko na godzinke :-), ale KM w moim przypadku to jeszcze dluzej
    niz samochod albo rower.

    > Przez ostatnie pół roku korek
    > w kierunku pracy był chyba 3 razy.

    Na mojej trasie mam korek wylacznie w drodze powrotnej i spedzam w nim ok. 5
    minut. Przez ostatnie 11 lat (tyle czasu dojezdzam do pracy z tego samego
    miejsca) RAZ zadarzylo sie, ze wracalem dlugo - ponad godzine. Ale wtedy
    miasto bylo sparalizowane przez opady sniegu, a gdybym wybral inna droge
    dojechalbym w czasie o polowe krotszym.

    > Dojazd jednośladem naprawdę opłaca się przede wszystkim wtedy, gdy
    > jedziemy mniej więcej 30-60minut przez często zakorkowaną okolicę.
    > Zysk na czasie może być ogromny (nawet dwukrotny) i pojawi się jakiś
    > efekt "zdrowotny" pedałowania (bo od wsiadania na 10 minut to szybciej
    > się złapie kontuzję niż formę).

    W moim przypadku samochod ma jeszcze ta zalete, ze czesto prosto z pracy
    jade po corke i wioze ja na jakies zajecia, albo do domu. Albo - robie
    zakupy w drodze do domu (takie, ze rowerem ciezko byloby je przewiezc).
    A rowerem lubie jezdzic - kiedys jezdzilem duzo, ale przez brak czasu
    przynajmniej do pracy w wakacje moge pojechac...

    --
    Axel


  • 104. Data: 2012-12-14 23:31:44
    Temat: Re: [NTG?] Debile na rowerach..
    Od: PK <P...@n...com>

    On 2012-12-14, Axel <a...@o...bezspamu.pl> wrote:
    > Noo, niektorzy wcale sie nie myja i nie smierdza. Przynajmniej tak mowia :-P

    Jako osoba, która spędziła kilka lat życia na wydziałach matmy
    i fizyki muszę to niestety potwierdzić :/. Niektórzy studenci pachną
    bardzo podobnie do napotykanych w autobusach żuli. Strasznie to smutne
    i aż trochę jestem ciekaw, co się z nimi dzieje po studiach (ale nie na
    tyle, żeby jakiegoś spotkać i spytać :P).

    >> Nie mniej dla większości osób rzeczywiście jest to obciążenie. Np. dla
    >
    > Niemniej :-P

    O klops. Dzięki :).

    > W krawacie na szczescie do pracy nie chodze (no, tylko jak sa wreczane
    > nagrody, a i wtedy garnitur i krawat "udaja sie" do pracy w pokrowcu i
    > zakladam je tylko na godzinke :-), ale KM w moim przypadku to jeszcze dluzej
    > niz samochod albo rower.

    No w moim przypadku samochód też jest szybszy, ale nie przepadam za tą
    formą. Na rowerze człowiek przynajmniej się rozbudza, a w samochodzie po
    zarwanej nocy i 11h w pracy to tylko można zasnąć i pier... w drzewo :).
    Tak naprawdę od pierwszego dnia, gdy zdecydowałem się na zrobienie PJ,
    wiedziałem, że samochód jest tylko rozwiązaniem turystyczno-rekreacyjnym
    i ew. spalinową "taczką" na zakupy (choć te też staram się robić małe
    i często, więc raczej pieszo - po drodze z pracy).

    A mówiąc zupełnie szczerze: lubię jeździć komunikacją, bo można poczytać
    newsy czy książkę. W każdym razie łatwiej się "zebrać" w autobusie niż
    w domu. I teraz autentycznie widzę, że liczba czytanych książek zmalała
    po studiach (na wydziały jeździłem 30-40 minut, a do pracy 10, więc
    nawet nie warto siadać...).
    Gdyby np. jeździć do pracy pociągiem przez całe miasto (jakieś 2x1h),
    to pewnie przerabiałbym tylko z tego powodu książkę tygodniowo :).

    pozdrawiam,
    PK


  • 105. Data: 2012-12-15 19:13:43
    Temat: Re: [NTG?] Debile na rowerach..
    Od: tÎż

    PK wrote:

    > Tu bywa różnie. Nie każdy musi brać prysznic po lekkiej jeździe.

    Zdecydujcie się w końcu -- albo dojeżdżacie +/- jak samochody, czyli
    zapieprzacie na tych rowerkach jak dzicy albo jedziecie powoli, żeby się
    nie pocić i nie brudzić i dojeżdżacie 2-3 razy wolniej.

    --
    ss??q s? ??u??ou??


  • 106. Data: 2012-12-15 19:15:23
    Temat: Re: [NTG?] Debile na rowerach..
    Od: tÎż

    Michoo wrote:

    > Mam 8 km w jedną stronę. Samochodem do pracy, większość po "głównych"
    > drogach - 12-15 minut. + dojście na parking 3 minuty. (A teraz i czasami
    > + odśnieżanie 2 minuty.) Razem 18-20 minut. Dojazd rowerem do pracy
    > 25-30 minut (przy niezbyt męczącej jeździe). Powrót z pracy samochodem
    > 30-40 minut + dojście z parkingu - 33-43 minuty. Powrót z pracy rowerem
    > 20-25 minut (bardziej z górki niż w 2 stronę).

    Chyba zapomniałeś o przebieraniu (bo co drugi raz dojedziesz umorusany
    błotem) i prysznicu. Chyba, że układasz cegły na budowie i jest Ci to
    obojętne.

    > O ile nie jest zbyt
    > mokro/przeraźliwie zimno - wolę rower, bo się rano rozbudzę a wieczorem
    > jestem szybciej w domu. No i przy aktualnych temperaturach wsiadanie do
    > samochodu po dłuższym postoju jest dalekie od przyjemności...

    No tak, wsiadanie do samochodu jest nieprzyjemne, za to jazda na rowerze
    na mrozie to prawdziwa rewelacja! Ludzie, co Wy jaracie?

    --
    ss??q s? ??u??ou??


  • 107. Data: 2012-12-15 19:17:35
    Temat: Re: [NTG?] Debile na rowerach..
    Od: tÎż

    Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

    > Na większości moich miejskich tras wybieram rower (bo mogę, chcę, jest
    > mi wygodniej, szybciej)

    A wybieraj sobie nawet wrotki, jeśli masz taki kaprys.

    > Oczywiście czasem szybciej będzie samochodem, co nie znaczy, że nim
    > pojadę.

    W 99% przypadków autem będzie szybciej. Nawet w dużych korkach jadę mniej
    więcej równo z szybko jeżdżącymi rowerzystami (którzy łamią przepisy
    jeżdżąc po liniach, chodnikach, czerwonych światłach), a wystarczy że się
    trochę rozluźni i już pedalarz zostaje chuj wie gdzie. Do tego ja się
    relaksuję siedząc wygodnie i słuchając muzyki, a on się poci i morusa
    błotem.

    --
    ss??q s? ??u??ou??


  • 108. Data: 2012-12-15 19:18:20
    Temat: Re: [NTG?] Debile na rowerach..
    Od: tÎż

    MadMan wrote:

    > Świetna teza, dawno się tak nie ubawiłem :) Rower jest bardzo
    > praktycznym środkiem transportu w wielu zastosowaniach.

    Tak, w krajach trzeciego świata, dla biednych wieśniaków i meneli.

    --
    ss??q s? ??u??ou??


  • 109. Data: 2012-12-15 19:19:36
    Temat: Re: [NTG?] Debile na rowerach..
    Od: tÎż

    PK wrote:

    > No cóż. Mogę Ci tylko polecić jakieś książki albo filmy dokumentalne o
    > Chinach, Indiach lub państwach Azji Południowo-Wschodniej.

    Ogarniasz o czym dyskutujemy? O polskich miastach. Na pustyni niezłym
    środkiem transportu jest wielbłąd, ale czy to znaczy, ze po Warszawie
    należy zapierdalać na dromaderze? Wytrzeźwiej w końcu.

    --
    ss??q s? ??u??ou??


  • 110. Data: 2012-12-15 19:51:52
    Temat: Re: [NTG?] Debile na rowerach..
    Od: nazgul <x...@w...pl>


    > Co kieruje tymi ludźmi, którzy muszą po lodzie/śniegu, w mrozie
    > zapierdzielać na pedałach?

    może głód?
    i konieczność dojazdu do pracy?

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 29


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: