eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Ożywiam stare żele...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 82

  • 61. Data: 2018-06-28 02:40:17
    Temat: Re: Ożywiam stare żele...
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnpj1hdi.u62.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > Wcześniej był tylko FAT12 z limitem 32 MB.

    Ale to nie jest limit FAT12, kładłem swapa na takowym, z plikiem 256
    (niecałe, z racji narzutów) MB.

    >> obsługi technicznej, Microsoft mógł po prostu zarządzić iż będzie
    >> pozwalał tylko na jedną partycję primary, bo w sumie po co komu więcej, a
    >> przynajmniej każdy komputer będzie wiedział jak z tego wystartować...

    Kiedyś jeszcze był ten numer, przynajmniej w PC-DOS3.30, że IBMBIO.COM, oraz
    IBMDOS.COM, musiały leżeć dokładnie na poczatku partycji, najpierw BIO w
    swych blokach, potem DOS w swoich, zaraz po BIO, dopiero COMMAND.COM można
    było przenieść, gdzie sie chciało (w DOS 5.0 nie było już takiego
    obostrzenia - IBMBIO i IBMDOS (odpowiednio IO.SYS i MSDOS.SYS) mogły leżeć
    sobie, gdzie chciałem. Zrobiłem kiedyś numer, że (w 3.30) BIO, i/lub DOS,
    gdzieś na siłę przeniosłem. Nie mając wówczas dzisiejszej wiedzy, szybciej
    wyprostowałem problem (gorzej, że komp nie był mój) poszło, gdy zgrałem
    wszystko na dyskietki, zrobiłem format (na szczęście umiałem już zrobić
    dyskietkę systemową i z niej komendą SYS C: uaktywnić system na HDD) i
    zrzuciłem dane z powrotem.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 62. Data: 2018-06-28 02:47:35
    Temat: Re: Ożywiam stare żele...
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <dadoro@_wp_._com_> napisał w wiadomości
    news:5b30da2d$0$611$65785112@news.neostrada.pl...
    > A co do Windows, to od jakiegoś czasu są dwa narzędzia - graficznym nie

    Menedżer dysków? Stuprocentowo założysz - zakłądałem i primary, i extended,
    a na nich woluminy, nawet soft-raid/zestaw paskowy ZTCP... Czy wolumin
    dynamiczny. Zresztą, zestaw paskowy już NT4 umiał założyć. Spróbowałem,
    działa.

    > założysz partycji rozszerzonej. A tekstowe jest bardzo tekstowe. Dosowy

    Diskpart? Tam to chyba możesz cyzelować parametry... Choć jak trzeba
    rozepchać partycję do absolutu, że wykorzystać wszystkie fizyczne sektory
    (modulo cluster size), to użyję raczej nortonowskiego DISKEDITora. Dla NTFS
    ostatni sektor trzeba zostawić wolny, w nim tworzona jest kopia pierwszego
    chyba, bootsektora. NTFS nie lubi ostatniego sektora mieć zajętego i może
    się buntować.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 63. Data: 2018-06-28 06:01:50
    Temat: Re: Ożywiam stare żele...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 28 Jun 2018 02:40:17 +0200, HF5BS napisał(a):
    > Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    >> Wcześniej był tylko FAT12 z limitem 32 MB.
    > Ale to nie jest limit FAT12, kładłem swapa na takowym, z plikiem 256
    > (niecałe, z racji narzutów) MB.

    Ale taki limit pamietam. Tylko z czego wynikal ... na oko z 16-bit
    numerowania sektorow, 64K*512B.
    Limit adresacji CHS ? chyba nie. To cos 8GB bylo.

    Moze jakies wewnetrzne przeliczenie numeru sektora.

    Sam FAT12 istotnie pozwala na wiecej, 4K*64KB=256MB.
    Za to jest tez ograniczony do 4K plikow - newsserwera na tym nie
    postawisz, chyba, ze z jakas baza w jednym pliku.

    > Kiedyś jeszcze był ten numer, przynajmniej w PC-DOS3.30, że IBMBIO.COM, oraz
    > IBMDOS.COM, musiały leżeć dokładnie na poczatku partycji, najpierw BIO w
    > swych blokach, potem DOS w swoich, zaraz po BIO, dopiero COMMAND.COM można
    > było przenieść, gdzie sie chciało (w DOS 5.0 nie było już takiego
    > obostrzenia - IBMBIO i IBMDOS (odpowiednio IO.SYS i MSDOS.SYS) mogły leżeć
    > sobie, gdzie chciałem. Zrobiłem kiedyś numer, że (w 3.30) BIO, i/lub DOS,
    > gdzieś na siłę przeniosłem.

    Hm, wydaje mi sie, ze analizowalem boot sector jeszcze przed 5.0, i
    wydaje mi sie, ze wyliczal gdzie te pliki sa.
    Natomiast musialy byc w jednym ciaglym obszarze - FAT to on czytac nie
    potrafil.

    J.


  • 64. Data: 2018-06-28 06:04:12
    Temat: Re: Ożywiam stare żele...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 27 Jun 2018 22:31:20 +0200, Adam napisał(a):
    > Już mnie jakiś czas temu przestało dziwić, jak ktoś pisze w CV o bardzo
    > dobrej znajomości Windows, a okazuje się, iż jego możliwości kończą się
    > na przesuwaniu okien; albo pisze o biegłej znajomości Office a nie wie,
    > co to VBA.

    Ale moze zna biegle to nowe menu od czasu 2010 :-)


    J.


  • 65. Data: 2018-06-28 08:14:52
    Temat: Re: Ożywiam stare żele...
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Thu, 28 Jun 2018 02:40:17 +0200, HF5BS wrote:
    > Zrobiłem kiedyś numer, że
    > (w 3.30) BIO, i/lub DOS, gdzieś na siłę przeniosłem. Nie mając wówczas
    > dzisiejszej wiedzy, szybciej wyprostowałem problem (gorzej, że komp nie
    > był mój) poszło, gdy zgrałem wszystko na dyskietki, zrobiłem format (na
    > szczęście umiałem już zrobić dyskietkę systemową i z niej komendą SYS C:
    > uaktywnić system na HDD) i zrzuciłem dane z powrotem.

    Też się na to nadziałem onegdaj :)
    I też byłem bardzo zaskoczony że nagle "samo się popsuło"...
    Przez chwilę uwierzyłem w czary, bo zauważyłem że system mi działa
    zależnie od tego w jakiej kolejności kopiuję na niego pliki. Wtedy nie
    było internetu, a jakiekolwiek pisma komputerowe czy inna literatura IT
    była całkiem poza moim zasięgiem. Co najwyżej mogłem pojechać autobusem
    10km do najbliższej biblioteki miejskiej i poczytać o tym kim był Lenin i
    dlaczego zazdrośni imperialiści próbują nas załatwić stonką.

    Po tym incydencie szybko zrozumiałem że "SYS" musi jednak robić coś
    więcej niż tylko skopiowanie trzech plików.

    Mateusz


  • 66. Data: 2018-06-28 09:41:08
    Temat: Re: Ożywiam stare żele...
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:g57mrxwhdy5i$.1nsa5xzwqaaur.dlg@40tude.net...
    > Dnia Thu, 28 Jun 2018 02:40:17 +0200, HF5BS napisał(a):
    >> Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
    >> wiadomości
    >>> Wcześniej był tylko FAT12 z limitem 32 MB.
    >> Ale to nie jest limit FAT12, kładłem swapa na takowym, z plikiem 256
    >> (niecałe, z racji narzutów) MB.
    >
    > Ale taki limit pamietam. Tylko z czego wynikal ... na oko z 16-bit
    > numerowania sektorow, 64K*512B.

    Wydaje mi się, ze z naleciałości wczesnych DOSów. Ktoś coś zbyt prosto dla
    łatwości zaprogramował i poszło w świat, i bujami się użytkownicy, nad
    zajebistą wielkością partycji, 32 MEGA...

    > Limit adresacji CHS ? chyba nie. To cos 8GB bylo.

    No, tyleż.

    >
    > Moze jakies wewnetrzne przeliczenie numeru sektora.
    >
    > Sam FAT12 istotnie pozwala na wiecej, 4K*64KB=256MB.
    > Za to jest tez ograniczony do 4K plikow - newsserwera na tym nie
    > postawisz, chyba, ze z jakas baza w jednym pliku.

    Swap nie musi się rozdrabniać (tam, gdzie mało swapa trzeba, można
    ewentualnie wrzucić coś z narzędzi, jak miejsca styknie, tak mam u siebie).

    >> sobie, gdzie chciałem. Zrobiłem kiedyś numer, że (w 3.30) BIO, i/lub DOS,
    >> gdzieś na siłę przeniosłem.
    >
    > Hm, wydaje mi sie, ze analizowalem boot sector jeszcze przed 5.0, i
    > wydaje mi sie, ze wyliczal gdzie te pliki sa.
    > Natomiast musialy byc w jednym ciaglym obszarze - FAT to on czytac nie
    > potrafil.

    A sprawdzę sobie przy okazji, przypuszczam, że w sieci znajdę, pobawię się.
    Jak jeszcze tylko dorwę jakiegoś starocia... chociaż... powinienem gdzieś
    mieć chodzącą płytę 386. 486 z Win95 amerykańskim też mam, nie ukrywam, stał
    się prawie pamiątką rodzinną i coś go łączy z moim psem, o ironio... To
    sobie na nim przećwiczę. Niby mógbym na pentiaku, ale chciałbym zachować
    warunki możliwie zbliżone do pierwotnych.
    Hmm.. nie potrafił... To NTFS ma podobnie chyba, nie można skompresować
    NTLDR, bo zapyszczy, że ...compressed i ładowania nie będzie. wszystkie inne
    można. Nie sprawdzałem warunku ciągłości... (musiałbym rozkminić ciąg
    alokacji, jak jest zapisywany i interpretowany).

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 67. Data: 2018-06-28 10:17:04
    Temat: Re: Ożywiam stare żele...
    Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>

    W dniu 2018-06-28 o 02:47, HF5BS pisze:
    >
    > Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <dadoro@_wp_._com_> napisał w
    > wiadomości news:5b30da2d$0$611$65785112@news.neostrada.pl...
    >> A co do Windows, to od jakiegoś czasu są dwa narzędzia - graficznym nie
    >
    > Menedżer dysków? Stuprocentowo założysz - zakłądałem i primary, i
    > extended, a na nich woluminy, nawet soft-raid/zestaw paskowy ZTCP... Czy
    > wolumin dynamiczny. Zresztą, zestaw paskowy już NT4 umiał założyć.
    > Spróbowałem, działa.

    No to spróbuj zrobić to co napisałem: założyć partycję extended w W7
    albo nowszym ;)
    W starszych - oczywiście że można (nie wiem jak w Vista).

    Pozdrawiam

    DD


  • 68. Data: 2018-06-28 12:16:07
    Temat: Re: Ożywiam stare żele...
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Mateusz Viste" <m...@n...pamietam> napisał w wiadomości
    news:5b347cdc$0$3357$426a34cc@news.free.fr...
    > Też się na to nadziałem onegdaj :)
    > I też byłem bardzo zaskoczony że nagle "samo się popsuło"...

    Ja na szczęście już wtedy pomny, że jak się robi coś nieznanego, to dobrze
    jest zostawić sobie chociaż klucz do ostatnich drzwi, była nim dyskietka
    systemowa. Przez kilka dni leżała w napęcie A, na niej procedury
    (autoexec.bat oczywiscie i config.sys), aby systekm jednak z HDD odpalił.
    Zwykly start z dyskietki i przekierowanie ruchu do twardego. W szparę w
    stacji wetknieta kartka przykazująca nie wyjmować dyskietki, a jak ktoś musi
    użyć dyskietki, to drugi napęd, literka B, włala. Po kilku dniach, wpadłem
    (na moją centralę, bo to tam było) w którąś sobotę, wraz z zakupionymi 4
    pudełkami dyskietek (wyliczyłem zawartość na 39 sztuk i tyle chyba było),
    sesja Backup/Restore, uff... Niektóre z tych dyskietek powinny mi się gdzieś
    szlajać jeszcze.

    > Przez chwilę uwierzyłem w czary, bo zauważyłem że system mi działa
    > zależnie od tego w jakiej kolejności kopiuję na niego pliki. Wtedy nie

    Też to chyba zauważyłem, ale szczegółów już nie pomnę, ponad 20 lat minęło.
    Muszę jakiegoś XT poszukać... Pamiętam, za dawnych czasów, w CBW przy
    Ostrobramskiej (Wawa), była jakaś wystawa... nie pamiętam już tematu.
    Zapamiętałem jednak jeden obiekt, mały, jakby laptop, XT, z 90-minutowym
    dyktafonem. Nie kojarzę, jaki miał zegar. Chyba miał 1 MB RAM. Bym go teraz
    potrenował...

    > było internetu, a jakiekolwiek pisma komputerowe czy inna literatura IT
    > była całkiem poza moim zasięgiem. Co najwyżej mogłem pojechać autobusem
    > 10km do najbliższej biblioteki miejskiej i poczytać o tym kim był Lenin i
    > dlaczego zazdrośni imperialiści próbują nas załatwić stonką.

    Tej, a o Stalinie nic nie było? :)
    Dobra, na poważnie... To prawda, że komuna strasznie przynudzała, a na
    lekcjach historii socjaldemokracjami, komunami, centrolewicami, już prawie
    rzygałem, zamiast mieć wbijane, jak żyli przecietni ludzie, zamiast trucia
    królami, tronami, kto kogo wyruchał (nie wątpię w to, że takie rzeczy też
    trzeba wiedzieć, ale na litość boską, nie jako główne, czy wręcz jedyne!)
    wolałbym dowiedzieć się, co robiła szeregowa białogłowa, gdy np. zabrakło
    chleba, czy trzeba było wyprać ciuchy, a nawet, gdzie za przeproszeniem,
    srali i szczali, czy wieczorami dymali, oraz jak, gdzie się spotykali
    towarzysko, o czym gadali, jak wyglądało korzystanie z karczmy i płacenie za
    nią... ITD... Paranoja, więcej dowiedziałem się o tym z nudnych lekcji
    "poldona" przez przerabianie literatury tamtych czasów, niż z przedmiotu
    dedykowanego, czyli historii...
    Mało, a nawet E10A byśmy nie mieli, bo bąki aparatczykom "nie w te mańkie
    ulecieli". Ale, tu elektronika, nie polityka... Choć nawet w elektronikę się
    wpieprzali.

    > Po tym incydencie szybko zrozumiałem że "SYS" musi jednak robić coś
    > więcej niż tylko skopiowanie trzech plików.

    Zdaje mi się, że rozkminia dwie rzeczy, lub ich analog - rozpoznaje, gdzie
    leżą IBMBIO.COM i IBMDOS.COM bądź analogicznie IO.SYS i MSDOS.SYS, znajduje
    wolne miejsce, kopiuje i przelinkowuje zawartość bloków docelowych
    dotychczas położonych plików, aby było miejsce dla plików systemowych, to
    nie jest znów takie straszliwe, wyliczyć, gdzie jest następny (wolny) blok,
    daje znacznik BOOT we wpisie partycji i chyba wpisuje boot program do boot
    sektora. Musiałbym sobie po ćwierć wieku dokładniej przypomnieć. Powinno
    nawet w BASICu (tylko te dialekty, nieraz wykluczające się, sprzeczne, bądź
    co najmniej wzajemnie niezgodne...) być do zrobienia, byle dostać się do
    konkretnego sektora i do konkretnego miejsca na nim, jak to w C64 + 1541
    robię. A command.com, gdzie mu styknie, tam wsadzi.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 69. Data: 2018-06-28 13:16:41
    Temat: Re: Ożywiam stare żele...
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    HF5BS pisze:

    > Też to chyba zauważyłem, ale szczegółów już nie pomnę, ponad 20 lat minęło.
    > Muszę jakiegoś XT poszukać... Pamiętam, za dawnych czasów, w CBW przy
    > Ostrobramskiej (Wawa), była jakaś wystawa... nie pamiętam już tematu.
    > Zapamiętałem jednak jeden obiekt, mały, jakby laptop, XT, z 90-minutowym
    > dyktafonem. Nie kojarzę, jaki miał zegar. Chyba miał 1 MB RAM. Bym go teraz
    > potrenował...

    Nie byłże to Olivetti Quaderno? Kilogram wagi, rozmiar -- jak sama nazwa
    wskazuje -- zeszytu. Z akumulatorów pracował coś ze 6 godzin (LCD bez
    podświetlania), osiem paluszków, na dzisiejszych mógłby pociągnąć ze dwa
    razy dłużej. Mam. Kosztował 9.999.900 zł. 24 lata temu.

    --
    Jarek


  • 70. Data: 2018-06-28 20:59:39
    Temat: Re: Ożywiam stare żele...
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2018-06-28 o 02:40, HF5BS pisze:
    >
    > (...)
    > Kiedyś jeszcze był ten numer, przynajmniej w PC-DOS3.30, że IBMBIO.COM,
    > oraz IBMDOS.COM, musiały leżeć dokładnie na poczatku partycji, najpierw
    > BIO w swych blokach, potem DOS w swoich, zaraz po BIO, dopiero
    > COMMAND.COM można było przenieść, gdzie sie chciało (w DOS 5.0 nie było
    > już takiego obostrzenia - IBMBIO i IBMDOS (odpowiednio IO.SYS i
    > MSDOS.SYS) mogły leżeć sobie, gdzie chciałem. Zrobiłem kiedyś numer, że
    > (w 3.30) BIO, i/lub DOS, gdzieś na siłę przeniosłem. Nie mając wówczas
    > dzisiejszej wiedzy, szybciej wyprostowałem problem (gorzej, że komp nie
    > był mój) poszło, gdy zgrałem wszystko na dyskietki, zrobiłem format (na
    > szczęście umiałem już zrobić dyskietkę systemową i z niej komendą SYS C:
    > uaktywnić system na HDD) i zrzuciłem dane z powrotem.
    >

    Przecież SYS C: nie wymagał pustego C: - mógł być dysk zapisany, byle
    nie w całości.
    Po formacie komenda SYS też trochę niepotrzebna - wystarczał FORMAT /S


    --
    Pozdrawiam.

    Adam

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: