eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaAkumulatory 18650 › Re: Akumulatory 18650
  • Data: 2015-08-24 20:11:29
    Temat: Re: Akumulatory 18650
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu poniedziałek, 24 sierpnia 2015 18:56:37 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:9ce8d0ad-e3d9-4f9b-9b0d-03f949257cb7@go
    oglegroups.com...
    > W dniu poniedziałek, 24 sierpnia 2015 17:06:03 UTC+2 użytkownik J.F.
    > napisał:
    > >> To co ma konstruktor napisac w specyfikacji - bateria ma wytrzymac
    > >> 1000 ladowan pradem 5A przez 20 lat w zakresie warunkow pracy w
    > >> samolocie - powiedzmy od -10 do +50C, zakladajac ze to w czesci
    > >> klimatyzowanej ?
    > >
    > >> Pewnie tak nawet ktos napisal, i moze nawet ustawil program badan
    > >> pod to.
    > >> I program badan przechodzi, a skutki widac.
    >
    > >Nie wierzę że każdy zrobił wszystko co do niego należało, a wyszło
    > >źle.
    > >Zawsze przyczyna jest w czyimś zaniechaniu, błędzie, lub umyślnym
    > >działaniu.
    > >Choćby w złej organizacji procesu, bo ktoś nie wiedział tego co miał
    > >wiedzieć.
    >
    > Moze w twojej branzy jest tak prosto.

    Nie jest prosto. Jakby było prosto to każdy badylarz by był Alstomem czy Fosterem. Ja
    ci tu tołkuję prostym językiem, ale diabeł siedzi w szczegółach.

    >
    > Umyslne dzialanie ... myslisz, ze jakis skok na akcje Boeinga ? I
    > ciagle za malo spadly ?

    A nie wyobraziłeś sobie że jakiś dyrektorciu mógł chcieć zabłysnąć i zrobił fikcyjny
    rozwój fikcyjnego projektu? Przekonał firmę że ma gotowe rozwiązanie, podczas gdy to
    w rzeczywistości nie działało? To się w dużych firmach zdarza nagminnie. Kilka dni
    temu zrobiłem FMEA projektu, który firma już zaczęła oferować klientom. Na szczęście
    jeszcze nie przyszło żadne zamówienie, bo jak się przyjrzałem co tam jest zrobione a
    co nie, to wyszło że projekt jest tak naprawdę w proszku i jeszcze rok albo dwa
    zajmie jego wykończenie. Żeby duża firma organizacyjnie radziła sobie z
    nierzetelnością własnych pracowników, musi wkładać mnóstwo wysiłku w cały proces.
    Firma Mesel i Młotek nie musi, bo szef płaci ludziom za to co sam widzi że zrobili.
    Ja pracuję w firmie która ma 18 tysięcy pracowników, a kto jest właścicielem akcji
    piorun wie. Weź to upilnuj.

    > Bo inaczej, to juz by pewnie dotarli do tego co zawiodlo.
    > Jakby zarzadowi zalezalo, to szybko by ustalili co.
    >
    > A jednak najwyrazniej nie wiedza. Co mnie wcale nie dziwi - produkt
    > niby prosty, a jednoczesnie skomplikowany, duzo czynnikow wchodzi w
    > gre i najwyrazniej nie wiedza, ktory jest istotny.

    Skąd wiesz że nie wiedzą? Raczej pomyśl ile ludzi musi wiedzieć żeby problem można
    było uznać za rozwiązany. I czy sama czyjaś wiedza wystarcza żeby problem był
    rozwiązany. Kiedyś przyszedłem pierwszy dzień do nowej pracy. Dali mi coś do
    przejrzenia, żebym się nie nudził. Jakieś obliczenia z jakiegoś projektu. Znalazłem
    poważny błąd, wynikający z niepoprawnej interpretacji przepisów. Z powodu remontu
    chwilowo siedziałem przy jednym biurku z dyrektorem działu inżynierii, dokładnie z
    człowiekem który powinien o tym się dowiedzieć. A że siedziałem twarzą w twarz, to
    mówię: nie możemy tak robić, to jest niezgodne z przepisami. Pokazuję mu te przepisy,
    palcem: o tu jest tak, a my robimy śmak. On przyjął to jako ciekawostkę przyrodniczą,
    że newcomer może mieć swoje zdanie, inne niż ogólnie przyjęte od lat, ale jak to
    Anglik, grzecznie zignorował. Od lat inspektor (zawsze ten sam) to odbierał, nigdy
    nie miał zastrzeżeń. Po kilku latach przyszedł inny inspektor i to zakwestionował.
    Firma straciła certyfikat, odrobienie go trwało kilka miesięcy, iluś tam klientów
    odwołało zamówienia, iluś tam otrzymało swój sprzęt z opóźnieniem (kary umowne, a
    jakże). Kosztowało to firmę 20 milionów funtów. Jak myślisz, "wiedzieli" czy "nie
    wiedzieli" jak problem rozwiązać? Ktoś tam wiedział, ktoś tam uznał że problemu nie
    ma w ogóle, a cała reszta nie wiedziała ossochosi.

    >
    > >> >Potem polska autostrada wychodzi kilka razy drożej niż jakaś inna,
    > >> >a
    > >> >wygląda tak samo. Jak tak miało być, to tak wyszło :-)
    > >> Kilka to nie, ale drozej.
    > >> Tylko nie bardzo rozumiem, czego to ma dowodzic - ze u nas wiecej
    > >> kontroli ?
    > >> Czy ze mniej ?
    > >Że procedury pisał ktoś komu nie zależalo na oszczędzaniu pieniędzy.
    > >Sobie z gardła nie wyrywał.
    >
    > Nadal nie bardzo rozumiem co im zarzucasz, ale jesli chodzi o
    > autostrady, to wiadomo jak jest - wygrywa najtansza oferta w przetargu
    > :-)
    > Nie wiem co tu chcesz kontrolowac - jak cie wyrolowali w tej ofercie
    > przetargowej ?
    > Czy kontrolowac czy zmowy miedzy oferentami nie ma ?
    > Czy kontrolowac cene i rugi przetarg oglaszac ?
    >
    > Oprocz tego jest przetarg na inspektora/nadzor budowy. I znow wygrywa
    > najtansza oferta.
    >
    > No i masz jeszcze przetarg na projekt. Tu pewnie tez wygrywa najtansza
    > oferta, choc powienien byc jakis bonus od kosztorysu projektu.
    > W przypadku autostrady na ziemii to moze nieistotne roznice, ale w
    > przypadku jakiegos mostu czy wiaduktu to niekoniecznie.
    >
    > Wiec nadal nie wiem o co chodzi z ta kontrola.
    > Ze inspektor taki upierdliwy, ze wykonawca podnosi koszta o 50%, bo
    > wiadomo, ze bedzie inspektor sie czepial ?
    >
    > Co tam w koncu wyszlo z betonem na ... A4 czy A2, tam jakis za slaby
    > mial byc ?
    >
    > Wiadukt w Mszanie tez ciekawym przykladem ... ale juz stoi i na razie
    > sie nie wali ...

    Wytłumacz mi, zakładając że pieniądze nie zostały zwyczajnie rozkradzione, jak to się
    stało że zbudowano te drogi drożej i jednocześnie gorzej niż w innych krajach. Koszty
    pracy? Materiały? Czy może jednak procedury formalne? Jak to się stało że nikt nie
    był w stanie zaoferować ceny niższej niż w innych krajach? Chińczycy jak zrobili
    rachunki, to uciekli, bo im wyszło że nawet przy wysokiej cenie (najniższej, ale i
    tak wysokiej) im się budżet nie spiął.

    >
    > >> >> >W większych projektach typu budowa statku w stoczni albo
    > >> >> >obiektu
    > >> >> >przemysłowego, wysyła się kilku ludzi,
    > >> >> >którzy siedzą tam na zmiany 24/7 i patrzą ludziom na ręce,
    > >> >> >zaglądaja w papiery itd. To jest normalne.
    > >> >> Ale to troche co innego. Normalne - ale juz do dostawcy
    > >> >> wykonawcy
    > >> >> nie jezdzisz ...
    > >> >Nie, ale chcę widzieć jego listę zakwalifikowanych dostawców,
    > >> >procedurę kwalifikacji dostawcy, zapisy z jego audytów, zapisy z
    > >> >rozstrzygania niezgodności, raporty z kontroli >jakości podpisane
    > >> >przez kontrolerów, karty obiegowe komponentów itd. Bardzo łatwo
    > >> >jest
    > >> >wykryć w tych papierach lipę, naprawdę nie trzeba się wysilać.
    > >> >Tylko
    > >> >trzeba nie być >infantylną tipsiarą z telezakupów.
    > >
    > >> Akurat znam takiego jednego, co gdzies nizej produkuje.
    > >> Audyt to przezycie, ale na szczescie to tylko raz na rok, a potem
    > >> hulaj dusza :-)
    > >No, powodzenia.
    >
    > Elektrowni atomowej nie robia.
    > Tak nawiasem mowiac, to teraz normy czytaja, a tam niezyciowe przepisy
    > jakies ....

    Teraz czytają normy? A przedtem co czytali? Fakt?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: