eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Nie wierzę... (Esinomed InfoView w środku)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 21. Data: 2015-12-30 23:53:36
    Temat: Re: Nie wierzę... (Esinomed InfoView w środku)
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Mario" <M...@...pl> wrote in message news:n61mev$udv$1@dont-email.me...
    >>> No to jeszcze tzreba by wykazać, że klient wiedział, że dostaje
    >>> prototyp i staje sie jakimś betatesterem, a nie klientem posiadajacym
    >>> wysokiej klasy sprzęt elektroniki medycznej.
    >>
    >> Raczej trzeba wykazać że ktoś to przed nim ukrył, bo jak stawiasz
    >> taką tezę że od tego sprzętu ktoś wymagał gwarancji poprawnego
    >> działania to pokryj to jakimiś dowodami :-)
    >
    > Zazwyczaj gdy sprzęt trafia do klienta to po to, żeby mógł być przez niego
    > wykorzystywany i do tego celu konieczne jest aby dział poprawnie.
    > Sytuacja gdy klient dostaje byle jak poskładaną samoróbkę i świadomie się
    > na to zgadza, jest raczej rzadkością.

    Zapewniam Cię, jest inaczej: sytuacja w której klient dostaje
    prototyp (i jest o tym fakcie informowany!) to rutyna w elektronice.
    A więc aby tu wiedzieć coś więcej, musielibyśmy coś więcej wiedzieć
    zamiast zgadywać, a obaj możemy tylko zgadywać.

    > Tak więc należałoby raczej wskazac jakieś solidne przeslanki wskazujące na
    > to, że faktycznie klient chciał taki badziew. W przeciwnym przypadku przy
    > każdej dyskusji na temat jakości jakiegoś produktu, osoba wyrażająca
    > swoją krytyczną opinię, musiałaby udowadniać, że klient na prawdę nie
    > chciał bubla.

    To, że to był prototyp robiony ręcznie to było oczywiste i widoczne
    nawet z wierzchu. Numer seryjny 00011 tez na to wskazywał...
    Więc raczej moje przesłanki wskazują na to, że klient wiedział co ma.

    > Tak jak juz wspomniałem, nie raz widziałem urządzenia automatyki
    > przemysłowej podobnie zmontowane z czegoś co się pałęta w szufladzie.
    > I zawsze klient kupował to jako pełnowartościowy produkt.

    Wtedy jest to bezdyskusyjnie oszustwo, chyba że klient wie że
    kupuje coś jednostkowego, unikalnego, pod jego konkretne
    zamówienie a nie masówkę. Jeśli ktoś wmawia klientowi
    że to co dostarcza to finalny produkt z masowej produkcji
    a faktycznie dostarczałby coś takiego jak ten szpitalny tablet
    to nadawałoby się to na moje potępienie. Ale IMHO nie mamy
    w tym przypadku żadnych przesłanek aby coś takiego podejrzewać.


  • 22. Data: 2015-12-31 01:52:14
    Temat: Re: Nie wierzę... (Esinomed InfoView w środku)
    Od: Mario <M...@...pl>

    On 30.12.2015 23:53, Pszemol wrote:
    > "Mario" <M...@...pl> wrote in message news:n61mev$udv$1@dont-email.me...
    >>>> No to jeszcze tzreba by wykazać, że klient wiedział, że dostaje
    >>>> prototyp i staje sie jakimś betatesterem, a nie klientem posiadajacym
    >>>> wysokiej klasy sprzęt elektroniki medycznej.
    >>>
    >>> Raczej trzeba wykazać że ktoś to przed nim ukrył, bo jak stawiasz
    >>> taką tezę że od tego sprzętu ktoś wymagał gwarancji poprawnego
    >>> działania to pokryj to jakimiś dowodami :-)
    >>
    >> Zazwyczaj gdy sprzęt trafia do klienta to po to, żeby mógł być przez
    >> niego wykorzystywany i do tego celu konieczne jest aby dział poprawnie.
    >> Sytuacja gdy klient dostaje byle jak poskładaną samoróbkę i świadomie
    >> się na to zgadza, jest raczej rzadkością.
    >
    > Zapewniam Cię, jest inaczej: sytuacja w której klient dostaje
    > prototyp (i jest o tym fakcie informowany!) to rutyna w elektronice.
    > A więc aby tu wiedzieć coś więcej, musielibyśmy coś więcej wiedzieć
    > zamiast zgadywać, a obaj możemy tylko zgadywać.
    >
    >> Tak więc należałoby raczej wskazac jakieś solidne przeslanki
    >> wskazujące na to, że faktycznie klient chciał taki badziew. W
    >> przeciwnym przypadku przy każdej dyskusji na temat jakości jakiegoś
    >> produktu, osoba wyrażająca swoją krytyczną opinię, musiałaby
    >> udowadniać, że klient na prawdę nie chciał bubla.
    >
    > To, że to był prototyp robiony ręcznie to było oczywiste i widoczne
    > nawet z wierzchu. Numer seryjny 00011 tez na to wskazywał...
    > Więc raczej moje przesłanki wskazują na to, że klient wiedział co ma.
    >
    >> Tak jak juz wspomniałem, nie raz widziałem urządzenia automatyki
    >> przemysłowej podobnie zmontowane z czegoś co się pałęta w szufladzie.
    >> I zawsze klient kupował to jako pełnowartościowy produkt.
    >
    > Wtedy jest to bezdyskusyjnie oszustwo, chyba że klient wie że
    > kupuje coś jednostkowego, unikalnego, pod jego konkretne
    > zamówienie a nie masówkę. Jeśli ktoś wmawia klientowi
    > że to co dostarcza to finalny produkt z masowej produkcji
    > a faktycznie dostarczałby coś takiego jak ten szpitalny tablet
    > to nadawałoby się to na moje potępienie. Ale IMHO nie mamy
    > w tym przypadku żadnych przesłanek aby coś takiego podejrzewać.

    OK. Faktycznie trudno się spierać nie wiedząc jak było na prawdę.

    --
    pozdrawiam
    MD


  • 23. Data: 2016-01-03 23:18:41
    Temat: Re: Nie wierzę... (Esinomed InfoView w środku)
    Od: slawek <f...@f...com>

    On Thu, 24 Dec 2015 14:46:24 +0100, "ACMM-033" <v...@i...pl>
    wrote:
    > Już sobie wyobrażam

    A co nas obchodzi twoja niezbyt rozwinięta wyobraźnia? Nie twój
    interes, nie ma się czym podniecać. Wiemy że ty zrobiłbyś to lepiej,
    ale jak sam zapewne zauważyłeś... nikt nie był zainteresowany. To
    może rodzić frustrację, ale to twój problem, nie nasz.
    Nota bene, skąd przesądy o konieczności chłodzenia? Albo o tym, że
    ścieżka z kątem 90 stopni jest źródłem magicznego promieniowania?
    Albo że LED musi mieć odpicowaną oprawkę z sezonowanej platyny, bo
    inaczej basy będą niedostatecznie soczyste?


  • 24. Data: 2016-01-04 00:50:53
    Temat: Re: Nie wierzę... (Esinomed InfoView w środku)
    Od: Mario <M...@...pl>

    W dniu 2016-01-03 o 23:18, slawek pisze:
    > On Thu, 24 Dec 2015 14:46:24 +0100, "ACMM-033" <v...@i...pl> wrote:
    >> Już sobie wyobrażam
    >
    > A co nas obchodzi twoja niezbyt rozwinięta wyobraźnia? Nie twój interes,
    > nie ma się czym podniecać. Wiemy że ty zrobiłbyś to lepiej, ale jak sam
    > zapewne zauważyłeś... nikt nie był zainteresowany. To może rodzić
    > frustrację, ale to twój problem, nie nasz. Nota bene, skąd przesądy o
    > konieczności chłodzenia? Albo o tym, że ścieżka z kątem 90 stopni jest
    > źródłem magicznego promieniowania? Albo że LED musi mieć odpicowaną
    > oprawkę z sezonowanej platyny, bo inaczej basy będą niedostatecznie
    > soczyste?

    Coś ci się pozajaczkowało. To jest grupa dla elektroników i normalne, że
    elektronicy mogą oceniać jakość produktu, zwłaszcza gdy jest po prostu
    chujowo zrobiony. I nie ma co się w tym doszukiwać jakichś frustracji
    kogoś kto zazdrości, że sam nie zarobił. Sprzęt elektroniczny do
    medycyny znany jest z tego, że jest strasznie drogi, gdyż podobno musi
    spełniać bardzo ostre kryteria jakościowe. To nie chodzi jak jest
    odpicowana oprawka na LEDa, tylko to jest prowizorka zrobiona przy
    pomocy paru rupieci z szuflady plus płytka wytrawiona w kuwecie. Taki
    prototyp nie powinien w ogóle wypłynąć poza firmę.

    --
    pozdrawiam
    MD


  • 25. Data: 2016-01-04 02:24:50
    Temat: Re: Nie wierzę... (Esinomed InfoView w środku)
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Mario" <M...@...pl> wrote in message news:n6cc06$b5b$1@dont-email.me...
    > Coś ci się pozajaczkowało. To jest grupa dla elektroników i normalne, że
    > elektronicy mogą oceniać jakość produktu, zwłaszcza gdy jest po prostu
    > chujowo zrobiony. I nie ma co się w tym doszukiwać jakichś frustracji
    > kogoś kto zazdrości, że sam nie zarobił. Sprzęt elektroniczny do medycyny
    > znany jest z tego, że jest strasznie drogi, gdyż podobno musi spełniać
    > bardzo ostre kryteria jakościowe. To nie chodzi jak jest odpicowana
    > oprawka na LEDa, tylko to jest prowizorka zrobiona przy pomocy paru
    > rupieci z szuflady plus płytka wytrawiona w kuwecie.
    > Taki prototyp nie powinien w ogóle wypłynąć poza firmę.

    W idealnym świecie miałbyś rację... Ale świat nie jest idealny.
    Ja mam u siebie problem aby nie powiedzieć nieuważnie że
    coś mi zaczęło działać, bo jak usłyszy to przypadkiem sprzedawca
    to jutro będę miał problem że jakiś klient z Bułgarii zamówi
    mój software który dopiero zaczął działać i jeszcze nie został
    oddany do fazy alpha testów bo został sprzedany zanim był gotowy :-)
    Ten prototyp może też być przykładem takiej nadgorliwości...


  • 26. Data: 2016-01-04 02:41:24
    Temat: Re: Nie wierzę... (Esinomed InfoView w środku)
    Od: Mario <M...@...pl>

    W dniu 2016-01-04 o 02:24, Pszemol pisze:
    > "Mario" <M...@...pl> wrote in message news:n6cc06$b5b$1@dont-email.me...
    >> Coś ci się pozajaczkowało. To jest grupa dla elektroników i normalne,
    >> że elektronicy mogą oceniać jakość produktu, zwłaszcza gdy jest po
    >> prostu chujowo zrobiony. I nie ma co się w tym doszukiwać jakichś
    >> frustracji kogoś kto zazdrości, że sam nie zarobił. Sprzęt
    >> elektroniczny do medycyny znany jest z tego, że jest strasznie drogi,
    >> gdyż podobno musi spełniać bardzo ostre kryteria jakościowe. To nie
    >> chodzi jak jest odpicowana oprawka na LEDa, tylko to jest prowizorka
    >> zrobiona przy pomocy paru rupieci z szuflady plus płytka wytrawiona w
    >> kuwecie.
    >> Taki prototyp nie powinien w ogóle wypłynąć poza firmę.
    >
    > W idealnym świecie miałbyś rację... Ale świat nie jest idealny.
    > Ja mam u siebie problem aby nie powiedzieć nieuważnie że
    > coś mi zaczęło działać, bo jak usłyszy to przypadkiem sprzedawca
    > to jutro będę miał problem że jakiś klient z Bułgarii zamówi
    > mój software który dopiero zaczął działać i jeszcze nie został
    > oddany do fazy alpha testów bo został sprzedany zanim był gotowy :-)
    > Ten prototyp może też być przykładem takiej nadgorliwości...

    Ja cię rozumiem. Zresztą ustaliliśmy, że nie ma sensu tej dyskusji
    kontynuować. Ale jakoś slavek mnie sprowokował swoją bucówą. A jak
    patrzę powtórnie na ten zasilacz to naprawdę aż mam wyrzuty sumienie w
    zastępstwie tego producenta. Nawet jakbym taki zrobił żeby sobie
    prototyp odpalić na stole to zamówiłbym w płytkarni coś z metalizacją
    otworów, szerszymi ścieżkami i wylaną masą. I przed wysyłką do klienta
    wstawiłbym sensowniejszy zasilacz.

    --
    pozdrawiam
    MD


  • 27. Data: 2016-01-04 12:45:57
    Temat: Re: Nie wierzę... (Esinomed InfoView w środku)
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Mario" <M...@...pl> wrote in message news:n6cifd$shd$1@dont-email.me...
    > W dniu 2016-01-04 o 02:24, Pszemol pisze:
    >> "Mario" <M...@...pl> wrote in message news:n6cc06$b5b$1@dont-email.me...
    >>> Coś ci się pozajaczkowało. To jest grupa dla elektroników i normalne,
    >>> że elektronicy mogą oceniać jakość produktu, zwłaszcza gdy jest po
    >>> prostu chujowo zrobiony. I nie ma co się w tym doszukiwać jakichś
    >>> frustracji kogoś kto zazdrości, że sam nie zarobił. Sprzęt
    >>> elektroniczny do medycyny znany jest z tego, że jest strasznie drogi,
    >>> gdyż podobno musi spełniać bardzo ostre kryteria jakościowe. To nie
    >>> chodzi jak jest odpicowana oprawka na LEDa, tylko to jest prowizorka
    >>> zrobiona przy pomocy paru rupieci z szuflady plus płytka wytrawiona w
    >>> kuwecie.
    >>> Taki prototyp nie powinien w ogóle wypłynąć poza firmę.
    >>
    >> W idealnym świecie miałbyś rację... Ale świat nie jest idealny.
    >> Ja mam u siebie problem aby nie powiedzieć nieuważnie że
    >> coś mi zaczęło działać, bo jak usłyszy to przypadkiem sprzedawca
    >> to jutro będę miał problem że jakiś klient z Bułgarii zamówi
    >> mój software który dopiero zaczął działać i jeszcze nie został
    >> oddany do fazy alpha testów bo został sprzedany zanim był gotowy :-)
    >> Ten prototyp może też być przykładem takiej nadgorliwości...
    >
    > Ja cię rozumiem. Zresztą ustaliliśmy, że nie ma sensu tej dyskusji
    > kontynuować. Ale jakoś slavek mnie sprowokował swoją bucówą. A jak patrzę
    > powtórnie na ten zasilacz to naprawdę aż mam wyrzuty sumienie w
    > zastępstwie tego producenta. Nawet jakbym taki zrobił żeby sobie prototyp
    > odpalić na stole to zamówiłbym w płytkarni coś z metalizacją otworów,
    > szerszymi ścieżkami i wylaną masą. I przed wysyłką do klienta wstawiłbym
    > sensowniejszy zasilacz.

    "Panie Przemku, to urządzenie w Bułgarii musi być we środe. Musimy wysłać
    przedwczoraj."
    Nie zdążyłbyś zamówić płytki z metalizacją :-D


  • 28. Data: 2016-01-04 13:10:59
    Temat: Re: Nie wierzę... (Esinomed InfoView w środku)
    Od: slawek <f...@f...com>

    On Mon, 4 Jan 2016 02:41:24 +0100, Mario <M...@...pl> wrote:
    > kontynuować. Ale jakoś slavek mnie sprowokował swoją bucówą. A jak
    > patrzę powtórnie na ten zasilacz to naprawdę aż mam wyrzuty
    sumienie w
    > zastępstwie tego producenta. Nawet jakbym taki zrobił żeby sobie

    Mam dla ciebie trzy dobre rady.

    1. Znajdź sobie dobrego psychoanalityka, bo inaczej poczucie winy za
    cudzą niekompetencję (rzeczywistą lub urojoną) zniszczy ciebie.

    2. Gdy będziesz osobą decyzyjną wstaw w warunki przetargu inspekcję
    jakości wykonania, będziesz mógł "ginekologiczne" sprawdzać czy
    montaż odpowiada temu co według ciebie powinno być.

    3. Odmawiaj używania na tobie elektroniki medycznej bez
    wcześniejszego przedstawienia ci stosownego certyfikatu.

    Proste, łatwe i logiczne.


  • 29. Data: 2016-01-04 14:33:59
    Temat: Re: Nie wierzę... (Esinomed InfoView w środku)
    Od: Mario <M...@...pl>

    W dniu 2016-01-04 o 13:10, slawek pisze:
    > On Mon, 4 Jan 2016 02:41:24 +0100, Mario <M...@...pl> wrote:
    >> kontynuować. Ale jakoś slavek mnie sprowokował swoją bucówą. A jak
    >> patrzę powtórnie na ten zasilacz to naprawdę aż mam wyrzuty
    > sumienie w
    >> zastępstwie tego producenta. Nawet jakbym taki zrobił żeby sobie
    >
    > Mam dla ciebie trzy dobre rady.
    >
    > 1. Znajdź sobie dobrego psychoanalityka, bo inaczej poczucie winy za
    > cudzą niekompetencję (rzeczywistą lub urojoną) zniszczy ciebie.

    Nie odmawiam twórcom kompetencji lecz rzetelności. To są dwie różne
    sprawy, ale najwidoczniej nie rozumiesz różnicy.

    > 2. Gdy będziesz osobą decyzyjną wstaw w warunki przetargu inspekcję
    > jakości wykonania, będziesz mógł "ginekologiczne" sprawdzać czy montaż
    > odpowiada temu co według ciebie powinno być.

    Rozumiem, że kupując auto nie miałbyś nic przeciwko temu żeby luzy na
    panewkach były "naprawione" przez dołożenie żyletek.

    > 3. Odmawiaj używania na tobie elektroniki medycznej bez wcześniejszego
    > przedstawienia ci stosownego certyfikatu.

    Raczej odwrotnie. Idąc do placówki medycznej mam prawo oczekiwać, że
    jest tam sprzęt porządnie wykonany. Choćbyś stawał na głowie nie jesteś
    w stanie zmienić faktu, że to nie jest sprzęt wykonany porządnie. Jest
    zrobiony chujowo.

    > Proste, łatwe i logiczne.

    Proste, łatwe i logiczne. Zrobiony chujowo.

    --
    pozdrawiam
    MD


  • 30. Data: 2016-01-04 14:51:44
    Temat: Re: Nie wierzę... (Esinomed InfoView w środku)
    Od: Mario <M...@...pl>

    W dniu 2016-01-04 o 12:45, Pszemol pisze:
    > "Mario" <M...@...pl> wrote in message news:n6cifd$shd$1@dont-email.me...
    >> W dniu 2016-01-04 o 02:24, Pszemol pisze:
    >>> "Mario" <M...@...pl> wrote in message news:n6cc06$b5b$1@dont-email.me...
    >>>> Coś ci się pozajaczkowało. To jest grupa dla elektroników i normalne,
    >>>> że elektronicy mogą oceniać jakość produktu, zwłaszcza gdy jest po
    >>>> prostu chujowo zrobiony. I nie ma co się w tym doszukiwać jakichś
    >>>> frustracji kogoś kto zazdrości, że sam nie zarobił. Sprzęt
    >>>> elektroniczny do medycyny znany jest z tego, że jest strasznie drogi,
    >>>> gdyż podobno musi spełniać bardzo ostre kryteria jakościowe. To nie
    >>>> chodzi jak jest odpicowana oprawka na LEDa, tylko to jest prowizorka
    >>>> zrobiona przy pomocy paru rupieci z szuflady plus płytka wytrawiona w
    >>>> kuwecie.
    >>>> Taki prototyp nie powinien w ogóle wypłynąć poza firmę.
    >>>
    >>> W idealnym świecie miałbyś rację... Ale świat nie jest idealny.
    >>> Ja mam u siebie problem aby nie powiedzieć nieuważnie że
    >>> coś mi zaczęło działać, bo jak usłyszy to przypadkiem sprzedawca
    >>> to jutro będę miał problem że jakiś klient z Bułgarii zamówi
    >>> mój software który dopiero zaczął działać i jeszcze nie został
    >>> oddany do fazy alpha testów bo został sprzedany zanim był gotowy :-)
    >>> Ten prototyp może też być przykładem takiej nadgorliwości...
    >>
    >> Ja cię rozumiem. Zresztą ustaliliśmy, że nie ma sensu tej dyskusji
    >> kontynuować. Ale jakoś slavek mnie sprowokował swoją bucówą. A jak
    >> patrzę powtórnie na ten zasilacz to naprawdę aż mam wyrzuty sumienie w
    >> zastępstwie tego producenta. Nawet jakbym taki zrobił żeby sobie
    >> prototyp odpalić na stole to zamówiłbym w płytkarni coś z metalizacją
    >> otworów, szerszymi ścieżkami i wylaną masą. I przed wysyłką do klienta
    >> wstawiłbym sensowniejszy zasilacz.
    >
    > "Panie Przemku, to urządzenie w Bułgarii musi być we środe. Musimy
    > wysłać przedwczoraj."
    > Nie zdążyłbyś zamówić płytki z metalizacją :-D

    Dobra dobra. Sklecasz prototyp przy pomocy rupieci z szuflady i płytki z
    kuwety. Dajesz prototyp do programisty, albo sam piszesz program. W
    czasie pracy nad oprogramowaniem przychodzi płytka z płytkarni. Lutujesz
    ją, wymieniasz w prototypie i wysyłasz :) Oczywiście to przykład
    idealny. Często się okazuje, że brakuje kilku dni i trzeba wysłać tak
    jak jest, albo kary umowne lub straci się klienta. No więc wysyłasz
    obiecując sobie, że zamienisz te gówno na porządny egzemplarz, bo mógłby
    być wstyd gdyby ktoś tam zajrzał. Potem tracisz motywację do tej zamiany
    bo przecież działa. Potem ktoś tam zajrzy i jest wstyd :)
    ATSD od numeru 0001 do 0011 jest wystarczająco czasu żeby zrobić płytkę
    w płytkarni. Przyznam, że kiedyś sam robiłem na sprzedaż urządzenia na
    płytkach robionych Positivem czy papierem kredowym. Jednak w tej chwili
    nawet pierwszą wersję prototypu robię na płytkach dwuwarstwowych z
    płytkarni. Szkoda czasu na szukanie mikrozwarć czy przetrawień ścieżek.
    Dochodzi konieczność innego projektowania płytek bez metalizacji.

    --
    pozdrawiam
    MD

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: