Witam grupę,

Mam możliwość zakupienia auta:
Toyota Camry 2007 r., wersja XLE, 3,5 v6 (wesja USA).
Przebieg 250k, ale to mnie raczej nie rusza.
Generalnie wizualnie jest OK, skóra jasna miejscami powycierania. Zgłasza
błąd niedomknięcia pokrywy silnika - chyba kwestia czujnika.
Cena - myślę, że ok. 35 tys. złotych.

Auto używane byłoby jako drugie, raczej optowałbym za dołożenie gazu.

Warto w ogóle sobie zawracać głowę? Chodzi mi o trwałość, generalne
problemy z tym modelem. Wiem, że auto było serwisowane, myślę że w całości
w ASO. Jeździł nim na pewno jeden człowiek.



--
Franc

do góry

W dniu 2013-03-28 10:00, Franc pisze:
> Witam grupę,
>
> Mam możliwość zakupienia auta:
> Toyota Camry 2007 r., wersja XLE, 3,5 v6 (wesja USA).
> Przebieg 250k, ale to mnie raczej nie rusza.
> Generalnie wizualnie jest OK, skóra jasna miejscami powycierania. Zgłasza
> błąd niedomknięcia pokrywy silnika - chyba kwestia czujnika.
> Cena - myślę, że ok. 35 tys. złotych.
>
> Auto używane byłoby jako drugie, raczej optowałbym za dołożenie gazu.
>
> Warto w ogóle sobie zawracać głowę? Chodzi mi o trwałość, generalne
> problemy z tym modelem. Wiem, że auto było serwisowane, myślę że w całości
> w ASO. Jeździł nim na pewno jeden człowiek.
>

Witam

Najpierw to jednak zainwestuj np. w konto na bezwypadkowe.net (najtansza
opcja) i sprawdz auto po VIN. Niejedne cuda juz widzialem. Szukalismy
jakis czas temu auta, sprzedajacy zachwala jakie to cudo, w domu przy
sprawdzeniu wychodza zdjecia tego samego auta z aukcji w USA, np. po
grubym dachowaniu :)

Generalnie, zeby oplacalo sie sprowadzic auto na handel, jest ono po
roznych przejsciach, wyklepane tanio w Polsce

do góry

> Auto używane byłoby jako drugie, raczej optowałbym za dołożenie gazu.
>
> Warto w ogóle sobie zawracać głowę? Chodzi mi o trwałość, generalne
> problemy z tym modelem. Wiem, że auto było serwisowane, myślę że w całości
> w ASO. Jeździł nim na pewno jeden człowiek.

Po 3000mil takim czymś uważam że lepsze od Chrysler 300C i Dodge
Charger, gorsze od Chysler 300, tylko wersja LE (gorszy silnik).
i dramatycznie wygodniejsze i cichsze od BMW m3.

trwałości nie znam, przywalenie w próg zwalniający podwoziem wgniata
te takie listewki (progi?) na dole

za 35k są dobre (lepsze) francuskie ;)

do góry

Dnia Thu, 28 Mar 2013 22:04:42 +0100, lukz napisał(a):

Witam,

> Generalnie, zeby oplacalo sie sprowadzic auto na handel, jest ono po
> roznych przejsciach, wyklepane tanio w Polsce

Z tym autem to troszkę inna sytuacja jest. Samochód idzie w ramach
przetargu pracowniczego po jednym z prezesów. Historia samochodu jest do
przejrzenia. Osoba która jeździła autem też jest w miarę "dostępna".

--
Franc

do góry