W dniu 2011-04-25 20:01, J.F. pisze:

>> W zeszłym roku na miejscu widziałem w magazynie sporo kół zębatych
>> średnicy beczki 200 l.
>
> ale macales - stal czy drewno ?

Na drewno nie wyglądało. Być może w tym roku też zaglądnę do Buczyńca,
zasięgnę języka na miejscu.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

do góry

Uzytkownik "JAM" <j...@y...com> napisal w
On Apr 24, 1:51 am, "cef" <c...@i...pl> wrote:
>> >> Ale tak sobie przypominam ze niska temperatura stali tez
>> >> szkodzi.
>
>> > Szkodzi ale odwracalnie. Po prostu w niskich temperaturach
>> > metal jest
>> > kruchy ale po przywroceniu temepratury normalnej wraca do
>> > zwyklego
>> > stanu. Nie jest to wiec zmiana trwala a o takie ci chodzilo.
>
>> Z ta odwracalnoscia w niskich temperaturach to bym nie
>> przesadzal.
>> Obróbka podzerowa jest np nieodwracalna.

>Prawda, myslalem bardziej o tych lufach armatnich i temepraturach
>rosyjskiej zimy.


Ale czy to znaczy ze lufa po jednym strzale na zimowym poligonie
jest zuzyta tak samo jak po kilku letnich ?

Dzwig budowlany po zimie itp ?

J.

do góry

On Apr 26, 8:57 am, "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote:
> Ale czy to znaczy ze lufa po jednym strzale na zimowym poligonie
> jest zuzyta tak samo jak po kilku letnich ?
>
> Dzwig budowlany po zimie itp ?

No ale nie obawiasz się chyba niewłaściwego doboru materiałów
konstrukcyjnych przez inżynierów np. w Boforsie?
Konrad

do góry

Dnia Tue, 26 Apr 2011 04:35:44 -0700, Konrad Anikiel napisał(a):

> On Apr 26, 8:57 am, "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote:
>> Ale czy to znaczy ze lufa po jednym strzale na zimowym poligonie jest
>> zuzyta tak samo jak po kilku letnich ?
>>
>> Dzwig budowlany po zimie itp ?
>
> No ale nie obawiasz się chyba niewłaściwego doboru materiałów
> konstrukcyjnych przez inżynierów np. w Boforsie? Konrad

praktyka wskazuje, że wtopy zdarzają się wszystkim... :->

--
pzdr
meping

do góry

W dniu 2011-04-26 09:57, J.F. pisze:

> Ale czy to znaczy ze lufa po jednym strzale na zimowym poligonie jest
> zuzyta tak samo jak po kilku letnich ?
>
> Dzwig budowlany po zimie itp ?

W obydwu wypadkach zapewne stosowane są takie współczynniki
bezpieczeństwa, które konstruktora masówki przyprawiły by o zawrót głowy.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

do góry

On Apr 26, 1:05 pm, Krzysztof Chajęcki <k...@g...com>
wrote:
> > No ale nie obawiasz się chyba niewłaściwego doboru materiałów
> > konstrukcyjnych przez inżynierów np. w Boforsie? Konrad
>
> praktyka wskazuje, że wtopy zdarzają się wszystkim... :->

Zapytaj tam o robotę. Dowiesz się jak ostre można mieć wymagania dla
kandydatów starających się o pracę...
Konrad

do góry

Dnia Tue, 26 Apr 2011 05:24:03 -0700, Konrad Anikiel napisał(a):


>> praktyka wskazuje, że wtopy zdarzają się wszystkim... :->
>
> Zapytaj tam o robotę. Dowiesz się jak ostre można mieć wymagania dla
> kandydatów starających się o pracę... Konrad

nie ma ludzi nieomylnych, a restrykcyjna selekcja pracowników i
odpowiednie procedury mogą jedynie zminimalizować ryzyko błędów - patrz
wpadki firm lotniczych. Poza tym nie wiem, czy zauważyłeś smile-a... :-)

--
pzdr
meping

do góry

On Apr 26, 1:38 pm, Krzysztof Chajęcki <k...@g...com>
wrote:
> Dnia Tue, 26 Apr 2011 05:24:03 -0700, Konrad Anikiel napisał(a):
>
> >> praktyka wskazuje, że wtopy zdarzają się wszystkim... :->
>
> > Zapytaj tam o robotę. Dowiesz się jak ostre można mieć wymagania dla
> > kandydatów starających się o pracę... Konrad
>
> nie ma ludzi nieomylnych, a restrykcyjna selekcja pracowników i
> odpowiednie procedury mogą jedynie zminimalizować ryzyko błędów - patrz
> wpadki firm lotniczych.

Nie ma ludzi nieomylnych, ale są kiepskie systemy jakości. Armata nie
jest najbardziej złożoną maszyną na świecie, samolot dużo łatwiej
spartolić. Jeśli słyszy się np o wybuchu granatu moździerzowego razem
z ładunkiem miotającym w lufie, to jest to tak rzadki wypadek że ja
bym chciał żeby samoloty były robione tak solidnie jak broń i
amunicja. W tym miesiącu przelecę samolotem 10 tysięcy kilometrów.

> Poza tym nie wiem, czy zauważyłeś smile-a... :-)

Ganiam dzisiaj po fabryce w charakterze śledczego, ktos cos spieprzył
i trzeba dojść jak do tego doszło. Smajle będą jak skończę, wybacz.

Konrad

do góry

Dnia Tue, 26 Apr 2011 06:25:55 -0700, Konrad Anikiel napisał(a):


> Nie ma ludzi nieomylnych, ale są kiepskie systemy jakości.

o lukach w których dowiadujemy się, jak coś się spieprzy, a nie
powinno... :-)

> Armata nie
> jest najbardziej złożoną maszyną na świecie, samolot dużo łatwiej
> spartolić. Jeśli słyszy się np o wybuchu granatu moździerzowego razem z
> ładunkiem miotającym w lufie, to jest to tak rzadki wypadek że ja bym
> chciał żeby samoloty były robione tak solidnie jak broń i amunicja.

owszem, ale jednak zdarza się.

> W
> tym miesiącu przelecę samolotem 10 tysięcy kilometrów.
>
>> Poza tym nie wiem, czy zauważyłeś smile-a... :-)
>
> Ganiam dzisiaj po fabryce w charakterze śledczego, ktos cos spieprzył i
> trzeba dojść jak do tego doszło. Smajle będą jak skończę, wybacz.

Znam ten ból. Życzę powodzenia. Tym niemniej zwłaszcza w takiej sytuacji
warto podejść do tego z dystansem, a już na pewno nie warczeć na innych
na newsach :-D

--
pzdr
meping

do góry

On Apr 26, 3:08 pm, Krzysztof Chajęcki <k...@g...com>
wrote:
> Dnia Tue, 26 Apr 2011 06:25:55 -0700, Konrad Anikiel napisał(a):
>
> > Nie ma ludzi nieomylnych, ale są kiepskie systemy jakości.
>
> o lukach w których dowiadujemy się, jak coś się spieprzy, a nie
> powinno... :-)

Ja nie mam nic przeciwko lukom. Bardzo lubię firmy w których nikt nie
wie jak rozwiązywać proste problemy. Kocham wręcz dyrektorów którzy
tak zarządzają działami firm że mało kto ten bajzel ogarnia. Bo dzięki
nim ktoś jeszcze na świecie zatrudnia dobrych inżynierów i chce/musi
(niepotrzebne skreślić) odpowiednio im płacić. Im większy w firmie
pierdolnik tym trudniej na twoje miejsce nająć taniego Chińczyka.
Chińczyk za Chiny nie dałby rady :-)
Konrad

do góry