Uzytkownik wrote:

> koszmarne wnetrze....
> przez pol miliona to z tylu ktos siedzial.....

A na którym to konkretnie zdjeciu ten koszmar?

do góry

Użytkownik "zhbick" <k...@s...de> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:52c1586f$0$2164$6...@n...neostrada
.pl...
>>> Napisał, że z mechaniki to wymienił prawie wszystko. Poza silnikiem.
>
>> No to deal życia :)
>
>
> Całkiem prawdopodobne. Jeśli zmieniał we własnym zakresie to nie poniósł
> jakichś niewyobrażalnych kosztów a ma samochód w świetnym stanie, który
> spokojnie przelata kolejne kilkaset tys. km.

Dokładnie, czasem warto tanio kupić, sporo włożyć, zamiast liczyć na
okazję-igiełkę, która tania nie jest, a po niedługim czasie okazuje się, że
włożyć trzeba tyle samo.

do góry

Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:l9rehu$dhi$...@n...dialog.net.pl...
> W dniu 2013-12-30 10:17, AZ pisze:
>> On 2013-12-30, KS <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> wrote:
>>>>
>>>> Taka nowa branza nazywajaca sie detailing dla tych co maja duzo kasy i
>>>> traktuja
>>>> samochod jak kosciolek ;-)
>>>>
>>>> PS. Moze widziales ladne zdjecia z kosmetykami ktore czynia te cuda?
>>>> ;-)
>>>>
>>> Masz racje. Polak zawsze widzi kant. Ale powiedz że to kit i że to nie
>>> działa.
>>>
>> Ty mowisz mi o widzeniu kantow majac taki link w stopce? :-)
>>>
>>> Taki nakład pracy by kilka flaszek zareklamować? Nie łykam tego.
>>>
>> Czym jest zaplacenie paru tysiecy za takie wyczyszczenie samochodu jezeli
>> chodzi
>> o sprzedaz takich specyfikow? To ma dzialac prosto - widzisz zdjecia
>> zapuszczonego
>> samochodu, pozniej zdjecia flaszek paru specyfikow a na koncu fure jak z
>> salonu.
>>
>
> A potem wczytujesz się głębiej w forum i dowiadujesz się, że ten sam efekt
> uzyskasz o połowę taniej, jeśli wybierzesz inne specyfiki.

Chętnie bym się dowiedział jakie....

do góry

> Chętnie bym się dowiedział jakie....
stosowałeś "dimer"? nie - to zacznij. więcej niż połowę tego co
widziałeś, można osiągnąć poprzez samo spryskanie dimerem, następnie
spłukanie.
asfaltu nie zmyje, tapicerka - bałbym się bez próby. Reszta spoko.
ToMasz

do góry

W dniu 2013-12-30 10:42, Marcin N pisze:
> W dniu 2013-12-30 06:42, Megrims pisze:
>
>> Jak widziałem ten syf, to nie chciałem wierzyć, że można
>> tak zapuścić auto. Ale potem ta zabawa z wygłuszaniem
>> to już przesada.
>
> Ciekawy jestem, o ile zmniejsza się hałas z tym dodatkowym wygłuszeniem.
>
> Ale nie "na oko", tylko z miernikiem w ręku.
>

Za gówniarza z 15 lat temu robiłem Opla Omegę w Audiocomplex
w Poznaniu. Tam jednak mieli jakieś inne maty niż te do dachów
jak tu. Różnica jest. Nawet drzwi jak się zamyka, to inny
dźwięk wydają. Ale nie mierzyłem - trudno mi się wypowiedzieć.

Grało nieziemsko jak na tamte czasy.

do góry

W dniu 2013-12-30 23:31, ToMasz pisze:
>> Chętnie bym się dowiedział jakie....
> stosowałeś "dimer"? nie - to zacznij. więcej niż połowę tego co
> widziałeś, można osiągnąć poprzez samo spryskanie dimerem, następnie
> spłukanie.
> asfaltu nie zmyje, tapicerka - bałbym się bez próby. Reszta spoko.
> ToMasz
>
>
Ręce też domywa. Tylko koszmarnie wysusza. Po tygodniu zaczynają
wyglądać jak ludzkie.

do góry

Dnia Sun, 29 Dec 2013 16:56:32 +0100, KS napisał(a):

> Efekt robi wrażenie.
>
> http://forum.kosmetykaaut.pl/viewtopic.php?t=17852&p
ostdays=0&postorder=asc&start=0

Mam kolegę, który się tym pasjonuje. Spotyka z innymi, razem robią
"projekty", testują nowe środki, hobby takie samo jak inne. Jak widzi moje
jeździdło to aż mu się oczy świecą, żeby się do niego dobrać, ale nie mam
czasu zostawić samochodu na dwa dni, a dwa dni to ponoć taki ekspresowy,
pobieżny ogląd sytuacji :-).
Niemniej, trzeba przyznać, że środki i sposoby są już bardzo dopracowane.
Miałem w stareńkim skuterku wypłowiałe czarne nielakierowane plastiki,
chyba od słońca, starości etc. Czasem po myciu piździka psiuknąłem czymś do
deski i wyglądało do ludzi przez tydzień, jak mi kolega jakieś turbo
mazidło wtarł to ani nie było śliskie, ani lepkie jak po "plakowaniu" a
efekt głębokiej czerni trzymał się parę miesięcy.

do góry

W dniu 2013-12-30 12:26, zhbick pisze:
>>> Napisał, że z mechaniki to wymienił prawie wszystko. Poza silnikiem.
>
>> No to deal życia :)
>
>
> Całkiem prawdopodobne. Jeśli zmieniał we własnym zakresie to nie poniósł
> jakichś niewyobrażalnych kosztów a ma samochód w świetnym stanie, który
> spokojnie przelata kolejne kilkaset tys. km.
320cdi wyjatkowo trwale silniki

do góry

On Mon, 30 Dec 2013 14:05:38 +0100, KS <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>
wrote:

>Ilość zdjęć merca jakos strawilem, ale tu nie dalem rady :)

Zastanawiam się nad tym, jak się taka jednostka chorobowa nazywa :)

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@i...pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

do góry

W dniu 30.12.2013 o 14:05 KS <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> pisze:

> W dniu 2013-12-30 09:54, tck pisze:
>> to faktycznie tylko puc;)
>> to bylo dokladne czyszczenie
>> http://v060673.home.net.pl/printview.php?t=12109&sta
rt=300&sid=5d25ad52a694fed7a34e28176e225550
>
> Ilość zdjęć merca jakos strawilem, ale tu nie dalem rady :)
>
Bo Justyna bije wszystkich na głowę, poza tym mamy dokładną instrukcję
rozbierania auta :)


--

Pozdr
Janusz

do góry