eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › przechowywanie elektroniki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2010-03-05 06:48:19
    Temat: Re: przechowywanie elektroniki
    Od: "sofu" <m...@o...pl>


    Użytkownik "Konop" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:hmpijh$dbk$1@inews.gazeta.pl...
    > > Źle mu radzisz. :)
    > > [--- Pokaż cytowany tekst ;) ---]
    >
    > Wiesz, wszystko zależy od tego, CO to jest... jeśli chodzi o w miarę
    > kompletne urządzenie, które może za parę lat stać się zabytkiem lub
    > symbolem obecnych czasów, nie jest zniszczone, to OK, zostawić... jeśli
    > jest to jakieś urządzenie z potrzebnymi częściami - należy te części
    > wyciągnąć... a resztę wywalić!! Serio czasem trzyma się totalne śmieci i
    > nie ma to najmniejszego sensu!! Czasem też sobie myślę "o jakbym miał
    > to, co kiedyś wywaliłem, to by było łatwiej"... ale z drugiej strony -
    > praktycznie nigdy nie udało mi się czegoś zużytego zaadoptować!! Bo
    > okazywało się, ze jest małe ALE... albo niesprawne, albo nie takie, albo
    > za mało....
    > Poza tym - dziś niektóre śmieci można kupić na allegro za 1zł plus
    > wysyłka, więc nie ma sensu tracić czas na odszukiwanie tego na strychu,
    > lepiej kupić ;)...
    > Tak więc osobiście polecam zastosować bardzo rygorystyczny filtr i 90%
    > złomu wywalić!!
    >
    > --
    > Pozdrawiam
    > Konop

    ----------------------------------------------------
    ------------------------
    ----

    Popieram wyrzucanie choc sam nie do końca tak robie.
    Ale gdybym nic nie wyrzucał, to dzis to co w zyciu miałem w TIR-a by się
    nie zmieściło.
    Sentyment sentymentem, ale nalezy pamietac, że po nas ktoś kiedys bedzie
    mial robote i koszta, aby to wszystko wywalić na śmietnik.
    Uważam, że powinno sie zostawic cos co ma szczególne znaczenie dla nas albo
    jest jakas szansa, ze sie przyda w przyszłości. A reszte wio na smietnik,
    albo dac komuś? Szkoda miejsca na trzymanie śmieci. Kiedy umarł mój ojciec i
    musiałem zwrócic jego mieszkanie, to z tydzien wyrzucałem po okolicznych
    śmietnikach jego graty w tym stare telewizory lampowe z lat 80-tych i częsci
    do nich. Dla niego to miało jakies znaczenie, dla mnie zadnego, a
    obiektywnie to były jednak nic nie warte śmieci Majac swoje pasje
    powinnismy pamietac o naszych rodzinach, które czasami nie żyja przez nas
    zupełnie niepotrzebnie w "cieżkich warunkach".



    Janusz






  • 12. Data: 2010-03-05 07:07:28
    Temat: Re: przechowywanie elektroniki
    Od: "William Bonawentura" <n...@i...pl>


    Użytkownik "Tom" <t...@n...spam.invalid> napisał w wiadomości
    news:hmpo14$c4d$1@news.eternal-september.org...
    nenik wrote:
    >> Radzę Ci z dobrego serca - weź to wszystko wyrzuć jeszcze dziś :-)
    >> Nigdy do tego nie wrócisz... zobaczysz.
    >
    > A ja powtorze to samo , do kosza i na smieci .

    Do kosza ? Chyba do utylizacji :)


  • 13. Data: 2010-03-05 08:53:22
    Temat: Re: przechowywanie elektroniki
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    W dniu 2010-03-05 07:48, sofu pisze:

    > musiałem zwrócic jego mieszkanie, to z tydzien wyrzucałem po okolicznych
    > śmietnikach jego graty w tym stare telewizory lampowe z lat 80-tych i częsci
    > do nich. Dla niego to miało jakies znaczenie, dla mnie zadnego, a
    > obiektywnie to były jednak nic nie warte śmieci

    Hmm... Mi chodziło o coś innego. Stare telewizory faktycznie zajmują
    sporo miejsca i trudno to wszystko trzymać. Z drugiej strony trochę
    żałuję, że moja rodzina pozbyła się na przykład starego TV Alladyn
    kupionego jeszcze przez dziadków. W owych czasach był to jeden z
    pierwszych (jeśli nie pierwszy) telewizorów w wiosce. Taki sam los
    spotkał potem jeszcze lampowego Neptuna - tego mi aż tak nie żal, w
    końcu skrzynka wykonana już bez takiej finezji a sam sprzęt bardziej
    pospolity. Niemniej szkoda, że chociażby lamp nie uratowałem.

    Same części jakby nie patrzeć zbyt wiele miejsca nie zajmują. Mi trochę
    się ich nazbierało w dawnych czasach, gdy bawiłem się radiotechniką.
    Trochę dokupiłem teraz - Allegro i sklepy Internetowe dają okazję,
    jakiej nie miało się parę lat temu. Półprzewodniki generalnie mieszczą
    się w jednej większej walizce, leżą pozamykane w hermetycznych
    woreczkach. Trochę półprzewodników z epoki zajmuje mniejszą skrzynkę
    wypełnioną pudełkami po zapałkach. Do tego dochodzą dwa tekturowe
    pudełeczka z kondensatorami i rezystorami i dwa kolejne z lampkami
    subminiaturowymi. Jest tam jeszcze kawałek styropianu z powbijanymi
    lampami (głównie noval) i kilka "lasek" z układami scalonymi. Wszystko
    zajmuje łącznie niecałą półkę we wbudowanej w ścianę szafie. Nie wiem
    jak długo musiałbym zbierać różne rzeczy i jak bardzo ograniczyć
    "filtry" aby zabrakło miejsca. :)
    Pudełko z lampami czy tranzystorami ani mi, ani rodzinie nie utrudni
    życia. Za to po latach... Przecież dzisiaj ktoś, kto znalazłby na
    strychu pudełko z przedwojennymi lampami po dziadku mógłby się uważać za
    szczęściarza. ;)

    Przychodzi mi na myśl jeszcze inny przykład - meble. Tutaj nawet pogląd
    mojej rodziny się zmienił. W jednym (rzadziej używanym) pokoiku zachował
    się mianowicie komplet wykonany gdzieś krótko po wojnie. Zgodnie z
    ówczesną modą ciężki i masywny. Pamiętam, że przez lata moja rodzina
    patrzyła na to jak na niepotrzebne graty, które w końcu trzeba będzie
    wyrzucić i zamienić na jakąś meblościankę z Ikei. Teraz sami dostrzegają
    w tym dość piękny relikt przeszłości, który warto byłoby odnowić i
    zostawić. Muszę zresztą przyznać, że Pionier pasował by tam jak ulał,
    gdybym w końcu go odrestaurował. ;)


  • 14. Data: 2010-03-05 09:00:57
    Temat: Re: przechowywanie elektroniki
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    Aha, jest jeszcze jeden aspekt całej sprawy o którym zapomniałem
    wspomnieć. Elektronikę zmieniam dosyć rzadko. Tak więc na przykład do
    tej pory mam prawie wszystkie komórki, jakie miałem w swoim życiu. Po
    pierwsze nie było ich zbyt wiele, po drugie gdy dochodziło do wymiany
    nie były zbyt wiele arte (a szkoda opchnąć na Allegro za 30-40 zł), po
    trzecie zawsze był w najbliższej rodzinie ktoś "potrzebujący", kto albo
    jeszcze nie miał telefonu, albo chętnie zamieniał dotychczasową cegłę na
    coś lepszego. ;)

    Podobnie sprawa się miała z komputerami - od 1997 były tylko trzy
    desktopy i przy każdej wymianie poprzedni znajdował zastosowanie u kogoś
    innego. Tutaj to faktycznie trudno trzymać każde "pudło" ale IMO teraz
    nadchodzą czasy, kiedy raczej będzie się kupowało jakiegoś mocniejszego
    laptopa w stylu "desktop replacement".


  • 15. Data: 2010-03-05 09:08:30
    Temat: Re: przechowywanie elektroniki
    Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>


    Użytkownik "sofu" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:hmq9tf$m64$1@node2.news.atman.pl...

    > Ale gdybym nic nie wyrzucał, to dzis to co w zyciu miałem w TIR-a by się
    > nie zmieściło.

    Ale jak wyrzucić coś za czym jechało sie nocą do Stolicy, stało częso na
    mrozie
    parę godzin, wydawało grube pieniądze (kupując często coś co akurat
    "rzucili",
    choć nie było dzis potrzebne, bo nie nie wiadomo kiedy, i czy w ogóle będą),
    wracało nocą, sciskając "skarby" pod pachą lub na podłodze w tłoczącym się
    wagonowym tłumie:(.

    Teraz to jest zabytek czy śmieć.

    :)

    Artur(m)


  • 16. Data: 2010-03-05 09:10:45
    Temat: Re: przechowywanie elektroniki
    Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>


    Użytkownik "Tom" <t...@n...spam.invalid> napisał w wiadomości
    news:hmpo14$c4d$1@news.eternal-september.org...
    nenik wrote:
    >> Radzę Ci z dobrego serca - weź to wszystko wyrzuć jeszcze dziś :-)
    >> Nigdy do tego nie wrócisz... zobaczysz.
    >>
    >
    > A ja powtorze to samo , do kosza i na smieci .
    > 10 lat temu - to sie przyda tamto sie przyda .

    To jest "cięzka choroba" - obustronnego obłozenia przydasiowego:).
    Mam to samo.
    Z wielkim bólem stosuję "ujemny przyrost"
    materii w piwnicy, czyli trzy kilo IN - cztery kilo OUT:).

    Artur(m)


  • 17. Data: 2010-03-05 18:28:33
    Temat: Re: przechowywanie elektroniki
    Od: "sofu" <m...@o...pl>


    Użytkownik "Artur(m)" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:hmqhh2$1urg$1@sabat.tu.kielce.pl...
    >
    > Użytkownik "sofu" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:hmq9tf$m64$1@node2.news.atman.pl...
    >
    > > Ale gdybym nic nie wyrzucał, to dzis to co w zyciu miałem w TIR-a by
    się
    > > nie zmieściło.
    >
    > Ale jak wyrzucić coś za czym jechało sie nocą do Stolicy, stało częso na
    > mrozie
    > parę godzin, wydawało grube pieniądze (kupując często coś co akurat
    > "rzucili",
    > choć nie było dzis potrzebne, bo nie nie wiadomo kiedy, i czy w ogóle
    będą),
    > wracało nocą, sciskając "skarby" pod pachą lub na podłodze w tłoczącym się
    > wagonowym tłumie:(.
    >
    > Teraz to jest zabytek czy śmieć.
    >
    > :)
    >
    > Artur(m)

    ------------------------------

    Ja mam zawalone trzy piwnice róznymi gratami, ktore po mału uprzatam.
    Co do czesci, to ja miałem cos innego na mysli niz parę kondensatorów i
    oporników na krzyż.
    Obecnie mam kilkanascie klockow sprzetu (wzmacniacze, tunery radiowe, CD)
    Wszystko dosc wysokiej klasy i na chodzie. I to jest niezła "górka".
    A ze starych rzeczy to 2 radia lampowe Pionier i jedna Szarotke. Mam jakis
    wielki sentyment do wysokiej klasy odbiorników radiowych na lampach, ale
    poza wspomnianymi (niskiej klasy) juz niczego nie posiadam.

    Zgadzam sie ze człowiek ma sentyment do pewnyh rzeczy. Kiedy sie bierze do
    ręki po latach sprzet jaki sie miało w młodosci, to cos za serce chwyta.
    Przedmioty są jak "katalizatory wspomnień". Ale z drugiej strony człowiek
    musi dokonywac wyborów co ma trzymac, a czego sie pozbyć?
    Sa ludzie którzy tego nie potrafia i maja tylko małe ścieżki w mieszkaniu
    zawalonych gratami po sufit. I to jest dla mnie patologia.



    Janusz






strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: