Ulica. Dosyc szeroka, ale jeden pas do jazdy na wprost..
Jade sobie za jakims autkiem(bodajze hyundai), tamten staje na swiatlach. Po
chwili zapala sie zielone, kierowca przedemna(hyundai) stoi. Trabie, za mna
trabia - w koncu kierowca rusza. Ja spokojnie za nim, ale autko za mna (Focus
RS) juz nie - wyprzedza nas obu.

Na kolejnych swiatlach Focus staje na czerwonym. Kierowca Hyundaia za nim.
Wysiada z samochodu, idzie przed Focusa, prawdopodobnie robi zdjecie tablicy. W
miedzyczasie zapala sie zielone, kierowca hyundaia nie spieszac sie idzie do
samochodu. Focus rusza, Hyundai na zoltym tez. Ja i kierowcy za mna juz
zostaja na czerwonym.


Dlaczego??? Jaki cel mial kierowca hyundaia poza uprzykrzeniem zycia pozostalym
kierowcom?

--
Andrzej 'The Undefined' Dopierała
HomePage: http://andrzej.dopierala.name/
Reprezentuję siebie i wyrażam tylko moje zdanie!