eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecet › [z pogranicza] Walka z wirusami pendriveowymi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2009-05-02 06:45:35
    Temat: [z pogranicza] Walka z wirusami pendriveowymi
    Od: Osadnik <o...@w...pl>

    ostatnio następuje spore nasilenie zainfekowanych komputerów i pendrivów
    rożnymi wirusami. przykre jest to że przodują w tym uczelnie i miejsca
    publiczne takie jak biblioteki.

    Wiadomo jest funkcja zablokowania zapisu - tylko pojawia sie problem
    kiedy chcemy coś na tego penrvive skopiować i tym samym wnosimy
    szkodnika do domu co zmusza nas do zakupu oprogramowania antywirusowego
    tylko do tego celu.

    Stad obmyśliłem sobie coś takiego:

    Na pendrvie tworzymy dwie partycje.
    Jedna FAT druga ext2.

    Na FAT jest np. totalcomander z wtyczka obsługująca ext2. Czy wirus
    wlizie taka droga? chyba nie.
    Pojawia sie problem z podziałem na partycje pendrive bo Windowsy chyba
    nie umieją czytać wielu partycji.
    druga sprawa czy można ustawić atrybut dla partycji read-only?


  • 2. Data: 2009-05-02 07:11:48
    Temat: Re: [z pogranicza] Walka z wirusami pendriveowymi
    Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>

    W dniu 02.05.2009 08:45, Osadnik pisze:
    > ostatnio następuje spore nasilenie zainfekowanych komputerów i pendrivów
    > rożnymi wirusami. przykre jest to że przodują w tym uczelnie i miejsca
    > publiczne takie jak biblioteki.

    To jest o tyle przykre, że można z tym w sporym zakresie
    walczyć. Wystarczy wyłączyć autostart. (*)

    Swoją drogą dużo powinna tu dać migracja na Vistę / Win7.

    Natomiast jest to tak naprawdę nie tyle przykre, co naturalne.
    Niestety, komputery, w których wiele osób przynosi własne
    nośniki danych, w naturalny sposób są znacznie bardziej nara-
    żone na infekcje tego typu wirusów.

    > Wiadomo jest funkcja zablokowania zapisu - tylko pojawia sie problem
    > kiedy chcemy coś na tego penrvive skopiować i tym samym wnosimy
    > szkodnika do domu co zmusza nas do zakupu oprogramowania antywirusowego
    > tylko do tego celu.

    Są darmowe pakiety antywirusowe. A już na pewno do użytku
    domowego.

    Poza tym Vista sprawuje się tutaj znacznie lepiej niż XP i
    nie uruchamia nigdy z pen-drive niczego bez wyraźnej prośby
    użytkownika.

    > Na FAT jest np. totalcomander z wtyczka obsługująca ext2. Czy wirus
    > wlizie taka droga? chyba nie.

    No a dlaczego na ten FAT miałby nie wleźć?

    > Pojawia sie problem z podziałem na partycje pendrive bo Windowsy chyba
    > nie umieją czytać wielu partycji.

    Może i czytać umieją (nie sprawdzałem), ale nie założą.

    > druga sprawa czy można ustawić atrybut dla partycji read-only?

    Wydaje mi się, że nie. Owszem, można *zamontować* partycję
    w trybie tylko do odczytu, ale jest to wybór systemu opera-
    cyjnego. Nie da się natomiast chyba tego wymusić na poziomie
    atrybutów partycji.

    PS. Można też założyć autorun.inf jakiś niegroźny i na niego
    ustawić read-only. Część wirusów pewnie da się nabrać.
    A rozwiązaniem skrajnym byłoby sformatowanie FAT na pen-
    drive tak, aby miał bardzo mały limit liczby plików w
    głównym katalogu i zapchanie tego limitu do zera, żeby
    w tymże głównym katalogu nie dało się założyć żadnego
    nowego pliku.

    ----------------------------------------------------
    -------

    (*) Dlatego w laboratoriach komputerowych na moim Wydziale
    Elektrycznym Pol. Śl. wprowadziłem po pierwsze pracę na
    kontach zwykłych użytkowników, po drugie z wyłączonym
    autostartem, a po trzecie zablokowałem w ogóle możliwość
    korzystania z wymiennych nośników danych poza bardzo
    szczególnymi, uzasadnionymi przypadkami :)

    --
    |"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
    """""""|
    | Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
    | | Politechnika Śląska |
    \................... Microsoft MVP ......................../


  • 3. Data: 2009-05-02 07:36:59
    Temat: Re: [z pogranicza] Walka z wirusami pendriveowymi
    Od: Osadnik <o...@w...pl>

    Radosław Sokół pisze:
    > W dniu 02.05.2009 08:45, Osadnik pisze:
    >> ostatnio następuje spore nasilenie zainfekowanych komputerów i pendrivów
    >> rożnymi wirusami. przykre jest to że przodują w tym uczelnie i miejsca
    >> publiczne takie jak biblioteki.
    >
    > To jest o tyle przykre, że można z tym w sporym zakresie
    > walczyć. Wystarczy wyłączyć autostart. (*)

    Wszystko pięknie tylko niestety, zarządzaj tym osoby bez wyobraźni lub
    lenistwa. Pewien wydział na PW jest kompletnie zawirusowany i nikt sobie
    nic z tego nie robi.

    >
    > Swoją drogą dużo powinna tu dać migracja na Vistę / Win7.

    Już widzę jak setka komputerów pokroju Celeronów 1000 migruje z
    Win2000/XP na vistę...
    >
    > Natomiast jest to tak naprawdę nie tyle przykre, co naturalne.
    > Niestety, komputery, w których wiele osób przynosi własne
    > nośniki danych, w naturalny sposób są znacznie bardziej nara-
    > żone na infekcje tego typu wirusów.

    Nie przejmujemy sie użytkownikami którzy uważają pewne rzeczy za
    normalne(czyli jak wyskakujące jakieś powiadomienie czy okienko, ważne
    by był krzyżyk którym można go wyłączyć a ze to oznaka zainfekowania lub
    innych problemów? a kogo to obchodzi :) )
    Sam mam autostart wyłączony bo tylko denerwuje, ale co z tego ze wchodzę
    na pendrive a tu AVG krzyczy ze już jakiegoś syfa znalazł... i to takie
    coraz bardziej wymyślne sie robią, co włażą tam gdzie nie trzeba i
    konieczne jest formatowanie.
    >
    >> Wiadomo jest funkcja zablokowania zapisu - tylko pojawia sie problem
    >> kiedy chcemy coś na tego penrvive skopiować i tym samym wnosimy
    >> szkodnika do domu co zmusza nas do zakupu oprogramowania antywirusowego
    >> tylko do tego celu.
    >
    > Są darmowe pakiety antywirusowe. A już na pewno do użytku
    > domowego.

    Si, Avast ładnie mi kiedyś przepuścił Wirusa... Problem jest po stronie
    uczelni która staje sie baza danych aktywnych wirusów i coraz bardziej
    roznosi a zwykłym userom uprzykrza życie bo muszą w domu pilnować
    komputerów bo uczelnia ma bałagan.

    >
    > No a dlaczego na ten FAT miałby nie wleźć?

    Byłby tylko do odczytu. a to chyba jest możliwe ustawić parametr dla
    partycji jako tylko do odczytu?

    > Wydaje mi się, że nie. Owszem, można *zamontować* partycję
    > w trybie tylko do odczytu, ale jest to wybór systemu opera-
    > cyjnego. Nie da się natomiast chyba tego wymusić na poziomie
    > atrybutów partycji.
    >
    > PS. Można też założyć autorun.inf jakiś niegroźny i na niego
    > ustawić read-only. Część wirusów pewnie da się nabrać.

    Wiesz ze pojawiły sie już wirusy na to odporne i same sobie zmieniają
    atrybuty tego pliku i się ładują? bo z powodzeniem sie to stosowało.

    > A rozwiązaniem skrajnym byłoby sformatowanie FAT na pen-
    > drive tak, aby miał bardzo mały limit liczby plików w
    > głównym katalogu i zapchanie tego limitu do zera, żeby
    > w tymże głównym katalogu nie dało się założyć żadnego
    > nowego pliku.

    Przy rosnących pojemnościach pendrivów i umiejętności tworzenia
    katalogów przez wirusy to kiepski pomysł już.
    >
    > ----------------------------------------------------
    -------
    >
    > (*) Dlatego w laboratoriach komputerowych na moim Wydziale
    > Elektrycznym Pol. Śl. wprowadziłem po pierwsze pracę na
    > kontach zwykłych użytkowników,

    ZTCW to na części tak jest a wirusy sie roznoszą.

    > po drugie z wyłączonym
    > autostartem,

    To sa chyba zaniedbania adminów.

    > a po trzecie zablokowałem w ogóle możliwość
    > korzystania z wymiennych nośników danych poza bardzo
    > szczególnymi, uzasadnionymi przypadkami :)

    nie no tu nie bardzo sie da :) ponieważ prace trzeba przynosić i oddawać
    i tak w kółko. Sa miejsca publiczne gdzie po prostu ludzie korzystają z
    pamięci USB i jest to uzasadnione. Np na innej mojej uczelni nie da sie
    inaczej kiedy przychodzi sie z połterabajtowymi dyskami jako narzędziem
    pracy.


  • 4. Data: 2009-05-02 08:25:08
    Temat: Re: [z pogranicza] Walka z wirusami pendriveowymi
    Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>

    W dniu 02.05.2009 09:36, Osadnik pisze:
    > Wszystko pięknie tylko niestety, zarządzaj tym osoby bez wyobraźni lub
    > lenistwa. Pewien wydział na PW jest kompletnie zawirusowany i nikt sobie
    > nic z tego nie robi.

    Niestety, taka walka wymaga pieniędzy i umiejętności. Trudno
    zaś o ściągnięcie do jednostek budżetowych ludzi, którzy w
    firmach prywatnych mogą "przy dobrych wiatrach" zarobić
    kilka razy więcej. Trzeba liczyć na znalezienie kogoś nieco
    szajbniętego, jak choćby ja ;)

    > Już widzę jak setka komputerów pokroju Celeronów 1000 migruje z
    > Win2000/XP na vistę...

    Akurat w przypadku uczelni łatwiej o pieniądze na nowy
    sprzęt niż na płace dla administratorów.

    > Nie przejmujemy sie użytkownikami którzy uważają pewne rzeczy za
    > normalne(czyli jak wyskakujące jakieś powiadomienie czy okienko, ważne
    > by był krzyżyk którym można go wyłączyć a ze to oznaka zainfekowania lub
    > innych problemów? a kogo to obchodzi :) )

    Ja tam się przejmuję akurat. Edukacja i wytykanie lenistwa
    to moje drugie i trzecie imię.

    >> Są darmowe pakiety antywirusowe. A już na pewno do użytku
    >> domowego.
    >
    > Si, Avast ładnie mi kiedyś przepuścił Wirusa... Problem jest po stronie

    Oczywiście. Antywirusy nie są nieomylne i nie są w 100%
    pewną barierą.

    >> No a dlaczego na ten FAT miałby nie wleźć?
    >
    > Byłby tylko do odczytu. a to chyba jest możliwe ustawić parametr dla
    > partycji jako tylko do odczytu?

    Na to już odpowiedziałem.

    >> A rozwiązaniem skrajnym byłoby sformatowanie FAT na pen-
    >> drive tak, aby miał bardzo mały limit liczby plików w
    >> głównym katalogu i zapchanie tego limitu do zera, żeby
    >> w tymże głównym katalogu nie dało się założyć żadnego
    >> nowego pliku.
    >
    > Przy rosnących pojemnościach pendrivów i umiejętności tworzenia
    > katalogów przez wirusy to kiepski pomysł już.

    Ale każdy taki wirus musi wrzucić autorun.inf do \, żeby
    działać. I wtedy nawet umiejętność wykorzystywania podkata-
    logów nic mu nie da. A pojemność nie ma tu wiele do rzeczy:
    wystarczy zrobić sobie podkatalog na własne dane.

    >> (*) Dlatego w laboratoriach komputerowych na moim Wydziale
    >> Elektrycznym Pol. Śl. wprowadziłem po pierwsze pracę na
    >> kontach zwykłych użytkowników,
    >
    > ZTCW to na części tak jest a wirusy sie roznoszą.

    Roznoszą się, ale tylko temu jednemu użytkownikowi. Gdy
    każda *sekcja laboratoryjna* ma własne konto, odpowiada
    tylko za swoje czyny i nie szkodzi innym. Zawirusują sobie
    własne konto? Dobrze, niech sobie wirusują i swoje inne
    nośniki danych, skoro narozrabiali. Ale inne konta innych
    studentów są nietknięte.

    >> a po trzecie zablokowałem w ogóle możliwość
    >> korzystania z wymiennych nośników danych poza bardzo
    >> szczególnymi, uzasadnionymi przypadkami :)
    >
    > nie no tu nie bardzo sie da :) ponieważ prace trzeba przynosić i oddawać
    > i tak w kółko. Sa miejsca publiczne gdzie po prostu ludzie korzystają z

    W przypadku uczelni -- nie. Wprowadziliśmy zasadę, że studenci
    oczywiście mogą, a nawet muszą pracować w domu, ale nie mogą
    ani brać pracy z zajęć do domu, ani przynosić z domu na zajęcia
    (bo to od razu skutkuje przynoszeniem gotowców z lewego źródła).
    Jeżeli ktoś coś zrobił w domu, to potem w try miga zrobi to samo
    na zajęciach też.

    > pamięci USB i jest to uzasadnione. Np na innej mojej uczelni nie da sie
    > inaczej kiedy przychodzi sie z połterabajtowymi dyskami jako narzędziem
    > pracy.

    I to może być jakieś konkretne zastosowanie, w którym faktycz-
    nie blokada może być niemożliwa. Ale może i tę potrzebę nosze-
    nia danych dałoby się wyeliminować.

    --
    |"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
    """""""|
    | Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
    | | Politechnika Śląska |
    \................... Microsoft MVP ......................../


  • 5. Data: 2009-05-02 09:18:37
    Temat: Re: [z pogranicza] Walka z wirusami pendriveowymi
    Od: Osadnik <o...@w...pl>

    Radosław Sokół pisze:
    > W dniu 02.05.2009 09:36, Osadnik pisze:


    >
    > Akurat w przypadku uczelni łatwiej o pieniądze na nowy
    > sprzęt niż na płace dla administratorów.

    znajomy kręcił sie koło tego tematu by mu wymienili komputery na
    uczelni. Skoro w bibliotece sa komputery pokroju P100 albo gorsze? Fakt
    działa na tym katalog ale ni diabła nie można tego już w żaden sposób
    spożytkować bez kartki papieru. Uczelnia nawet odmówiła przyjęcia
    komputerów z darowizny (50 sztuk z jakiegoś biura które przechodziło na
    nowsza platformę) wiec tam pokutuje mit - skoro działa to nie tykać.
    >
    >> Nie przejmujemy sie użytkownikami którzy uważają pewne rzeczy za
    >> normalne(czyli jak wyskakujące jakieś powiadomienie czy okienko, ważne
    >> by był krzyżyk którym można go wyłączyć a ze to oznaka zainfekowania lub
    >> innych problemów? a kogo to obchodzi :) )
    >
    > Ja tam się przejmuję akurat. Edukacja i wytykanie lenistwa
    > to moje drugie i trzecie imię.

    Ja tam już mam dość tłuczenia grochem o ścianę szczególnie ze czasem
    jeszcze rykoszetem obrywam.

    >
    >>> No a dlaczego na ten FAT miałby nie wleźć?
    >>
    >> Byłby tylko do odczytu. a to chyba jest możliwe ustawić parametr dla
    >> partycji jako tylko do odczytu?
    >
    > Na to już odpowiedziałem.

    A takie zapytanie, czy można sformatować partycję na pendrive jako NTFS
    i pogmerać co nieco z zabezpieczeniami i kontrola dostepu NTFS?


    > Ale każdy taki wirus musi wrzucić autorun.inf do \, żeby
    > działać. I wtedy nawet umiejętność wykorzystywania podkata-
    > logów nic mu nie da. A pojemność nie ma tu wiele do rzeczy:
    > wystarczy zrobić sobie podkatalog na własne dane.


    wiesz pendrive'y mają duuuże pojemności i FAT16 to lekka przesada.
    >
    >
    > Roznoszą się, ale tylko temu jednemu użytkownikowi. Gdy
    > każda *sekcja laboratoryjna* ma własne konto, odpowiada
    > tylko za swoje czyny i nie szkodzi innym. Zawirusują sobie
    > własne konto? Dobrze, niech sobie wirusują i swoje inne
    > nośniki danych, skoro narozrabiali. Ale inne konta innych
    > studentów są nietknięte.
    >
    Ha, tam niestety jest to wszystko uproszczone.


    > W przypadku uczelni -- nie. Wprowadziliśmy zasadę, że studenci
    > oczywiście mogą, a nawet muszą pracować w domu, ale nie mogą
    > ani brać pracy z zajęć do domu, ani przynosić z domu na zajęcia
    > (bo to od razu skutkuje przynoszeniem gotowców z lewego źródła).

    Tu jest problem zorganizowany tak że każdy dostaje unikalna pracę wiec z
    gotowcami nie ma problemu, a czasowo na zajęciach nie są w stanie tego
    zrobić choćby z przyczyn ze muszą przeglądać na bieżąco internet w
    poszukiwaniu potrzebnych materiałów do pracy.
    >
    >> pamięci USB i jest to uzasadnione. Np na innej mojej uczelni nie da sie
    >> inaczej kiedy przychodzi sie z połterabajtowymi dyskami jako narzędziem
    >> pracy.
    >
    > I to może być jakieś konkretne zastosowanie, w którym faktycz-
    > nie blokada może być niemożliwa. Ale może i tę potrzebę nosze-
    > nia danych dałoby się wyeliminować.

    wątpię raczej by uczelnia zainwestowała w rozbudowała macierz dyskową o
    pojemności 100TB połaczonej po czyms co pozwalało by na odczyt/zapis
    min. 40MB/s. Poza tym koniecznym jest zabieranie pracy do domu by tam
    jeszcze coś podłubać.


  • 6. Data: 2009-05-02 13:56:36
    Temat: Re: [z pogranicza] Walka z wirusami pendriveowymi
    Od: Robert Borkowski <r...@g...com.invalid>

    On 2009-05-02 09:36, Osadnik wrote:
    > Radosław Sokół pisze:
    > Byłby tylko do odczytu. a to chyba jest możliwe ustawić parametr dla
    > partycji jako tylko do odczytu?
    >
    >> Wydaje mi się, że nie. Owszem, można *zamontować* partycję
    >> w trybie tylko do odczytu, ale jest to wybór systemu opera-
    >> cyjnego. Nie da się natomiast chyba tego wymusić na poziomie
    >> atrybutów partycji.
    >>
    >> PS. Można też założyć autorun.inf jakiś niegroźny i na niego
    >> ustawić read-only. Część wirusów pewnie da się nabrać.
    >
    > Wiesz ze pojawiły sie już wirusy na to odporne i same sobie zmieniają
    > atrybuty tego pliku i się ładują? bo z powodzeniem sie to stosowało.
    Kiedyś natrafiłem na program mający skutecznie powstrzymać wirusy przed
    ingerowaniem w autorun.inf. Działał w ten sposób, że tworzył katalog o
    nazwie "autorun.inf" a w środku plik o nazwie urządzenia, chyba "lpt3".
    W ten sposób nie dało się, przynajmniej przy użyciu funkcji systemowych,
    usunąć katalogu ani pliku, ponieważ Windows twierdził że nie ma dostępu
    do urządzenia.
    --
    Robert Borkowski


  • 7. Data: 2009-05-02 14:48:50
    Temat: Re: [z pogranicza] Walka z wirusami pendriveowymi
    Od: "Medyk-Ignacy" <M...@p...onet.pl>

    > Kiedyś natrafiłem na program mający skutecznie powstrzymać wirusy przed
    > ingerowaniem w autorun.inf. Działał w ten sposób, że tworzył katalog o
    > nazwie "autorun.inf" a w środku plik o nazwie urządzenia, chyba "lpt3". W
    > ten sposób nie dało się, przynajmniej przy użyciu funkcji systemowych,
    > usunąć katalogu ani pliku, ponieważ Windows twierdził że nie ma dostępu do
    > urządzenia.
    FlashDisinfector


  • 8. Data: 2009-05-03 10:31:24
    Temat: Re: [z pogranicza] Walka z wirusami pendriveowymi
    Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>

    W dniu 02.05.2009 11:18, Osadnik pisze:
    >> Akurat w przypadku uczelni łatwiej o pieniądze na nowy
    >> sprzęt niż na płace dla administratorów.
    >
    > znajomy kręcił sie koło tego tematu by mu wymienili komputery na
    > uczelni. Skoro w bibliotece sa komputery pokroju P100 albo gorsze? Fakt
    > działa na tym katalog ale ni diabła nie można tego już w żaden sposób
    > spożytkować bez kartki papieru. Uczelnia nawet odmówiła przyjęcia
    > komputerów z darowizny (50 sztuk z jakiegoś biura które przechodziło na
    > nowsza platformę) wiec tam pokutuje mit - skoro działa to nie tykać.

    Może tak jest w tym przypadku. Natomiast na Politechnice
    Śląskiej akurat większym problemem jest kupienie *sensow-
    nego* sprzętu, niż kupienie sprzętu w ogóle.

    >> Ja tam się przejmuję akurat. Edukacja i wytykanie lenistwa
    >> to moje drugie i trzecie imię.
    >
    > Ja tam już mam dość tłuczenia grochem o ścianę szczególnie ze czasem
    > jeszcze rykoszetem obrywam.

    Z tym się trzeba pogodzić :) Ale ktoś to musi robić.

    > A takie zapytanie, czy można sformatować partycję na pendrive jako NTFS
    > i pogmerać co nieco z zabezpieczeniami i kontrola dostepu NTFS?

    Ale każdy użytkownik z prawami administratora może sobie
    te uprawnienia zmienić (a więc wirus pracujący na koncie
    admina również). Wirusy pracujące na koncie SYSTEM takoż.

    > wiesz pendrive'y mają duuuże pojemności i FAT16 to lekka przesada.

    FAT32 IIRC też ma ograniczenie liczby plików w \.

    > Tu jest problem zorganizowany tak że każdy dostaje unikalna pracę wiec z
    > gotowcami nie ma problemu, a czasowo na zajęciach nie są w stanie tego

    Gotowiec == praca, nawet indywidualna, wykonana przez osobę
    trzecią, która się na tym zna i dla niej to 5 minut, a nie
    5 godzin.

    Poza tym łatwiej jest przerobić czyjś program tak, aby
    pasował do warunków indywidualnego zadania, niż napisać
    coś od zera nawet wiedząc, jak powinno wyglądać. Niektórzy
    moi studenci mają problemy nawet z podstawową składnią
    C i C++ i nie są w stanie przepisać programu z kartki tak,
    by się skompilował bez błędów...

    > zrobić choćby z przyczyn ze muszą przeglądać na bieżąco internet w
    > poszukiwaniu potrzebnych materiałów do pracy.

    I znowu -- u nas dostęp do Internetu jest zablokowany, bo
    za chętnie wyszukują gotowe rozwiązania do Copy-Paste. Jest
    tylko help do języka i kompilatora pod ręką.

    --
    |"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
    """""""|
    | Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
    | | Politechnika Śląska |
    \................... Microsoft MVP ......................../


  • 9. Data: 2009-05-03 11:18:55
    Temat: Re: [z pogranicza] Walka z wirusami pendriveowymi
    Od: Osadnik <o...@w...pl>

    Radosław Sokół pisze:

    >> wiesz pendrive'y mają duuuże pojemności i FAT16 to lekka przesada.
    >
    > FAT32 IIRC też ma ograniczenie liczby plików w \.
    >
    no ma ale przy 16GB Pendrivie stracimy na ten cel prawie 1GB.

    > I znowu -- u nas dostęp do Internetu jest zablokowany, bo
    > za chętnie wyszukują gotowe rozwiązania do Copy-Paste. Jest
    > tylko help do języka i kompilatora pod ręką.
    >
    Wszystko zależy od kierunku :)

    Politechnika /= programowanie


  • 10. Data: 2009-05-03 18:08:29
    Temat: Re: [z pogranicza] Walka z wirusami pendriveowymi
    Od: "yiu" <w...@l...pl>


    Użytkownik "Robert Borkowski" <r...@g...com.invalid> napisał w
    wiadomości news:gthjeu$4q1$1@news.onet.pl...
    > Kiedyś natrafiłem na program mający skutecznie powstrzymać wirusy przed
    > ingerowaniem w autorun.inf. Działał w ten sposób, że tworzył katalog o
    > nazwie "autorun.inf" a w środku plik o nazwie urządzenia, chyba "lpt3". W
    > ten sposób nie dało się, przynajmniej przy użyciu funkcji systemowych,
    > usunąć katalogu ani pliku, ponieważ Windows twierdził że nie ma dostępu do
    > urządzenia.

    Message-ID: gqvmsf$b55$...@n...news.neostrada.pl i dalej


strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: