A dlaczego akurat 2,5 cala?
Najtaniej wychodzi kupno dysku WD w obudowie 3,5'' typu Essentials / MyBook (te
pierwsze mają 2 lata, te drugie 3 lata gwarancji).
Dyski luzem droższe (no chyba że akurat trafisz okazję).


-----
> Aktualnie szukam dysku, co by zamówić i widzę, że dyski 2TB 2,5 cala to już
praktycznie jedynie w dyskach zewnętrznych w obudowach
> się ostały.

do góry

W dniu 2020-11-03 o 21:11, heby pisze:
> On 03/11/2020 20:25, Krystek wrote:
>> Pytanie więc jakim programem / narzędziem wykonać obraz dysku, ale w
>> taki sposób, by program skanował uszkodzone sektory i próbował
>> odzyskiwać z nich dane, a nie zaznaczał jako uszkodzone i leciał dalej?
>
> ddrescue.

A ile prób odczytu błędnego sektora ustawić podczas kopiowania? 3, 4, 5?
Jakieś sugestie?

K.

--
http://www.krystek.art.pl/

do góry

W dniu 2020-11-05 o 19:30, ąćęłńóśźż pisze:
> A dlaczego akurat 2,5 cala?
> Najtaniej wychodzi kupno dysku WD w obudowie 3,5'' typu Essentials /
> MyBook (te pierwsze mają 2 lata, te drugie 3 lata gwarancji).
> Dyski luzem droższe (no chyba że akurat trafisz okazję).

Kupiłem Seagate Backup Plus Slim -
<https://www.seagate.com/pl/pl/consumer/backup/backu
p-plus/>

Ale i tak pewnie jeszcze jakiś dodatkowy dysk zewnętrzny sobie sprawię.

Na razie do nowego komputera na magazyn danych zamówiłem dysk 3,5 cala
4TB -
<https://www.toshiba-storage.com/products/enterprise
-capacity-hard-drive-mg-series/>

K.


--
http://www.krystek.art.pl/

do góry

On 07/11/2020 02:20, Krystek wrote:
>> ddrescue.
> A ile prób odczytu błędnego sektora ustawić podczas kopiowania? 3, 4, 5?
> Jakieś sugestie?

Modlitwa.

Przeczytasz za dużo: szansa na pogorszenie sytuacji. Przeczytasz za
mało: szansa na odzyskanie maleje.

ddrescue, mimo że nie wygląda, to dośc ynteligentny jest. Najpierw
obrobi co się da, a problemami zajmuje się później.

Na nacie radzą, żeby dysku nie zniszczyć, walczyć w 2 rzutach, napierw
zrobić małe retry, a jak skończy, to resztę dowalić dużym. ddrescue
pozwala na kontynuowanie odzyskiwania po zakończonym cyklu.

do góry

W dniu 2020-11-07 o 11:10, heby pisze:
> On 07/11/2020 02:20, Krystek wrote:
>>> ddrescue.
>> A ile prób odczytu błędnego sektora ustawić podczas kopiowania? 3, 4,
>> 5? Jakieś sugestie?
>
> Modlitwa.
>
> Przeczytasz za dużo: szansa na pogorszenie sytuacji. Przeczytasz za
> mało: szansa na odzyskanie maleje.
>
> ddrescue, mimo że nie wygląda, to dośc ynteligentny jest. Najpierw
> obrobi co się da, a problemami zajmuje się później.
>
> Na nacie radzą, żeby dysku nie zniszczyć, walczyć w 2 rzutach, napierw
> zrobić małe retry, a jak skończy, to resztę dowalić dużym. ddrescue
> pozwala na kontynuowanie odzyskiwania po zakończonym cyklu.

A może dysk trzeba dobrze schłodzić (np. umieszczając w lodówce) przy
klonowaniu, skoro błędy są po kilkunastu minutach?

do góry

On 07/11/2020 17:20, t-1 wrote:
> A może dysk trzeba dobrze schłodzić

Głowice będą trafiać w inne miejsca niż jak były zapisane.

No dobra, to taki żart, ale ... odzyskałem klka dysków na granicy
katastrofy (dziwne dzwięki itp). I na ten przykład w 2 sytuacjach
pomagało postawienie dysku na boku. Aby odczytać cały dysk ogólnie
trzeba było to robić kilka razy, w różnych pozycjach.

Sugerowałbym nie kombinować tylko ratować co się da i dopiero potem rzeźbić:

https://www.electric-spoon.com/doc/gddrescue/html/Al
gorithm.html

do góry

W dniu 2020-11-07 o 17:28, heby pisze:
> On 07/11/2020 17:20, t-1 wrote:
>> A może dysk trzeba dobrze schłodzić
>
> Głowice będą trafiać w inne miejsca niż jak były zapisane.
>
> No dobra, to taki żart, ale ... odzyskałem klka dysków na granicy
> katastrofy (dziwne dzwięki itp). I na ten przykład w 2 sytuacjach
> pomagało postawienie dysku na boku. Aby odczytać cały dysk ogólnie
> trzeba było to robić kilka razy, w różnych pozycjach.

Na boku, powiadasz. W sumie przez cały czas użytkowania tego komputera
dysk był w pionie, bo obudowa też stała pionowo, czyli ładnych kilka
lat. Teraz też będzie raczej w pionie, bo ten nowy komputer ma obudowę
SFF i do niego będę montował ten stary dysk.

A w sumie to są jakieś badania / sugestie co do sposobu montażu dysków?
Takie, które uwzględniają uderzenie-udar, gdy drga podłoga w
pomieszczeniu i wibracje przenoszą się na meble, bo np. sąsiad burzy ściany?

> Sugerowałbym nie kombinować tylko ratować co się da i dopiero potem
> rzeźbić:
>
> https://www.electric-spoon.com/doc/gddrescue/html/Al
gorithm.html

OK. Więc wedle tej instrukcji:

Rescue the most important part of the disc first.

ddrescue -i0 -s50MiB /dev/sdc hdimage mapfile
ddrescue -i0 -s1MiB -d -r3 /dev/sdc hdimage mapfile

Then rescue some key disc areas.

ddrescue -i30GiB -s10GiB /dev/sdc hdimage mapfile
ddrescue -i230GiB -s5GiB /dev/sdc hdimage mapfile

Now rescue the rest (does not recopy what is already done).

ddrescue /dev/sdc hdimage mapfile
ddrescue -d -r3 /dev/sdc hdimage mapfile

>

Czyli /dev/sdc to jest nośnik źródłowy, a hdimage i mapfile gdzie
nagrywa? Na urządzenie-system, z którego uruchomiono ddrescue?

Czy jeśli wykonam według tej podanej kolejności to będzie OK? I czy
kolejne etapy piszące do hdimage i mapfile nie nadpiszą poprzednich
danych zapisanych w tych plikach?

Na razie testowałem na sucho, ale bez podłączania uszkodzonego dysku.
Tzn. do komputera, który wybootowałem SystemRescue z pendrive'a
podłączyłem przez USB ten zakupiony dysk na backup danych i sprawdzałem
GPartedem rozkład partycji i system plików, ale bez montowania żadnych
dysków.

Jutro planuję "Dzień 0". Oby dysk się uruchomił :-/

K.

--
http://www.krystek.art.pl/

do góry

On 07/11/2020 19:10, Krystek wrote:
> Czyli /dev/sdc to jest nośnik źródłowy, a hdimage i mapfile gdzie
> nagrywa? Na urządzenie-system, z którego uruchomiono ddrescue?

Gdzie chcesz.

Może nagrywać na sieć (np. do komputera który wystawił folder), na
pendrive który zamonowałeś gdzies w systemie plików, na inny dysk itd itp.

W przykładzie ttuaj nagrywa do *aktualnego* katalogu. Trudno powiedzieć
gdzie on jest, jeśli nic nie robiłeś to jest w /home/foo.

Zazwyczaj procedura jest taka: odpalasz SystemRescueCd. Montujesz swój
nośnik na który zrzucasz backup w jakieś miejsce systemu plików. I
robisz ddrescue.

Czyli prawdziwa sekwencja to będzie coś ten deseń:

mam w sieci lokalnej komputer z wystawionym katalogiem:

mkdir /mnt/siec
mount //192.168.40.11/katalog_na_backup /mnt/siec
ddrescue /dev/sdx /mnt/siec/obraz_dysku.raw /mnt/siec/mapa_dysku

albo podpinając pendrive który zgłosi się jako /dev/sdc:

mount /dev/sdc1 /mnt/dysk_z_backupem
ddrescue /dev/sdx /mnt/dysk_z_backupem/obraz_dysku.raw
/mnt/dysk_z_backupem/mapa_dysku

itd itp.

> Czy jeśli wykonam według tej podanej kolejności to będzie OK? I czy
> kolejne etapy piszące do hdimage i mapfile nie nadpiszą poprzednich
> danych zapisanych w tych plikach?

Ta mapa okresla co już zrobił i co jest do zrobienia.

do góry

W dniu 2020-11-07 o 22:09, heby pisze:
> On 07/11/2020 19:10, Krystek wrote:
>
>> Czy jeśli wykonam według tej podanej kolejności to będzie OK? I czy
>> kolejne etapy piszące do hdimage i mapfile nie nadpiszą poprzednich
>> danych zapisanych w tych plikach?
>
> Ta mapa okresla co już zrobił i co jest do zrobienia.

Rozumiem po co ta mapa. Czyli, że gdy będę wykonywał krok po kroku to
program zerknie w mapę co już było zrobione, w obraz - do jakiego
miejsca dysku doszedł oraz co z niego zapisał i będzie leciał dalej?

W DDRescue-GUI jest taka opcja jak "Overwrite output file/disk (Enable
if recoverin to a disk"). To chyba o to chodzi?

Łatwo też można wyklikać inne rzeczy -
<https://www.hamishmb.com/html/screenshots.php>

W ogóle to zacząłem - tak z ciekawości - szukać dystrybucji z GUI dla
ddrescue i znalazłem jedynie Parted Magic - ale on jest płatny, Wifislax
(Live) - https://www.wifislax.com/ (hiszpańska odmiana) - ściągnąłem i
bootowałem z pendrive, ale się wywala na loaderze na którymś etapie i
zatrzymuje ładowanie oraz również hiszpański CAINE -
<https://www.caine-live.net/page8/page8.html>

Właśnie pobieram ISO i spróbuję załadować go na pendrive i uruchomić.
Jeśli nie zabangla to zostanę przy SystemRescue i konsoli.

K.

--
http://www.krystek.art.pl/

do góry

On 08/11/2020 03:20, Krystek wrote:
> Rozumiem po co ta mapa. Czyli, że gdy będę wykonywał krok po kroku to
> program zerknie w mapę co już było zrobione, w obraz - do jakiego
> miejsca dysku doszedł oraz co z niego zapisał i będzie leciał dalej?

Tak to się zachowuje, z moich obserwacji.

> W ogóle to zacząłem - tak z ciekawości - szukać dystrybucji z GUI dla
> ddrescue

Po co GUI? SystemRescueCD załatwia temat.

Jeśli koniecznie potrzebujesz ddrescue-gui to mam inną opcję:

Ściągasz Ubuntu Live iso, bierzesz jakiś rufus czy inny program do
robiena persisten usb linux, tworzysz persisten Ubuntu na usb.

I od ter pory masz normalny, botujący się z usb, system, który pamięta
zmiany. Dorzucasz sobie do niego ddresue i ddrescue-gui i jedziesz.

https://askubuntu.com/questions/1141682/how-to-do-i-
install-gddrescue-and-ddrescuegui-on-ubuntu-mate-18-
04-2

Warto też zauważyć Kali-Linux - ma tyb persistence, i od groma narzędzi
(choć, przyznaje, głównie do hackingu i analizy sieci).

do góry