Witam grupowiczów.

Od prawie miesiąca próbuję przenieść od nich domenę do innego registrara.
Oczywiście w bazie WHOIS wpisali zamiast mojego adresu e-mail swój przez co
musiałem faksem przesyłać kopię dowodu osobistego żeby raczyli autoryzować
transfer. Oczywiście do tej pory tego nie zrobili. Pierwszy transfer
przedawnił się, gdyż pan z pomocy technicznej (o dziwo odpowiadają na
telefony) stwierdził, że nie przyszedł do nich mail od registrara. Wczoraj
transfer został ponowiony. Od razu zadzwoniłem do nich, aby tym razem
transfreru nie "przeoczyli". Pan odbierający telefon powiedział, że
przekaże sprawę pani Iwonie P., która zajmuje się takimi rzeczami. Jak na
razie autoryzacji nie ma a pani Iwona na maile nie odpowiada. Wkurzam się
na nich coraz bardziej, gdyż wielkimi krokami zbliża się data wygaśnięcia
domeny - zostały niecałe dwa tygodnie i boję się, że nie zdążę jej w ogóle
przenieść. Ktoś kiedyś opisywał podobną historię z Internask - bardzo mnie
interesuje jak ona się skończyła. Czy jest w ogóle na nich sposób? Mam ich
postraszyć rzecznikiem praw konsumenta czy lepiej wysłać w delegację do
Katowic kilku panów w pasiastych dresach? W każdym bądź razie mają u mnie
dożywotnią antyreklamę.

--
Bartłomiej Krajewski / b...@k...org / b...@w...com