eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Dieselgate czyli ciemna strona niemieckiej motoryzacji
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 173

  • 141. Data: 2020-09-19 17:59:46
    Temat: Re: Dieselgate czyli ciemna strona niemieckiej motoryzacji
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino C...@k...pl ...

    >>>>>>>>> Jej brak dał taki efekt jak dzisiaj - każdy wieśniak ma
    >>>>>>>>> pseudosamochód i nim smrodzi, truje i robi korki.
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Po prostu ludzie sie przemieszczaja - nie ma w tym nic
    >>>>>>>> złego.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Chodzi o to czym się przemieszczają.
    >>>>>>> Palenie oleju silnikowego tak, że czuć kilometr dalej,
    >>>>>>> dymienie od lat nie przeglądanych wtrysków są dzisiaj na
    >>>>>>> porządku dziennym.
    >>>>>>>
    >>>>>> Nie przesadzałbym.
    >>>>>
    >>>>> Nie przesadzam.
    >>>>>
    >>>>>> Jest takich aut duzo ale wcale nie zawsze sa to auta
    >>>>>> najstarsze a na pewno nie jest tak ze to jest co drugie auto.
    >>>>>
    >>>>> Jak czuć na 100 m, to nie musi być co drugie.
    >>>>> Poczujesz nawet co 20-te.
    >>>>
    >>>> Auto to nie drzewo - nie bedzie produkowało swiezego powietrza.
    >>>
    >>> Ale o czym Ty do mnie?
    >>> Uspriawiedliwiasz złomy smrodzące spalonym olejem silnikowym?
    >>>
    >> Rozroznijmy kilka stanów:
    >> - auto zepsute smrodzace ponad miare - nie ma tematu - trzeba
    >> eliminowac
    >
    > I dokładnie o tym mówiliśmy.
    >
    Takich aut jest wiele a nie az tak wiele zeby mowic ze co drugie albo
    co trzecie.

    >> - auto pracujace normalnie - tutaj tez czuc spaliny i nic z tym
    >> nie zrobisz bo jak powiedziałem wyzej - auto spalinowe nigdy nie
    >> bedzie produkowało swiezego powietrza.
    >
    > Co nie znaczy, że musimy utrzymywać dopływ kilkunastoletniego
    > złomu i powiększać ogólną ilość smrodu na ulicach.

    Skoro nie stac nas na nowe...

    > Zwłaszcza wiedząc, że nikt tych przypadków nie skontroluje i nie
    > odróżni.
    >
    I znów dochodzimy do podobnego wniosku - jak policja zacznie wyłapywac
    te ewidentnie smrodzace to ludzie takich najwiekszych złomow nie beda
    przywozic bo po co?
    A to czy auto ma 15 lat, czy 5 lat niewiele zmienia w kontekscie jego
    trucia - oczywiście pod warunkiem ze jest sprawne technicznie.

    > Owszem - coś co się kwalifikuje na żółte tablice, można wpuszczać
    > - cała reszta jest po prostu zbędna.
    >
    Znów patrzysz przez pryzmat czubka własnego nosa.
    Twoim zdaniem zbedne bo ciebie stan na nowy.
    A inni... no ale ta dyskusja cie nie interesuje bo przeciez wyciałes...
    >>
    >> No chyba ze postulujesz zezłomowanie wszystkiego co jest ponizej
    >> normy euro6
    >
    > Nie.
    > Wystarczy przykręcić kurek dla starych i zacząć przykręcanie dla
    > nowych. Coraz ostrzejsze normy emisji to właśnie takie
    > przykręcanie.
    >
    Na razie okazuje sie ze tylko teoretycznie, prawda?

    >> no i oczywiście wszystkiego co zostało złapane na omijaniu tej
    >> normy?
    >
    > A to bez dwóch zdań, przynajmniej jeśli chodzi o normę, którą
    > spełniać powinny z racji roku produkcji i homologacji.
    >
    A moze rowniez zastanowic sie nad samymi normami?
    Skoro normalne rodzinne auto moze spalic 5-5,5 litra w cyklu mieszanym
    emitujac odpowiednio proporcjonalnie mało zanieczyszczen do takiego
    małego spalania, to moze nalezy wyeliminowac z ruchu auta które
    przewozac taka sama ilosc osób spalaja np 10 litrów paliwa?

    Innymi słowy gdzie sens w tym ze chcemy walczyc z zanieczyszczeniami,
    tymczasem auta staja sie coraz wieksze, coraz ciezsze przejadajac w ten
    sposób zysk z technicznego wzrostu sprawnosci układów napedowych
    pojazdów?

    Pomyslmy ile zysku dałoby to zeby auto miało np limit spalania na
    kilometro-osobe. To by dodatkowo wymuszało wspolne podrozowanie.
    Miasta stałyby cichsze, czystrze, podrozowanie płynne bo kazdy dbajac o
    spalanie nie butowałby od swiateł do swiatel, byłoby wiecej miejsca na
    ulicach ze wzgledu na ograniczenie ilosci wielkich aut przewozacych
    powietrze.

    Na ile rozmawiamy o rozwiazaniu problemu czystnosci powietrza, a na ile
    problemu "zrobmy cos zeby mi było lepiej"? ;-)

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Ze wszystkich rzeczy wiecznych - miłośc jest tą, która trwa najkrócej."
    Molier


  • 142. Data: 2020-09-19 22:10:04
    Temat: Re: Dieselgate czyli ciemna strona niemieckiej motoryzacji
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 19-09-2020 o 17:59, Budzik pisze:
    > Użytkownik Cavallino C...@k...pl ...
    >
    >>>>>>>>>> Jej brak dał taki efekt jak dzisiaj - każdy wieśniak ma
    >>>>>>>>>> pseudosamochód i nim smrodzi, truje i robi korki.
    >>>>>>>>>
    >>>>>>>>> Po prostu ludzie sie przemieszczaja - nie ma w tym nic
    >>>>>>>>> złego.
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Chodzi o to czym się przemieszczają.
    >>>>>>>> Palenie oleju silnikowego tak, że czuć kilometr dalej,
    >>>>>>>> dymienie od lat nie przeglądanych wtrysków są dzisiaj na
    >>>>>>>> porządku dziennym.
    >>>>>>>>
    >>>>>>> Nie przesadzałbym.
    >>>>>>
    >>>>>> Nie przesadzam.
    >>>>>>
    >>>>>>> Jest takich aut duzo ale wcale nie zawsze sa to auta
    >>>>>>> najstarsze a na pewno nie jest tak ze to jest co drugie auto.
    >>>>>>
    >>>>>> Jak czuć na 100 m, to nie musi być co drugie.
    >>>>>> Poczujesz nawet co 20-te.
    >>>>>
    >>>>> Auto to nie drzewo - nie bedzie produkowało swiezego powietrza.
    >>>>
    >>>> Ale o czym Ty do mnie?
    >>>> Uspriawiedliwiasz złomy smrodzące spalonym olejem silnikowym?
    >>>>
    >>> Rozroznijmy kilka stanów:
    >>> - auto zepsute smrodzace ponad miare - nie ma tematu - trzeba
    >>> eliminowac
    >>
    >> I dokładnie o tym mówiliśmy.
    >>
    > Takich aut jest wiele a nie az tak wiele zeby mowic ze co drugie albo
    > co trzecie.

    Zapętliłeś się?
    To się cofnij o kilka postów wstecz.

    >> Co nie znaczy, że musimy utrzymywać dopływ kilkunastoletniego
    >> złomu i powiększać ogólną ilość smrodu na ulicach.
    >
    > Skoro nie stac nas na nowe...

    To pks jest na miejscu.
    Ostatnio też PKP.

    >
    >> Zwłaszcza wiedząc, że nikt tych przypadków nie skontroluje i nie
    >> odróżni.
    >>
    > I znów dochodzimy do podobnego wniosku - jak policja zacznie

    Nie zacznie, więc ten wariant możemy pominąć.

    >> Owszem - coś co się kwalifikuje na żółte tablice, można wpuszczać
    >> - cała reszta jest po prostu zbędna.
    >>
    > Znów patrzysz przez pryzmat czubka własnego nosa.

    Jasne, bo ci co chcą smrodzić będą się interesować moim nosem, więc ja w
    zamian powinienm interesować się ich, tak sądzisz?

    > Twoim zdaniem zbedne bo ciebie stan na nowy.

    Ostatni nowy kupiłem w 2012 roku.
    I mocno się zawiodłem, więc staram się inaczej działać.

    >> Wystarczy przykręcić kurek dla starych i zacząć przykręcanie dla
    >> nowych. Coraz ostrzejsze normy emisji to właśnie takie
    >> przykręcanie.
    >>
    > Na razie okazuje sie ze tylko teoretycznie, prawda?

    Nieprawda.
    Już wiele silników, modeli i firm wyleciało z europejskiego rynku,
    reszta coraz droższa, a co za tym idzie trudniej dostępna.

    >
    >>> no i oczywiście wszystkiego co zostało złapane na omijaniu tej
    >>> normy?
    >>
    >> A to bez dwóch zdań, przynajmniej jeśli chodzi o normę, którą
    >> spełniać powinny z racji roku produkcji i homologacji.
    >>
    > A moze rowniez zastanowic sie nad samymi normami?

    Też bym podostrzył... ;-)


    > Skoro normalne rodzinne auto moze spalic 5-5,5 litra w cyklu mieszanym
    > emitujac odpowiednio proporcjonalnie mało zanieczyszczen do takiego
    > małego spalania, to moze nalezy wyeliminowac z ruchu auta które
    > przewozac taka sama ilosc osób spalaja np 10 litrów paliwa?

    Dokładnie do tego to zmierza.

    >
    > Innymi słowy gdzie sens w tym ze chcemy walczyc z zanieczyszczeniami,
    > tymczasem auta staja sie coraz wieksze, coraz ciezsze przejadajac w ten
    > sposób zysk z technicznego wzrostu sprawnosci układów napedowych
    > pojazdów?

    Wyczerpuje się ta mozliwość powoli....
    Albo zaczną ciąć wysokoenergetyczne silniki/samochody, albo siłą rzeczy
    będą musieli zwiększyć sprzedaż elektryków.


  • 143. Data: 2020-09-20 00:59:46
    Temat: Re: Dieselgate czyli ciemna strona niemieckiej motoryzacji
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino C...@k...pl ...

    >>>>>>>>>>> Jej brak dał taki efekt jak dzisiaj - każdy wieśniak ma
    >>>>>>>>>>> pseudosamochód i nim smrodzi, truje i robi korki.
    >>>>>>>>>>
    >>>>>>>>>> Po prostu ludzie sie przemieszczaja - nie ma w tym nic
    >>>>>>>>>> złego.
    >>>>>>>>>
    >>>>>>>>> Chodzi o to czym się przemieszczają.
    >>>>>>>>> Palenie oleju silnikowego tak, że czuć kilometr dalej,
    >>>>>>>>> dymienie od lat nie przeglądanych wtrysków są dzisiaj na
    >>>>>>>>> porządku dziennym.
    >>>>>>>>>
    >>>>>>>> Nie przesadzałbym.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Nie przesadzam.
    >>>>>>>
    >>>>>>>> Jest takich aut duzo ale wcale nie zawsze sa to auta
    >>>>>>>> najstarsze a na pewno nie jest tak ze to jest co drugie
    >>>>>>>> auto.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Jak czuć na 100 m, to nie musi być co drugie.
    >>>>>>> Poczujesz nawet co 20-te.
    >>>>>>
    >>>>>> Auto to nie drzewo - nie bedzie produkowało swiezego
    >>>>>> powietrza.
    >>>>>
    >>>>> Ale o czym Ty do mnie?
    >>>>> Uspriawiedliwiasz złomy smrodzące spalonym olejem silnikowym?
    >>>>>
    >>>> Rozroznijmy kilka stanów:
    >>>> - auto zepsute smrodzace ponad miare - nie ma tematu - trzeba
    >>>> eliminowac
    >>>
    >>> I dokładnie o tym mówiliśmy.
    >>>
    >> Takich aut jest wiele a nie az tak wiele zeby mowic ze co drugie
    >> albo co trzecie.
    >
    > Zapętliłeś się?
    > To się cofnij o kilka postów wstecz.
    >
    to nie ja sie zapetliłem.
    to ty uwazasz ze kazde które czuc jest złe.
    A prawda jest taka, ze nawet auto z którym wszystko jest ok smrodzi.
    Te które sa zepsute smrodza po prostu duzo bardziej.

    >>> Co nie znaczy, że musimy utrzymywać dopływ kilkunastoletniego
    >>> złomu i powiększać ogólną ilość smrodu na ulicach.
    >>
    >> Skoro nie stac nas na nowe...
    >
    > To pks jest na miejscu.
    > Ostatnio też PKP.
    >
    I to jest sprowadzanie rozmowy do absurdu albo do podejscia w stylu
    "nie bede patrzył na termometr to spadnie gorączka"
    >>
    >>> Zwłaszcza wiedząc, że nikt tych przypadków nie skontroluje i nie
    >>> odróżni.
    >>>
    >> I znów dochodzimy do podobnego wniosku - jak policja zacznie
    >
    > Nie zacznie, więc ten wariant możemy pominąć.
    >
    Policja nie bedzie robic tego co do nich nalezy wiec czepiajmy sie tych
    którzy co prawda nie sa niczemu winni ale sa łatwiejszymi celami?

    >>> Owszem - coś co się kwalifikuje na żółte tablice, można
    >>> wpuszczać - cała reszta jest po prostu zbędna.
    >>>
    >> Znów patrzysz przez pryzmat czubka własnego nosa.
    >
    > Jasne, bo ci co chcą smrodzić będą się interesować moim nosem,
    > więc ja w zamian powinienm interesować się ich, tak sądzisz?
    >
    Sadze ze na pewne problemy trzeba spojrzec z punktu widzenia dobra
    ogołu. I racjonalnego podejscia.
    Przykładowy mechanizm przedstawiłem ci w jednym z poprzednich postów
    ale wyciałes.

    >> Twoim zdaniem zbedne bo ciebie stan na nowy.
    >
    > Ostatni nowy kupiłem w 2012 roku.
    > I mocno się zawiodłem, więc staram się inaczej działać.

    No to jak to mozliwe ze twoje nie nowe auta nie smrodza?
    Bo ja jezdze sprawnymi, ale takiego który by nie smrodził to jeszcze
    nie miałem.
    >
    >>> Wystarczy przykręcić kurek dla starych i zacząć przykręcanie dla
    >>> nowych. Coraz ostrzejsze normy emisji to właśnie takie
    >>> przykręcanie.
    >>>
    >> Na razie okazuje sie ze tylko teoretycznie, prawda?
    >
    > Nieprawda.
    > Już wiele silników, modeli i firm wyleciało z europejskiego rynku,
    > reszta coraz droższa, a co za tym idzie trudniej dostępna.
    >
    Tyle ze te co nie wyleciały, jak sie po kolei okazuje, tez nie
    spełniaja norm. Przeciez coraz wiecej jest takich głosów.
    >>
    >>>> no i oczywiście wszystkiego co zostało złapane na omijaniu tej
    >>>> normy?
    >>>
    >>> A to bez dwóch zdań, przynajmniej jeśli chodzi o normę, którą
    >>> spełniać powinny z racji roku produkcji i homologacji.
    >>>
    >> A moze rowniez zastanowic sie nad samymi normami?
    >
    > Też bym podostrzył... ;-)

    Ale to przeciez nic nie da skoro juz teraz producenci nie daja rady ich
    spełnic a te które spełniali jeszcze kilka lat temu osiagali dzieki
    temu ze za grube pieniadze sprzedawali mało sprawne systemy w stylu dpf
    dodatkowo robiac kase na ekstra drogich czesciach zamiennych co
    powoduje ze ludzie oszczedzaja na naprawach.
    Jestes mi w stanie wytłumaczyc dlaczego nowy dpf potrafi kosztowac 5%
    ceny nowego auta? Prawie tyle co silnik?
    Chyba sie zorientowali bo obecnie coraz czesciej widze adblue a ten
    system jest chyba duzo lepszy i bardziej dopracowany.
    Ale w sumie to nie wiem czy do osobówek tez go wkładaja?
    >
    >> Skoro normalne rodzinne auto moze spalic 5-5,5 litra w cyklu
    >> mieszanym emitujac odpowiednio proporcjonalnie mało
    >> zanieczyszczen do takiego małego spalania, to moze nalezy
    >> wyeliminowac z ruchu auta które przewozac taka sama ilosc osób
    >> spalaja np 10 litrów paliwa?
    >
    > Dokładnie do tego to zmierza.

    Zartujesz?
    Przeciez jest dokładnie odwrotnie - auta sa coraz wieksze i zamiast
    przy aktualnym postepie technicznym palic 3 litry na setke - nadal pala
    5-6 w małym aucie miejskim. Prawie kazdy nowy model tego samego auta
    jest wiekszy od poprzedniego.
    Yariska około 2010 roku paliła 4 litry...
    Do tego robi sie mode na sprzedaz segmentowo coraz wiekszych aut -
    patrz moda na roznego rodzaju suvy.
    >>
    >> Innymi słowy gdzie sens w tym ze chcemy walczyc z
    >> zanieczyszczeniami, tymczasem auta staja sie coraz wieksze, coraz
    >> ciezsze przejadajac w ten sposób zysk z technicznego wzrostu
    >> sprawnosci układów napedowych pojazdów?
    >
    > Wyczerpuje się ta mozliwość powoli....

    Niestety masz racje.
    Ale ten postep który osiagnieto, został przejedzony przez marketing
    powiekszajacy auta.

    > Albo zaczną ciąć wysokoenergetyczne silniki/samochody, albo siłą
    > rzeczy będą musieli zwiększyć sprzedaż elektryków.
    >
    Z tymi elektrykami to zobaczymy. Z jednej strony jest obecnie na to
    jakas moda i parcie, z drugiej zakładajac dalszy wzrost tego segmentu -
    ile minie lat zanim na drogach bedzie wiecej elektryków niz
    spalinowych? 20? Cos czuje ze nie starczy...

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Jakość wewnętrznego monologu przez całe życie to jest charakter"
    Karol Irzykowski


  • 144. Data: 2020-09-20 07:57:54
    Temat: Re: Dieselgate czyli ciemna strona niemieckiej motoryzacji
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 20-09-2020 o 00:59, Budzik pisze:
    > Użytkownik Cavallino C...@k...pl ...
    >
    >>>>>>>>>>>> Jej brak dał taki efekt jak dzisiaj - każdy wieśniak ma
    >>>>>>>>>>>> pseudosamochód i nim smrodzi, truje i robi korki.
    >>>>>>>>>>>
    >>>>>>>>>>> Po prostu ludzie sie przemieszczaja - nie ma w tym nic
    >>>>>>>>>>> złego.
    >>>>>>>>>>
    >>>>>>>>>> Chodzi o to czym się przemieszczają.
    >>>>>>>>>> Palenie oleju silnikowego tak, że czuć kilometr dalej,
    >>>>>>>>>> dymienie od lat nie przeglądanych wtrysków są dzisiaj na
    >>>>>>>>>> porządku dziennym.
    >>>>>>>>>>
    >>>>>>>>> Nie przesadzałbym.
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Nie przesadzam.
    >>>>>>>>
    >>>>>>>>> Jest takich aut duzo ale wcale nie zawsze sa to auta
    >>>>>>>>> najstarsze a na pewno nie jest tak ze to jest co drugie
    >>>>>>>>> auto.
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Jak czuć na 100 m, to nie musi być co drugie.
    >>>>>>>> Poczujesz nawet co 20-te.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Auto to nie drzewo - nie bedzie produkowało swiezego
    >>>>>>> powietrza.
    >>>>>>
    >>>>>> Ale o czym Ty do mnie?
    >>>>>> Uspriawiedliwiasz złomy smrodzące spalonym olejem silnikowym?
    >>>>>>
    >>>>> Rozroznijmy kilka stanów:
    >>>>> - auto zepsute smrodzace ponad miare - nie ma tematu - trzeba
    >>>>> eliminowac
    >>>>
    >>>> I dokładnie o tym mówiliśmy.
    >>>>
    >>> Takich aut jest wiele a nie az tak wiele zeby mowic ze co drugie
    >>> albo co trzecie.
    >>
    >> Zapętliłeś się?
    >> To się cofnij o kilka postów wstecz.
    >>
    > to nie ja sie zapetliłem.

    To po co wracasz do punktu wyjścia?

    > to ty uwazasz ze kazde które czuc jest złe.

    Gdzie tak napisałem?

    > A prawda jest taka, ze nawet auto z którym wszystko jest ok smrodzi.

    Ale nie o nich tu pisałem.

    > Te które sa zepsute smrodza po prostu duzo bardziej.

    "dużo" to jest o wiele za mała różnica w skali wartości.
    Normalnego diesla zza kierownicy nie wyczuję.
    A tu mówimy o wyczuciu ze 100 m.

    >> To pks jest na miejscu.
    >> Ostatnio też PKP.
    >>
    > I to jest sprowadzanie rozmowy do absurdu

    Tylko dla tych, którym padło na łęb i zbiorkom to dla nich jakiś dyshonor.

    >>> I znów dochodzimy do podobnego wniosku - jak policja zacznie
    >>
    >> Nie zacznie, więc ten wariant możemy pominąć.
    >>
    > Policja nie bedzie robic tego co do nich nalezy wiec czepiajmy sie tych
    > którzy co prawda nie sa niczemu winni ale sa łatwiejszymi celami?

    Że niczemu to bym nie przesadzał.
    Stary złom jest złem samym w sobie.



    >
    >>>> Owszem - coś co się kwalifikuje na żółte tablice, można
    >>>> wpuszczać - cała reszta jest po prostu zbędna.
    >>>>
    >>> Znów patrzysz przez pryzmat czubka własnego nosa.
    >>
    >> Jasne, bo ci co chcą smrodzić będą się interesować moim nosem,
    >> więc ja w zamian powinienm interesować się ich, tak sądzisz?
    >>
    > Sadze ze na pewne problemy trzeba spojrzec z punktu widzenia dobra
    > ogołu.

    No jak już smrodzący zaczną tak patrzeć i przestaną kupować złomy, to
    będziesz mógł ode mnie wymagać tego samego.
    Na razie patrzę tak tylko ja.
    Czyste powietrze ma priorytet przed wygodą gołodupców.

    >>> Twoim zdaniem zbedne bo ciebie stan na nowy.
    >>
    >> Ostatni nowy kupiłem w 2012 roku.
    >> I mocno się zawiodłem, więc staram się inaczej działać.
    >
    > No to jak to mozliwe ze twoje nie nowe auta nie smrodza?

    Z ostatnich 3, dwa to elektryki....


    > Bo ja jezdze sprawnymi, ale takiego który by nie smrodził to jeszcze
    > nie miałem.

    To trochę inna bajka, bo używasz auta zawodowo, więc nie bardzo masz
    alternatywę.


    >>
    >>>> Wystarczy przykręcić kurek dla starych i zacząć przykręcanie dla
    >>>> nowych. Coraz ostrzejsze normy emisji to właśnie takie
    >>>> przykręcanie.
    >>>>
    >>> Na razie okazuje sie ze tylko teoretycznie, prawda?
    >>
    >> Nieprawda.
    >> Już wiele silników, modeli i firm wyleciało z europejskiego rynku,
    >> reszta coraz droższa, a co za tym idzie trudniej dostępna.
    >>
    > Tyle ze te co nie wyleciały, jak sie po kolei okazuje, tez nie
    > spełniaja norm.

    I dlatego też powinny być stopniowo eliminowane.



    > Ale to przeciez nic nie da skoro juz teraz producenci nie daja rady

    Ale to ich problem.
    Nie dają rady, niech nie produkują.
    Albo za każdego jednego smroda, muszą sprzedać jednego elektryka.
    Będą tańsze i łatwiej dostępne. ;-)

    >> Dokładnie do tego to zmierza.
    >
    > Zartujesz?
    > Przeciez jest dokładnie odwrotnie - auta sa coraz wieksze i zamiast
    > przy aktualnym postepie technicznym palic 3 litry na setke - nadal pala
    > 5-6 w małym aucie miejskim. Prawie kazdy nowy model tego samego auta
    > jest wiekszy od poprzedniego.

    j.w.
    Jak ktoś chce bulić 200 tys za spalinowego kompakta, to jeszcze trochę
    będzie miał okazję (w tym będzie 100 tys kary za smrodzenie).
    Do tego to zmierza.

    >> Wyczerpuje się ta mozliwość powoli....
    >
    > Niestety masz racje.
    > Ale ten postep który osiagnieto, został przejedzony przez marketing
    > powiekszajacy auta.

    Raczej ludzką bezmyślność.
    Ale to nie mój problem - ja nie ścigam się na wymiary, kupują to co mi
    się podoba, albo się opłaca, byle minimum spełniało.
    Przez przeszedłem od kompaktowego suva, przez kompakta i miejskiego
    suva, do trochę wyższego auta klasy B.


    >
    >> Albo zaczną ciąć wysokoenergetyczne silniki/samochody, albo siłą
    >> rzeczy będą musieli zwiększyć sprzedaż elektryków.
    >>
    > Z tymi elektrykami to zobaczymy. Z jednej strony jest obecnie na to
    > jakas moda i parcie, z drugiej zakładajac dalszy wzrost tego segmentu -
    > ile minie lat zanim na drogach bedzie wiecej elektryków niz
    > spalinowych?

    To nie jest jakiś wyścig na liczby.
    Im więcej tym lepiej - i do tego trzeba dążyć.


  • 145. Data: 2020-09-20 12:59:44
    Temat: Re: Dieselgate czyli ciemna strona niemieckiej motoryzacji
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino C...@k...pl ...

    >> to ty uwazasz ze kazde które czuc jest złe.
    >
    > Gdzie tak napisałem?
    >
    >> A prawda jest taka, ze nawet auto z którym wszystko jest ok
    >> smrodzi.
    >
    > Ale nie o nich tu pisałem.
    >
    >> Te które sa zepsute smrodza po prostu duzo bardziej.
    >
    > "dużo" to jest o wiele za mała różnica w skali wartości.
    > Normalnego diesla zza kierownicy nie wyczuję.
    > A tu mówimy o wyczuciu ze 100 m.

    Nie wiem czy jakiekolwiek jestem w stanie wyczuc ze 100metrów.
    Niektore zepsute widac, niektore czuc jak sie stoi obok, nie odwazyłbym
    sie powiedziec ze to co dwudzieste auto.
    >
    >>> To pks jest na miejscu.
    >>> Ostatnio też PKP.
    >>>
    >> I to jest sprowadzanie rozmowy do absurdu
    >
    > Tylko dla tych, którym padło na łęb i zbiorkom to dla nich jakiś
    > dyshonor.
    >
    Nie, to jest myslenie zyczeniowe.

    >>>> I znów dochodzimy do podobnego wniosku - jak policja zacznie
    >>>
    >>> Nie zacznie, więc ten wariant możemy pominąć.
    >>>
    >> Policja nie bedzie robic tego co do nich nalezy wiec czepiajmy
    >> sie tych którzy co prawda nie sa niczemu winni ale sa
    >> łatwiejszymi celami?
    >
    > Że niczemu to bym nie przesadzał.
    > Stary złom jest złem samym w sobie.

    No ale masz na drodze wieksze złomy.
    I łatwo je wyłapać.
    Ale ty załamujesz rece i mowisz - dajmy im spokój bo i tak ci co
    powinni to sie nimi nie zajma.
    >>
    >>>>> Owszem - coś co się kwalifikuje na żółte tablice, można
    >>>>> wpuszczać - cała reszta jest po prostu zbędna.
    >>>>>
    >>>> Znów patrzysz przez pryzmat czubka własnego nosa.
    >>>
    >>> Jasne, bo ci co chcą smrodzić będą się interesować moim nosem,
    >>> więc ja w zamian powinienm interesować się ich, tak sądzisz?
    >>>
    >> Sadze ze na pewne problemy trzeba spojrzec z punktu widzenia
    >> dobra ogołu.
    >
    > No jak już smrodzący zaczną tak patrzeć i przestaną kupować złomy,
    > to będziesz mógł ode mnie wymagać tego samego.
    > Na razie patrzę tak tylko ja.
    > Czyste powietrze ma priorytet przed wygodą gołodupców.

    Bardzo waskie spojrzenie. Oczywiście masz do niego prawo ale za duzo
    naczytałem i nasłuchałem sie opracowań o sposobie funkcjonowania miast,
    budowaniu infrastruktury, ogólnie urbanizacji zeby podchodzic do
    problemu zbyt duzej ilosci aut w tak prosty sposób.
    >
    >>>> Twoim zdaniem zbedne bo ciebie stan na nowy.
    >>>
    >>> Ostatni nowy kupiłem w 2012 roku.
    >>> I mocno się zawiodłem, więc staram się inaczej działać.
    >>
    >> No to jak to mozliwe ze twoje nie nowe auta nie smrodza?
    >
    > Z ostatnich 3, dwa to elektryki....
    >
    No i wszystko jasne.
    Wyobrazxasz sobie zeby w tym momencie elektryki stały się bardzo
    popularne dla ludzi mieszkajacych w miescie?
    Bo jakos nie widze mozliwości ładowania przed blokiem...
    >
    >> Bo ja jezdze sprawnymi, ale takiego który by nie smrodził to
    >> jeszcze nie miałem.
    >
    > To trochę inna bajka, bo używasz auta zawodowo, więc nie bardzo
    > masz alternatywę.
    >
    No przeciez nie tylko. Prywatne autka tez mam.
    Pomijam to ze znam kilku zawodowo jezdzacych co bys koło ich auta nie
    chciał stanac.
    >>>
    >>>>> Wystarczy przykręcić kurek dla starych i zacząć przykręcanie
    >>>>> dla nowych. Coraz ostrzejsze normy emisji to właśnie takie
    >>>>> przykręcanie.
    >>>>>
    >>>> Na razie okazuje sie ze tylko teoretycznie, prawda?
    >>>
    >>> Nieprawda.
    >>> Już wiele silników, modeli i firm wyleciało z europejskiego
    >>> rynku, reszta coraz droższa, a co za tym idzie trudniej
    >>> dostępna.
    >>>
    >> Tyle ze te co nie wyleciały, jak sie po kolei okazuje, tez nie
    >> spełniaja norm.
    >
    > I dlatego też powinny być stopniowo eliminowane.
    >
    >> Ale to przeciez nic nie da skoro juz teraz producenci nie daja
    >> rady
    >
    > Ale to ich problem.
    > Nie dają rady, niech nie produkują.
    > Albo za każdego jednego smroda, muszą sprzedać jednego elektryka.
    > Będą tańsze i łatwiej dostępne. ;-)
    >
    I ładowane w wiekszosci z pradu z wegla.
    U nas to zawsze wszystko do góry nogami.

    Ale zgadza się, ze to od producentów nalezy oczekiwać (a raczej wymagac
    przepisami) odpowiedniego kształtowania rynku nowych aut.
    Bo na ten moment przez ostanie 20 lat to imo oni maja najwiecej na
    sumieniu.

    >>> Dokładnie do tego to zmierza.
    >>
    >> Zartujesz?
    >> Przeciez jest dokładnie odwrotnie - auta sa coraz wieksze i
    >> zamiast przy aktualnym postepie technicznym palic 3 litry na
    >> setke - nadal pala 5-6 w małym aucie miejskim. Prawie kazdy nowy
    >> model tego samego auta jest wiekszy od poprzedniego.
    >
    > j.w.
    > Jak ktoś chce bulić 200 tys za spalinowego kompakta, to jeszcze
    > trochę będzie miał okazję (w tym będzie 100 tys kary za
    > smrodzenie). Do tego to zmierza.

    Nie o tym mowiłem.
    Twoim zdaniem nie miałoby to zadnego znaczenia, gdyby w ciagu ostatnich
    20 lat wraz ze wzrostem sprawnosci silników srednie spalanie auta
    spadło o 40%?
    >
    >>> Wyczerpuje się ta mozliwość powoli....
    >>
    >> Niestety masz racje.
    >> Ale ten postep który osiagnieto, został przejedzony przez
    >> marketing powiekszajacy auta.
    >
    > Raczej ludzką bezmyślność.

    Wygrałes nagrode w konkursie na truzim tygodnia.
    Ale chyba nie chcesz postawić troski o ekologię na odpowiedzialnosci
    spoleczenstwa?

    > Ale to nie mój problem - ja nie ścigam się na wymiary, kupują to
    > co mi się podoba, albo się opłaca, byle minimum spełniało.
    > Przez przeszedłem od kompaktowego suva, przez kompakta i
    > miejskiego suva, do trochę wyższego auta klasy B.
    >
    Alez oczywiście ze to twój problem.
    Przeciez zyjesz w swiecie gdzie spaliny innych aut maja wływ na ciebie.
    >>
    >>> Albo zaczną ciąć wysokoenergetyczne silniki/samochody, albo siłą
    >>> rzeczy będą musieli zwiększyć sprzedaż elektryków.
    >>>
    >> Z tymi elektrykami to zobaczymy. Z jednej strony jest obecnie na
    >> to jakas moda i parcie, z drugiej zakładajac dalszy wzrost tego
    >> segmentu - ile minie lat zanim na drogach bedzie wiecej
    >> elektryków niz spalinowych?
    >
    > To nie jest jakiś wyścig na liczby.
    > Im więcej tym lepiej - i do tego trzeba dążyć.
    >
    Alez oczywiście ze to jest wyscig na liczby.
    Obecnie to margines który nie ma znaczenia w kontekscie rozpatrywania
    rynku motoryzacyjnego.
    Zeby miał znaczenie i zebys mogł oddychac czystszym powietrzem,
    musiałoby tych elektryków byc np połowa.
    A nie bedzie.
    Czy zatem nadal uwazasz, ze aby osiagnac swój cel, podałes odpowiednie
    oczekiwania które pozwola ci go zrealizowac?


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    DZIAŁ KADR PRZYPOMINA PRACOWNIKOM O BADANIACH OKRESOWYCH KRWI I KAŁU
    W CELU USTALENIA CZY PRACOWNIK MA PRACĘ WE KRWI CZY W DUPIE


  • 146. Data: 2020-09-20 14:53:42
    Temat: Re: Dieselgate czyli ciemna strona niemieckiej motoryzacji
    Od: adam <a...@a...pl>

    Ciekawa audycja do odsłuchania, np w aucie, 25 minut
    https://www.rdc.pl/podcast/moment-obrotowy-afera-vol
    kswagena/


  • 147. Data: 2020-09-21 07:33:51
    Temat: Re: Dieselgate czyli ciemna strona niemieckiej motoryzacji
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 20-09-2020 o 12:59, Budzik pisze:

    >>> No to jak to mozliwe ze twoje nie nowe auta nie smrodza?
    >>
    >> Z ostatnich 3, dwa to elektryki....
    >>
    > No i wszystko jasne.
    > Wyobrazxasz sobie zeby w tym momencie elektryki stały się bardzo
    > popularne dla ludzi mieszkajacych w miescie?

    Tak.
    Oczywiście nie z dnia na dzień, czy z roku na rok.
    Ale nie tylko o to idzie, tylko też o popularność zbiorkomu dla ludzi
    mieszkających w blokach.
    Zamiast coraz droższych samochodów spalinowych.

    Pomijam to ze znam kilku zawodowo jezdzacych co bys koło ich auta nie
    > chciał stanac.

    Przecież nic nie mówiłem, że busy są lepsze, wręcz przeciwnie.

    >>> Ale to przeciez nic nie da skoro juz teraz producenci nie daja
    >>> rady
    >>
    >> Ale to ich problem.
    >> Nie dają rady, niech nie produkują.
    >> Albo za każdego jednego smroda, muszą sprzedać jednego elektryka.
    >> Będą tańsze i łatwiej dostępne. ;-)
    >>
    > I ładowane w wiekszosci z pradu z wegla.

    To już inny temat, o pisowskich kretynizmach nie będziemy dyskutować w
    tym wątku.
    A najlepiej w ogóle, bo to temat rzeka, nie mam na to czasu.


    >>> Przeciez jest dokładnie odwrotnie - auta sa coraz wieksze i
    >>> zamiast przy aktualnym postepie technicznym palic 3 litry na
    >>> setke - nadal pala 5-6 w małym aucie miejskim. Prawie kazdy nowy
    >>> model tego samego auta jest wiekszy od poprzedniego.
    >>
    >> j.w.
    >> Jak ktoś chce bulić 200 tys za spalinowego kompakta, to jeszcze
    >> trochę będzie miał okazję (w tym będzie 100 tys kary za
    >> smrodzenie). Do tego to zmierza.
    >
    > Nie o tym mowiłem.

    Ale ja o tym mówię.
    To się w ten sposób samo rozwiąże.


    > Twoim zdaniem nie miałoby to zadnego znaczenia, gdyby w ciagu ostatnich
    > 20 lat wraz ze wzrostem sprawnosci silników srednie spalanie auta
    > spadło o 40%?

    No ale przecież chcesz ludziom pozwalać na wszystko, więc czemu nie mogą
    sobie kupować tak dużych aut jak chcą? ;-)

    > Ale chyba nie chcesz postawić troski o ekologię na odpowiedzialnosci
    > spoleczenstwa?

    Ja nie, ale Ty chcesz, stawiajac na pierwszym miejscu jego wygodnictwo.

    > Alez oczywiście ze to twój problem.
    > Przeciez zyjesz w swiecie gdzie spaliny innych aut maja wływ na ciebie.

    No ale nie mam na to wpływu, na swoje auto mam.


    >> To nie jest jakiś wyścig na liczby.
    >> Im więcej tym lepiej - i do tego trzeba dążyć.
    >>
    > Alez oczywiście ze to jest wyscig na liczby.


    Nie traktuję życia w ten sposób.

    > Obecnie to margines który nie ma znaczenia w kontekscie rozpatrywania
    > rynku motoryzacyjnego.
    > Zeby miał znaczenie i zebys mogł oddychac czystszym powietrzem,
    > musiałoby tych elektryków byc np połowa.

    B jak będzie 1/3, to będę oddychał brudniejszym niż teraz, tak? ;-)


  • 148. Data: 2020-09-21 09:39:02
    Temat: Re: Dieselgate czyli ciemna strona niemieckiej motoryzacji
    Od: K <n...@e...com>

    On 18/09/2020 19:59, Budzik wrote:
    > Użytkownik K n...@e...com ...
    >
    >>>> , a widze hipokryzje i tym sie roznimy, ze
    >>>> ja slepo nie podazam za "tredami"
    >>>
    >>> Widzisz hipokryzje i jakie wyciagasz z tego wnioski?
    >>> Załózmy ze Bill Gates leci prywatnym odrzutowcem przez ocean na
    >>> jakies spotkanie a na tym spotkaniu mowi ze chce walczyc ze
    >>> zmianami klimatu i przeznacza na ten cel miliard dolarów.
    >>> To dobrze ze przyleciał czy nie?
    >>>
    >> Nie, to nie dobrze, ze przylecial. Mogl to oglosic na Twiterze,
    >> FB, LinkedInie albo przez wideokonferencje. Mialby wieksza
    >> widownie, szczegolnie wsrod najbardziej zainteresowanych.
    >
    > W gąszczu setek tysiecy lotów masz jeden dodatkowy który skutkuje nie
    > tylko popularyzacja tematu ale rowniez ogromnymi pieniedzmi a mimo
    > wszystko wybrzydzasz... I mowisz zeby nie popadac w paranoje? ;-DDD
    >

    To akurat hipokryzja, zeby leciec prywatnym na sympozjum traktujace o
    ekologii :D

    Poza tym, co mozna zrobic dla ekologii z taka kasa w krajach typu Indie,
    Chiny, Brazylia? Przeciez to sie rozejdzie na "akcje marketingowe" i nic
    wiecej.


  • 149. Data: 2020-09-21 13:30:51
    Temat: Re: Dieselgate czyli ciemna strona niemieckiej motoryzacji
    Od: K <n...@e...com>

    On 20/09/2020 13:53, adam wrote:
    > Ciekawa audycja do odsłuchania, np w aucie, 25 minut
    > https://www.rdc.pl/podcast/moment-obrotowy-afera-vol
    kswagena/

    https://www.netflix.com/gb/title/80118100
    (pierwszy odcinek pierwszego sezonu)


  • 150. Data: 2020-09-21 14:59:58
    Temat: Re: Dieselgate czyli ciemna strona niemieckiej motoryzacji
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino C...@k...pl ...

    >>>> No to jak to mozliwe ze twoje nie nowe auta nie smrodza?
    >>>
    >>> Z ostatnich 3, dwa to elektryki....
    >>>
    >> No i wszystko jasne.
    >> Wyobrazxasz sobie zeby w tym momencie elektryki stały się bardzo
    >> popularne dla ludzi mieszkajacych w miescie?
    >
    > Tak.
    > Oczywiście nie z dnia na dzień, czy z roku na rok.
    > Ale nie tylko o to idzie, tylko też o popularność zbiorkomu dla
    > ludzi mieszkających w blokach.
    > Zamiast coraz droższych samochodów spalinowych.
    >
    W 20 lat to ja tez sobie to moge wyobrazic.
    Tylko co ci daje mysl ze za 20 lat bedzie lepiej?

    > Pomijam to ze znam kilku zawodowo jezdzacych co bys koło ich auta
    > nie
    >> chciał stanac.
    >
    > Przecież nic nie mówiłem, że busy są lepsze, wręcz przeciwnie.
    >
    Mowiłes ze ja zawodowo wiec to coś innego.
    Co w takim razie miałes na mysli?

    >>>> Ale to przeciez nic nie da skoro juz teraz producenci nie daja
    >>>> rady
    >>>
    >>> Ale to ich problem.
    >>> Nie dają rady, niech nie produkują.
    >>> Albo za każdego jednego smroda, muszą sprzedać jednego
    >>> elektryka. Będą tańsze i łatwiej dostępne. ;-)
    >>>
    >> I ładowane w wiekszosci z pradu z wegla.
    >
    > To już inny temat, o pisowskich kretynizmach nie będziemy
    > dyskutować w tym wątku.
    > A najlepiej w ogóle, bo to temat rzeka, nie mam na to czasu.
    >
    >
    >>>> Przeciez jest dokładnie odwrotnie - auta sa coraz wieksze i
    >>>> zamiast przy aktualnym postepie technicznym palic 3 litry na
    >>>> setke - nadal pala 5-6 w małym aucie miejskim. Prawie kazdy
    >>>> nowy model tego samego auta jest wiekszy od poprzedniego.
    >>>
    >>> j.w.
    >>> Jak ktoś chce bulić 200 tys za spalinowego kompakta, to jeszcze
    >>> trochę będzie miał okazję (w tym będzie 100 tys kary za
    >>> smrodzenie). Do tego to zmierza.
    >>
    >> Nie o tym mowiłem.
    >
    > Ale ja o tym mówię.
    > To się w ten sposób samo rozwiąże.
    >
    >> Twoim zdaniem nie miałoby to zadnego znaczenia, gdyby w ciagu
    >> ostatnich 20 lat wraz ze wzrostem sprawnosci silników srednie
    >> spalanie auta spadło o 40%?
    >
    > No ale przecież chcesz ludziom pozwalać na wszystko, więc czemu
    > nie mogą sobie kupować tak dużych aut jak chcą? ;-)
    >
    Emotikon sugeruje ze sie ze mna zgadzasz ale podpuszczasz.
    Dobrze rozumiem?

    >> Ale chyba nie chcesz postawić troski o ekologię na
    >> odpowiedzialnosci spoleczenstwa?
    >
    > Ja nie, ale Ty chcesz, stawiajac na pierwszym miejscu jego
    > wygodnictwo.
    >
    Nie mam zadnych złudzen ze rozwiazania proekologiczne musza być
    przynajmniej niezbyt mocno upierdliwe zeby miały szanse sie przyjac.
    Jezeli powiesz ludziom: "won do komunikacji" podczas kiedy ta
    komunikacja bedzie niewygodna, niedopracowana, zle zorganizowana to nie
    ma szans zeby ludzie masowo sie przestawili.
    Dlaczego jak zwiedzasz Londyn, Mediolan, Turyn czy nawet Prage to
    korzystasz z komunikacji miejskiej? Bo jest wygodna.

    >> Alez oczywiście ze to twój problem.
    >> Przeciez zyjesz w swiecie gdzie spaliny innych aut maja wływ na
    >> ciebie.
    >
    > No ale nie mam na to wpływu, na swoje auto mam.
    >
    >>> To nie jest jakiś wyścig na liczby.
    >>> Im więcej tym lepiej - i do tego trzeba dążyć.
    >>>
    >> Alez oczywiście ze to jest wyscig na liczby.
    >
    > Nie traktuję życia w ten sposób.
    >
    nie zycia tylko spoleczenstwa.
    Przeciez to nie jest jakas mentorska rozmowa z liderem MLP czy jak tam
    to sie nazywa...
    :)
    >> Obecnie to margines który nie ma znaczenia w kontekscie
    >> rozpatrywania rynku motoryzacyjnego.
    >> Zeby miał znaczenie i zebys mogł oddychac czystszym powietrzem,
    >> musiałoby tych elektryków byc np połowa.
    >
    > B jak będzie 1/3, to będę oddychał brudniejszym niż teraz, tak?
    > ;-)
    >
    Niech by i 1/3 była.
    Ale jest jakis promil wiec na razie to jak rozmowa o elektrycznych
    latajacych taksówkach.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Wątroba była cały dzień śledziona

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: