eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaDomofony w blokach i wieżowcach › Re: Domofony w blokach i wieżowcach
  • Data: 2020-10-28 19:08:24
    Temat: Re: Domofony w blokach i wieżowcach
    Od: yabba <...@...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 28-10-2020 o 17:24, Dawid Rutkowski pisze:
    > W dniu środa, 28 października 2020 16:44:40 UTC+1 użytkownik Piotr Gałka napisał:
    >>>>> Podejrzewam, że nie opłaca się utrzymywanie oddzielnej linii softu w
    >>>>> centralkach tylko do obsługi instalacji jednowejściowych.
    >>>>
    >>>> Nie potrzeba oddzielnej linii softu - wystarczy jedna flaga konfiguracji
    >>>> lub jeden jumper na płytce.
    >>>
    >>> Gadasz zapewne ze sprzedawcą/instalatorem, a nie z twórcą takiego systemu, weź to
    pod uwage.
    >>
    >> Nie oznacza to, że nie mogę prostować błędów w rozumowaniu.
    >> Oczywiście ktoś może mieć oddzielną linię softu - jego wola. Ważne, że
    >> nie musi.
    >
    > Dla sprzedawcy gotowych systemów ten "ktoś" to Chińczyk - z nimi się nie dogadasz.
    > I tak naprawdę tylko dlatego w PL jeszcze funkcjonuje jakakolwiek twórczość w
    dziedzinie elektroniki.

    Polska produkcja domofonów ma się jeszcze całkiem dobrze. Niektóre
    funkcje są dostępne podobno tylko w polskich domofonach i nigdzie
    indziej. Jak na przykład "podzwanianie" w mieszkaniu przy otwieraniu
    drzwi kodem.
    Zawsze można zadzwonić do któregoś z producentów i porozmawiać sobie
    nawet osobiście z konstruktorem.

    >
    >>> Ciekawe swoją drogą, ile prądu żre taki elektromagnes, mający na tyle siły, żeby
    utrzymać zamkniętą furtkę?
    >>
    >> Według mojej wiedzy sprzed 20 lat.
    >> Zwykły rygiel (czyli jak zasilany to otwarty) bierze około 12V/1A. Te
    >> lepsze pewnie 12V/0.5A.
    >> Elektromagnes trzymający drzwi - połowę tego - czyli 12V/0.5A lub 24V/0.25A.
    >> Rygle rewersyjne (czyli funkcjonalnie jak elektromagnesy) - nie mam
    >> pojęcia, podejrzewam, że mniej lub znacznie mniej niż elektromagnesy.
    >
    > Wow, nie wiedziałem, że istnieje coś takiego jak rygiel rewersyjny.
    >

    Usenet uczy, usenet bawi.

    > Hmm, to działa mniej więcej tak jak system do awaryjnego (w razie awarii układu
    hydraulicznego) otwierania podwozia w benku 767 - którego to systemu (elektrycznego)
    wyskoczył bezpiecznik w wiekopomnym locie prowadzonym przez kapitana Tadeusza
    "Bezpiecznika" Wronę - a w związku z niezauważeniem tego wyskoczenia przez załogę
    (bezpiecznik schował się pod dywanik) lądowano na brzuchu (zbliża się rocznica) i
    popsuto samolot. Nie trzeba dodawać, że po podniesieniu tego samolotu i wciśnięciu
    bezpiecznika, podwozie się wysunęło...
    >

    Osobiście podejrzewam, że cały mechanizm podwozia był "sklejony" płynem
    hydraulicznym, który zaczął do komory podwozia wyciekać zaraz po
    starcie. Z tego co czytałem, to wsparcie techniczne z ziemi zaleciło lot
    przez Atlantyk, bo w Polsce coś się wymyśli.
    Po włączeniu silników elektrycznym od wysuwania podwozia, nie miały one
    siły ruszyć dźwigniami i wyrzuciły bezpiecznik.
    Dlatego też podwozie nie chciało wysunąć się grawitacyjnie.
    Nie rozumiem jednak sytuacji, że według zeznań świadków, bezpieczniki
    były sprawdzane przez pilotów i przez szefa pokładu, aby wykluczyć
    przeoczenie. Jest jeszcze taka możliwość, że bezpiecznik już rozłączył
    obwód, ale wyglądał na wciśnięty, a dopiero po twardym lądowaniu
    wyskoczył w położenie wyłączony.
    Po lądowaniu mechanizm podwozia ogrzał się powyżej zera, płyn
    hydrauliczny słabiej sklejał przeguby i podwozie zaczęło normalnie działać.

    > Jak widać w usenecie można się zawsze czegoś dowiedzieć, nawet jeśli coś jest tak
    genialnie prostego.
    > Jeśli tego nie ma zastosowanego u mnie w garażu to im zrobię jesień średniowiecza.
    >

    Bądź proszę ostrożny w pochopnym osądzaniu potencjalnych winnych. Są
    dwie szkoły podejścia co ma się dziać po zaniku zasilania.

    Kardynalną kwestią w obu przypadkach jest to, że ma być bezpiecznie.
    Czyli zawsze musimy mieć możliwość wyjścia z budynku. Jeśli jest
    elektrozaczep i klamka otwierająca drzwi od środka, to jest dobrze.

    Jeśli od środka nie ma klamki, to musi być elektrozaczep rewersyjny i
    przycisk ewakuacji fizycznie odcinający zasilanie elektrozaczepu.

    Jeśli jest zwora elektromagnetyczna, to musi być od środka przycisk
    ewakuacji fizycznie odcinający zasilanie do zwory, aby w przypadku braku
    karty, zawieszenia się kontrolera itp. móc uciec z pomieszczenia.
    Są błędnie wykonane instalacje, że przycisk ewakuacji steruje
    kontrolerem i w przypadku pomyłki w konfiguracji kontrolera lub
    przerwania kabla, pomieszczenie może stać się pułapką.

    Nie wolno montować elektrozaczepu zwykłego i przycisku ewakuacji.


    Teraz od właściciela budynku zależy jak ma wyglądać wejście do budynku
    przy braku zasilania.
    W przypadku elektrozaczepu rewersyjnego i zwory sprawa jest jasna. Nie
    ma prądu - to drzwi są otwarte.
    W przypadku drzwi z klamką od środka właściciel budynku decyduje czy
    jest elektrozaczep zwykły i drzwi z zewnątrz trzeba będzie sobie
    otwierać kluczem. Czy montujemy elektrozaczep rewersyjny i decydujemy
    się, że bez prądu budynek będzie otworzony dla wszystkich.

    Warto wspomnieć też, że ludzkość wymyśliła UPS-y i zasilacze buforowe z
    podtrzymaniem akumulatorowym dla utrzymania pracy urządzeń w przypadku
    przerwy w zasilaniu sieciowym.


    yabba

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: