Zalezy od dzielnicy (operatora kablowki?).
Wczesniej mieszkalem na Winogradach, kablowka WTK.
Zenada
Pingi juz od 2-3 hopa praktycznie nie schodzily ponizej 1500-2000 (sic!)

I do tego 20% lostow.
Ale lacze jak sie transfer rozpedzil ;) osiagalo nominalna, obiecana
wartosc.
Podejrzewam ze na tym mega blokowisku duzo ludzi moglo miec inet i stad to
przeciazenie
juz na poziomie sieci lokalnej.

I jeszcze jedna ciekawa cecha - czasem siedzialem w nocy i przez kilka dni z
rzedu
z zadziwiajaca regularnoscia o 2 lub 3 w nocy (nie pamietam dokladnie)
nagle lacze sie zapychalo na 2-3 godziny na amen.

Zupelnie jakby jakis 'sympatyczny' admin wlaczal obcinanie pasma dla
uzytkownikow.
Moze mu sie zle sciagaly filmy XXX i MUSIAL cos z tym zrobic :-P
Chyba ze nastapila zbiorowa psychoza i wszyscy uzytkownicy w sieci wstawali
na komende
o 3 w nocy i odpalali mass dowloadery.
Nie zebym sie czepial ale wszystko ma swoja przyczyne, moze macie jakies
inne pomysly ?

Teraz obsluguje mnie kablowka KOMA, przenioslem lacze - swoja droga 120 za
przeniesienie
lacza to rozboj, ale coz ICP jest praktycznie monopolista wiec moze.

I jest si.
Pingi na zewnatrz od 10-60, bez strat.
Po postawieniu sobie paru proxy w odpowiednich miejscach (pol34) mozna
calkiem przyjemnie
biegac... no nie raczej maszerowac po sieci.

Tylko DROGO!!!

za 256kbit place 190PLN + 20(sic!) za stale IP

pozdro
Just