eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 125

  • 61. Data: 2009-09-08 08:30:46
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: gary <g...@c...pl>

    Atlantis pisze:
    > Robbo pisze:
    >
    >> Gdzieś słyszałem o tym, że chłopi
    >> mieszkający w okolicy masztu w Gąbinie
    >> "podbierali" energię do świecenia żarówek.
    >
    > Jak? Drogą indukcji? IMHO rodzima wersja starej miejskiej legendy. W
    > nieco innej wersji sprawdzili ją nawet Pogromcy Mitów - tam był gość,
    > którzy rzekomo miał działkę położoną pod linią wysokiego napięcia i
    > używał swojego żelaznego ogrodzenia (w innej wersji specjalnej cewki) do
    > pozyskiwania za darmo energii elektrycznej na działce.
    > Legenda szła dalej mówiąc, iż za "kradzież" energii został skazany. ;P
    >
    > Seria prób przeprowadzonych przez twórców programu pokazała, że cała
    > historyjka jest bzdurą.
    >
    > BTW wokół masztu w Konstantynowie nie było żadnej strefy ochronnej? ;P
    > Zresztą nawet gdy mieszkało się w pobliżu silnego nadajnika AM to z
    > wypromieniowaną przez niego energią można było zrobić co najwyżej jedno
    > - słuchać sobie transmisji na detektorze kryształkowym. ;)
    Dawno temu jako chłopak, odbierałem w krakowie IV program PR na falach
    średnich właśnie takim odbiornikiem detektorowym, moc była na tyle duża
    że wystarczało do zasilania diody LED (żółtej)
    Więc kto wie jak by w Gąbinie wycelować w nadajnik antenę ferrytową
    (było dawniej coś takiego :)
    może dało by się uzyskać trochę więcej energii niż dla mojej diody LED.


  • 62. Data: 2009-09-08 08:52:30
    Temat: Re: Maszt w Gabinie, zasilanie zarowki
    Od: gary <g...@c...pl>

    Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Tomasz Wójtowicz napisał:
    >
    >>>> Jeszcze tak troche na uboczu tematu...
    >>>> W starych podrecznikach stomatologicznych, z lat 30 i 40
    >>>> mozna znalezc ostrzezenie, ze zle wykonana plomba
    >>>> amalgamatowa moze spowodowac slyszenie
    >>>> lokalnej stacji dlugo- lub sredniofalowej. Podobno
    >>>> byly przypadki leczenia psychiatrycznego "bo pacjent
    >>>> slyszy glosy".
    >>> Też słyszałem. To znaczy nie głosy... proszę to zabrać,
    >>> kolor mi nie odpowiada... poza tym rękawy chyba za długie...
    >>> No więc słyszałem o tych podręcznikach. Ale to mi wygląda
    >>> na chciejstwo wynikające z fascynacji radiem sprzed stu lat.
    >>> Zamienić doprowadzony wprost do nerwu sygnał elektryczny
    >>> na wrażenia dźwiękowe? Ech, gdyby tak się rzeczywiście dało,
    >>> to leczenie głuchoty by nie wymagało implantów ze skomplikowanymi
    >>> wielokanałowymi procesorami do stymulacji nerwów słuchowych.
    >>> Legenda ministra Urbana to jest raczej.
    >> Niekoniecznie. W plombie amalgamatowej następuje detekcja, która może
    >> powodować drgania mechaniczne zęba. A to pójdzie po kości do ucha.
    >> Akurat dźwięk bardzo dobrze niesie się po kościach szczęki. Dlatego
    >> wiercenie w zębie jest dla wielu takim traumatycznym przeżyciem.
    >
    > Detekcja, to ja rozumiem, prąd o częstotliwości akustycznej może
    > popłynąć. Ale co by tam miało drgać (mechanicznie) pod wpływem
    > tego prądu?
    >
    prąd o częstotliwości akustycznej i pole magnetyczne ziemi
    no i szczęka kłapie w rytm muzyki :)


  • 63. Data: 2009-09-08 10:06:13
    Temat: Re: Maszt w Gabinie, zasilanie zarowki
    Od: JanuszR <r...@o...pl>

    > A słyszenie głosów??? Załóżmy, że prąd wyindukuje się w maleńkiej
    > plombie i w niej jakimś cudem dokona się detekcja sygnału. Co potem? Jak
    > przekształci się na drgania w uchu? Wasze pomysły? ;)

    Plomba amalgamatowa a więc nie przywierająca do zębiny. Źle założona ma
    prawo po latach się utlenić. Amalgamat zawiera miedź, której tlenek jest
    półprzewodnikiem. Anteną jest oczywiście cały organizm co łatwo
    sprawdzić przydźwiękiem wzmacniacza pod wpływem zbliżonego palca do wej.
    (czasami słychać też stację lokalną). Lokalne zmiany napięcia w zębie
    mogą oddziaływać na pobliski nerw zębowy i wędrować prosto do mózgu.
    Mózg po paru latach ćwiczeń sygnałów odebranych z zęba nauczy sie w
    końcu interpretować sygnały z zęba podobnie jak to czyni z sygnałami z ucha.

    JanuszR


  • 64. Data: 2009-09-08 10:09:26
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: a...@p...pl

    to mniej wiecej tak: wszystkie grzyby sa jadalne....ale niektore tylko
    1 raz w zyciu.

    --
    ThinkXtra


  • 65. Data: 2009-09-08 10:10:18
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    gary pisze:

    > Więc kto wie jak by w Gąbinie wycelować w nadajnik antenę ferrytową
    > (było dawniej coś takiego :)
    > może dało by się uzyskać trochę więcej energii niż dla mojej diody LED.

    Więcej niż potrzeba do zaświecenia żółtej diody LED? Zapewne.
    Wystarczająco dużo do rozświetlenia żarówki? Wciąż nie chce mi się
    wierzyć. ;)


  • 66. Data: 2009-09-08 10:15:18
    Temat: Re: Maszt w Gabinie, zasilanie zarowki
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    JanuszR pisze:

    > Mózg po paru latach ćwiczeń sygnałów odebranych z zęba nauczy sie w
    > końcu interpretować sygnały z zęba podobnie jak to czyni z sygnałami z
    > ucha.

    Wszystko do tego momentu mi pasowało. Dalej to już brzmi jak SF. ;)
    Ktoś to potwierdził w ogóle w jakichś badaniach? Ja wiem, że ludzki mózg
    posiada niesamowitą zdolność dostosowywania się do nowych okoliczności,
    co potwierdzają przypadki ludzi po lobotomii, u których uszkodzone
    struktury zostały zastąpione przez inne obszary kory mózgowej.

    Niemniej wytworzenie się osobnego ośrodka słuchu odbierającego sygnał
    m.cz. pozyskiwany z detektora i biegnący po nerwie z zęba? Nie... To
    brzmi aż nazbyt fantastycznie. ;P


  • 67. Data: 2009-09-08 10:17:17
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: "Robbo" <n...@y...com>

    Chyba jedynym wyjściem będzie zorganizowanie
    grupowej wyprawy do Konstantynowa k. Gąbina.
    Kto się zajmie organizacją autokaru?



  • 68. Data: 2009-09-08 10:24:02
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: Atlantis <m...@w...pl>

    Robbo pisze:

    > Chyba jedynym wyjściem będzie zorganizowanie
    > grupowej wyprawy do Konstantynowa k. Gąbina.
    > Kto się zajmie organizacją autokaru?


    Po co grupowej? Wywiady może przeprowadzić jedno osoba.
    A gdybyś chciał przeprowadzić eksperyment, to spóźniłeś się o
    osiemnaście lat. :)


  • 69. Data: 2009-09-08 10:32:42
    Temat: Re: Maszt w Gąbinie, zasilanie żarówki
    Od: "Zygmunt M. Zarzecki" <z...@m...zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com>


    > Kto się zajmie organizacją autokaru?

    Art.
    ;-)

    zyga
    --
    A fe, A psik, A ha


  • 70. Data: 2009-09-08 11:15:52
    Temat: Re: Maszt w Gabinie, zasilanie zarowki
    Od: JanuszR <r...@o...pl>

    >> Mózg po paru latach ćwiczeń sygnałów odebranych z zęba nauczy sie w
    >> końcu interpretować sygnały z zęba podobnie jak to czyni z sygnałami z
    >> ucha.
    >
    > Wszystko do tego momentu mi pasowało. Dalej to już brzmi jak SF. ;)
    > Ktoś to potwierdził w ogóle w jakichś badaniach? Ja wiem, że ludzki mózg
    > posiada niesamowitą zdolność dostosowywania się do nowych okoliczności,
    > co potwierdzają przypadki ludzi po lobotomii, u których uszkodzone
    > struktury zostały zastąpione przez inne obszary kory mózgowej.
    >
    > Niemniej wytworzenie się osobnego ośrodka słuchu odbierającego sygnał
    > m.cz. pozyskiwany z detektora i biegnący po nerwie z zęba? Nie... To
    > brzmi aż nazbyt fantastycznie. ;P

    Chciałeś mieć teorię więc dałem :) Co do możliwości podjęcia czynności
    jednego obszaru mózgu przez inny sprawa jest bezsporna, sprawdzona
    wielokrotnie, teoretycznie możesz mieć trzecie oko.

    JanuszR

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: