eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaPatent w Polsce przedwojennej na radioaktywne słodycze › Re: Patent w Polsce przedwojennej na radioaktywne słodycze
  • Data: 2020-10-22 12:02:50
    Temat: Re: Patent w Polsce przedwojennej na radioaktywne słodycze
    Od: Adam <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2020-10-21 o 21:05, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Adam"  napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:rmnge3$7bo$1$A...@n...chmurka.net...
    > W dniu 2020-10-20 o 19:44, J.F. pisze:
    >> Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup (...)
    >>>> Na pewno wiadomo tyle, że po
    >>>> skonwertowaniu sacharozy do monocukrów przybywa słodyczy. Więc
    >>>> żeby
    >>>> napój był równie słodki, potrzeba mniej tych węglowodanów. A przez
    >>>> to mniej kalori, czyli potencjalnie więcej zdrowia.
    >>
    >>> Hm, na pewno ? Glukoza jest malo slodka, no chyba ze kwestia
    >>> postaci i rozpuszczania. [...]
    >
    >> Gdzieś tak w latach 80-tych chodziłem na pielgrzymki do Częstochowy.
    >> Przez kilka lat z kumplami żarliśmy wtedy glukozę - biały proszek,
    >> podobny do mąki. Żarliśmy tego sporo - przez tydzień szło kilka
    >> kilogramów na kilka osób.
    >> Trudno powiedzieć, czy pomagało (bo jedliśmy jeszcze konserwy), ale
    >> wieczorem, jak już niektórzy ledwo-co mogli rozłożyć namiot, to
    >> jeszcze biegaliśmy naokoło pola.
    >
    > Glukoza jest podstawa energetyki czlowieka i zwierzat, ale spozywac
    > jej nie trzeba - organizm sobie zrobi z innych.
    >
    > Na pewno nadmiar jest niezdrowy, ale na pielgrzymce ... moze akurat
    > spaliliscie zapas, choc chodzenie stosunkowo malo energii zuzywa.

    Chodzenie trochę męczyło ze względu na emerycką prędkość ;)
    Szybkość była dostosowana do najsłabszych osób.
    Cały dzienny odcinek (max 30 km) moglibyśmy przejść w dwóch normalnych
    (prędkościowo) etapach.

    >
    >>>> Nie, ja nie potrafię odróżnić smaku cukru buracznego, gronowego
    >>>> i owocowego. Na pewno nie w tym rzecz. Ułomna pamięć podpowiada
    >>>> mi,
    >>>> że kiedyś słodkości w coli było mniej, za to smaku więcej.
    >>
    >>> Dziecko moglo inaczej odbierac, ale fakt, ze moga teraz mniej
    >>> slodzic ... bo chyba jeszcze nie zastapili calkowicie innymi
    >>> slodzikami, przynajmniej nie w "klasycznej".
    >
    >> Teraz ja nie wyczuwam w coli cukru. Jest jakaś taka dziwna. Wydaje mi
    >> się, że dawniej była słodsza.
    >> A wtedy, dziecięciem będąc, do szklanki herbaty wrzucałem po 3 lub 4
    >> szklanki cukru.
    >
    > Kostki, lyzeczki, bo chyba nie szklanki  ?

    Łyżeczki, oczywiście.

    >
    >> Jakoś tak dziwnie było, że w czasach "kartkowych" cukru mieliśmy pod
    >> dostatkiem.
    >
    > Za papierosy, wodke ?

    Prowadziło się ogrodnictwo.
    Były możliwości handlu wymiennego - ale nie pamiętam szczegółów, mały
    byłem.
    Był to handel wieloetapowy: można było m.in. kupić dużą ilość nawozów
    (wtedy głównie NPK oraz Florovit w beczkach 50 litrów). Nie było limitór
    zakupowych. Nadwyżki nawozów dostarczało się innej firmie, która z racji
    działalności nie mogła kupować nawozów, a za to dostawało się
    worek/worki 50kg cukru. Jakoś tak to było.
    Mięso i masło dostawało się od rodzin ze wsi, a mleko wprost od krowy,
    która stacjonowała kilkaset metrów dalej u znajomych.
    Spokojnie jeszcze można było obdarować sąsiadów. Także kartkami na
    alkohol i tytoń, bo u nas nikt nie pił ani nie palił.

    >
    > Tak czy inaczej - ludzie lubia cukier, dzieci tez, dzieci akurat mogly
    > przepalic (bo teraz siedza przed komputerami).
    > Zalezy czy ktos slodzi "do smaku" czy sie ogranicza - herbata bez
    > cukru mi nie smakuje.
    >
    >> A ja (i cała rodzina), pomimo obfitego i tłustego żarła i dużej
    >> ilości cukry, byliśmy chudzielcami.
    >
    > Ja bylem umiarkowany, az tu nagle sporo przytylem.
    > Akurat czesto wtedy siedzialem w Niemczech - troche sie tego piwa
    > wypilo i pizzy zjadlo ... ale potem cos nie chce zejsc.
    >

    Z racji ogrodnictwa bywało, że wstawało się świtem, i jeszcze przed
    szkoło z godzinę się pracowało. A po szkole czasem do 22, czasem do 23
    też się pracowało. Nie było to łatwe.
    Może dlatego wchłaniało się dużą ilość pożywienia.
    Ale wujki, które pracowały w biurach, też były chude. Chyba taka
    rodzinna "tradycja".
    Ja od ponad 20 lat w zasadzie siedzę na tyłku u siebie lub klientów,
    poruszam się autem. Kolka lat temu zrobił mi się brzuch jakbym był w
    którymś-tam miesiącu ciąży.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

  • 22.10.20 12:26 J.F.
  • 23.10.20 12:58 Adam

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: