eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaRF-HarvesterRe: RF-Harvester
  • Data: 2025-10-21 21:36:48
    Temat: Re: RF-Harvester
    Od: heby <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 21/10/2025 20:36, ??x??(R)?? wrote:
    >>> sądzę, że cieki wodne tak sobie nie płyną. Znaczy płynie sobie woda i
    >>> grawitacyjnie płynie, czyli mamy do czynienia z grawitacją i polem
    >>> magnetycznym.
    >> Polem magnetycznym? Skąd się ono wzięło? Co ma pole magnetyczne do
    >> plynięcia wody?
    > Jak Ty małowiesz o życiu (Seksmisja)...przede wszystkim zniknąłeś mi
    > grawitację a to kluczowy "silnik" dla płynącej wody.

    Przecięz to oczywiste. Natomaist pole magnetyczne oczywiste nie jest.
    Dlato o nie pytam.

    To skąd się wzięło i jaką ma wartość?

    > Otóż woda płynąc (szczególnie pod ziemią) wytwarza słabe pole
    > magnetyczne. Rzeki tego nie robią. Doczytaj.>

    Jak słabe? I dlaczego rzeki tego nie robią?

    Nawet nie wiem czego doczytać, żeby dojśc do takich wniosków. Rzeki
    niosą masę materiału, w tym jony. Ruszające się ładunki to przepis na
    pole magnetyczne. Pomijam, że noszą też masę żelaza i piachu, gdzie jest
    pełno ferromagnetyków. Ale z jakiegoś powodu reki tego nie robią. Magia.

    >> Tak, dana woda podlegajaca ciśnieniu napotykająca na otwór, czyli
    >> szczelinę, wypływa. Fizyki Pan nie zmienisz, nie bądź pan głab.
    > Ale skoro zabrałeś mi grawitację, to nie wypłynie :)>

    Niczego Ci nie zabrano, nie płacz już.

    Wyjaśnij jakiej wartości to pole magnetyczne. I dlaczego działa na patyki.

    >>> Z wodą może być podobnie, czyli to nie woda jest tutaj poszukiwana a
    >>> źródło/zmiany pola magnetycznego.
    >> Świetnie, jakie jest źrodlo tego pola? I jak je zmierzyłeś? I dlaczego
    >> woda nie ma w dupie zmian pola?
    > Bo sama je wytwarza?

    Ok, czyli pozostało opisać ile pola magnetycznego wygeneruje ciek wodny
    rzedu kilku kropel na dobę. Bo mniej więcej tyle max musiałby by być,
    coby woda w studniach na całym świecie nie zniknęła w godzinę.

    > Ponoć bardzo czuły magnetometr może to
    > wskazać...może?

    Po prostu oszacuj jaki to poziom magnetyzmu w porównaniu np. z leżącym w
    glebie kluczem 14-ką, z kamieniem z odrobiną żelaza, pulsowaniem
    głośnika w domu obok, działającym telefonem w kieszeni patykarza.

    > Podobno to z elektrolitami ma coś wspólnego, ta
    > woda...nie drążyłem tematu.

    Zgada się, ale dalej interesuje nas ta wartość. Bo przecież nie
    chcielibyśmym, aby wyszła tak mała, że szum z trafo na słupie pod
    gieesem całkiem przykrywa sygnał od cieku.

    >> To nie jest logiczne, bo przeslanka o interakcji wody z magnetyzmem
    >> jest błedna, wiec wniosek jest do dupy. A formalnie: wnioskowanie jest
    >> ważne, ale niewiarygodne.
    > No nie. Woda płynąca w rurze tego pola nie wytwarza...rzeka też nie.>

    No ale dlaczego nie wytwarza? Jaki jest mechanizm wytwarzania wobec tego?

    >> Woda nie ma czułosci na pole magnetyczne. ta analogia nie ma śladu sensu.
    > No i znów błądzisz. Nos psa to czujnik, czujnikiem dla płynącej wody
    > jest magnetometr lub duża czułość u kogoś, kto może mieć reakcję na
    > takie pole.

    A kto ma reakcje na takie pole i jaki narząd to potrafi robić u człowieka?

    > Ponoć są to jakieś wibracje ale nie mam pojęcia czy
    > prawoskrętne czy lewoskrętne czy jak sprężynka.

    Wibracje czego? Mechaniczne wibracje?

    > Na pewno nie jest to
    > jakaś "stała" jak w magnesie.>

    To jeszcze bardziej komplikuje model generacji tego pola. Woda tam
    zamiast grzecznie płynąć to stosuje jakąś odmianę ciek-pwm, że są
    wibracje? Jak by to woda z dodatkami nieobojętnymi elektycznie sobie
    płynęła, to powinna w miarę równo płynąc. Chyba że pod gruntem masz
    jaskinię i kapie w niej woda.

    >> Tak samo jak Duch Święty. Nie gada z jednym, ale z tysiacami. Czyli
    >> musi być prawdziwy.
    > Duch  Święty jest wymysłem a swędzenie, zmęczenie, bóle są odczuwalne.

    Chyba żartujesz, Duch Święty potrafi im dawać uczucie ciepła, radości,
    dotyku, bliskości, obecności, potrafią mówić w różnych językach,
    zmieniać ciśnienie krwi i masę innych. Podważasz takie dowody? Jak śmiesz.

    > Dlaczego zniknąłeś mi zwierzęta, które również to czują a nawet
    > bardziej, w sensie ilości procentowej i omijają takie miejsca?
    > Pisałem już że koty lubią takie miejsca i nie ma to nic wspólnego z
    > kartonem czy piecem.>

    A bo ja wiem. Koty niezbadane są. To TAJEMNICA podobnie jak Trójca
    Święta albo design nowego dekodera C+.

    >>> Są osoby, które coś czują i takie co nic nie czują. To chyba oczywiste?
    >> Tak, obserwujemy to zjawisko psychiatryczne w religiach głównie, w
    >> polityce też.
    > Piszesz o psychice a ja nadal piszę o fizyce.

    Nie, piszemy o urojeniach. Od samego początku wątku o debilach z
    patykami. Bez względu na wyjaśnienia mechanizmu, na koniec liczą się
    twarde dowody. A tych nie ma. Wszystkie testy są nieodróznialne od rzutu
    kostką. Choćby nie wiem jak kombinować nad generowaniem magnetyzmu przez
    cieki wodne, na koniec nie ma dowodów na to, że ktokolwiek cokolwiek
    wykrywa. Game over.

    > zjonizowane powietrze dla Thora. To nie jest aż tak przypadkowe, że ta
    > woda płynie konkretnie TAM a nie gdzie indziej, takie miejsca zapewne
    > mają jakąś "sygnaturę"

    Sygnaturę? Co to jest sygnatura w tym kontekście? Nie akcpetuje "jakąś"
    jako wyjaśnienia.

    Ja stawiam, że idą do lokalnego minimum grawitacyjnego.

    > jednak jakiego miernika mam użyć, bo nie mam pojęcia co mierzę.

    Skoro nie masz pojęcia co mierzyć, to skąd wiesz, że cokolwiek jest do
    mierzenia?

    > Jest tutaj jednak mały problem...bo żadne badanie nie potrafi zmierzyć
    > poziomu bólu u pacjenta.

    Robimy to rezonansem. Do porównawczych badań się nadaje.

    >>> To podobnie jak z kolorem czy smakiem, zapachem. Chyba normalne, że w
    >>> danej chwili słyszymy, czujemy różnice ale w szybkim ataku nadmiaru
    >>> wrażeń się gubimy.
    >> Czy w/g cienie muzyka to fala sinusoidalna trwająca minutę, aby sie na
    >> niej skupić? Czy wlaśnie zalew dzwieków, które utrudniają ich
    >> odróżnienie a co dopiero diagnostykę częstotliwości?
    > Nie łapiesz też harmonii.

    I ona bazuje na wzajemnuych proporcajch częstotliwości. Co było do
    udowodnienia, tylko już nie pamiętasz skąd się wzieła ta idityczna dysputa.

    Bezwzględna częstotliwość nie ma dużego znaczenia i dla małych zmian
    jest niewykrywalna. Znaczenie ma odległość dzwięków składowych od siebie.

    Twierdziłeś, że wykrywasz najmniejsze zmiany bezwzględnej tonacji a
    teraz musisz uciekać w harmonię, choć od poczaku było mówione, że
    wzajemne proporcje są kluczowe a bezwzględna nie ma dużego znaczenia.

    >> Nie masz ani pojęcia o sceptycyźmie ani uzasadnionej wiary.
    >> Udowodnileś w ciągu ostatniej doby na grupie, że należysz do swirów
    >> wierzacych w dowolne debilizmy. Łykasz jak pelikan, bezrefleksyjnie.
    > Ja w NIC nie wierzę

    Ogólnie akceptowaną definicją wiary jest akceptowanie twierdzenia przy
    braku dowodów. Robisz to za każdym razem kiedy mówisz "to musi być
    jakieś pole ale nie wiem jakie i nie wiem jak je zmierzyć". To jest
    właśnie zgodne z definicją wiary. Wiara nie ma dużo wspólnego z religią,
    poza tym że używa wiary tak samo.

    >, ja czuję, doznaję, FIZYCZNIE

    Nie. Fizycznie byś doznawał, gdyby to było mierzalne poza Twoim mózgiem.
    Jeśli nie jest mierzalne poza mózgiem, to nie musi być fizyczne. W tym
    wypadku istnieje duża szansa, że właśnie nie jest.

    > a to spora różnica. Ty
    > nie czujesz, to nie znaczy że to nie istnieje.

    To że ktoś czuje nie znaczy, że istnieje.

    Dowód to nie jest czyjeś odczucie.

    >> Sceptycyzm nie polega na tym. W zasadzie sceptycyzm, w duzym
    >> uproszczeniu, polega na na zadaniu pytania: "a masz jakiś dowód?".
    > Masz dowód że był "wielki wybuch"?

    Mam wiele poszlak z różnych, niezależnych obserwacji, fizykę i
    matematykę. Część z nich ma rangę dowodów w rozumieniu naukowym. Do tego
    stopnia, że z hipotezy stała się teorią.

    > Może masz dowód, że to nie jest
    > Matrix?

    Koncepcja symulacji jest niefalsyfikowalna, więc nigdy nie będziemy mieć
    dowodu że to NIE jest symulacja. To samo z Bogiem, jest
    niefalsyfikowalny z definicji.

    > Może żyjemy w symulacji?

    Nie wiem, czekam na dowód.

    >>> Ok, czas trwania utworu też może być, zależy tylko czy znacznie różny
    >>> bo minimalnych zmian się nie wyczuje czy to bps czy wysokość dźwięku.
    >> Przed chwilą pisales, ze masz doskonaly sluch, wyczuwający nawet
    >> najdrobniejsze zmiany, a reszta to głuche dupki.
    > Tak, potrafię wyczuć różnicę ćwierci tonu.

    Czy to jest ta minimalna niewykrywalna zmiana o której pisałeś wyżej?

    > Nawet pianino tego nie ma.

    Daję wiarę bez sprawdzania. Są osoby potrafiace taką sztuczkę. Choć jest
    znacznie więcej, które *mówią*, że potrafią taką sztuczkę. Część
    audiofili to potrafi, tylko nigdy nie ma czasu na testy.

    > Nie, to ty mnie źle oceniasz. W realu nawet to ukrywam, żeby nie wyjść
    > na kogoś, co coś czuje, czego inni nie czują albo słyszę to, czego inni
    > nie słyszą.

    Tak, to typowe zachowanie kandydata na schizofrenika. Wiekszośc z nich
    ukrywa swoje nadludzkie umiejętności, przez co nikt ich nie bada, przez
    co coraz bardziej się przekonują, że są wyjątkowi. Było by bardzo
    niefajnie poddać się testom, co?

    > Nie mogę o tym rozmawiać bo to jakbym rozmawiał o niczym
    > (może być o Bogu) Nie ma co zazdrościć. Mogę tylko napisać, że od paru
    > lat mam niedosłuch taki 50%. Nawet fajne, bo słyszę mniej pierdolenia
    > bredni i mniej wkurwiają mnie dźwięki czy wyjąca sąsiadka przy goleniu.

    Ale ćwierć tonu odróżnisz. Na bum cyk cyk.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: