Janusz - Vahanara wrote:

> Wybacz, ale to brzmi jak narzekania w Somalii, że na obiad nie ma trzech
> dań do wyboru.
> Neostrada nie rozwiązuje problemy wyboru dostawcy.
> Neostrada to *jedyna szansa* na dostęp do Internetu.

no wiec dlatego ja nie chce zebysmy mieli internetowa 'kulinarna
Somalie'. bo za ten zaserwowany obiad tutaj ktos moze brac pieniadze,
to go rozni od karmienia Somalii.
a to ze ktos zaznal zaszczytu otrzymania po kilku latach takiej uslugi,
czesto wrecz muszac upodlic sie zmaganiami z jasnie monopolista to nie
odpowiedz. szereg mozliwosci wyboru musi istniec. nie o to chodzi
ze neo to jedyna szansa. chodzi o to zeby pozostala jedyna jak
najkrocej.

> Oby internet przestał być dostępny tylko dla szlachetnie urodzonych.
> Ups, przepraszam, chciałem napisać dla szlachetnie zamieszkałych.
> Gardłująca tutaj głośno ICP podłączy "szlachetnie zamieszkałych" na ul.
> Kordeckiego 1, 2, 4 i 12. Pospólstwo spod innych numerów niech wzdycha
> zazdrośnie i wytrzeszcza gały.

no i tak jest u wszystkich providerow. jakos jeszcze nikomu nie udalo
sie zmienic jednoczesnie calej pustyni dookola w pieknie kwitnace
Internetem ogrody. zawsze znajda sie tacy co beda narzekac ze za miedza
kwitnie 'a my tu jemy piasek ze az zeby zgrzytaja'.

> Zgadzam się z tym, że raczej nam dalej, niż *bliżej* do powstania
> konkurencji dla Telekomunikacji.
> Kto ma końcowego użytkownika, ten ma rynek internetowy, czy to się komuś
> podoba, czy nie i woli żyć urojeniami.

dlatego mowa byla o niczym innym, jak wlasnie o osiagnieciu absolutu
w postaci rynku w postaci wyboru. kiedy i jak jak to sie stanie, nie wie
nikt, ale odnoszac sie do kwintesencji pierwszej wypowiedzi - wlasnie
o to chodzilo, i o ten moment w ktorym passa monopolistow moze sie
radykalnie i brutalnie odwrocic.



--

Usenet, Luke!