-
Data: 2011-01-13 17:02:49
Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]On Jan 12, 6:43 pm, Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> wrote:
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Andrzej Jarzabek"
>
> >> Dlatego w a nie nie masz materia u do por wnania.
> >Nie no, bez przesady, jest co najmniej kilka p aszczyzn do por wnania.
> >Po pierwsze mamy por wnanie skuteczno ci os b oferuj cych us ugi
> >terapii w przyadku certyfikowanych lekarzy (kt rzy, owszem, czasem
> >pope niaj b dy) i us ug "medycyny alternatywnej".
>
> W ten spos b por wnujesz jab ka z gruszkami. To tak jakby chcia
> sprawdzi efekt wprowadzenia certyfikat w dla programist w poprzez
> por wnanie jako ci program w pisanych przez certyfikowanych
> programist w z rze bami z lodu robionymi przez amator w na konkursach.
Nie ma takiej analogii. W przypadku lekarza i szarlatana po pierwsze
obydwaj twierdzą, że leczą, po drugie pacjent na podstawie usługi
którą sam odbiera nie ma podstaw do stwierdzenia, że jeden z nich mówi
nieprawdę.
> >Pacjent, kt ry sam nie zna
> >si na medycynie, mmia by spore problemy z odr nieniem prawdziwych
> >lekarzy od szarlatan w.
>
> A w tej chwili nie ma? Tyle, e musi wybiera spo r d certyfikowanej
> masy, w kt rej wszyscy wzajemnie kryj swoje ty ki.
Wybiera spośród certyfikowanej masy na ogół jednak prawdziwych lekarzy
proktykujących prawdziwą medycynę.
> >Bo przecie sens certyfikacji nie jest taki, e "prawdziwy lekarz" z
> >certyfikatem jest lepszy od "prawdziwego lekarza" bez certyfikatu,
> >tylko e jak nie ma certyfikat w i ka dy mo e si nazwa "lekarzem",
> >to wielu pacjent w b dzie mia o problemy z odr nieniem "prawdziwych
> >lekarzy" od kolesi, kt rzy tylko twoerdz , e nimi s .
>
> Brawo. W a nie odkry e problem asymetrii informacyjnej.
> Tyle e, niestety, certyfikacja sama w sobie niczego nie rozwi zuje.
W jakim sensie "niczego nie rozwiązuje"? Zmienia prawdopodobieństwa,
owszem, nie w ten sposób, że robi się z nich zero i sto procent, ale
jednak zmienia.
Żeby być lekarzem trzeba skończyć studia, zdać egzaminy i nie
praktykować zbyt rażąco sprzecznie ze sztuką i wiedzą medyczną.
Owszem, jak bardzo rażąco sprzeczna ta praktyka musi być, żeby utracić
uprawniea w systemie z uprawnianiemi zależy od tego, jak sprawnie
działa system, i owszem, można się zgodzić, że w Polsce nie działa on
najlepiej, ale to nie znaczy, że nie działa w ogóle. W systemie bez
certyfikacji każdy może twierdzić, że jest lekarzem, nawet jeśli
niczego nie wie, niczego nie umie, a to co robi nie ma kompletnie nic
wspólnego z medycyną. I w związku z tym w takim systemie 9 na 10,
twierdzących, że są lekarzami, będzie właśnie takimi szarlatanami,
których skuteczność będzie na poziomie placebo. I tak samo będą się
kryli nawzajem, biegły homeopata będzie w sądzie przysięgał, że jego
kolega praktykuje 100% zgodnie z regułami sztuki medycyny
homeopatycznej i że są badania naukowe, które potwierdzają skuteczność
tej metody.
> >r ne szko y medycyny", to wi kszo pacjent w nie b dzie kompetentna
> > eby odr ni skuteczn , naukow medycyn od szarlatanerii i
> >szama stwa.
>
> I dlatego w a nie certyfikowani lekarze wcale nie daj antybiotyk w przy
> byle kaszlu, prawda? Bo przecie s tacy certyfikowani i zajefajni.
Dlatego pacjenci, którzy przychodzą z kaszlem do lekarza znacznie
rzadziej z powodu tego kaszlu umierają albo kończą z powikłaniami niż
pacjenci, którzy przychodzą z tym do kogoś bez licencji medycznej.
Ja zresztą też mogę zaserwować anegdotkę: dziecko kaszlało i miało
gorączkę, ale nie udało się go zapisać w szybkim terminie do lekarza,
więc obejrzała je tylko pielęgniarka i powiedziała, że to wirus i nie
należy przepisywać antybiotyków. Ponieważ akurat wyjeżdżało i były
święta, to certyfikowanego lekarza mogło zobaczyć dopiero kilka dni
później, co spowodowało, że zaraziło kilka następnych osób, chorowało
w święta, nie mogło się bawić z dziećmi krewnych, do których
specjalnie po to pojechało, żeby ich też nie zarazić. Certyfikowany
lekarz przepisał antybiotyk, który - surprise, surprise - pomógł
znakomicie.
> >strat pieni dzy i czasu. I poniewa te wszystkie certyfikaty jednak
> >istniej , przyjmijmy jednak, e ustawodawca w tym kraju, jak i we
> >wszystkich cywilizowanych krajach wiata, wychodzi z za o enia, by
> >mo e popartego nieznanymi mi badaniami, e certyfikacja zawodowa jest
> >tak w og le skuteczna.
>
> Aha, zak adamy, e mamy racj , zatem uznajemy, e mamy racj . Ciekawa
> metoda dowodzenia.
Znasz koncepcję ciężaru dowodu?
> Certyfikaty m wi tylko tyle, e kto zdoby certyfikat. W pewnych,
A widok nadjeżdżającego pociągu mówi tylko tyle, że widzisz
nadjeżdżający pociąg. Nie mówi w szczególności, że ten pociąg tam
rzeczywiście jest (możesz w końcu mieć zwidy), więc nie ma powodu,
żeby zejść z torów.
> ci le okre lonych i maj cych bezpo redni wp yw na ycie i zdrowie
> os b postronnych, mo na si zastanawia gdzie jest to pewne minimum,
> kt re nale y zostawi i czy faktycznie nale y tego wymaga od osoby
> (cho oczywi cie w pewnych dziedzinach z natury rzeczy nie da si
> ocenia dopiero gotowego wyrobu - np. adwokat z urz du).
> Jednakowo przesada w certyfikacji powoduje wynaturzenie i niepotrzebne
> koszty.
Ale dlaczego mielibyśmy uważać omawiany przypadek za przesadę, skoro w
analogicznych przypadkach z innych dziedzin powszechnie uznaje się, że
należy wymagać certyfikacji osób?
> A niewykluczone, e pewne formy certyfikacji dobrowolnej i tak
> by nast pi y (CCNA anyone? A mo e MCSE?).
To, że jakaś firma certyfikuje ludzi na to, że znają produkty tej
firmy, to zupełnie co innego niż uprawnienia zawodowe i w żaden sposób
nie jest ich w stanie zastąpić.
Następne wpisy z tego wątku
- 13.01.11 17:09 Michoo
- 13.01.11 17:29 Andrzej Jarzabek
- 13.01.11 17:30 Michoo
- 13.01.11 19:21 Andrzej Jarzabek
- 13.01.11 19:54 Andrzej Jarzabek
- 13.01.11 21:49 Andrzej Jarzabek
- 13.01.11 22:13 A.L.
- 13.01.11 22:15 Michoo
- 13.01.11 22:22 Andrzej Jarzabek
- 13.01.11 22:32 Andrzej Jarzabek
- 13.01.11 22:56 Andrzej Jarzabek
- 13.01.11 23:09 Andrzej Jarzabek
- 13.01.11 23:23 Stachu 'Dozzie' K.
- 13.01.11 23:25 Andrzej Jarzabek
- 13.01.11 23:53 Andrzej Jarzabek
Najnowsze wątki z tej grupy
- Can you activate BMW 48V 10Ah Li-Ion battery, connecting to CAN-USB laptop interface ?
- We Wrocławiu ruszyła Odra 5, pierwszy w Polsce komputer kwantowy z nadprzewodzącymi kubitami
- Ada-Europe - AEiC 2025 early registration deadline imminent
- John Carmack twierdzi, że gdyby gry były optymalizowane, to wystarczyły by stare kompy
- Ada-Europe Int.Conf. Reliable Software Technologies, AEiC 2025
- Linuks od wer. 6.15 przestanie wspierać procesory 486 i będzie wymagać min. Pentium
- ,,Polski przemysł jest w stanie agonalnym" - podkreślił dobitnie, wskazując na brak zamówień.
- Rewolucja w debugowaniu!!! SI analizuje zrzuty pamięci systemu M$ Windows!!!
- Brednie w wiki - hasło Dehomag
- Perfidne ataki krakerów z KRLD na skrypciarzy JS i Pajton
- Instytut IDEAS może zacząć działać: "Ma to być unikalny w europejskiej skali ośrodek badań nad sztuczną inteligencją."
- Instytut IDEAS może zacząć działać: "Ma to być unikalny w europejskiej skali ośrodek badań nad sztuczną inteligencją."
- Instytut IDEAS może zacząć działać: "Ma to być unikalny w europejskiej skali ośrodek badań nad sztuczną inteligencją."
- U nas propagują modę na SI, a w Chinach naukowcy SI po kolei umierają w wieku 40-50lat
- C++. Podróż Po Języku - komentarz
Najnowsze wątki
- 2025-07-16 deltaT w pompie ciepla
- 2025-07-16 dron na granicy polsko niemieckiej
- 2025-07-16 Warszawa => Senior IT Recruitment Consultant <=
- 2025-07-16 Gdańsk => Mainframe (z/OS, Assembler) Developer <=
- 2025-07-16 Gdańsk => Delphi Programmer <=
- 2025-07-16 Warszawa => BI Developer <=
- 2025-07-16 Gdańsk => Programista Delphi <=
- 2025-07-16 chroń PESEL dziecka
- 2025-07-16 Rzeszów => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2025-07-16 Gdańsk => Konsultant wdrożeniowy (systemy controlingowe) <=
- 2025-07-16 Kraków => Kotlin Developer <=
- 2025-07-16 Warszawa => Inżynier oprogramowania .Net <=
- 2025-07-16 Tadeusz Rolke RIP
- 2025-07-14 Dwa dylematy
- 2025-07-14 Re: Dwa dylematy