eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaco zamiast "polskiego samochodu elektrycznego" › Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
  • Data: 2017-03-21 13:22:54
    Temat: Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
    Od: bartekltg <b...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 20.03.2017 15:55, Konrad Anikiel wrote:

    > Kompletnie nikt nie widzi że w szkole program nauczania napisany jest
    > bez składu, niedorzecznie podzielony na przedmioty. Przykład: Język
    > Polski i historia to dwa aspekty tego samego przedmiotu. No więc
    > czemu nikt do dzisiaj nie potrafi ich zsynchronizować tak żeby
    > kolejne lekcje w danym dniu były o tym samym okresie?

    Z grubsza są, bo oba idą chronologicznie, ale...
    Ciężko by było obu nauczycieli zsynchronizować. Jednemu się obsunie,
    to drugi przecież nie będzie czekał.
    A co istontijesze, na ten sam okres na polskim i historii przeznacza
    się różną ilość czasu.



    > Zresztą
    > matematykę tak samo możnaby wykładać okresami historycznymi, bo tak
    > się rozwijała.

    Dlaczego?
    Co to da?


    > Dajcie temu dzieciakowi spójną wizję procesu rozwoju
    > naszej cywilizacji, a coś z tego zrozumie. A tak, to ma na przemian
    > inne okresy historyczne, inne idee, inne procesy, wymieszane tak jak
    > się plan lekcji ułożył. Ta matematyka to w ogóle jest w szkole uczona
    > kompletnie bez żadnego odniesienia do tego jak się rozwijała.

    Żeby pokazać rozwój jakjeś nauki, trzeba pokazać błędne ścieżki.
    Inaczej, czyli wybierając poprawne i przydatne z dzisijeszego puntu
    widzenia częśći, stworzy sie dość mylny obraz rozwoju nauki.
    A na opisywanie wszystkiego nie ma czasu;-)


    > Jak te
    > dzieciaki nie widzą w tym żadnego sensownego procesu, tylko z dupy
    > wzięte kolejne rozdziały w książce, to co one mają z tego zrozumieć?

    W ksiązce do matematyki kolejne tematy (i poziom niżej,
    informacje/cwiczenia/zadania) powinne być ułożone tak, by
    jedne z drugich wynikały. I tak jest (było gdy mnie uczyli).
    To nie ma wiele wspolnego z historycznym rozwojem matematyki.


    > Mają na pamięć się nauczyć tego co akurat trzeba zrozumieć, a nie
    > zapamiętać?

    Mają na pamięć... a nie zapamiętać.
    Coś w tym zdaniu pomieszałeś, ale ideę rozumiemy;-)

    Tak, powinno się matematyki uczyć na zrozumienie, nie zapamiętanie.
    I po to należy odpowiednio ustawić kolejność. Kolejność historyczna
    obcięta do rzeczy przydatnych nie ułatwi zrozumienia, a uczenie
    bezsensownych z dzisiejszego punktu widzenia metod*) to strata czasu.

    *) tak, metod,bo do tego to się czesto sprowadzało, zobacz np jak
    wyglądało pierwotnie rozwiązywanie równań kwadratowych. Wyprowadzenie
    rzowków na deltę zajmije mniejs czasu i nie jest tak pamięciowe.



    > Jak to jest że w Polsce nikt nie potrafi wymyślić
    > spójnego programu nauczania? Jedno pokolenie tak uczy następne jak
    > samo się nauczyło od poprzedniego i tak to się toczy.

    Nie w tym problem. Mamy matematyków. Mamy ludzi znających się na
    historii matematyki i na nauczaniu matematyki. Problem w tym, że
    do układania programu nagle ściąga się ludzi z lasu :]

    pzdr
    bartekltg








Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: