Sławomir Białek <c...@a...com> wrote:

>> Dlatego dziwie sie, ze kiedys tyle s.c. bylo.

> No nie mów, że z o.o. da się prowadzić taniej niż
> te kilkaset zł ZUSu / miesiąc.
> Pełna księgowość, notariusze, opłaty sądowe,
> obowiązkowe ogłoszenia w MSiG, minimalny kapitał (i opłaty od niego). :-)
> A zanim będzie dywidenda to jest dochodowy od osób prawnych.

Civic, ty zyjesz!

W jedna osobe moze sie nie dac, ale w kilka juz tak (bo to kilka razy ten
ZUS). W koncu to spolka ;)
(tak na marginesie - jednoosobowe z o.o. sprawia pewne dodatkowe klopoty)

Pelna ksiegowosc prowadza firmy nie bedace z o.o., bo wynika to tez z
obrotow. Oczywiscie jak ktos ma kiosk z gazetami, to mu sie z o.o. nie
oplaci ;)

Dobra, bo to nie ta grupa, ale musze sprostowac:

1. Dywidendy sobie nie placisz! Jedynie pracujesz na nia na darmo.
2. kasa ci wychodzi zwykle bez podatku lub tylko z fizolo-ficznym.
3. Formalnie jestes bezrobotnym, pracujesz spolecznie ;)
4. Musisz miec ksiegi handlowe, zaplacic za KRS (w tym za kazda zmiane),
raz sie opublikowac.
5. Ryzykujesz do wysokosci minimalnego kapitalu lub alternatywnie
odsiadka; nie wplacasz go nigdzie zadna gotowka!

Gdybys mial problemy z z o.o., to na priva zapraszam.

D.

--
50 ways to FREAK your roommate:
13. Draw a tiny, black spot on your arm. Make it bigger every day.
Look at it and say, "It's spreading, it's spreading."